Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Bądź błogosławiony i uwielbiony Panie Boże, że dałeś nam tak wspaniałego, skutecznego i natychmiastowego (wysłuchania próśb kierowanych do) patrona i opiekuna jakim jest św. Józef w naszych potrzebach.
Wymienię niektóre z mojego własnego życia.
1. Mąż zaczął budowę domu – wylewała fundamenty. Moja mama zbierała do słoika różne przedmioty na kamień węgielny. Zobaczyła u mnie medalik św. Józefa; chciała bym jej dała – nie zgodziłam się. Ani ja, ani mama nie dotknęła go – sam nieodpięty upadł na podłogę. Mama szybko podniosła i zganiła mnie, że św. Józef chce być fundamentem naszego domu. Obie się popłakałyśmy z wrażenia. Z tego powodu kupiłam figurkę św. Józefa i poświęciłam, by mu podziękować.
2. Przeżyłam wstrząsającą historię z siostrami. Moja mama upadła – połamała się, kość udowa, biodro – była operowana, ale już nie chodziła; został wózek inwalidzki. Nie mogła się z tym pogodzić, wpadła w depresję, usiłowała popełnić samobójstwo. Nie mogła spać, dostała lek nasenny, miała brać po pół tabletki na noc. Poprosiła mnie, bym jej dała całą, żeby się dobrze wyspała. Spełniłam prośbę – obserwowała, gdzie ja położę tabletki. Rano wstaje, dziwnie się zachowuje – mówi mi, że za trzy dni mnie pochowacie… – Skąd to wiesz? Odpowiada, że połknęła wszystkie tabletki nasenne. Natychmiast zaczęłam się modlić do św. Józefa telegramem, co godzinę i innymi modlitwami też. Powiedziałam siostrom – przyszły do niej, zaczęły na nią krzyczeć. Mama mówi tak: – Mam mocne serce. Odpowiedziałam jej: – Miałabyś, gdyby nie św. Józef. Modliłam się do Niego nieustannie. Mówiła nam też, że była już na tamtym świecie, widziała swoich bliskich zmarłych.
3. Dostała od naszej drogiej siostry Marii Mrózek książkę: „Miesiąc ku czci Świętego Józefa”, opowiedziałam jej jak ów Święty przyszedł mi z pomocą.
8 grudnia 2017 leżałam w szpitalu – zadzwoniła do mnie siostrzenica z Anglii. Mówi: – „Ciociu, muszę ci opowiedzieć niesamowitą historię – jaki wielki cud wydarzył się u nas w parafii. Ksiądz proboszcz prosił, by odmawiać NOWENNĘ POMPEJAŃSKĄ – można nią wszystko uprosić. Było tam małżeństwo – czterdziestolatki już, którzy kilkanaście lat po ślubie nie mieli dzieci. Podjęli się odmawiania – jeszcze nie skończyli a ona już poczęła dziecko.”
W naszej rodzinie też mieliśmy takie małżeństwo – w dodatku chrześnica mojego męża. Dzwonię do moich sióstr – mam je trzy. Opowiedziałam o telefonie z Anglii – obiecały odmawiać po jednej części różańca. W takim razie muszę odmawiać cały różaniec. Nie miałam modlitwy na „przebłaganie” ani „dziękczynnej”. Mój różaniec trwał do 1 lutego 2018 r. – nic się nie wydarzyło. Od pierwszego lutego zaczęłam odmawiać modlitwy z książeczki „Miesiąc ku czci Świętego Józefa”. Odmawiałam cały luty i marzec, z 18/19 marca mam sen: – przyszedł do mnie szwagier rozpromieniony, radosny – mówi, że dzięki twoim modlitwom [chrześnica męża] jest już w stanie błogosławionym. Zaraz rano dzwonię do siostry i mówię jej o moim śnie – przyjęła to jako żart; – powtórz to mężowi co ci powiedziałam, córce też. Dzwonię do siostrzenicy i pytam jak się czuje. – Coś mnie mdliło, pewnie coś zjadłam, ale obiecuję, ze zaraz po świętach pojadę do ginekologa. Jej męża wujek jest ginekologiem, nie umiał jej pomóc. Bóg wszystko potrafi. Święta były 1 i 2 kwietnia – 3.IV.2018 r. pojechała z mamą. Mam telefon od siostry – płacze i mówi mi, że miałaś rację, jest już w siódmym tygodniu, już bije serduszko. Po chwili dzwoni siostrzenica i mówi to samo – oczywiście zapłakana z radości. Ja tez płakałam z radości. 18 listopada przyszła na świat Marta – do przedszkola nie płakała, ona jedna wołała, że chce siusiu.
Bardzo lubię odmawiać do św. Józefa poniższą modlitwę:
Święty Józefie, (ja dodaję: Kochany św. Józefie) moc Twej modlitwy sprawia, że najtrudniejsze sprawy Tobie powierzone stają się łatwymi do rozwiązania.
Błagamy cię więc, wejrzyj na nasze obecne potrzeby, przybądź nam z pomocą, pociesz w naszych zmartwieniach, obawach i bólach. Oddal od nas niebezpieczeństwa nam grożące, weź pod swą opiekę nasze życie, nasz dom i wszystko, co twojej przemożnej opiece polecamy. Okaż nam Święty Józefie, jak dobry jesteś dla tych, którzy pragną pozostać na zawsze twoimi wiernymi sługami.
Święty Józefie, Ojcze i Opiekunie naszej rodziny, przyczyń się za nami. Amen
Z Panem Bogiem!
mr Stefania Chudzia
Sosnówka, 19.I.2021 r.