MIŁOŚĆ DO BOGA I BLIŹNIEGO
Orędzia Trójcy Świętej,
Matki Bożej, Aniołów i Świętych
przekazywane
siostrze Zofii Grochowskiej
oraz widzenia, dygresje i listy autorki
1988-2009
Wznowienie tego wydania dokonano decyzją Zarządu Legionu na korzystanie do użytku wewnętrznego Legionu MRMSJ z uzupełnionego opracowania dotychczasowych wydań orędzi Trójcy Świętej, Matki Bożej, Aniołów i Świętych
oraz widzeń, dygresji i listów autorki
w celu umożliwienia nabycia tej książki
przez Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego,
kandydatów na rycerzy
oraz wszystkich zainteresowanych duchowym testamentem
założycielki Legionu MRMSJ.
Koszalin–Szczecin 2021
MALI RYCERZE MIŁOSIERNEGO SERCA JEZUSOWEGO
Okładka, opracowanie materiału, kwerenda,
wersja elektroniczna, pogrubienia i podkreślenia tekstów :
Wiesław Kaźmierczak
Opieka i cenzura teologiczna
O. mgr Józef Kaźmierczak OFMConv
Redakcja i korekta
O. Józef Kaźmierczak
Wydanie VII oparte na wydanych książkach autorki poszerzone o niepublikowane dotychczas teksty źródłowe.
Tytuł według słów z Orędzi z 15.04.1995 r. –
„Niech w waszym życiu, jako wspólnocie Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego, będzie jedno hasło – MIŁOŚĆ DO BOGA I BLIŹNIEGO”.
Publikacja oparta w większości o dostępne rękopisy i maszynopisy z okresu życia s. Zofii Grochowskiej.
Poszukujemy niepublikowanych pism s. Zofii Grochowskiej.
Posiadacza prosimy o kontakt na adresy:
e-mail: malirycerze@gmail.com lub tel. 668 093 700.
Informujemy Czytelników, że Kongregacja Doktryny Wiary dekretem z 15 listopada 1966 r., podpisanym przez papieża Pawła VI, zniosła kanony 1399 i 2318, tym samym zezwalając na drukowanie nowych objawień, orędzi, przepowiedni, wizji, ekstaz, cudów oraz zjawisk mistycznych, bez imprimatur władz kościelnych.
Zofia Grochowska podczas spotkania z Ojcem Świętym Janem Pawłem II na Placu św. Piotra
Watykan, 28 marca 1998 r.
+ Drogi Księże,
Ojciec Św. serdecznie dziękuje za życzenia, które Mu przekazałem. Wdzięczny za Msze Święte w Jego intencji serdecznie błogosławi Małym Rycerzom Miłosiernego Serca Jezusowego.
Ja też bardzo dziękuję za życzenia i gratulacje z okazji Mojej nominacji biskupiej. Bóg zapłać za modlitwy, zwłaszcza za duchową łączność w dniu św. Józefa, w tak ważnych dla mnie chwilach konsekracji biskupiej. Polecam się nadal pamięci w modlitwach o potrzebne łaski.
Serdecznie odwzajemniam życzenia świąteczne. Niech błogosławieństwo Chrystusa Zmartwychwstałego umacnia w codzienności życia i jego troskach.
Trudno jest ustalać termin spotkania z Ojcem Św. wcześniej niż w wigilię danego dnia.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Bp Stanisław Dziwisz
Wstęp[1]
Zofia Grochowska (1931-2009), z domu Osiak, urodziła się w rodzinie rzymskokatolickiej z ojca Władysława i matki Ludwiki w małej wiosce Janochy. Uczęszczała do szkoły podstawowej i ukończyła trzy klasy. Rodzice nie byli piśmiennymi. Za mąż wyszła w 1950 roku. Urodziła pięcioro dzieci, z czego żyją trzy córki.
W 1986 r. wstąpiła do trzeciego zakonu Salezjańskich Pomocników Kościoła przy parafii rzymskokatolickiej w Tolkmicku i pracowała na rzecz parafii. Brała również czynny udział w grupach modlitewnych do Miłosierdzia Bożego, w kółku różańcowym i innych.
Pierwszą religijną książką, którą przeczytała, było Pismo Święte, Stary Testament. Po przeczytaniu Pisma Świętego ogarnęło ją pragnienie wiedzy o Bogu i zaczęła kupować dużo książek o tematyce religijnej. Gdy kupiła “Dzienniczek s. Faustyny” i go przeczytała, odczuła, że treść zawarta w tej książce jest skierowana do niej, więc całym sercem oddała się Miłosierdziu Bożemu, szerząc tę tajemnicę wśród innych.
Rozpowszechniając cześć do Miłosierdzia Bożego, zorganizowała grupę modlitewną, która do dziś istnieje. W 1986 r. przeszła wielki kryzys życiowy. Chodziło o nerwowość i wypowiadanie słów pod jej wpływem. Pisze ona: „nerwy odbierały mi radość życia. W tym czasie przypomniało mi się, że w 1953 r. prosiłam Matkę Bożą o pomoc i zostałam wysłuchana. Klękłam więc, i zalewając się rzęsistymi łzami, zaczęłam błagać Matkę Bożą, abym zaznała spokoju wewnętrznego i żebym mogła żyć tylko dla Boga. W ciągu miesiąca opuściły mnie nerwy i zaczęła się walka wewnętrzna, aby zwalczyć nawyki zła. Czułam obecność Matki Bożej, gdy miałam wypowiedzieć coś złego. Słyszałam wewnętrzny głos ’nie mów tego’”. Ta walka trwała około dwóch lat. W tym czasie często chodziła do kościoła, dużo się modliła i często przyjmowała Komunię Świętą i miała jedno pragnienie, aby żyć dla Boga.
Od 1986 r. miała przekazy z nieba, którymi służyła między innymi wspólnocie Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego, która powstała dla ratowania grzeszników, zwłaszcza przez modlitwę, umartwienie i post. Siostra Zofia była założycielką tej wspólnoty. Nazywamy ją siostrą, mimo że nie była w żadnym zgromadzeniu zakonnym. Jednak często ludzi w grupach modlitewnych nazywamy siostrą lub bratem w Chrystusie, a ona była w wielu wspólnotach religijnych. Była także założycielką Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego i z tego szczególnego powodu nazywano ją siostrą. W uzupełnieniu autobiografii czytamy: „od kilku lat piszę w przekazach o zgromadzeniu Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego, które ma powstać dla ratowania grzeszników. Dla zbawienia człowieka, Pan Bóg powierzył mi tworzenie Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Jest to wspólnota ludzi świeckich”. Złożyła ona także ślub posłuszeństwa na ręce Ojców Jezuitów, co świadczy o pragnieniu podporządkowania się Kościołowi, szukaniu woli Bożej i o pokorze.
Przekazy ukazują s. Zofię jako osobę ufającą bezgranicznie Miłosierdziu Bożemu, a także Maryi, Matce Miłosierdzia. Można spokojnie powiedzieć, że Miłosierdzie Boże związane z Jezusem Ukrzyżowanym jest w centrum przesłania s. Zofii. W tekście znajdują się także piękne słowa o Matce Bożej. Siostra była zaangażowaną w rozwój wspólnoty Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego, a także zatroskaną o poprawny kult Eucharystii i przyjmowania z szacunkiem Komunii Świętej. Teksty zachęcają do nawrócenia, życia wolą Bożą, modlitwy, walki z grzechem, pokory, ofiary i do apostolstwa.
Siostra Zofia nie tylko spisywała, czy dyktowała swoje przekazy, ale jeździła po Polsce a także poza granice i głosiła prawdy, jakie dał jej zrozumieć Pan, a zwłaszcza głosiła o Bożym Miłosierdziu i konieczności nawrócenia. Był to zapewne dla niej wielki wysiłek i praca dla dobra ludzi. To świadczy o jej miłości bliźnich, dla których pragnęła najważniejszego dobra, jakim jest dla każdego zbawienie wieczne i zjednoczenie z Bogiem przez święte życie.
W tekście spisanych przekazów zawiera się sposób myślenia Zofii. Nie jest wykluczone, że słowa Boże w tekście mieszają się z ludzkim sposobem ich rozumienia. Myślę, że Pan Bóg nie dyktował Zofii słów, ale dał jej wewnętrzne poznanie, o czym ona sama wspomina. To poznanie ona dyktowała według swojego rozumienia. Na przykład z koniecznością odrzucenia grzechów i z jej pragnieniem zbawienia innych jest związane podkreślanie dość częste kar Bożych. Oczywiście w Fatimie też były podkreślane kary Boże, ale tutaj pewna częstotliwość jest tak rozumianym przez Zofię sposobem przynaglania do nawrócenia. Zresztą żyjemy w czasach szczególnych i dlatego Pan Bóg może częściej podkreślać grożące kary.
Podobnie w kulcie Najświętszego Sakramentu – Zofia rozumie ten poprawny kult w przyjmowaniu Pana Jezusa na klęcząco i nie na rękę. Być może przekaz był taki, że Pan Jezus jest obrażany przez przyjmowanie w pośpiechu, bezmyślnie, bez dziękczynienia, może nawet w stanie grzechu, a Zofia przekaz do większego szacunku dla Jezusa Eucharystycznego wyraziła w ten sposób, że nie na stojąco i nie na rękę, co jest zgodne z duchowością Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa. Zresztą to jest prawdą, że jeśli to jest możliwe, to powinniśmy przyjmować Jezusa na klęcząco, a także nie na rękę. Choć trzeba i to zrozumieć, że czasami podejście do ołtarza jest wąskie i klękanie każdego, a potem wstawanie, aby następny uklęknął, bardzo by przedłużyło udzielanie Komunii Świętej. Przyjmowanie na rękę zostało podyktowane szerzącą się pandemią koronawirusa. Jest jednak zrozumiałe, że kapłani mają ręce specjalnie do tego celu namaszczone.
Gdy chodzi o Matkę Najświętszą to dzisiaj w teologii są różne nurty, zwłaszcza dążenie do ekumenizmu sprawiło, że pewne prawdy maryjne zostały pozostawione na uboczu, co nie oznacza, że zostały odrzucone. Bardzo mi się podoba, że u s. Zofii są maryjne prawdy np. o współodkupicielce, pośredniczce, o tym, że Ona jest z nami wraz z Jezusem. Te prawdy są podkreślane i to bez zrobienia jakiegoś błędu. To jest w moim rozumieniu bardzo pozytywny znak mówiący dobrze o tych przekazach.
Zofia, mimo braku wykształcenia, w całości przekazów nie zrobiła błędów teologicznych, co jest moim zdaniem takim podstawowym znakiem, że te przekazy mogą pochodzić od Boga.
o. Józef Kaźmierczak
RECENZJE-OPINIE DOT. TEKSTÓW
WYDAŃ KSIĄŻKOWYCH
s. ZOFII GROCHOWSKIEJ
Opina ks. prob. Lucjana Dąbrowskiego[2]
DIECEZJA ELBLĄSKA Parafia Rzymskokatolicka pw. Jakuba Apostoła 82-340 Tolkmicko |
Przeczytałem Dzienniczek s. Zofii i nie znalazłem niczego co może budzić jakieś zastrzeżenia teologiczne. Wiem, że s. Zofii zależy tylko na chwale Bożej i sądzę, że Bóg Nią i Małymi Rycerzami posługuje się w pozyskiwaniu dusz zagubionych.
Ks. Prob. Lucjan Dąbrowski
Tolkmicko 1994.01.11.
Recenzja ks. Kazimierza Pierzchały[3]
dotycząca książki Zofii Grochowskiej
– „U źródeł Bożego Miłosierdzia”
Książka zawiera orędzia, które według Autorki skierowane są do świata przez naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa w licznych przeżyciach mistycznych. Dotyczą one głównie kultu Bożego Miłosierdzia, powrocie do źródeł ewangelicznych; nawołują do częstego uczestnictwa w liturgii Kościoła, przyjmowania Eucharystii, zerwania z grzechem, do postów i częstej spowiedzi, modlitwy za Kościół, dusze w czyśćcu cierpiące, kapłanów i cały lud Boży. Zapowiadają tez nieszczęścia i kataklizmy, jeśli ludzkość się nie nawróci do Boga i nadal będzie tkwić w grzechach i nieprawości.
Orędzia te są jakby kontynuacją kultu Bożego Miłosierdzia zapoczątkowanego przez Bł. S. Faustynę.
Orędzia nie zawierają błędów natury teologicznej lub dogmatycznej. Napisane są prostym, komunikatywnym językiem. Teksty wskazują na typ mistyki przeżyciowej. Z uwagi na ortodoksyjność orędzi i ich pobożny charakter nie widzę przeciwwskazań przed ich publicznym rozpowszechnianiem. Propagowanie tego typu literatury jest w świetle prawa kościelnego dozwolone na mocy dekretu Kongregacji Doktryny Wiary z 15 listopada 1966 r. podpisanego przez papieża Pawła VI, który zniósł kanony 1399 i 2318, tym samym zezwalając na drukowanie nowych objawień, orędzi, przepowiedni, wizji, ekstaz, cudów oraz innych zjawisk mistycznych bez imprimatur władz kościelnych.
Warszawa, dn. 12-VIII-1999 r.
Ks. Kazimierz Pierzchała
CZYM JEST BOŻE MIŁOSIERDZIE?[4]
Jest rzeczą znamienną, że papież Jan Paweł II poświęcił Bożemu Miłosierdziu specjalną encyklikę Dives in misericordia.Bogaty w Miłosierdzie Bóg od stworzenia świata objawia swoją nieskończoną miłość. Pragnie się ona udzielać innym i ich uszczęśliwiać. To właśnie miłość Stwórcy była motywem stworzenia Wszechświata, a w nim człowieka. Jak żarliwie Bóg umiłował człowieka – wyraził to poeta Z. Krasiński: „miłość bez granic, to życie bez końca”. O tej miłości mówi Biblia od pierwszej swej Księgi – Genesis. Stwórca powołał człowieka do życia nieśmiertelnego, a gdy on upadł pod wpływem szatana, Bóg zechciał sam stać się człowiekiem i gdy nadeszła pełnia czasu, objawił samego siebie w Chrystusie.
Jezus wyjaśnił głębię miłości Boga Ojca Nikodemowi, gdy pod osłoną nocy przyszedł do Zbawiciela: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”(J 3,16). Bóg zniżył się do poziomu ludzkiej egzystencji. Zbawiciel oddał życie za nas wszystkich przez cierpienie i śmierć na Krzyżu i to jest największy przejaw Jego Miłosierdzia. Nie jest dziełem przypadku, że zbliżająca się wizyta Ojca Świętego do Polski odbędzie się pod hasłem: „Bóg jest miłością”.To właśnie Boża miłość nadaje naszemu życiu ostateczny sens w wymiarze transcendentnym, gdyż jesteśmy w drodze do Pana. Jezus, umierając na Krzyżu, rzekł do łotra: „naprawdę, powiadam ci: dziś ze Mną będziesz w raju”(Łk 23,43).To było Miłosierdzie Boże okazane grzesznikowi. Miłość miłosierna i przebaczająca jest miłością zbawczą. Oby każdy z nas usłyszał takie same słowa, jakie Jezus rzekł do łotra. Nic dziwnego, że św. Franciszek z Asyżu ubolewał: dlaczego Miłość nie jest naprawdę kochana?
Kult Bożego Miłosierdzia, nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie, znany jest poprzez św. s. Faustynę Kowalską, której Zbawiciel objawiał się w licznych wizjach mistycznych za jej życia ziemskiego, polecając jej: „mów światu całemu o niepojętym Miłosierdziu Moim. Pragnę, aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności Miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła Miłosierdzia Mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar; w dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat…” (Dz 699).
To Miłosierdzie Boże sprawiło, że nawrócili się tacy ludzie jak: Andre Frossard, Jasques Maritain, Jean Paul Sartre, Chesterton, Alexis Carrel, Julia Brystygierowa, Hans Frank, który pod szubienicą w Norymberdze powiedział: „Chryste, przebacz!”.
Miłość miłosierna pochyla się nad każdym człowiekiem; pięknie wyraził to poeta Leopold Staff:
„Wyszedłem szukać Ciebie o świcie i w trwodze.
Nie znajdując, myślałem, żem szedł drogą kłamną;
I spotkałem Cię, kiedym odwrócił się w drodze,
Bowiem przez całe życie krok w krok szedłeś za Mną”.
Sposobami wypraszającymi Miłosierdzie Boże dla siebie i bliźnich są czyn, słowo i modlitwa. Jeśli naprawdę kochasz Boga, będziesz się modlił często i z radością. Miłość wymaga twojej modlitwy.
„Ku Tobie podniosłem oczy Moje, który mieszkasz w niebie.
Oto jak oczy sług w rękach panów swoich,
jak oczy służebnicy w rękach pani swej,
tak oczy nasze ku Panu Bogu naszemu,
aż się zmiłuje nad nami.
Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami,
bośmy bardzo napełnieni wzgardą;
bo jest bardzo napełniona dusza nasza
pośmiewiskiem bogatych i wzgardą pysznych”. Ps 123
Od Wydawcy
Oddajemy do rąk rycerzy, kandydatów i czytelników nowe VII wydanie tekstów s. Zofii Grochowskiej poszerzone o niepublikowane dotąd dokumenty źródłowe. To pierwsze wydanie po sześciu wcześniejszych, których historię oraz biografię autorki zamieszczono na końcu tej książki.
Wydanie tej publikacji tekstów s. Zofii Grochowskiej jest adresowane do wszystkich zainteresowanych kandydatów i członków Legionu MRMSJ w trosce o właściwą wiedzę i formację duchową.
Nowe teksty, dla odróżnienia od dotychczas w wydanych książkach, oznaczone zostały podkreśloną datą. Niektóre teksty, uznane przez wydawcę, zostały wyróżnione w praktycznym zastosowaniu, aby zwrócić uwagę na fragmenty ważne dla formacji duchowej użytkowników książki. Są to teksty dotyczące Legionu takie jak: wskazówki, rady, zadania, a nawet modlitwy dla rycerzy, a także te fragmenty, które nawiązują do często poruszanych wątków wołania w trosce: o nawrócenie grzeszników, Ojczyznę, intronizację, Kościół, duchowieństwo itd.
Poniżej wybrano krótkie fragmenty dotyczące woli Bożej, co do samych treści orędzi, ich rozpowszechniania, oraz podjęcia trudnej decyzji wydania przekazów przez autorkę.
Tytuł został zaczerpnięty z tekstu z 15.04.1995 r. – „Niech w waszym życiu, jako wspólnocie Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego, będzie jedno hasło – MIŁOŚĆ DO BOGA I BLIŹNIEGO”. Myślę, że nie ma co się spierać ze słowami Pana Jezusa, który sam już dawno dał nam uniwersalne hasło, które bardzo koresponduje z tematami poruszanymi w orędziach, jak również będzie wyzwaniem dla Małych Rycerzy w zastosowaniu w praktyce.
Okładka z aniołami adorującymi i snop światła miłości Bożej, wytryskującej z logo Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego, w połączeniu z tytułem – MIŁOŚĆ DO BOGA I BLIŹNIEGO – łączy symbolikę z bogatą treścią Założycielki Legionu MRMSJ – adoracja Boga (Serce w logo) przez stworzenia w symbolu nieba (aniołowie) i ziemi (logo to Legion i wszyscy adorujący, i modlący się).
Fragmenty tekstów autorki dotyczące
rozpowszechniania orędzi i wydania ich
dla dobra i pożytku czytających
11.05.1990
Grzechy świata są takie wielkie, że to nastąpi i w tym czasie nie będzie orędzi.
19.10.1990
W tych słowach jest moc, bo pochodzą ode Mnie, i kapłan, który przeczyta – choć bez zainteresowania, myślą będzie przy tym dziele.
28.02.1991
Wprowadzaj ich w te orędzia, aby już częściowo zapoznawali się z tym dziełem.
05.04.1992
Świat potrzebuje tak wielu orędzi.
16.12.1992
Potrzebuję was i wzywam, aby te orędzia dotarły wszędzie.
29.10.1993
Tyle orędzi, tyle napomnień, ale są jak echo niezauważone…
26.02.1994
Ludzie lekceważą orędzia, nie wypełniają zawartej w nich woli Najwyższego.
06.10.1994
Córko Moja, nie lękaj się przekazywania orędzi Moim dzieciom.
15.11.1994
Jeszcze wielu ludzi nie pojmuje i odrzuca te orędzia.
Nie czyń się wszechwiedzącym, ale bądź pokorny i słuchaj słów Bożych.
20.10.1994
Poprzez te słowa pragnę waszego zbawienia i mówię wam, co macie czynić, aby być zbawionym. Po przeczytaniu tego dzieła rozważ te słowa…
09.11.1994 r.
Dzieci Moje, słuchajcie Moich orędzi i Mojej Matki i waszej, bo straszny atak będzie na ludzi głębokiej wiary.
07.03.1995
Będziesz miała te orędzia często, bo wiele chcę wam przekazać. Czas wołania do ludzkości o nawrócenie się jest czasem ostatecznym.
16.08.1998
Słowa, które piszesz, mają Moje błogosławieństwo i moc przenikania ludzkich serc. W słowach tych jest moc nawrócenia zagubionych dusz.
29.08.1998
Słowa te potrzebne są dla wszystkich Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego.
22.12.1998
Nie lękaj się pisać, bo te słowa daje ci Bóg dla całej ludzkości. Rozpowszechniaj je, bo czasu macie mało. Każde orędzie z Nieba ma wielkie znaczenie dla zbawienia człowieka, bo to Ja, Bóg, wołam do Mych stworzeń. Gdy będziesz czytał te słowa, człowiecze, pomyśl, że to do ciebie mówię.
17.02.1999
Módlcie się, składajcie ofiary, czytajcie Pismo Święte i te orędzia, w których macie podane wszystko, jak żyć i co czynić dla Chwały Bożej i zbawienia siebie i bliźniego.
03.04.1999
Jezu czy tę książkę trzeba było wydać? Tak, nie martw się, ja ciebie wesprę.
22.06.1999
Książki daj do zbadania dobrym, świętym teologom, którzy sprawdzą i dadzą ocenę. Ta książka ma moc Ducha Bożego i umocnienie ducha dla człowieka.
19.09.1999
Ja, Jezus Chrystus, proszę was synowie, nie lekceważcie słów Moich, a wniknijcie w te orędzia zbawienia – co one mówią do świata i zagubionych dusz.
20.09.1999
Kto uwierzy w te orędzia – dam mu światło rozpoznania tego dzieła.
13.02.2000
Niech człowiek nie lekceważy orędzi, które są tylko upomnieniem do nawrócenia.
15.12.2005
Przychodzę do was w tych orędziach, aby wam oznajmić co było, co jest i co będzie.
19.12.2005
W jaki sposób mam do was ludu Boży mówić, gdyby nie było orędzi?
14.01.2006
Wydaj te orędzia. Po to ci je dałem, aby lud Boży znał co jest, co ma być i co będzie. Niech człowiek rozważy. Nie wolno ci ich zatrzymywać. Daj i swoim opiekunom. Oni też niech wiedzą, co mówi Bóg Ojciec, Jezus Chrystus i Duch Święty. Nie zwlekaj – wypełniaj Moje polecenie.
[1] W opracowaniu wstępu do przekazów s. Zofii Grochowskiej wykorzystałem autobiografię s. Zofii, uzupełnienie autobiografii, moją własną opinię napisaną po pierwszym przeczytaniu tych przekazów, „Vademecum – Podręcznik dla kandydata i małego rycerza miłosiernego Serca Jezusowego” oraz całość przekazów zawartych w poniższej książce.
[2] Opinia dotyczyła pierwszych wydań książek z tekstami od. 11.12.1988 r. do 30.10. 1994
[3] Recenzja dotyczyła tomu I książki s. Zofii Grochowskiej od 11.12.1988 r. do 19.03.1999 r.
[4] Wprowadzenie z poprzedniego wydania książki tom I s. Zofii Grochowskiej