FOTO-relacja z REKOLEKCJI w Gietrzwałdzie, 23-25.09.2025r.
20250924_085215

FOTO-RELACJA Z REKOLEKCJI w Gietrzwałdzie, 23-25.07.2025

Po ponad 15 latach mogliśmy ponownie skorzystać jako Legion MRMSJ z miejsca, w którym króluje od blisko 150 lat Matka Boża Patronka Warmii i Mazur – która od 27 czerwca do 16 września 1877 r. objawiła się w tym miejscu 160 razy.

TEMAT WIODĄCY REKOLEKCJI: MIŁOSIERDZIE BOŻE WE KRWI JEGO

REKOLEKCJE poprowadzi salezjanin: Ks. Krzysztof Cyran SDB

W tej uczcie duchowej wzięło udział 84 osoby: 12 z Bełchatowa, 1 z Bielska Białej, 4 z Choszczna, 1 z Chyliczki  4, z Gdańska, 3 z Gliwic, 2 Gołębiewo Wielkie., 2 z Gór Rydułtowskich, 1 z Jastrzębia Zdroju, 3 z Koszalina, 1 z Krakowa, 2 z Kraśnika, 1 z Kilec-Bilcza, 1 z Łap, 2 z Łomży, 1 Mławy, 3 z Pelplina, 3 z Pucka, 1 z Raciborza, 1 z Siedlec, 12 ze Szczecina, 1 z Torunia, 2 z Trzcianki, 1 z Wałbrzycha,  3 z Warszawy, 14 z Wrocławia.

Ks. rekolekcjonista oznajmił nam, że po tych rekolekcjach w naszym życiu powinny pojawić się decyzje, które powinniśmy podjąć po uzgodnieniu z Duchem Świętym i zapewnił, że Duch Święty da nam odpowiedź.

Ja już w trakcie rekolekcji uświadomiłam sobie, że czasami tracę bliskie relacje z Bogiem. Mam pewność, że On istnieje, troszczy się o mnie, wysłuchuje moich próśb i z ich wypełnieniem czeka na odpowiedni moment, ale nie ja czekam na odpowiedź Boga, nie szukam jej w Piśmie Świętym, natchnieniach czy sytuacjach, które mnie spotykają.

Często moje modlitwy polegają tylko na ich odmawianiu i chociaż staram się być skupiona, to nie modlę się sercem (prosiła o to Maryja w Medjugorje).

Modlitwa wyobraźni – towarzyszenie Panu Jezusowi np. w Ogrójcu, czy przy rozważaniu innych tajemnic Różańcowych rozwija moją bliskość z Bogiem i częściowo ogranicza rozproszenia.

Moją ulubioną modlitwą jest Różaniec Święty.

Pamiętam, że gdy mieliśmy wypadek samochodowy – wracaliśmy wtedy w nocy do domu po całym dniu pracy na działce (malowanie ścian) i odmawiając Różaniec wszyscy zasnęliśmy,    samochód „sam” skręcił z trasy szybkiego ruchu  i szybko zjeżdżając w dół zatrzymał się przed jeziorkiem (glinianką) przy nieużywanej cegielni.

Wtedy w przerażeniu zaczęłam głośno wołać do Boga o pomoc. Po mozolnym wejściu, w ciemnościach, przez krzaki, na trasę, z której nasz samochód zjechał, czekaliśmy na jakiś samochód, który mógłby nam pomóc. Ja nieustannie krzyczałam do Boga o pomoc i nieoczekiwanie nadjechała taksówka. Kierowca nie chciał nam wierzyć, że daleko w dole jest jakieś auto i przyznał, że nie wiedział, dlaczego pojechał akurat tamtą trasą, bo planował jechać gdzie indziej. Ostatecznie nam uwierzył; najpierw pomógł nam przyprowadzić z naszego samochodu do taksówki moją słabo już chodzącą mamę, potem odwiózł nas do domu i wrócił po nasz samochód do glinianki. Trwało to prawie do rana, ale byliśmy wszyscy zdrowi. Wtedy to była prawdziwa modlitwa serca, która została natychmiast wysłuchana.

Ks. rekolekcjonista powiedział, że obecnie  nie widać siły u ludzi, którzy są zrzeszeni w Kościele, a więc nie przełamuje się zła w naszym kraju.

Ksiądz zalecił, aby przez 3 dni rekolekcji modlić się razem, tymi samymi modlitwami, ale modlić się sercem, a wszystko, co się w tym czasie wydarzy, przyjąć jako Wolę Bożą. Nie powinniśmy modlić się, tak jakbyśmy chcieli „udobruchać bóstwo”, tylko aby okazać miłość Bogu.

Moc Boża płynie nie tylko od kapłana, płynie też od naszej ofiary (wszystko może się w tym czasie przydarzyć). 

Możemy złamać klątwy przy pomocy modlitw do Krwi Chrystusa. Wg. św. Katarzyny ze Sieny Pan Jezus pocił się krwawym potem, gdyż zalała Go miłość do grzeszników.

Ewangelia św. Łukasza r. 22, 44 „Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię”.

Według bł. Anny Katarzyny Emmerich, w Ogrójcu Jezus cierpiał głównie moralnie, widząc historię grzechu ludzkiego, jego konsekwencje oraz naturę każdego grzechu, co było dla Niego większą męką niż fizyczne biczowanie. Aniołowie ukazali Mu grzechy od stworzenia aż do upadku ludzkości, co wywołało w Nim „konanie”.

Nasza modlitwa w ciężkim strapieniu powinna trwać aż do czasu wzmocnienia na duchu. Powinniśmy towarzyszyć Panu Jezusowi.

Szatan w Ogrodzie oliwnym pokazywał Panu Jezusowi za ilu ludzi Jego Krzyż będzie daremny. Wtedy Duch św. umocnił Pana Jezusa, aby pomimo tylu niewdzięczności Pan Jezus miał miłość do wszystkich, nawet tych, którzy odrzucą Jego zbawienie.

Najważniejsza walka za grzeszników odbyła się w Ogrójcu – wtedy Pan Jezus zdecydował się umrzeć za wszystkich.

Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22,42). Jest to walka w Agonii i zwycięstwo Miłości.

wykąpać się we Krwi Chrystusa: wyobrażamy sobie, że kładziemy się w korycie rzeki, w której nie ma wody, a Krew Chrystusa obmywa nas,

wyobrażamy sobie Jezusa przy kamieniu w Ogrójcu i prosimy: „Jezu, ja do Twojej Męki dokładam moje modlitwy, aby zmniejszyła się liczba ludzi, którzy są kandydatami do piekła, zwłaszcza w mojej rodzinie

możemy włączyć naszą modlitwę w Agonię Jezusa. W objawieniach, jakie miała św. Małgorzata Maria Alacoque w 1674 roku Pan Jezu powiedział do niej: „Każdej nocy z czwartku na piątek, uczynię cię uczestniczką śmiertelnego smutku, któremu dobrowolnie poddałem się w Ogrodzie Oliwnym, a ten smutek, którego nie będziesz mogła pojąć, przyprawi cię o pewnego rodzaju konanie, cięższe do zniesienia niż śmierć. Aby Mi towarzyszyć w tej pokornej modlitwie, którą wtedy posyłałem do Mego Ojca wśród tych wszystkich udręczeń, wstawać będziesz między jedenastą a dwunastą w nocy i leżąc godzinę ze Mną twarzą ku ziemi  będziesz przez tę godzinę łagodzić gniew Boży, błagać o zmiłowanie nad grzesznikami oraz w pewnej mierze osładzać mi boleść zadaną przez opuszczenie od Apostołów, która była powodem uczynionej im wymówki, że jednej godziny nie mogli ze Mną czuwać. W ciągu tej godziny czynić będziesz to, czego cię nauczę”. 

W takich szczególnych godzinach, jak Godzina Święta będzie nam objawiona Wola Boża względem nas.

W „nowoczesnym” społeczeństwie największą udręką jest lęk.

Święta Katarzyna ze Sieny została nazwana „mistyczką Krwi”, ponieważ Najdroższa Krew Jezusa stale była obecna w jej myślach. Wiele jej listów rozpoczyna się w imię Najdroższej Krwi.

Wypełniając swoją misję św. Katarzyna karmiła się Ciałem Chrystusa i piła jego Boską Krew. Czyniła to tak często, jak było to możliwe. Był to bezpośredni kontakt z Oblubieńcem, umiłowanym i nieustannie upragnionym.

Centralne miejsce w doktrynie św. Katarzyny zajmuje Krew Chrystusa przelana na krzyżu jako okup za niewolników grzechu. Krew ta nie jest dla św. Katarzyny tylko wspomnieniem chwil na Krzyżu, nie jest symbolem Odkupienia, jest ciągle realnym strumieniem rozlewającym się na cały Kościół.

Ksiądz rekolekcjonista podkreślił, że św. Katarzyna wylewała hektolitry krwi za Kościół – kropiła Krwią Chrystusa papieża na wygnaniu, Watykan, drogę papieża do Watykanu.

Możemy modlić się np.: „Jezu biorę Twoją Krew i kropię Nią wszystkie serca na moim osiedlu, zwłaszcza te najczarniejsze”.

W nabożeństwie do Krwi Chrystusa cierpienie jest rzeczywistością.

Wyszukane cierpienia, jakim poddany był Pan Jezus i związany z tym upływ Krwi  spowodowały, że Pan Jezus cierpiał na Krzyżu 3 godziny, a nie więcej.

Różne rodzaje tortur wiązały się z rodzajami popełnianych przez ludzi grzechów; Jezus poznał też historię wszystkich narzędzi tortur. Biczowanie było za grzechy nieczyste.

W czasie naszej modlitwy możemy wyobrazić sobie siebie przy słupie biczowania.

Naszą modlitwę można uczynić bardziej precyzyjną, tzn. przyjść do słupa biczowania.

Najpierw kontemplujemy, patrzymy w oczy Panu Jezusowi, widzimy smutne Oblicze.

Takie spojrzenie pogłębia w nas skruchę. Im nasza skrucha jest większa, większy żal za cierpienia Jezusa, tym łaski, jakie otrzymujemy są większe.

Patrząc w Oczy Jezusa możemy wypowiedzieć Mu nasze smutki, przedstawić osoby za które się modlimy (np. rodzina w konkubinacie, zdrada małżeńska).

Posługując się wyobraźnią możemy ręcznikiem zbierać Krew Pana Jezusa. Możemy potem poprosić Anioła stróża osoby, za którą się modlę, aby położył ten ręcznik z Krwią Chrystusa na tę osobę która grzeszy.

Przyspieszyć łaskę może jedynie Maryja i  modlitwa różańcowa.

Aby zdobyć cnotę czystości można często wypowiadać akty strzeliste:

„Jezu oczyść mnie”, „Krwi Chrystusa tryskająca przy biczowaniu oczyść mnie”.

Nie należy też wodzić oczami za osobami chodzącymi pół nago, trzeba wyłączyć tv gdy jest program erotyczny.

Objadanie się sprzeciwia się czystości, podobnie jak picie, lenistwo, nieprzyzwoity język.

Walka o czystość jest walką na całe życie.

Z pokusą do grzechu nie można igrać, nie można lekceważyć jej. Pokonać można ją tylko na samym początku, bo potem człowiek wchodzi już na drogę bez odwrotu.

Jest ogromna różnica pomiędzy dziećmi, które chowane są w czystości, a dziećmi, które już zasmakowały grzechu. Te drugie gorzej się uczą, są leniwe.

Czasami cierpienie (np. pokusa) przychodzi na ludzi, aby wydrążyć w nich przestrzeń na łaskę.

Dzięki Spowiedzi Św. grzech nie może się w nas zakorzenić,

A po Komunii Św. jesteśmy świątynią Boga. Matka Boża nigdy nie wchodziła w kontakt z grzechem.

Skromność jest wtedy, gdy człowiekowi towarzyszy zdrowy wstyd przed popełnieniem grzechu.

Człowiek musi sam podjąć pokutę, angażując w to swoją wolną wolę.

Podjęcie pokuty ułatwia cierpienie, choć wystarczyłaby tylko wolna wola. Brak czujności osłabia naszą wolę.

Pokucie pomaga dobra modlitwa.

Lepiej robić wszystko, aby serce nasze były skruszone. Jeśli człowiek pokutuje w duchu i prawdzie, to w którymś momencie otrzyma od Boga światło, że wina jest już zmazana, zgładzone są nasze grzechy.

Gdy ktoś wpadnie w uzależnienie, to bywa, że potrzebna jest pomoc psychologa, aby poznać sposoby wyjścia z uzależnienia (nałogu). Czasami potrzebny jest nawet egzorcyzm.

Szatan wie, że od księży zależą losy świata i tym bardziej się nimi zajmuje.

U księży są to często zranienia z dzieciństwa. W świecie jest bardzo dużo okazji do popełniania grzechów nieczystych, a przecież księża, zakonnicy rekrutują się ze zwykłych ludzi.

Słowa Jana Pawła II: „jeżeli godni będą wyświęcani, wówczas Bóg nie poskąpi powołań”.

Przy Adoracji przy słupie do biczowania można poprosić Jezusa o dobrych kapłanów.

Powinniśmy modlić się za naszych kapłanów.

Nabożeństwo do Krwi Chrystusa bardzo dobrze rozumiał o. Pio, gdyż sam przez 50 lat nosił stygmaty upodobniające go do Chrystusa.

Objawienia uszczegółowiające bardzo pomagają w modlitwie. Modlić się trzeba sercem, gdyż Boga porusza tylko nasze serce.

My nie mamy nawyku odbierania natchnień Bożych.

Nawróceni często mają wątpliwości, czy Bóg już odpuścił im grzechy, czy mogą już przestać pokutować i zacząć swój rozwój.

Istnieją różne rodzaje duchowości np.: kult Męki Pańskiej, kult Aniołów, Chwała Chrystusa Zmartwychwstałego, Dziecięctwo Boże, modlitwa za Ojczyznę.

Dobrze jest, gdy wspólnota ma jednego ojca duchowego, on pisze konferencje i wszyscy uczestniczą w tych samych konferencjach.

O. rekolekcjonista zauważył, że problemem małych rycerzy jest brak osób młodych i brak mężczyzn.

Można mocą wyobraźni kropić krwią Chrystusa.

Odważną praktyką jest transfuzja Krwi Pana Jezusa.

Wg. Książki „O czci Pana Jezusa w Ranach” Pan Jezus objawił św. Mechtyldzie, że w Jego Sercu są trzy rurki i polecił, aby pić z jednej rurki z Jego Serca. Poprzez praktykę picia Krwi Jezusa wszystko otrzymujemy.

Możemy w wyobraźni stanąć pod Krzyżem i poddawać się strugom Krwi Chrystusa z przebitego Boku.

Kontakt z Bogiem to relacja wzajemna. Jednakże my zasypujemy Pana Boga naszymi modlitwami, a nie dajemy Jemu szansy, żeby do nas mówił.

Ważny jest dobry rachunek sumienia i żal za grzechy.

Jeśli przeprowadziliśmy dobry rachunek sumienia, to Krew Chrystusa, która na nas spływa spod Krzyża, zmyje nasze grzechy.

Możemy praktykować napełnianie Krwią Chrystusa ran, jakie zadali nam inni.

Musimy mówić o naszych problemach Panu Bogu, a nie ludziom.

Rozważając tajemnice różańcowe trzeba skupić się na Panu Jezusie – wyobrazić sobie np. cud w Kanie Galilejskiej – co robią weselnicy gdy zabrakło wina; kto wyszedł, kto został.

Podobnie w tajemnicy Przemienienia Pańskiego  możemy wyobrazić sobie Pana Jezusa w jaśniejącej szacie.

Bo tajemnice na tym polegają, że aby je rozszyfrować, trzeba w nie wejść.

Modlitwa musi dawać nam dużo pokoju i ważniejsze od liczenia liczby zmówionych koronek i różańców jest napełnienie się Duchem Bożym.

Aby poczuć miłość Bożą możemy uczestniczyć w 10 dniowych rekolekcjach ignacjańskich.

W Hostii wyobraźmy sobie Oblicze Chrystusa. Pod koniec godziny Adoracji możemy czuć się przemienieni.

W Sanktuarium w Szczyrku Matka Boża prosiła o 2 modlitwy: Anioł Pański i Godzinki.

W ostatnich czasach Matka Boża płacze w różnych obrazach i wizerunkach.

Tylko w XX wieku odnotowano około 200 przypadków płaczących figur i obrazów Matki Bożej na świecie. Część z nich jest doskonale udokumentowana.

Najczęściej  Matka Boska płacze nad losami danego narodu, państwa lub całego świata, Jej Łzy są oznaką nadchodzącej tragedii lub możliwym ostrzeżeniem. Maryja nie płacze, jeśli my wylewamy łzy pokuty.

Odmawianie koronki do Krwawych Łez Maryi sprawia, że tysiące ludzi świata podnoszą się na wyższy poziom duchowości, a tysiące demonów jest zakutych piekle.

Można modlić się następująco: „Panie Jezu, przez Rany Twoje, Krew Twoją wylaną na Krzyżu i Łzy Twojej Matki błagam Cię o….”

Nasza świadomość kształtuje sukces naszego życia. Ale aby praktykować kontemplację  w działaniu, najpierw trzeba nauczyć się modlić w spokoju i ciszy.

Rodzice mogą „w duchu” kropić dziecko Krwią Chrystusa, stawiać je pod Krzyżem, kropić         Łzami Maryi.

Ks. rekolekcjonista zalecał, aby kropić dzieci choć raz w tygodniu, żeby zły duch nie miał do nich dostępu.

Udzielając odpowiedzi na zadawane przez uczestników pytania ks. rekolekcjonista stwierdził, że sól egzorcyzmowaną może egzorcyzmować tylko egzorcysta;

kapłan po kolędzie gdy święci tylko jedno pomieszczenie może wzbudzić intencję, że święci całe mieszkanie.

Najlepiej jest też samemu co tydzień święcić dom, gdyż nie tylko my grzeszymy, ale i odwiedzają nas ludzie, którzy grzeszą. 

Pomocą przy święceniu mieszkania przez osobę świecką może być książka „Rytuał rodzinny” biskupa Józefa Wysockiego.

Można modlić się własnymi słowami: „Panie Boże poświęć to mieszkanie, bądź tu ze Swoją Łaską, bądź tu gospodarzem, Aniołowie Święci bądźcie tutaj” i odmówić Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu.

Duchowa praktyka obmywania Krwią Chrystusa polega na tym, że Krew Chrystusa obmywa wszystkich, którzy tego pragną, o to wołają.

Ks. rekolekcjonista przybliżył nam przeszkody, jakie były przy zatwierdzeniu Święta Miłosierdzia Bożego. Wynikały one z błędnych tłumaczeń z oryginału polskiego. Dlategopisma św. Faustyny ​​Kowalskiej uznano za doktrynalnie podejrzane i Stolica Apostolska zakazała w 1959 roku kultu Bożego Miłosierdzia, który wywodził się z tych pism. Wpływ miał teżpolski patriotyzm, niezgodny z ideą uniwersalizmu mówiącego, że miłosierdzieBożejest dla całego świata. Po poprawieniu tłumaczeń zakaz został uchylony.

Silne zniechęcenie należy przełamywać silną wolą.

Czasami modlimy się o nawrócenie grzesznika i nie widzimy zmian. Jednakże Pan Jezus naszą modlitwę przyjmuje, udziela łask innym duszom, a z nawróceniem czeka na właściwy moment. Może się zdarzyć, że po nawróceniu Pan Jezus musiałby zabrać taką osobę do Siebie, żeby nie powróciła do dawnych grzechów.

Gdy modlimy się do Pana Jezusa przywołując wyobraźnię, np. modlitwą przy kamieniu w Ogrodzie Oliwnym, to prośmy Pana Jezusa o wyczerpujące wizje o stanie człowieka, za którego się modlimy.

Kapłani w braterstwie również powinni modlić się za siebie, „wziąć” w opiekę młodego kapłana. Dla kapłana więcej łask może wyprosić biskup, gdyż ma pełnię kapłaństwa. Czasami, gdy modlimy się za kapłana, on musi „zobaczyć” swój grzech, aby miał jego świadomość.

Możemy prosić Pana Jezusa: „daj mi Boże wyczerpujące wizje tych moich intencji, pokaż jak Ty je traktujesz”.

Jedna koronka wystarczy, aby kapłana wybawić od piekła, ale żeby podnieść go na wyższy poziom duchowy trzeba się dużo więcej modlić.

Modlitwa przy zapalonej świecy jest skuteczniejsza przy odpędzaniu zła.

W księdze kapłańskiej jest zakaz tatuaży. Jednakże księża nie mogą tego mówić, aby Kościół nie opustoszał.

Niektórzy z nieświadomości tatuują sobie pentagram, myśląc, że jest to symbol mocy.

Nawet wytatuowanie niewinnego kwiatuszka jest pośrednim przywołaniem szatana do naszego życia. Aby tatuaż stał się nieaktywny, musi uczynić to egzorcysta. Odtąd należy wykazywać wysoki poziom życia duchowego, żeby tatuaże się nie uaktywniły.

Ojciec Gabriele Amorth, oficjalny egzorcysta watykański, oświadczył, że podczas egzorcyzmów diabeł wielokrotnie wyznawał ustami opętanego, że każda osoba, która zrobi sobie tatuaż, jest jego osobą konsekrowaną i że bez względu na to, co dana osoba zdecyduje się wytatuować, jego wpływ na życie osoby wytatuowanej jest realny i ciągły.

Tatuaż jest prawdziwym, pośrednim poświęceniem się Szatanowi.

G. Amorth wielokrotnie sprawował egzorcyzmy nad miejscami wytatuowanymi (wtedy tatuaż bardzo boli i szczypie).

Mamy tendencję przerzucania swoich problemów na innych(w psychologii nazywa się to projekcją) i nam się wydaje,  że jeśli mówię o problemie Panu Jezusowi to za mało i muszę koniecznie jeszcze komuś o tym powiedzieć. I  mówiąc przenosimy nasze sprawy na innych, a oni albo nas rozumieją albo nie i przekazują nasze kłopoty dalej, ale już w zmienionej wersji i  nic z tego dobrego nie wynika. Natomiast jako ludzie wierzący powinniśmy zwracać się tylko do Pana Jezusa i Jemu o wszystkim opowiadać. A Pan Jezus jak już usłyszał, to wie, co ma z tym zrobić i robi. A więc powinniśmy nauczyć się modlitwy zaufania. 

Wchodząc w tajemnice Najświętszego Serca Jezusowego wierzymy, że centrum wszystkich łask i ogromu miłości do nas to Najświętsze Serce Jezusa. 

Był czas kiedy w Polsce nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusa cieszyło się popularnością i stawiano dużo pomników Najświętszemu Sercu Jezusowemu, a dziś to nabożeństwo przetrwało w formie nabożeństwa czerwcowego.

Pod koniec Męki Pana Jezusa, gdy już skonał i Jego Serce zostało przebite włócznią żołnierza, Pan Jezus wypowiedział 3 ostatnie życzenia.

Pierwsze życzenie: “Ojcze odpuść im bo nie wiedzą co czynią” – PRZEBACZENIE

Drugie życzenie “niewiasto oto syn twój, synu oto matka twoja” – TROSKA

Trzecie życzenie: “Ojcze w ręce Twoje powierzam ducha mojego” – OFIAROWANIE

Większość naszych modlitw składa się z tych trzech aktów: najpierw prosimy Boga o PRZEBACZENIE naszych grzechów i przebaczamy tym, co przeciw nam zawinili.

TROSKA to prosimy Boga, aby zaradził naszym potrzebom, albo aby dał nam światło i siły byśmy sami mogli temu zaradzić.

OFIAROWANIE to ofiarujemy siebie i wszystkie nasze sprawy Bogu Ojcu.

Po tej modlitwie, tak jak po każdej modlitwie, jest zawsze jakaś odpowiedź łaski. 

Podsumowaniem Męki jest przebite Serce. 

Prorok Izajasz: “został przebity za nasze grzechy”.

Wszystkie nasze braki są konsekwencją zła na świecie. Zwracamy się do Pana, aby tym brakom zaradził, a w szczególności, aby przywrócił pełny blask naszego człowieczeństwa. Powinniśmy prosić o to wytrwale. 

Paniom może pomóc książka “Kobieta naszych czasów”, traktująca o kobiecości., aby pomóc stworzyć w sobie głębię takiej kobiecości, jaką Bóg obdarzył Ewę.

Przez proroka Izajasza Pan Jezus daje nam radę “w Jego Ranach jest wasze zdrowie”. Odsyła nas prorok do Ran Chrystusowych, spośród których ta jedna Rana Serca jest dla nas jakby szczególnie aktywna. Oczywiście świadomość tej Rany poprawiają nam objawienia, szczególnie dane św. Małgorzacie Marii Alacoque i św. Faustynie Kowalskiej.

Nasze zniszczone przez zło człowieczeństwo potrzebuje uzdrowienia To uzdrowienie w nas dokonuje się na pięciu płaszczyznach. My zwykle jesteśmy skupieni na proszeniu Boga o uzdrowienie fizyczne: np. w sanktuarium modlimy do Matki Bożej żeby dała nam albo wróciła nam zdrowie. Jednakże musimy zdawać sobie sprawę, że uzdrowień potrzebujemy na pięciu płaszczyznach: duchowej, rozumu (=umysłu), emocji i uczuć, relacji, fizycznej.

Kiedy prosimy Boga o uzdrowienie tylko fizyczne, to cztery pozostałe płaszczyzny uzdrowienia pomijamy.

Nieraz bywa, że choroba nasza wzięła się z zaniedbanych czterech wcześniejszych przestrzeni. Krzywda to jest typowa uczuciowo-emocjonalna rana. Jeśli nie prosimy Boga o uzdrowienie uczuć, to wcześniej czy później pojawi się choroba fizyczna.

Im więcej nagromadzonych ran w uczuciach, to te choroby bywają straszniejsze i my możemy nie zachorować z powodu silnej odporności fizycznej ale zachorują nasze dzieci. Może się tak zdarzyć że moje dziecko jest ofiarą braku przebaczenia emocjonalnego w moim życiu. Często dziecko choruje, ma np. chorobę nowotworową, a problem leży w rodzicach.

Według Ojca Roberta De Grandis (z Towarzystwa Świętego Józefa): 90% naszych chorób ma podłoże psychosomatyczne, a więc bierze się z nieprzebaczenia, ze złego trybu życia, ze złego odżywiania, braku ruchu czyli braku sportu, przez brak respektowania przepisów BHP w pracy, natomiast 10% to są wypadki tragiczne i różne wydarzenia.

Najpierw więc choroba wykluwa się nieraz przez wiele lat z chorej duszy, z chorego rozumu, z chorych emocji, z chorych uczuć, złych, toksycznych relacji, by potem pojawić się w ciele. Na końcu jest zawsze organiczna reakcja, czyli choroba ciała. My natomiast idziemy prosić Pana Jezusa o uzdrowienie ciała, a o pozostałych chorobach nie myślimy.

Uzdrowienie duchowe polega na spowiedzi.

Jeśli się szczerze wyspowiadam, to Bóg uzdrawiając, uzdrawia moją duszę. Łaska uświęcająca, Spowiedź, Komunia Św. to są narzędzia troski o moją zdrową duszę.

Rozum to jest też nasza mentalność Jest to sposób widzenia świata – jak postrzegam ludzi, jak postrzegam świat.  Ważne jest czym ja swoją głowę “mebluję” – czy telenowelami, czy Pismem Świętym, czy lekturą książek i jakich książek, czy telewizorem.

Jeśli umeblujemy sobie głowę myśleniem ludzi z filmu czy uczuciami ludzi z serialu to nie oczekujmy, że zrozumiemy Pana Jezusa, który ma coś do nas do powiedzenia bo do nas mówi przekonywująco, wyczerpująco i absorbująco serial i wtedy myślimy kategoriami tego filmu, a nie kategoriami Ewangelii.

Dlatego uzdrowienie rozumu polega na czytaniu Pisma Świętego i rozważaniu co Pan Jezus chciał powiedzieć, co powiedział, co chciał przez to osiągnąć, jak ja się mogę do tego odnieść w swoim życiu.

Uzdrowienie rozumu bez Pisma Świętego i bez rady i wskazówek spowiednika w konfesjonale jest praktycznie niemożliwe. Musimy odnosić się do Pisma Świętego, do Słowa Bożego, żeby nasz rozum myślał kategoriami Biblii a nie jakiś innych treści.

Uzdrowienie emocji i uczuć. Jest bardzo trudne, gdyż rany które są w naszych emocjach generują różne nasze zachowania. Są takie małżeństwa gdzie ranienie jest normą i tak wygląda, że jakby tak nie dać ranić lub przestać ranić, to ludzie nie mieliby sobie nic do powiedzenia. Czasami w małżeństwie trzyma ludzi razem ich własna złość.

Głównym uzdrowicielem naszych relacji, naszych emocji i uczuć jest Duch Święty.

Duchu Święty przyjdź do moich emocji, przyjdź do moich uczuć. Dlatego kobiety powinny prosić tak: zamień Duchu Święty moje uczucia, żeby były takie jak u  Matki Bożej.

Kobiety są najwyżej w stworzeniu. Mężczyźni są szczebel niżej. Musiał być pierwszy mężczyzna, ponieważ Bóg wiedział, że stwarzając kobietę, to będzie ona taka piękna w swojej delikatności, że musi się ona na kimś oprzeć. Bóg stworzył kobietę, a mężczyzna ma ją obsługiwać, ale nie jej fochy tylko jej człowieczeństwo, wspierać jej kobiecość. Taka jest rola mężczyzn i są oni do tego uzdolnieni przez Boga.

Natomiast niektóre kobiety mają chęć demonstrowania niezależności. I robią z siebie chłopobabę. Jest to choroba. Jeśli jakaś kobieta zrobi sobie taką krzywdę, to powinna usilnie prosić o uzdrowienie, ponieważ jest to defekt bardzo istotny i widać to nawet w wyglądzie. Te kobiety lubią pić małe ilości alkoholu, ponieważ muszą wytrzymać stan, że mają skrzywioną kobiecość. Lubią też słodycze i są świetnymi kucharkami. Mają też inny język i sposób mówienia. Kobieta wtedy nie widzi piękna i nie kieruje oczu, aby podziwiać świat tylko zajmuje się plotkami. Jest to defekt. Dlatego pierwszą cechą zniszczonych kobiet jest plotkarstwo. Kobiety kobiece malują się delikatnie.

Można zostać uzdrowionym w emocjach i relacjach ale dalej w nie wchodzić.

Dobre relacje nas rozwijają, a  toksyczne relacje nas niszczą. Musimy więc  zbudować system obronny przeciwko ludziom, którzy nas niszczą i nas wykorzystują.

Trzeba mieć przeświadczenie, że muszę dojść do kondycji, jakiej chce dla mnie Bóg.

Jeśli skupiamy się na grzechu, wtedy szatan się cieszy, a jeśli skupiamy się na dobru i pięknie, to szatan nie ma co robić.

Szczególną przyczyną chorób jest poranienie uczuciowe i emocjonalne. Potrzebujemy przebaczyć tym którzy nas skrzywdzili i zranili. Tym, którzy w całym naszym życiu skrzywdzili nas najbardziej.

Trzeba sobie napisać na kartce kto to jest, kto skrzywdził nas najbardziej. Trzeba wejść w proces przebaczenia i oczyszczania z krzywdy. Zaczynamy to od modlitwy o przebaczenie (ta modlitwa jest w internecie). Pan Jezus jest tu szczególnie nam bliski, ponieważ mówi “Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”. Ojcze odpuść tym, którzy mnie poranili, bo nie wiedzieli co czynią. Niekiedy krzywda jest tak dojmująca, że zmienia całe nasze życie i wtedy modlitwa trwa dłużej, ale efektem końcowym zawsze jest przebaczenie, a w konsekwencji uzdrowienie. Niektórzy odmawiają tę modlitwę miesiąc, gdyż przeważanie odmawia się ją miesiąc.

Codziennie spokojnie się ją powtarza, wypisując sobie na kartce krzywdzicieli. Gdy wypiszemy sobie na kartce ok. 200 imion to znaczy że ta modlitwa dobrze jest odmawiana. Jeśli się zastanowimy, to będą to zranienia jeszcze z czasów szkolnych i późniejszych, z życia rodzinnego i zawodowego.

Relacji przebaczonych już nie wypisujemy (może się zdarzyć, że wcześniej już ktoś przez miesiąc taką modlitwę odmawiał) i do tych spraw już nie wracajmy.

Gdy jakiś przypadek jest bardzo ciężki, tj. ktoś był bardzo raniony, to taką modlitwę musi odmawiać i 3 miesiące, żeby się coś zmieniło.

Można prosić o odprawienie za siebie Mszy św. o przebaczenie i uzdrowienie.

Przebaczenie + Eucharystia + oddawanie chwały Bogu = uzdrowienie.

Oczyma duszy widzimy, że Jezus właśnie skonał, podchodzi żołnierz, przebija Serce Pana. Jest to chwila łaski, bo właśnie z  Boku wypływa Krew Woda. Tryska źródło wszelkiego uzdrowienia i miłosierdzia.

Św. Katarzyna Sieneńska brała tę Krew i Wodę w obfitości. Przelewała Jej hektolitry i obmywała nią wszystko, nawet samego papieża, by powrócił do Rzymu. Pierwszą czcicielką Najświętszego Serca Jezusa była Św. Mechtylda w XIII, benedyktynka.

Jej objawienia są spisane jako „Księga duchowej łaski”. W 1924 objawienia te zostały przetłumaczone na język polski. Skrótem jest książeczka „Przyjdź, aby mnie wzmocnić”.

Czasami po uzdrowieniu potrzebna jest wizyta u psychologa, aby nie wrócić do poprzednich sytuacji.

Nie stawiajmy granic Bożej Łasce i Bożej Opatrzności, a wszystko może się zdarzyć.

W Czasie uczty duchowej towarzyszyły figury: NR 1. Dzieciatka Jezus – praskie i NR 2. św. Józefa, Patrona Kościoła a także obrazy: NR 3. Jezusa Króla Miłosierdzia i Polski  i NR 4. św. Andrzeja Boboli, które zostały przywiezione i przekazane kolejnym chętnym do ich goszczenia: Nr 1– Ewa i Grzegorz z Choszczna, Nr 2 – Ewa /Anna/ i Karol Zelowa Paźno, Nr 3 – Ewa z Mławy, Nr 4 – Elżbieta z Siedlec. Pozostałe peregrynujące wizerunki – bez zmian wg informacji podanej w Głosie MR nr 59 na str. 16.

Przebieg z drobnymi korektami podanymi w programie na stronie  https://malirycerze.pl/ramowy-program-rekolekcji-w-gietrzwaldzie-23-25-09-2025/  oraz drukiem obecnym uczestnikom…

DOBRY JEZU A NASZ PANIE, DAJ IM WIECZNE SPOCZYWANIE… W środę, 17.09.2025r. w wieku 87 lat odeszła do wieczności śp.

FOTO-RELACJA Z REKOLEKCJI w Gietrzwałdzie, 23-25.07.2025 Po ponad 15 latach mogliśmy ponownie skorzystać jako Legion MRMSJ z miejsca, w którym króluje

NAJNOWSZE ZDJĘCIA