Z radością poczułam Obcowanie Świętych. Wstawiał się za nami święty Andrzej Bobola…
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
W dzisiejszej Homilii ks. Romana Chylińskiego usłyszałam o gnuśnym słudze, który otrzymując od Boga Ojca talent nie podzielił się z bliźnimi, lecz go zakopał.
Nie chcę być takim sługą, pięknie Pan Jezus mówi przez kapłana, wszystko co otrzymujecie jest Moją Łaską. Zatem oddając Chwałę Panu, za każdą otrzymaną łaskę, pragnę podzielić się duchowym przeżyciem podczas nocnego czuwania, pielgrzymując do Warszawy do Świętego Andrzeja Boboli.
Przyszedł czas na przedstawienie się; nie jestem małą rycerką, ani kandydatką , ale jestem blisko Was sercem. Skorzystałam z zaproszenia rycerki Weroniki na ten wyjazd, za co z serca dziękuję.
Obraz z wizerunkiem Pani Wszystkich Narodów z Amsterdamu , który wręczał prezes brat Wiesław dla kapłana ks. dr Aleksandra Jacyniaka pozwolił mi rozeznać cel mojego pielgrzymowania. Taki obrazek otrzymałam w styczniu tego roku od mojego spowiednika, codziennie odmawiałam modlitwę podyktowaną przez Matkę Najświętszą. Modliłam się z radością, lecz powracała myśl, w jakim celu przyszłaś Mateńko?
W piątek w Wielkim Poście, w przeddzień zamknięcia nam kościołów podczas modlitwy, otrzymałam na tym obrazku wizerunek „Głowy Świętej Jezusa Chrystusa cierniem ukoronowanego”, usytuowanego w prawym dolnym rogu. Oblicze Pana zalane było Świętą Krwią, wypływającą z kolców wbitych do Głowy. Z każdym dniem Pani Wszystkich Narodów stawała mi się bliższa, chociaż tak mało o Niej wiedziałam. Właśnie przyszedł ten czas, kiedy zapragnęłam mieć taki obraz, albo książkę z Orędziami, aby wszystko wiedzieć o mojej Pani. I spełniło się moje pragnienie, otrzymałam całą historię, związaną z moim obrazkiem i jeszcze nowennę, od Waszego Prezesa. Na drugi dzień nowenny przyszła odpowiedź: Pani Wszystkich Narodów pragnie być wszędzie znana i kochana.
Drodzy Mali Rycerze po rozważeniu tej cudownej nocy, chcę podkreślić jaką rozmodloną, uduchowioną jesteście Wspólnotą. Ta modlitwa, taka piękna modlitwa całonocna, za naszą ukochaną Ojczyznę u Świętego Andrzeja Boboli połączyła nas z Niebem. Podczas cudownych rozważań i modlitwy Różańca Świętego, prowadzonego przez ks. Aleksandra Jacyniaka, Jego duch przywoływał nam Świętych.
Cała ściana za Ołtarzem Świętym wypełniona była osobami, niektóre z nich rozpoznałam, ale większość była mi nieznana. Z radością poczułam Obcowanie Świętych.
Na każdą Tajemnicę Różańca zjawiały się nowe postacie. Wstawiał się za nami święty Andrzej Bobola jakby na centralnym miejscu, św. papież Jan Paweł II, św. Maksymilian Kolbe, kardynał Stefan Wyszyński, bł. ks. Jerzy Popiełuszko /przeżywałam to spotkanie tak głęboko, że nie zapisywałam, przepraszam, jeśli kogoś zapomniałam/, były z nami siostry zakonne i królowie w szatach królewskich. Żołnierze z sanitariuszkami w strojach galowych przybyli na modlitwę. Podczas rozważania Tajemnicy Zesłania Ducha Świętego widziałam mnóstwo dzieci, miałam przekonanie, że to Aniołowie. Czyściec też wspomagał nas w modlitwie.
Postać Jezusa Chrystusa i Matki Najświętszej jakby przenikała wspomniane osoby.
Pragnę z całego serca podziękować Pani Wszystkich Narodów za zaproszenie na to czuwanie modlitewne, uduchowionemu Kapłanowi i rozmodlonej Wspólnocie Małych Rycerzy.
Bóg zapłać!
Maria z Gliwic