Rok 2006 – Zapiski założycielki Legionu MRMSJ

ROK 2006

Dnia 01.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Dzieci moje, uwierzcie w moją miłość. Kto uwierzy – wylewam na każdą taką duszę strumień Mego ognia miłości i przyjmuję taką duszę w posiadanie, kształtuję ją, napełniam Moim światłem. Kocham takie dusze, które są wierne Mojej miłości i daję świadectwo, że są Moimi dziećmi. Gdybyście znały dzieci jak zabiegam o wasze zbawienie. Ja jestem Uświęcicielem takich dusz, stajecie się Moimi oblubieńcami.

Oblubienice stają się światłem na ziemi i bardzo pragną nimi być. Świat stał się siedliskiem zła, o ile człowiek się nie nawróci w czasie, ześlę wichury, burze, powodzie, mrozy, sawanny, abyś więcej nie znieważał Bóstwa Ducha Świętego. Nastanie wiele plag, abyś zrozumiał, że Bóg jest Panem. Ja, Duch Święty, mówię do was prochu ziemi — zabiegałem przez tyle wieków, aby was dzieci marnotrawne zbawić. Nie było nawrócenia – nie będzie zbawienia. Dzieci strzeżcie depozytu światła w swoich sercach, gdzie przebywa Duch Święty i przelewa pokój i radość, i ogarnia was szczęściem, i miłością. Amen.

Dnia 02.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Drogie dzieci Moje, o ile czytacie Pismo Święte i rozważacie, to wiecie, że wszystkie księgi były pisane pod Moim natchnieniem, sam człowiek nie jest wstanie napisać o Bożym działaniu, tylko pod natchnieniem Ducha Świętego.

Gdy człowiek natchniony jest Duchem Świętym, może pisać o wielkich dziełach Bożych, gdy człowiek otwarty jest na Moje działanie, Ja przemawiam przez takich ludzi i oni prorokują nawet o dziełach nieznanych, których ma nastąpić wiele w czasie obecnym.

Przemawiam do moich wybranych, którzy chcą Mi służyć i wypełniać Moją wolę. Przemawiałem w czasach dawniejszych i obecnych. W czasach przeszłych zabijali moich proroków, a w obecnym czasie całkowicie odrzucają Moje natchnione słowa.

Zapamiętajcie Ja, Duch Święty, mówiłem i mówić będę aż do skończenia świata. Moje tchnienie daje wam życie, Ja wszystko napełniam Swoją mocą, miłością, aby wszystko wzrastało. Proście o mądrość Bożą, aby wasz rozum odnajdywał Ducha Świętego, a Ja, Duch Święty, będę wam błogosławił i udzielał wszelkich łask. Amen.

Dnia 03.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Drogie moje dzieci, zbliża się dzień rozliczeń człowieka, jaką szedł drogą. Są dwie drogi – zbawienia i potępienia.

Ja, Duch Święty, dam wszystkim poznać, aby człowiek mógł się nawrócić, bo czasu jest mało, wzywam całą ludzkość, aby wróciła z drogi nieprawości, ostrzegam zatwardziałych grzeszników, aby rozważyli co ich czeka. Tak wielkie łaski przygotowałem dla wszystkich stworzeń, ale macie wolną wolę: wrócić do Boga lub wieczne cierpienie. Tego cierpienia nie można porównać z żadnym cierpieniem ziemskim, żadnej nadziei, ulgi. Ludzie niewiedzą, jaką wielką nienawiść szatan czuje do człowieka stworzonego przez Boga. Bóg kocha stworzenie, a szatan nienawidzi. Ja, Duch Święty, ostrzegam was, co was czeka, ufajcie Moim słowom. Będę zabiegał o wasze zbawienie, tylko go pragnij człowiecze, oświecę ciebie i udzielę wiele łask, abyś wrócił na łono Stwórcy i Zbawcy. Wróćcie do prawdziwej miłości Boga i bliźniego, bo miłość jest potęgą zwalczania zła. Będę udzielał miłości tym, co będą pragnąć. Amen.

Dnia 04.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Dzieci moje, pragnę od was tylko miłości. Miłość to jest ogień Ducha Świętego, który zapali duszę do miłości Boga. Bez miłości człowieka Duch Święty nie może wzniecić miłości, bo serce ludzkie jest w niewoli zła. Gdy zapragniesz wrócić do Boga, błagaj Ducha Świętego. aby udzielił ci światła, przebaczenia i nawrócenia. Duch Święty nigdy nie odmawia pomocy temu, co zginęło i pragnie wrócić do swego Stwórcy. Wynagradzajcie Mnie, Duchowi Świętemu, za tych co odeszli do ciemności, dzięki waszym modlitwom i Mojemu światłu powrócą. Dzieci wierne Mojej miłości, jesteście Moimi światłami, które zdobywacie dusze dla Chwały Bożej.

Ja, Duch Święty, kocham takie dusze i ogarniam swoją miłością, taka dusza już nie szuka dobra tego świata, a zanurzona w Mojej miłości słucha tylko Boga, Jego słów, przykazań i rozwija się w Moim ogrodzie jako kwiat nieba. Taka dusza może zdziałać wiele dobra dla wielu dusz i pociągnąć je do miłości Boga, ale mało jest takich dusz, które chcą poświęcić się, by być Moim narzędziem, aby plan Boży był wypełniony tu na ziemi, a Bóg w Trójcy Świętej Jedyny niech będzie uwielbiony przez swoje stworzenia. Amen.

Dnia 05.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Dzieci moje, słyszycie jak wieje wiatr, jak się poruszają liście na drzewach, ale nie słyszycie, jak wołam was, bo pragnę być z wami, pragnę dzielić się z wami Moimi darami, chcę wam dać tak wiele darów, abyście umocnieni Moim Duchem, zaczęli współpracować ze Mną. Ja jestem wiatrem, który wieje skąd chce i uchwycić Mnie nie można, przychodzę do was sam, aby zawrzeć z wami umowę na wspólne działanie dla Chwały Bożej i zbawienia wielu dusz. Nie ty człowiecze jesteś mocny, ale Ja, który jestem w tobie, korzystasz ze wszystkich darów Ducha Świętego.

Ja, Duch Święty, oświecam duszę, która staje się podobna do Mnie, wypełnia wszystkie dzieła Moje dla zbawienia człowieka tu na ziemi, a człowiek niech się stara uwielbiać Mnie i wszystkie dzieła Moje. Kochasz Mnie – Ducha Świętego – kochasz całą Trójcę Świętą i odradza się twoje człowieczeństwo w dziecku Bożym. Amen.

Dnia 06.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Ja, Duch Święty, widzę ten świat, jak stacza się ku zagładzie, czy jest wyjście, aby zapobiec tak wielkiej karze? Tak dzieci moje. Bóg w Trójcy Świętej Jedyny jest Panem wszystkich posiadłości całego świata, w Nim trzeba szukać przebaczenia.

Ja, Duch Święty, daję człowiekowi tyle natchnień Bożych, ale czy je słyszy? Jak ziemia zadrży wtedy poczujesz człowiecze, ale czy zdołasz uratować wtedy swoją duszę? Dziś dbasz tylko o ciało, ciało jest prochem i w proch się obróci, a dusza – pomyśl człowiecze coś jej zgotował na całą wieczność. Idą huragany jeden po drugim, aby człowiek zrozumiał, że Bóg, Duch Święty, dał wam dzieci tyle ostrzeżeń, jeszcze przez te orędzia pragnę was ratować od wiecznego potępienia. Kocham was dzieci Moje i ból Serca Mego jest duży. Choć jestem Duchem, w miłości nic mi nie przeszkadza. Jestem osobowy, ale w Trójcy Świętej Jedyny, lubię takie dzieci, które Mnie kochają, w nich jest Moje upodobanie.

Kochaj swego Boga, otrzymasz wiele łask, otwórz drzwi świątyni swego serca, a będę królować wraz z tobą, Ja, Duch Święty. Amen.

Dnia 07.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Ja, Duch Święty, wzywam was, dzieci Moje, do wielkiej czujności, bo zło krąży aby was zniewolić. Ufajcie swemu Bogu, módlcie się i czyńcie pokutę, bo obecny czas jest jak wulkan, który może wybuchnąć niszcząc po drodze wszystko.

Ja, Duch Święty, mogę wszystko zmienić, zależy to tylko od was dzieci. Polska jest tym krajem, w którym mogę działać i oświecać lud Boży. Ludu Boży – stańcie przy Moim Boku, dla was przypadła obrona wiary w Boga w Trójcy Świętej Jedynego, wytrwajcie w tym dziele zbawienia. Ja, Duch Święty, daję wam obietnicę – o ile nie wypuścicie sztandaru Matki Bożej Oblubienicy Ducha Świętego – przetrwacie, bo Ja będę z wami. Przygotujcie się do wytrwałości, miłości i świętości, tylko pragnijcie być świętymi, a Mój Duch spocznie na was i umocni waszego ducha, aby wasze działanie było złączone ze Mną. Nie lękaj się mały człowieku, bo Mój Duch przebywa w was. Amen.

Dnia 08.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Ja, Duch Święty, czuwam nad Kościołem i patrzę w jaki sposób niszczą Kościół Boży. Kapłani zapomnieli, jak mają służyć Kościołowi i Ludowi Bożemu, Kościół przez mądrość waszą upada.

Ja, Duch Święty, mówię wam kapłani, że staliście się zaporą przyjmowania Moich natchnień. Czyim sługą jesteś kapłanie? Bóg tak bardzo was umiłował, co czynicie z Jego miłością, czynicie ją niepotrzebną, bez miłości Bożej nikt nie przetrwa, bo serca ludzkie są pustyniami w których rodzi się zło. Czyńcie tak dalej kapłani, a zobaczycie Boga zagniewanego za brak czci i miłości. Jesteście zastępcami Jezusa, czy naprawdę nimi jesteście?

Ja, Duch Święty, pragnę do was mówić, ale nie chcecie słuchać. Dzięki tym maluczkim, którzy się za was modlą, będzie uratowanych wiele dusz kapłańskich.

Ja, Duch Święty, dam wam pytanie: jaką miłością otaczacie tych maluczkich? Bądźcie ich pasterzami na wzór Jezusa, On pierwszy dał wam przykład dobrego Pasterza. Amen.

Dnia 09.01.2006 r. –  Mówi Duch Święty

Ja, Duch Święty, Jestem Królem waszych serc, ale nie wszystkich. Przyszedł nieprzyjaciel waszego serca, zburzył Moje królestwo za pomocą i dozwoleniem człowieka. Bóg nigdy przemocą nie wchodzi do duszy człowieka, zły duch, strzeżcie swoich dusz, otoczcie je modlitwą, aby nie zakłócił pokoju Bożego w ludzkim sercu. O ile ty, człowiecze, nie będziesz strzegł swojego zbawienia, jaki koniec cię spotka? Jesteś mądry po ludzku, ale po Bożemu zagubiony, wróć człowieku do żywej wiary i strzeż swego człowieczeństwa. Gdy znajdziesz się w wieczności, ujrzysz swoją nieprawość.

Ja, Duch Święty, jestem dla człowieka ostoją, kto wzywa Mojej pomocy, już jestem przy tobie. Tak wiele masz sposobów człowieku, ale nie korzystasz z tak wielkich łask, danych człowiekowi przez Boga. Pragnij tylko zawołać, a już trzymam wyciągniętą dłoń,

Ja, Duch Święty, jestem dany człowiekowi do ratowania dusz, utrata dusz, dla Boga, jest wielkim bólem. Zadajesz ból Bogu i Bóg zada tobie, człowiecze, bo odszedłeś z Jego dróg, bo na bezdrożach nie ma Boga. Wtedy stać ciebie człowieku na najokrutniejsze zło, bo jesteś pod wodzą szatana. Wróć, bo byłeś dzieckiem Bożym i Bóg na ciebie czeka. Amen.

Dnia 10.01.2006 r.

Dusza woła do Tronu Bożego o ratunek.

O Mój ukochany Jezu, jak długo będą nam zabierać wolną wolę, którą dał nam Bóg. Dlaczego, Mój Jezu, nie pozwalają nam zginać kolan przed Bożym Majestatem? Dlaczego zlikwidowali balaski – stół Pański, przy którym klękaliśmy, czuliśmy obecność Boga i który był pomocą przy klękaniu? Czy Tobie, Jezu, jest obojętne, jak Ciebie przyjmujemy – czy na stojąco czy na rękę? Jak długo pozwolisz się znieważać? Gdy klękamy przy Komunii Świętej, omijają nas lub krzyczą żeby wstać, bo nam nie dadzą. To są Twoi zastępcy i mówią, żeby być posłusznym Kościołowi i kapłanom. Żadnej czci do Bóstwa Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie. Tyś, nasz Boże, stworzył, Tyś nas zbawił, odkupił własną krwią. Jesteśmy twoimi dziećmi. Broń nas wobec modernizmu. Kościół tysiącletni nas uczył, jak mamy czcić Boga-Człowieka w Przenajświętszym Sakramencie. Nie pozwól, dalej niszczyć Kościoła i wiary w nas. Oto wołamy do Twego Tronu w Niebie, aby cześć Bogu była oddawana godnie, bo tylko Tobie Jezu się należy. Czekamy z bólem serca na Twoje działanie, aby radość była w pełni naszą. Jest takie prawo, dane przez błogosławieństwo kapłanowi, ale czy kapłan jest posłuszny Bogu. Kapłan ma obowiązek wypełniać Przykazania Boże. Czytajcie Pismo Święte, tam jest napisane: wolna wola człowieka jest dana przez Boga i nikt nie ma prawa zabierać jej człowiekowi. Sam Bóg jej nie narusza.

Daję ci, córko, odpowiedź. Ja, Jezus Chrystus, widzę wszystkie poczynania kardynałów, biskupów, tak jak było zapowiedziane, że Kościół będzie niszczony od wewnątrz. Tak, zbuntowali się przeciw Bogu, za to zapłacą największą karę.

Dzieci Moje, módlcie się za nich, bo kapłan jest potrzebny w Kościele, do sprawowania Najświętszej ofiary Mszy Świętej, w której przychodzę w swoim Bóstwie, aby dać wam siebie, dla umocnienia waszej wiary. Drogie dzieci czyńcie tak, jak nauczał Kościół tysiącletni. W swojej prostocie serca, bądźcie wierni tej nauce, którą otrzymaliście. Wróćcie do tradycji. Jesteście Mymi dziećmi, dlaczego nie bronicie tej wiary w Boga. Od was zależy, czy pójdziecie za powiewem wiatru, którego nie znacie i nie wiecie skąd wieje. Człowiecze, gdy odstępujesz od żywej wiary, czy wiesz co niesie modernizm. Czekam, czy znajdą się kapłani i ludzie którzy powiedzą: my nie przyjmujemy wiary nieznanej. Nie martw się córko, jeszcze trochę pocierpcie, bo jeszcze nie dopełniło się odstępstwo w pełni. Gdy Bóg zadziała zobaczą swoje dzieło, gdzie nie było czci Boga. Nadchodzi dzień, w którym zapłacze wszelkie stworzenie nad swoją nieprawością, bo czynili zło. Błogosławieni cisi i pokorni. Tylko w Bogu pokładali nadzieję i wytrwali do końca w miłości do Mnie. Żyli dla Mej Chwały i będą brali udział w niej. Cześć oddaje się Bogu na kolanach i tylko na kolanach. Ja, Jezus Chrystus, nie oddałem pokłonu szatanowi, choć obiecał królestwa świata. Kto was zmusza nie oddawać pokłonu Bogu? Ten, któremu Ja nie oddałem pokłonu. I mówię: Tylko Bogu oddawajcie pokłon i nikomu więcej.

Dnia 10.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Ja, Duch Święty, zadaję pytanie kapłanom: jak działa w was Duch Święty? Ile Go w was zostało? Kapłan jest mocny duchowo, jak nie utracił darów Ducha Świętego, spójrzcie w swoje wnętrze, ile tych darów zostało, albo wcale ich nie ma. Utrata darów, otrzymanych przy ślubach kapłańskich, jest wielką szkodą dla kapłana, jest on tak osłabiony, że nieprzyjaciel jego duszy stara się go jeszcze więcej pogrążyć w jego słabości. Moi synowie, gdybyście nie utracili darów Ducha Świętego, wasza posługa kapłańska byłaby miła Bogu, a kapłani wzrastaliby w świętości. Dla was jest przygotowana droga do świętości, ilu was pójdzie, aby być świętym. Obecny czas jest wielką próbą dla kapłanów, dano wam taką swobodę, zapomnieliście jaki kapłan ma być wobec Boga i człowieka. Smutny będzie koniec dla tych, którzy utracili moc Ducha Świętego, a Ja, Duch Święty, udzielać będę wam łaski utraconych darów. Gdybyś wiedział, kapłanie, jak ciebie Bóg miłuje, nigdy by twoja miłość nie osłabła. Wróć kapłanie do miłości, tylko wróć. Ja, Duch Święty, czekam z utraconymi darami, aby wróciły do ciebie i abyś nigdy nie ranił Boga twego Jedynego. Amen.

Dnia 11.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Ja, Duch Święty, pragnę dzieci Moje waszego zbawienia, ale wielu nie da Mi szansy, aby mu pomóc w odnalezieniu drogi zbawienia. Idzie zaparty w swoim postanowieniu czynienia zła, nawet nie zauważa istnienia Boga. A choć odszedłeś z Moich dróg, nadal jesteś moją własnością, tylko ostatni cel waszego życia, da wam zrozumieć, coście utracili, a na coście zasłużyli. Stworzenie Boże ma żyć po Bożemu.

Ja, Duch Święty, wychodzę wam naprzeciw z wielką miłością, aby was ogarnąć Moim światłem, ale wiele Moich dzieci boi się światła, bo w ciemności można czynić dużo zła. Światło ukazuje dobro, ciemność – zło. Nadchodzi czas, aby człowiek zobaczył, ile w życiu dobra a ile zła. Sami sobie zadajcie pytanie, czy wasze życie było z Bogiem, czy z dala od Boga, z czym odejdziesz do wieczności i gdzie będzie twoje miejsce – z Bogiem czy bez Boga. Nawracajcie się bo czas nagli.

Ja, Duch Święty, daję wam tyle możliwości do nawrócenia, bo kocham was i pragnę waszego zbawienia. Amen.

Dnia 12.01.2006 r. – Mówi Duch Święty

Ja, Duch Święty, dałem wam tyle pouczeń i ostrzeżeń, abyście wzięli do serca to, co wam przekazałem w tych orędziach. Abyście nie lekceważyli Moich słów, bo to jest dar Ducha Świętego dla człowieka i jego zbawienia. Proście o światło i dary Moje, bo bez nich nie ma zbawienia. Jestem Bogiem Trójosobowym, wszystko się dopełnia zależnie od Trójcy Świętej.

Dzieci Ja, Duch Święty, jestem waszą mocą, tylko zawierzajcie Mi swoje serca, myśli, ciało, bądźcie wierni a wejdziecie na drogę Bożą do Ojczyzny Niebieskiej. Bez Mojej pomocy nie dojdziecie nigdzie, a gdy jesteście zanurzeni w Moim Bóstwie, czerpiecie wszelkie dary i światło do pokonania wszelkich przeszkód. Człowiek zapomina, gdzie trzeba szukać ratunku.

Ja, Duch Święty, jestem dawcą. Rozważcie te orędzia, aby nie było, żeście nie wiedzieli, pamiętajcie, że to słowa Boże i dane wam ku waszemu zbawieniu. One mają moc samego Boga, ale proście, bo tylko proszącym udziela się łask. Przyjdźcie do Mnie – Ducha Świętego, abym mógł was prowadzić i oświecać, abyście nie pobłądzili. Amen.

Dnia 13.01.2006 r. – Mówi Matka Boża

Matka Boża do swoich synów kapłanów: Moi synowie, kapłani, przychodzę do was, jako Matka kochająca was. Czas obecny jest dla was próbą, jakim jesteś kapłanem dla swej Matki. Zastanówcie się, Moi synowie, czy Moja miłość jest daremna. Tak bardzo pragnę, abyście byli świętymi kapłanami na wzór Mojego Syna i waszym obowiązkiem jest kochać swoją Matkę, która się troszczy i zabiega o wasze zbawienie. A wy, Moi synowie, nie naśladujecie Mego Syna. Idziecie własnymi drogami, na których nie ma Boga.

Wróćcie synowie, bo się zagubicie na bezdrożach tego świata. Bóg powierzył wam tak wielką posługę przy swoich ołtarzach. Gdy stajesz przed Bożym Majestatem jaki jesteś – czy godny jesteś sprawowaniu Misterium Mszy Świętej.

Ja, Matka Boża i wasza, pragnę abyście  z czystym sercem przystępowali do wypełniania tego działa odkupienia. Gdybyście wiedzieli, jak bardzo was kocham, nikt z rodzaju ludzkiego nie kocha tak jak Ja, Matka Boża i wasza. Są tacy kapłani, co kochają Mnie, ale są i tacy, którzy ranią Mnie Matkę przebitą siedmioma mieczami. Każdy twój grzech, kapłanie, to jeden miecz, który przeszywa Me Serce, a przecież wiecie dobrze, że Ja wam wypraszam łaski, byście byli dobrymi kapłanami. Ale trzeba prosić i pamiętać o swej Matce Niebieskiej i wypełniać Przykazania Boże. To jest wasz obowiązek, być świętym kapłanem. Amen.

Dnia 14.01.2006 r. – Mówi Matka Boża

Matko Boża, ratuj naszą ojczyznę i cały lud Boży. Niech, Matko Boża, Twoje Królestwo zakwitnie w Polsce Miłością, sprawiedliwością i pokojem.

Córko Moja, widzę jak pragniecie Królestwa Mego Syna i Mojego.

Tylko ci malutcy wznoszą modły do Mojego Niepokalanego Serca, prosząc o Moje Królestwo i Mojego Syna. Tak, dzieci Moje, trwajcie w tej wierze że ono przyjdzie, tylko wy dzieci otwórzcie swoje serca dla Chwały Bożej aby mogła przez was działać. Potrzebuję was do wypełnienia woli Bożej. Z wami pokonamy największego wroga waszych dusz.

Dzieci Moje adorujcie Przenajświętszy Sakrament. Tam możecie wyprosić wiele łask potrzebnych waszej Ojczyźnie. Dzieci Moje nie martwcie się o swoją ojczyznę. Wiele potęg zła pokonałam i wam obiecuję, że te zło, co zaistniało w Polsce pokonam ale potrzebuję waszych modlitw i nawrócenia. Moje święte Oczy są zwrócone na was dzieci. Wy dacie świadectwo miłości do swej ojczyzny. Kocham naród polski i całym swym Sercem ogarniam was, abyście nie opuścili sztandaru naszych dwóch Serc: Jezusa i Maryi. Jak wytrwacie w wierze do Nas wasza ojczyzna odrodzi się na fundamentach wiary w Jezusa Mojego Syna. O narodzie wybrany nie zmarnujcie obietnicy Bożej, bo ona jest zapewnieniem zwycięstwa nad złem. Amen.

Dnia 14.01.2006 r.

Proszę Ciebie, Jezu, daj mi poznać czy te orędzia mam wydrukować i dać Małym Rycerzom do czytania? Zdecyduj Ty, sam Jezu, bo sama lękam się je wydać, choć znam ich wartość.

Mówi Jezus Chrystus: – Córko Moja, wydaj te orędzia. Po to ci je dałem, aby lud Boży znał co jest, co ma być i co będzie. Niech człowiek rozważy. Nie bój się odpowiedzialności. Ja ci polecam – nie wolno ci ich zatrzymywać. Daj i swoim opiekunom. Oni też niech wiedzą, co mówi Bóg Ojciec, Jezus Chrystus i Duch Święty. Nie zwlekaj – wypełniaj Moje polecenie, a co z Tobą się stanie – zostaw to Mnie – Bogu swojemu. Amen.

Dnia 15.01.2006 r. – Mówi Matka Boża

Dziś pisz, córko Moja, do umiłowanych Moich dzieci, bo czas powrotu do Boga nagli. Jesteście pod szczególną Moją opieką, ale wasza nieuwaga spowoduje, że już zły duch jest przy was i pragnie was zniewolić. O ile jest w tobie, człowieku, silna wiara nic ci nie zrobi, bo twoja miłość do swej Matki jest twoją obroną. Dzieci Moje czas  płynie. Szukam was zagubione dzieci. Pragnę odnaleźć was wszystkich i przytulić do Mego Niepokalanego Serca, bo tam jest dla was schronienie. Przecież Mój Syn zostawił wam testament, abym była Matką i jestem wierna memu posłannictwu, ale lud Boży lekceważy ten testament Mego Syna. Dzieci Moje, stańcie pod krzyżem Mego Syna, tak jak Ja stałam i patrzyłam na Jego konanie. Pomyślcie, ile wycierpiał dla was i dla waszego zbawienia. I Ja, Matka Bolesna, przebita siedmioma mieczami. Czy dzieci docenicie ofiarę Mego Syna i Moją? Rozważcie i módlcie się, abyście mogły wniknąć w boleść Mego Syna i Moją. Ja wszystko uczyniłam, co było wolą Bożą i wy dzieci starajcie się żyć z Bogiem i Jego 10-cioma Przykazaniami, i wypełniać Jego wolę z miłości, bo tylko to się liczy. Miłość jest waszą bronią. Kochać Mnie Matkę, a przez Moje Niepokalane Serce – Boga, oto jest wasze zadanie na tym łez padole. Amen.

Dnia 16.01.2006 r. – Mówi Matka Boża

Ja, Matka Boża i wasza, wołam was Moje dzieci bądźcie przy Mnie. Tylko pod osłoną Mego płaszcza zostaniecie uratowani. Nie z musu, nie z lęku, a w wielkiej miłości do swojej Matki Królowej Polski, która trzyma berło w swych świętych dłoniach. Dzieci Moje, ufajcie Mi i módlcie się, bo napór zła będzie tak wielki, że wiele z was odpadnie.

Stanę Ja, Matka Boża, do walki przed wami z wyciągniętym do przodu berłem, aby moc jego ratowała was. Zasłonię was swoją trzódkę sobą, abyście czuli się bezpiecznie. I wy, dzieci, pomagajcie Mi jak umiecie i wszystkie modlitwy składajcie w Moim Niepokalanym Sercu.

Tak wiele dzieci rani Moje zbolałe Serce. Powstrzymujcie Bożą Dłoń, aby kara która się należy światu, nie była wypełniona. O Moje dzieciątka, jak bardzo was kocham, Jesteście Moimi pomocnikami w walce ze złem. A teraz zlewam do waszych serc miłość kochającej Matki, abyście byli silni w wierze w Boga. Amen.

Dnia 17.01.2006 r. –  Mówi Matka Boża

Dzieci Moje, musicie znać, że ten czas jest ostateczny i trzeba trwać niezmiennie przy Bogu. Jedna mała wątpliwość i już szatan pracuje na twoją zgubę, człowiecze. Proszę was dzieci, bądźcie gorące w miłości do Boga, bo letni człowiek nie jest miły Bogu, bo przez swoją letniość staje na rozdrożu i nie wie do kogo należy, i jaką drogą ma iść. Sam sobie wybiera drogę, która jemu pasuje, sam sobie wystarcza i nikogo nie potrzebuje.

Ja, Matka Boża, dałam wam poznać człowieka, który żyje dla Chwały Bożej i z miłością wypełnia wolę Bożą. Taki człowiek ma tylko nadzieję w Bogu, a człowiek, który odrzuca Boga wystarcza sam sobie, nie ma żadnej nadziei i jej nie rozważa. Co się z nim stanie? Dzieci Moje, powinniście wiedzieć, kiedy źle się dzieje. Macie Matkę pośredniczkę pomiędzy Mną a Bogiem. Matka Boża nie jest głucha na wołanie dziecka o pomoc. Jestem i staram się zaradzić w potrzebach. Dzieci módlcie się i proście swoją Matkę o pomoc we wszystkich potrzebach. Oto jestem i czekam na waszą miłość i wezwania. Amen.

Dnia 17.01.2006 r. – Mówi Matka Boża

Drogie dzieci, daliśmy wam te orędzia, żebyście zrozumieli Bożą miłość, troskę o wasze zbawienie, ostrzeżenie życia bez Boga i karę, która czeka każdego grzesznego człowieka. Bóg upomina i daje pouczenie, abyś, człowieku, odnalazł drogę zbawienia i proszę  – nie odchodźcie Moje dzieci od Boga. Od Boga przyszliście i do Boga powinniście wrócić, a pielgrzymka ziemska dana wam jest po to, by w życiu ziemskim zasłużyć sobie na życie z Bogiem. O pielgrzymie ziemski, Bóg czeka na ciebie, abyś po tym życiu ziemskim znalazł się w objęciach dobrego Boga. Amen.

Dnia 18.01.2006 r.

Proszę Ciebie Jezu, daj mi poznać, czy te orędzia mam wydrukować i dać Małym Rycerzom do czytania? Ty sam Jezu zdecyduj, bo sama lękam się je wydać, choć znam ich wartość.

Mówi Jezus Chrystus: „Córko moja wydaj te orędzia, bo po to ci je dałem, aby lud znał co jest, co ma być. Niech je człowiek rozważy. Nie bój się odpowiedzialności. Ja ci polecam, nie wolno ci ich zatrzymywać, daj i swoim opiekunom. Oni też niech wiedzą co mówi Bóg Ojciec, Jezus Chrystus, Duch Święty, Matka Boża. Nie zwlekaj, wypełnij Moje polecenie, a co z tobą się stanie, zostaw to Mnie swojemu Bogu. Amen.

Ojcze Janie Pawle II pomagaj nam tu na tym łez padole. Ty widzisz wszystko, co się dzieje w Polsce i na świecie, módl się przed Tronem Bożym, bo tylko z Nieba oczekujemy pomocy.

Droga, moja Biała Skało, widzę twoje życie pełne pragnień dobra w Ojczyźnie i świecie. O sobie zapominasz, czyń tak dalej, bądź zatroskana o wszystko i o wszystkich, obiecuję ci pomoc z Nieba. O ile masz natchnienie Boże z Nieba czyń to i nie szukaj wyjaśnień, Ja będę ci wyjaśniać twoją niewiedzę. Moje dziecko, trudź się dla Chwały Bożej i zbawienia siebie, i innych, to jest twoje zadanie. Bądź pilnym uczniem w wypełnianiu zleceń Bożych, Ja, Jan Paweł II, będę czuwał nad tobą, abyś wypełniała wolę Bożą.

Dnia 20.01.2006 r.

Od kilku dni mam polecenie pisać. Bóg daje nam upomnienie, co lud uczynił z darem swego życia dla Stwórcy.

Mówi Bóg Ojciec: Ludu, przez wieki czekałem na wasz powrót. Doszliście do mety, której nie można przekroczyć. Daję wam ten czas obecny i przyszły, abyście poznali jaką cenę będziecie płacić za odstępstwo od Boga i Jego zniewagi, których dokonujecie. Dałem wam wolną wolę, zapytam, co z niej uczyniliście. Zmarnowaliście ten dar. W tych przepowiedniach dam wam poznać, co czeka was i narody.

Dnia 20.01.2006 r.

Ja, Bóg Ojciec, mówię do was ludu. Czekałem wieki na wasze nawrócenie, nie ma nawrócenia, nie ma przebaczenia. W obecnym czasie stanie się wielka klęska dla narodów. Ostrzegałem i czekałem na nawrócenie, ale lud bardziej służy szatanowi, niż Bogu. Dzieci, które są Mi wierne nie lękajcie się, bo Moja wszechmoc was obroni. Uderzę w zniewoloną ludzkość, aby więcej nie obrażali Bóstwa Trójcy Świętej i Matki Bożej. Zło podlega sądowi Bożemu, doświadczę was ludu, abyście poznali kto jest Panem Nieba i ziemi. Jesteście stworzeniem Bożym, ale większość służy szatanowi. Nie myślcie, że ten świat pozostanie takim, jaki jest. Nie drogie dzieci, ci co odeszli od swego Boga, są przeznaczeni na zagładę. To czeka was w obecnym czasie, będziecie patrzeć, co uczynił grzech, a nie było miłości do Boga. Amen.

Dnia 21.01.2006 r.

Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, pragnę ogarnąć cały świat swoją miłością i podać każdemu swoją świętą dłoń. Przychodzę w ostatniej chwili, aby was ratować od toni piekielnej.

Ja, Bóg, jestem zagniewany na bezbożny świat, nie doceniliście Stwórcy, który może wszystko, mogę was uratować poprzez nawrócenie i mogę was oddać na zagładę. Gdy to się zacznie dziać, powstanie zamęt wśród narodów, będzie wiele katastrof, kataklizmów, a wszystko uczynił człowiek poprzez grzech, który nie ma miejsca u Boga. Bóg kocha sprawiedliwość, a szczególnie miłość do Boga i człowieka. W miłości zrodziłem świat i miłość powinna królować wśród narodów. Bez miłości jesteście pustyniami, a,  pustynie ludzkich serc, gdzie nie ma Boga, zostają unicestwione, bo w takich sercach już nic się nie zrodzi, tylko chwasty grzechowe, których już nie można wyrwać, bo żyliście bez Boga. Sami skazaliście się na zagładę. Dzieci, które przynoszą dobre owoce Bogu, Bóg rozlewa na was miłość i stajecie się Moimi dziećmi.

Dzieci Moje, które Mnie kochacie, jesteście Moją radością i tulę was do Mego Serca, abyście byli wierni Mojej miłości.

Dnia 23.01.2006 r. – Mówi Jezus

Drogie dzieci Mojego Serca, Ja pragnę miłości od swego ludu i dziękczynienia. Człowiek, który osiągnie dobra tego świata, zapomina o Swym Bogu, wystarczy mu to, co ma i idzie własną drogą. Życie bez Boga jest próżnią, ta próżnia powinna być wypełniona Bogiem i miłością do Niego. Człowiek, który żyje Bogiem ma światło i nie zapomina o swym Stwórcy i Zbawicielu. Kiedy człowiek zejdzie z dróg Bożych, Bóg jest zagniewany i czeka do chwili przeznaczenia, a potem kara i chłosta.

W tych czasach nastąpiło wielkie odstępstwo od Boga, Bóg nie będzie długo czekał, uderzy z wielką siłą. Gdy Bóg okaże swoje zagniewanie poruszą się Niebiosa i zadrży ziemia, i nic już wam ludu nie pomoże. Błogosławieni, co słuchali głosu Boga i wypełniają Jego wolę. Oni dają dobre świadectwo żywej wiary, ale takich dusz świetlanych jest mało. Napełnieni tym Bożym światłem niosą to światło dla dusz zagubionych. Utraciliście Moje dzieci światło swej duszy. Możecie je odzyskać, kiedy w wielkiej pokorze nawrócicie się. Daję wam jeszcze raz szansę nawrócenia do miłującego Boga. Amen.

Dnia 24.01.2006 r. – Mówi Bóg Ojciec 

Dzieci Moje, spójrzcie na ten zniewolony świat, czy po to go stworzyłem, żeby zły duch panował w nim. To twoja wina, człowiecze, bo nie było w tobie wiary w Boga i nie podjąłeś walki ze złem, poddawałeś się bezmyślnie, aż cię zło usidliło. Kiedy było źle, nie wzywałeś na ratunek Boga i Stwórcy. Człowiek, który zaufa całkowicie Bogu i jest zdany na Moją wolę wie, jak walczyć z nacierającym złem. Człowiek najbardziej jest atakowany przez złego ducha, gdy jego myśl jest daleko od Boga, ogarnia go lęk i depresja i nie potrafi sam wyjść z tej sieci, którą zastawił szatan. To jest najłatwiejsza zdobycz. Dzieci, gdybyście wiedziały, jak bardzo cierpię widząc jak giniecie i nie będę mógł przytulić was do swego Ojcowskiego Serca. Opamiętaj się, człowieku, bo masz mało czasu, a kara zawisła nad światem. Nie w ostatniej chwili, ale teraz zwracam się do wszystkich ludzi naznaczonych Duchem Bożym: to na was spoczął ratunek dusz. Rozpocznijcie walkę o każdą duszę zniewoloną i ty, Mały Rycerzu MSJ, nie lękaj się, bo Niebo jest z wami, a plan Boży i tak się wypełni niezależnie od człowieka. Drogie dzieci, wytrwajcie w miłości Boga, a miłość was obroni. Amen.

Dnia 26.01.2006 r.

Sen. Widzę Ojca, św. Jana Pawła II, jak siedział na fotelu, ubiór kapłański, papieski – był bardzo chudy. Prosiłam znajomego tego pana, aby mi pozwolił na 5 minut porozmawiać z Ojcem Świętym. Pozwolił. Klękłam przed Ojcem Świętym, ucałowałam go w rękę i mówię: „Ojcze Święty, jak ja lubię się modlić za Kościół św. i za moją ojczyznę” i wstałam i mówię, że muszę wracać do domu – ostatni pociąg mam o godz. 21:00, a obecnie jest parę minut po 20-tej.

Dnia 29.01.2006 r.

Pragnę przejść jeszcze raz tę drogę mojego nawrócenia i jak Bóg wyprowadzał z nieprawości, chcę napisać w punktach, aby kapłan teolog wniknął w te zjawiska nadprzyrodzone.

1. Jezus daje mi poznać moje wnętrze i jak daleko jestem od Boga.

2. Pragnienia Boga i zbliżenia się do Niego nie można do niczego porównać.

3. Jezus daje mi poznać, że dzieli mnie od Niego bariera.

4. Pragnę zdobyć tę barierę dla Jezusa, po modlitwach wołam: Jezu, ja nie przestanę kołatać do Twego Serca, aż mi zdejmiesz tę oschłość.

5. Źle się dzieje w mojej rodzinie, nie mam już znikąd ratunku, moja myśl skierowana do Matki Bożej Częstochowskiej – wołam do Niej własnymi słowami. Serce boli, bo tylko ta dobra Matka może mi pomóc, miałam silnądepresję – od tej chwili już nigdy jej nie było tylko pokój Boży.

6. W mojej rodzinie zaczęło się układać – Matka Boża nade mną czuwała przez 2 lata, aż wszystko to, co niemiłe Bogu, zwalczyła.

7. Moje zmysły były tak nastawione, jakby były połączone z jakąś siecią Bożą. Pragnęłam wszystko czynić dla Jezusa. Jezus dał mi poznać, co dobre, a co złe. Dawał mi dialogi, uczył mnie jak żyć dla Boga i Jezusowi służyć.

8. Zaczęłam szerzyć Miłosierdzie Boże, gdzie tylko mogłam, aby ludzie poznali. Ja kupowałam książeczki, obrazki i dawałam, aby się modlili i wypraszali Miłosierdzie Boże dla całego świata.

Dnia 30.01.2006 r.

Pragnę jeszcze raz przejść drogę mojego nawrócenia do Boga, dziękuję Bogu, że dał mi możność poznać moje wnętrze i jaką drogę muszę przejść, aby wrócić do Boga i jak mnie Jezus będzie prowadzić. Trzeba mocnego zaparcia i wyzbycia się swojego ja, a tę siłę i moc daje mi Jezus. A teraz w drogę wraz z Tobą Jezu, aby zdobyć wszystkie przeszkody dla Ciebie.

1) Daje mi Jezus poznać, co będę robić w moim życiu, że opuszczę swój dom, będę wędrować, szerzyć Miłosierdzie Boże i że będę uzdrawiać ludzi, i tworzyć wspólnotę Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa, – w co nie bardzo wierzyłam – wszystko się sprawdza. Moje życie jest jednym pragnieniem Boga.

Ad.1) Odpowiedź: – Córko, daję ci odpowiedź, tak Ja, Jezus, wybrałem ciebie, z wielkiej nędzy ciebie wyprowadziłem i daję świadectwo, że każdy grzesznik ma prawo do Mojego Miłosierdzia. Twoje otwarcie się na Boga i na wolę Bożą – stałaś się narzędziem Bożym, idziesz drogą prawdy i miłości Bożej, którą przygotował ci Bóg.

2) Panie Boże, tak trudno mi było się pogodzić, że ja niewykształcona, a tu dajesz mi pytanie, czy ja przyjmę tę misję, choć broniłam się, że nie podołam, bo tylko umiem mały pacierz i mam pięćdziesiąt sześć lat. Jezus dawał mi odpowiedź:

Ad.2) Odpowiedź: – Wiedz córko, że nie zależy Mi czy jesteś wykształcona czy nie. Kogo Bóg wybiera otrzymuje światło i człowiek idzie za tym światłem. Gdy wahałaś się i broniłaś, Ja ci dałem odpowiedź, dlaczego ciebie wybrałem. Że nic nie umiesz? – Ja ciebie nauczę wszystkiego od podstaw. Ja, Jezus, dam ci wiele poznać życia nadprzyrodzonego.

Działanie:

3) Jezus dawał mi znaki, gdy człowiek umierał – niemiły zapach, a ja wiedziałam, co mam robić, odmawiać koronkę za te dusze konające. Było ich wiele do chwili, gdy zaczęłam, co dzień odmawiałam te koronki do MB za grzeszne dusze konających i dusze w czyśćcu cierpiące – trwało to 1 rok.

 Odpowiedź:

Ja, Jezus, dałem ci te dusze, bo wiedziałem, że twoja aktywność wypełnienia Mojej woli stała się twoim pragnieniem, nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują a szczególnie konającym. 

4) Gdy znikły niemiłe zapachy, jadę do Krakowa Łagiewnik, tam ginie ciemność. Gdy zamknę oczy, są barwy i światła, poszłam pod obraz Miłosierdzia Bożego. Bardzo płakałam odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego. Obraz znikł, widzę oblicze Pana Jezusa z całunu – jest bardzo smutne. Kilka razy znika obraz, a Jezus pojawiło się oblicze. Powiedziałam Jezusowi miłosiernemu, że chcę Mu pomagać, bo przyszłam z grzechami całego świata.

Odpowiedź.

– Tak córko, wzruszyła mnie twoja nędza, że chcesz Mnie Bogu pomagać. Udzieliłem ci błogosławieństwa i wiele łaski, której ci nikt nie odbierze. Korzystaj z tych łask, które płyną z Mojego miłosiernego Serca i dawaj tym, którzy ich potrzebują.

5) Pragnienie Boga było tak wielkie, z niczym nie można porównać. Wpadałam w wielką tęsknotę za Bogiem. Od godz. 20:00 do 4:00 rano łzy płynęły jak fontanna. Ból serca. Cały dzień trwałam w skupieniu i dialogach z Jezusem. Mówi o swej miłości do człowieka, a ja Mu dziękuję i proszę o miłość do Jezusa. Wiem, że wszystko zależy od Niego.

Odpowiedź:

Córko, wiele dałem ci przeżyć uniesień prawdziwej miłości do swego Boga. Dzień po dniu stawałaś się milsza Memu Sercu, a ciebie coraz bardziej wprowadzałem w miłość Boga i człowieka, a twoje łzy jak krople rosy spływały na twą duszę, która stawała się coraz czystsza. Ty, córko, otwarłaś się na Boga i Bóg działa i urabia twoją duszę.

DZIAŁANIE

6) Płynęły lata, a mnie coraz więcej przybywało życia nadprzyrodzonego, brak opieki duchowej, ale codzienna obecność na Mszy Świętej i Komunia Święta dają mi moc przetrwania. O mych przeżyciach i widzeniach mistycznych nie mówię prawie z nikim, może teolodzy Kościoła mnie nie zrozumieją. Bóg wie jak postąpić ze mną. On mnie sam wybrał do tego dzieła i wszystko daje sam, bo ja nic nie pragnę, chcę być tylko posłusznym narzędziem

Odpowiedź

Ja, Jezus, gdy szłaś samotnie, Ja byłem z tobą. Wiedziałaś, że tylko łaska Moja dała ci siłę i moc zrozumienia spraw Bożych. Starałaś się wypełniać Moją wolę jak umiałaś. Nigdy się nie zniechęcałaś, Mi służyć działaniem.

 Daję pytanie Jezusowi: – Do czego służą te perły i diamenty, i ta półkorona kolorowa?

Daję ci, córko, odpowiedź, tylko tej odpowiedzi niech nikt nie lekceważy. Perły są to łaski, które płyną z Mojego Serca. Gdy lud się modlił one czekały. Obecnie lud zaczął się modlić. Ty, córko, widzisz jak te perły, które rozpryskują się w takim kole. Jest to wielki dar dla człowieka. A te diamenty, ty je tak nazywasz – one pojawiają się krótko i znikają, jest ich kilka na niebie. Te diamenty to są łaski dla kapłanów.

Widzę, co dzień takie koło różu, a bardziej wieczorem, a w tym kole jakby była postać. Gdy gaszę światło pokój jest wypełniony różem lub niebieski. Wiele się dzieje, tam gdzie jestem.

Ja, Jezus, daję ci, córko, odpowiedź: Kolory i światło to jest dar od Boga, to wszystko się dzieje jako świat nadprzyrodzony. Człowiek już tu na ziemi kosztuje tego świata niebiańskiego, który się znajduje, czy go widzi czy nie. On jest zawsze i go otacza. Nie jest ludzką mądrością pojąć to, co Bóg daje człowiekowi ze swoich darów.

Córko Moja, jeszcze nie czas, aby wszystko poznali teologowie. Ja Jezus daję tylko tyle, ile mogą pojąć. Będzie jeszcze wiele znaków w tych czasach. U Boga jest wszystko możliwe, człowiek jest ograniczony.

Jeszcze jeden znak.

Daję Ci Jezu pytanie. Gdy się budziłam w nocy lub rano oglądałam nade mną piękne dekoracje. Tylko dziwne, że to było jak na suficie, ale dekoracja kwiatów była ruchoma i nie dotykała sufitu. Przeważnie róż, niebieski, czerwień i fiolet, teraz jest już ich mało.

Odpowiedź

Dziecko, wiedz, że Bóg w różny sposób przychodzi do człowieka i daje znak, że jest.

Córko te dekoracje, które oglądałaś, to był nieboskłon, gdy potrzebowałaś umocnienia otrzymywałaś wiele razy. Dawałaś mi pytanie, kim jesteś, że tyle łask otrzymujesz? Tak córko wybrałem ciebie. Bardzo słabą byłaś. To, co się dzieje wokół ciebie, jest Moim dziełem. Wiem, że trudno ci pojąć, ale trwaj w wierze, że to Ja jestem i jeszcze wiele będzie się działo, a ty zapisuj.

Dnia 04.02.2006 r.

Mówi Jezus: Czas rozważyć te orędzia dla Polski. W Polsce dokona się wiele przemian, przygotowanych przez Boga. Zwracam się do ludzi letnich i niewierzących, dlaczego choroby was tak niszczą? Bo wasze serca są skażone grzechem i nie ma w nich miłości do Boga i człowieka. Zbiorę garstkę ludu Bożego i dam im mądrość Bożą, aby nie utracili obiecanych darów. Polsko nie lękaj się przeszkód, bo Moje miłosierne Serce was obroni i Królestwo Mojej Matki będzie odbudowane dla Chwały Bożej. Ja, Jezus, mówię do was, Królestwo Mojej Matki będzie oczyszczone, zapanuje pokój, miłość i silna wiara, której nikt nie pokona, tylko niech lud złoży swoje serca w Sercu Niepokalanej, abyście byli jej własnością. Ona was przyprowadzi do Mojego miłosiernego Serca, wtedy nastąpi tryumf Najświętszego Serca Jezusa i Maryi. Duch Święty oświeci lud i wielu się nawróci do Boga. Bóg jest miłością i rozleje swą miłość na wszelkie stworzenie, o ile otworzą swe serca dla Boga, aby być Jego dzieckiem. Amen.

Dnia 10.02.2006 r. – Mówi Jezus

Drogie Moje umiłowane dzieci, Ja, Jezus Chrystus, pragnę was ratować, bo grzech jest wyrokiem za nieprawość. Nadchodzi czas sprawiedliwości. sprawiedliwy będzie sądzony i nagrodzony, a nieprawość ukarana. Widzę was, ludu Boży, jak unicestwiacie swoje człowieczeństwo, które dał wam Bóg.

Dzieci Mojego zranionego Serca, wynagradzajcie Mu, bo z tego Serca wciąż płyną łaski dla was. Czerpcie je, abyście byli silni Bogiem. Zbliża się okres Mojej męki, kiedy szedłem na śmierć krzyżową, widziałem was, jak kroczyliście w cieniu Mojego krzyża, że nie odstąpicie z Mojej drogi krzyżowej, aż się wypełni, co Bóg przygotował dla tych, co nie ulegli pokusie i odstępstwu.

 Drogie dzieci, wejdźcie na tą drogę krzyża, którą szedłem aby was zbawić. Teraz wy stańcie na tej drodze krzyżowej i zbawiajcie zagubione dusze, a Moje Rany i Krew, i miłość do was dadzą im zbawienie, tylko czyńcie to z miłością. Wytrwajcie u stóp Mojego krzyża, a Ja, Jezus, będę z wami i Moja, i wasza Matka Bolesna, abyście nie byli sami i będę udzielał wam modlącym błogosławieństwa. Ufajcie bo Ja, Jezus, zwyciężę ten świat nieprawości, ale potrzebuję waszych ofiar.

Polsko nie lękaj się, bo masz jeszcze wiele dzieci Mojej winnicy, którzy wytrwają do końca. To są dzieci Mojego krzyża, one Go nie opuszczą, bo Mój Duch spoczął w nich. Amen.

Dnia 12.02.2006 r.

Modlę się o beatyfikację kardynała Stefana Wyszyńskiego i proszę Go o radę, jak mamy się modlić, aby jak najszybciej był wyniesiony na ołtarze.

Mówi prymas Polski Stefan Wyszyński:

– Dobrze dziecko, że pytasz się i modlisz się za mnie, a ja modlę się w twojej intencji i za duchowieństwo. Całe Niebo modli się, bo gdyby się nie modliło Niebo, szatan zebrałby wielkie żniwo. Wy, moje kochane dzieci ziemskie, módlcie się za nich, bo wasza modlitwa ma wielkie znaczenie, bo modlicie się nie z nakazu, ale z miłości do swych pasterzy. Zofio, ty pytaj się, a my tutaj będziemy dawali odpowiedź, ten kontakt pomiędzy Niebem a ziemią powinien być.

Dnia 14.02.2006 r. –  Mówi Jezus

Kochane Moje dzieci, zbliża się czas przepowiedziany przez proroków obecnych czasów. Najwięcej światła na te czasy rzucił Mój wikariusz Jan Paweł II, tylko trzeba, aby ujrzało ono światło dzienne i lud Boży poznał, i zrozumiał, co czeka człowieka bez wiary w Boga. On zostawił wielkie obietnice dla człowieka i testament dla Kościoła i ludu. Ludu Boży, trwaj na modlitwie, bo wiele łask spłynęło na Polskę poprzez wasze modlitwy. Ja, Jezus, błogosławię, aby wypełniła się wola Boża w narodzie polskim. Moja i wasza Matka modli się wraz ze wszystkimi świętymi i wy proście, aby modlili się wraz z wami, a dobro i sprawiedliwość zwycięży zło. Amen.

Dnia, 16.02.2006 r.

Dziś czuję miłość do Jezusa, ale nie wiem jak to wyrazić, bo na pewno nie ma słów, które by wyrażały miłość Jezusa do człowieka, a człowiek zraniony Jego miłością pragnie, aby ta rana zagłębiała się jak najgłębiej w moim życiu.

Jezus mówi wewnętrznie: – Napisz, a Ja ci pomogę, abyś napisała to, co czujesz i pragniesz żyć dla Mej miłości. Moje pragnienie od kilkunastu lat kochać i służyć Jezusowi. Idę przez życie, patrzę na ten świat zniewolony. Pragnę być niewolnicą Jezusa. Wierzę, że muszę tam być, gdzie jest mój Pan. Myślę, że uczucie to nie jest miłość Boża, trzeba iść za Jezusem Jego drogą, którą szedł sam Zbawiciel. Zagłębiam się, wiem, że ktoś mnie prowadzi, niczego się nie lękam, bo Pan zawsze się upomni o swojego sługę. Choć jestem odrzucana, upokarzana. Upokorzona idę dalej, aby wszystko czynić, co Bóg mi poleca i wypełniać Jego wolę.

Mówi Jezus: – Mnie prześladowali i was prześladować będą. Prześladowanie przyjmuję w cichości i pokorze. Czy sługa może się skarżyć, skoro Mój Pan przyjął z pokorą – wolę być prześladowana, bo wtedy czuję, że Jezus jest ze mną. Kochać to znaczy iść śladem Zbawcy, aby być Jego narzędziem do końca ziemskich dni. Tylko, żebyś był zawsze ze mną i proszę Ciebie mój Jezu o gorejącą miłość, abym mogła spalać się dla Ciebie i wypełniać Twoją Jezu wolę. Uczynię wszystko, abyś Jezu był kochany uwielbiany. Pragnę być w Twojej szkole miłości. Ucz mnie Jezu, bo jestem słaba, Twoja na zawsze sługa. 

Dnia, 16.02.2006 r.godz. 15.07

Mam widzenie jak idzie zakonnica, a przy niej z obu stron czarne postacie z siostrą Faustyną, bo strój był ich.

Pytam: – Siostro, co możemy zrobić dla zakonów?

Siostra Faustyna: – Pomóżcie zakonom – zawierzcie wszystkie zakony Jezusowi miłosiernemu i Matce Bożej Miłosierdzia, aby żadne serce zakonne nie było zniewolone. Habit, który noszę jest za groźny, bo wkrótce nie będzie zobowiązywał. Módlcie się gorąco, aby nie doszło do planów niezgodnych z wolą Bożą

Dnia 18.02.2006 r.

Jezu ufam Tobie.

Ja, Jezus miłosierny, wychodzę do świata naprzeciw, aby okazać mu Miłosierdzie. Miłosierdzie Boże nie przyjdzie samo, trzeba wielkiej modlitwy błagalnej, aby skorzystać z  Bożego Miłosierdzia. Powstań biedny człowieku ze swego upadku grzechowego. Miłosierdzie Boże jest otwarte dla powracających z niewoli grzechu, nie lękaj się, że żyłeś w nieprawości. Wróć do swego Ojca Niebieskiego, a zobaczysz, że Bóg ciebie kocha. Nie przedłużaj swego powrotu, bo może być za późno. Świat jest w wielkim niebezpieczeństwie, tylko nawrócenie jest gwarancją, że Bóg jeszcze raz okaże Miłosierdzie. Człowiecze, zanurz się w Moim zranionym Sercu, a odczujesz Moją obecność. Tyle razy wołam, a ty, człowiecze, nie słyszysz. Czy muszę uderzyć, aż zadrży ziemia? Widzisz wiele nieszczęść, kataklizmów. Nie masz ludu Boży pewności, że ciebie nie spotka ta tragedia. Długo czekałem na was, a widzę jeszcze gorsze zło, jakie jest w narodach. Zło musi zginąć wraz z nieprawością świata. Amen.

Dnia 27.02.2006 r. – Mówi Jan Paweł II

Biała Skało, Bóg zlecił mi, abym tobie przekazywał orędzia dla świata i upominał lud Boży, bo wielka kara zawisła nad światem. Lud lekceważy ostrzeżenia, które Bóg daje człowiekowi, aby rozpoznał, jak wielkie jest zagrożenie dla ludzkości. Ja, Jan Paweł II, wołam do wszystkich narodów – wróćcie do Boga, zacznijcie żyć Bogiem. Ja wiem co was czeka, zobaczycie, jak Bóg będzie oczyszczał. Kara dosięgnie każdego odstępcę od Boga. Mieliście tyle czasu, gdy Ja byłem na ziemi, wzywałem, uczyłem, wskazywałem drogę do zbawienia i cierpiałem, aby Bóg jeszcze raz okazał Miłosierdzie. Teraz jest czas powrotu do Boga i wy, dzieci światła módlcie się o ten powrót dla zagubionych. Ja, Jan Paweł II, będę modlił się wraz ze wszystkimi świętymi i z wami. Pisz, Biała Skało,kiedy wezwę cię do pisania, niech będą Bogu dzięki za tak wielką łaskę.

Od dnia 28.02.2006 r. – Odpowiada Św. s. Faustyna

Droga siostro Faustyno, co pragniesz, abym czyniła dla dobra zakonów?

Św. siostra Faustyna odpowiada: – Droga Zofio, zakony potrzebują bardzo dużo modlitwy, aby ich wspierać. Zakony słabną, zły duch na nich naciera wielką mocą. One same nie są w stanie odeprzeć nacierającego zła. Bardzo łatwo się poddają nakazom, co nie jest zgodne z wolą Bożą. Niszczą zakony, osłabiają i miłość do swego Boga. Duch Boży w nich gaśnie i stają się zniewoleni. Posłuszeństwo ich zobowiązuje, ale trzeba się gorąco modlić, a i na modlitwę przeznaczają mało czasu. Droga Zofio, ty wiesz, co masz czynić, bo Duch Święty daje ci natchnienia, co masz czynić, aby wspierać tam, gdzie zło zaczęło atakować. Bądź dzielna. Stań na straży twego posłannictwa, a my będziemy ciebie wspierać, aby wola Boża była wypełniona. Niech ciebie, Zofio, i całą wspólnotę błogosławi Jezus miłosierny.

Pytanie do Ducha Świętego

Co uczynić, aby pomóc zakonom, aby byli święci?

Duch Święty: – Zawierzaj bezkrwawej ofierze Jezusa we Mszy Świętej wszystkie zakony żeńskie, męskie, aby się oczyścili w tej bezkrwawej ofierze i byli czyści.

Dnia 01.03.2006 r. – Mówi Jezus

Chcę wam ludu przekazać to, co stanie się. Upadły człowieku – upadłeś, ale nie próbujesz powstać. Nie pozostawaj w grzechu, oddaliłeś się od Boga, ale powrót do Boga masz zawsze otwarty. Nie bądź uparty w swoich myślach, ale rozważaj Moją Mękę. Ja, Jezus, podjąłem ją dla was, a ty wciąż brniesz w tym bagnie grzechowym i myślisz, że będzie tak jak jest. Nie, drogie stworzenie Mego Serca – Jam odkupił własną Krwią ciebie, grzeszny człowiecze. Gdy przyjdzie godzina sprawiedliwości ujrzysz to, no co zasłużyłeś, bo czas łaski minął i dopełni się wszystko, co jest przeznaczone dla tych, którzy odstąpili od Boga i Moich Przykazań. Błogosławieni ci, co trwają przy Bogu i strzegą Jego 10-ciu Przykazań, oni są dziećmi Bożymi i w takich Bóg ma upodobanie. Amen.

Dnia 02.03.2006 r.

Proszę Cię, Jezu, jaka jest moja misja i co mi polecasz do wypełnienia Twoich planów.

Ja, Jezus Chrystus miłosierny, pragnę ci objawić twoją misję. Córko Moja, ten rok jest wielką walką dobra ze złem. Ja, Jezus Chrystus, daję ci ratunek – Moją bezkrwawą ofiarę i będę ci dawał intencje, aby ofiara, którą złożycie na Mym ołtarzu była tak skuteczna, abyście doznali mocy tej ofiary i łaski. Drogie dzieci, jesteście Moim narzędziem, ale jeszcze słabym. Włóżcie całe swoje serce, aby być dobrym i skutecznym narzędziem dla Mej Chwały, i zbawienia waszego, i tych, co ogarniecie. Swoją ofiarą udzielę wam wielkiej mocy z Mej bezkrwawej ofiary. Ty, córko, działaj tak jak ci polecę, bo ten rok skieruj do Mojego miłosiernego Serca. W Nim odnajdziecie siłę i moc do walki duchowej. Wybrałem was do tego dzieła i wypełniajcie je z miłością, aby Moje kochające Serce było przez was kochane i wynagradzane. Moje dzieci, ratujcie ten świat, a ty córko czuwaj nad tą wspólnotą, bo Moje serce oczekuje prawdziwej miłości, abym mógł się nią radować.

Dnia 03.03.2006 r.

Panie Jezu, powołujesz mnie do pisania o Twojej Męce. Oto jestem.

Córko Moja, lud Boży nie doceniał i nie docenia Mojej Męki, smutna jest dusza Moja i szukam takich dusz, które pragną iść Moimi śladami.

O Moje dzieci Mej boleści i Mego krzyża – jak wiele dusz odejdzie do wieczności i nie skorzysta z tak wielkiej ofiary Mojej Męki. Choć wiedziałem, że tak postąpią ze Mną, nadal ich kocham. Ty, córko, zachęcaj lud wierny Mi, aby rozważali Moją Mękę, a wiele łask spłynie na pustynię ludzkich serc. Raduje się Moje Serce, że podjęliście tę ofiarę przez Mękę Moją za te pustynie, gdzie nie ma Boga. Bóg jest wygnany, ratujcie ich, bo nie wiedzą co czynią.

Ja, Jezus, jestem źródłem zbawienia i nawrócenia, trzeba spojrzeć na Mój krzyż, Moje zranione Serce. O ile człowiecze chcesz wrócić do swego Boga, zbliż się do Mego krzyża, a zrozumiesz, jak wielką cenę zapłaciłem za ciebie. Ona jest gwarantem zbawienia i życia wiecznego z Bogiem.

Czekam, kiedy zbliżysz się do Mojego krzyża i zawołasz ”Przebacz mi Jezu”. Przytul się do niego, ucałuj, a ja zapomnę twoje winy i znów staniesz się dzieckiem Bożym. Popatrz jaka łatwa droga powrotu, ale trzeba szukać i pragnąć Boga. Amen.

Dnia 05.03.2006 r.

O mój Jezu, czym zwalczać tą ptasią grypę?

Córko Moja, daję ci odpowiedź.

Bóg zsyła choroby na ptactwo, to jest początek. Przed narodami jest najgorsze. Człowieku, pomyśl: Bóg daje i Bóg może zabrać. To jest początek ostrzeżenia dla narodów, najpierw wyniszczę ptactwo, potem zwierzęta, nastanie susza i co człowiekowi zostanie. Tylko Bóg może wszystkiemu zaradzić, ale trzeba się do Niego nawrócić i to nie z lęku, ale z miłości. Tylko to może złagodzić zagrożenie dla narodów.

Dnia 06.03.2006 r.

Ja, Duch Święty, pragnę przyjść każdemu człowiekowi z pomocą i udzielić wszelkich łask o ile człowiek prosi i modli się do Mnie, Ducha Świętego.

Ja, Duch Święty, wypełniam swoim światłem dusze, daję człowiekowi rozpoznanie, że jestem. Człowiek upadły, za pomocą Ducha Świętego, może powstać do życia duchowego z Bogiem. Pamiętaj, człowiecze, o ile zawierzysz, twoje nawrócenie do Boga jest zawsze możliwe.

Dnia 9.03.2006 r.

Panie Jezu oto jestem pragnę wypełnić Twoje polecenie abym pisała.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, wybrałem ciebie do tego dzieła, abyś moje polecenie wypełniała, będziesz jeszcze wiele miała poleceń, powiedz opiekunowi Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa, aby ci przychodził z pomocą, jako kapłan.

Córko nic nie masz od siebie.

Ja jestem Twórcą tego dzieła. Jeszcze wiele będę przez was działał. To, co będę ci polecał – przekazuj wspólnocie.

Módlcie się dzieci, walczcie o dobro Kościoła i ojczyzny, bo wiele możecie wyprosić u Boga. Bóg jest samą miłością i bardzo kocham was Moi pracownicy. Trudzicie się dla Mojej Chwały, aby się wypełniło to, co Bóg w swej miłości przeznaczył dla Polski. Módlcie się, obserwujcie, co będzie się dziać w świecie i Polsce. Dopuściły się narody bezprawia wobec Boga i ujrzą gniew Boży, aż zadrży ziemia, ale lud niewierny Bogu się nie nawróci. Ujrzą wiele znaków Bożych i też nie uwierzą, bo ich serca są zatwardziałe. Bóg czeka, ale jak to się stanie – będzie za późno.

Dnia 09.03.2006 r. – Częstochowa

Proszę Cię, Matko Boża Częstochowska, pragnę, abyś mi przekazała co mamy czynić, abyśmy byli Ci pomocą na tym łez padole, aby wypełniona była wola Boża.

Ja, Matka Boża Częstochowska, daję ci wskazówki i pouczenie. Dziecko Moje, wchodzicie w ten najtrudniejszy czas czasów. Bóg już nie będzie długo czekał na nawrócenie. Jeszcze wam pozostało Miłosierdzie i Moje Niepokalane Serce. Usłyszcie Moje wołanie. Jestem wam Matką. Czy mogę spokojnie patrzeć jak giniecie. O nie Moje dzieci, muszę stoczyć walkę ze złym duchem, ale potrzebuję was.

Wy, dzieci, podejmijcie tę walkę duchową, a Ja, Matka wasza, będę waszym wsparciem, tylko ufajcie, że zwyciężymy dobrem zło. Idźmy, dzieci, na ratunek dla dusz zagubionych. Ja, Matka Boża, ofiarowałam w świątyni Mego Jednorodzonego Syna za  zbawienie ludu Bożego, a teraz ofiarujcie się Mnie, Matce Bożej, abym przez was, moje dzieci, mogła działać. Idźmy na ratunek dusz, a ty, córko, wypełniaj Moje polecenia. Wiele Moich dzieci dołączy się do ciebie. Stawiaj Boga ponad wszystko, bo

Ja, Matka Boża Częstochowska, będę z wami, aby odbudować Królestwo Moje w narodzie polskim. Jestem Królową waszą.

Dzieci powinny być przy Sercu Matki, a Matka Boża przy swych dzieciach, które Mnie kochają i są Mi wierne, bo Ja, Matka, jestem wierna swemu macierzyństwu.

Dnia 10.03.2006 r. – Częstochowa

Matko Boża, Królowo Polski, wstawiaj się za nami, uproś Miłosierdzie Boże u swego Syna dla ojczyzny i bądź z nami.

Ja, Matka Boża, widzę tak wielkie odstępstwo od Boga, zapowiadam wam, dzieci, że szatan bardzo naciera na Królestwo Moje, na Polskę. Dzieci Moje, Ja was nie zostawię samych, bo jestem waszą Matką i zawsze będę was bronić, ale wy stwarzajcie wspólnoty do modlitwy i pokuty. Ja będę z wami się modlić i błogosławić abyście wytrwali do końca.

Polska ma wielkie zadanie nawrócenia. Zgromadźcie się, Moje dzieci, pod krzyżem Mego Syna, tam czerpcie światło, które was poprowadzi tam, gdzie jest bardzo potrzeba modlitwy. Zrozumcie Moją boleść, Ja patrzę na ten świat zbrukany grzechem, jak lud Boży staje się zwierzętami, które nie odróżniają dobra od zła. Oj, dzieci Moje, nawróćcie się, bo wiem co was czeka i jaką Bóg przygotował karę dla tych, co odeszli z Jego dróg.

Broni was jeszcze, dzieci, modlitwa i bezkrwawa ofiara Mego Syna. Jest Miłosierdzie Boże, czy człowiek skorzysta z tak wielkich łask, które daje Bóg dla Polski i świata. Zbierzcie się, dzieci, na modlitwie różańcowej i idźmy na ratunek dusz zagubionych.

Polsko masz tak wielu przeciwników, chcą was zniszczyć. Ten rząd jest wybrany z woli Bożej. Wiele modlitw błagalnych było, aby ta wola wypełniła się. Czy wola Boża może przegrać z prochem tej ziemi? Atak na ten rząd jest dopustem Bożym, ale do czasu, potem kraj będzie pomału stabilizował się. Ludu Boży, tak wiele żądacie od rządu, a co dajecie? Módlcie się i słuchajcie głosu poprzez Pismo Święte, tam znajdziecie jak macie żyć dla Boga.

Dnia 11.03.2006 r. – Częstochowa

Matko Boża powiedz mi, czy jest Tobie obojętne, jak przyjmują Ciało Twojego Syna?

Córko moja, gdybyś znała ból Mego Serca. Jest on taki sam, jak i Mój Syn przechodził w czasie Męki.

Ja, Matka Boża, przechodzę agonię widząc obojętność wobec Bóstwa Mego Syna w tym czasie, gdy Mój Syn idzie do ludzkich serc na stojący i na rękę.  O ludu Boży, tak jest wam wygodnie, a kto pomyśli, co się dzieje z Moim Synem i ze Mną. Odpowiedzą za tę zniewagę kapłani i lud. Bóg rozliczy z tego wszystkich. Córko Moja, Zofio, tyś bolała za tę obojętność, a

Ja, Matka Boża, godzona byłam siedmioma mieczami. Tak czyńcie, Moje dzieci, choć jedna dusza klęczy, to jeden miecz mniej w Mym Sercu. Tu, w Moim Królestwie, od wieków tyle cudów, uzdrowień. W tych czasach nie mogę czynić tego, co bym chciała dać ludowi. Czyńcie tak dalej, bez czci Ciała Mego Syna, a Bóg uderzy swoją mocą, aż zadrży ziemia i wasze zabytki posypią się w gruzy.

Nie lękajcie się klękać przed Bożym Majestatem, aby wynagradzać za tych, co  przyjmują obojętnie i nie myślą o Bóstwie Jezusa.

Dnia 12.03.2006 r. – Częstochowa

Ja, Jan Paweł II, daję ci odpowiedź na twój ból, dziecko moje, biała skało. Kapłan ma być posłuszny, kiedy naśladują dobrych, świętych kapłanów. Wy, ludzie świeccy, też macie być posłuszni, ale nie możecie odchodzić, czego was nauczył Kościół, w jakim się duchu wychowaliście. Nie ma dwóch kościołów, jest jeden Kościół Chrystusowy. Wy odejdziecie od tego Kościoła tysiącletniego, który ma być budowany na fundamentach świętych, a głową Kościoła jest Jezus. Możesz wierzyć ślepo, a ślepy, ciebie człowiecze, zaprowadzi w nieznane. Trzeba wierzyć w Kościół, co nauczył i trwać w tym, bo można utracić to, co zdobyto.

Dnia 19.03.2006 r.

Panie Jezu, co z naszą ojczyzną? Daj mi Jezu nadzieję że będzie dobrze.

Jezus: Córko Moja, widzę co się dzieje. Dam im się wyszumieć, a zobaczą, czym są ich plany. Ja wybrałem obecny rząd. Jam ich wybrał i postawił aby rządzili sprawiedliwie, zgodnie z wolą Bożą. Nie chcecie rządzić po Bożemu, a po ludzku – wasz podstęp i przebiegłość na nic się nie zda.

Moje Miłosierdzie spłynie na Polskę, bo Polska jest Moim objawieniem się, ten lud należy do Mnie. Moje Miłosierdzie i Moja Miłość jest nad nimi, przyszedł czas, aby zło ustąpiło, a zapanował Boży pokój. Źródłem łask dla Polski jest Moje Miłosierdzie.

Drogi Jezu co mi przekażesz abym wypełniła.

Córko Moja, twoje życie złożone jest w Moje święte dłonie. Nie lękaj się, co będzie się dziać, przyjmuj wszystko w posłuszeństwie i w pokorze. Ja, Jezus, przygotowałem tę drogę, po której przejdziecie pod sztandarem Dwóch Serc Jezusa i Maryi. Droga jest ciężka ale zwycięstwo pewne.

Dnia 23.03.2006 r.

Proszę Ciebie Jezu miłosierny, co wskażesz dla wspólnoty MRMSJ w Niemczech. Oni łączą się z nami, są naszymi braćmi i siostrami, okaż im swoje Miłosierdzie.

Córko Moja, dobrze że się łączycie w jedno, módlcie się, wiele możecie zmienić. Wasze modlitwy w jedności mogą odmienić naród niemiecki. Ten naród był blisko Mojego Serca, lecz grzech zmienił oblicze dobra w zło. Kocham ich nadal, bo są Moimi dziećmi i boleje Moje Serce nad ich upadkiem.

Dzieci Moje narodu niemieckiego, proszę was – módlcie się i wypraszajcie łaski dla waszego narodu. Moje Serce jest czułe na wasze modlitwy, możecie wiele wyprosić. Proście o Miłosierdzie Boże i lękajcie się. Jesteście Moim narzędziem do wypełnienia Moich planów. Spójrzcie na Moje Serce zranione, Ono jest i dla was, błogosławieni którzy zaufali swemu Bogu. Ja jestem dla was tarczą obronną, proście a Ja was wysłucham. Tylko ufajcie Mi, przyjdę z pomocą Ja, Jezus miłosierny, i nie zawiodę was proszących o łaski. Amen.

Dnia 25.03.2006 r.

Jezu miłosierny, pobłogosław to pisanie, aby było zgodne z wolą Bożą. Pragnę znać co czeka Polskę, czy z Bożą pomocą będzie odbudowana na fundamentach wiary chrześcijańskiej.

Córko Moja, pisz: Wasza ojczyzna powstanie po wielkich zmaganiach. Tylko ufajcie, że Bóg wszystko może i uczyni to, co jest Jego planem. Głosowanie powinno odbyć się w maju, bo to jest miesiąc Matki Bożej i waszej.

Ta dobra Matka czuwa nad swym Królestwem, naród polski należy do Niej. Ona roztoczy swój płaszcz nad sprawiedliwymi, tylko ludu Boży zaufaj Jej jak Matce. Ona zwycięży wraz ze swoimi dziećmi, które trwają na modlitwie błagalnej za ojczyznę.

Dnia 27.03.2006 r.

Drogi Jezu oddaję Tobie te orędzia do kapłanów w Twoje święte dłonie.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, pragnę abyś pisała do kapłanów, chcę do nich mówić poprzez te orędzia. Twoją misją jest pisać, przekazywać kapłanom. Nie lękaj się, tylko wypełniaj Moją świętą wolę. Udzielam ci błogosławieństwa na to pisanie.

Dnia 10.04.2006 r.

O Boże w Trójcy Jedyny. Dziś są moje 75-te urodziny, czy moja misja dana przez Ciebie, Jezu, będzie trwać dalej. Oto jestem, o ile jest to Twoją świętą wolą, gotowa nadal pełnić ją.

Mówi Jezus: Córko Moja, daję ci poznać twoją misję, zapewniam ciebie, Zofio, że do końca twoich dni na ziemi będziesz ugruntowana w tej misji. Pamiętaj, Zofio, narzędzie które Ja wybieram dla swojej Chwały – ono wypełnia do końca swego życia swoją misję, a i po śmierci to dzieło będzie trwać. Ja, Jezus, nie wybieram na jakiś czas. Ono będzie żywe wiecznie. Swoje dzieła, które zawierzyłem człowiekowi, sam otaczam opieką na lata.

Zofio, nie patrz na świat, a patrz w przepaść Mojego Miłosierdzia. Mogę ci dać wszystko, aby to dzieło trwało, tylko wzywam wszystkich poświęconych Mi MRMSJ – pamiętajcie dzieci, wytrwajcie w tym dziele zbawienia. Ja, Jezus, wytrwałem w Mojej miłości i dałem wam wzór, abyście Mnie naśladowali i byli posłuszni Moim słowom, które wam przekazuję. Otwórzcie swoje serca dla Mnie, a z Mego Serca popłynie miłość, radość i pokój Boży. Będziecie mieli w obfitości łask Bożych.

Dnia 12.04.2006 r.

Panie Jezu – oto jestem, aby pisać jaka jest Twoja wola. Radość sprawia mi pisanie, bo Ty, Jezu, pragniesz mówić do swych dzieci.

Mówi Jezus: Widzisz córko, mijają wieki, a pamięć o mojej męce trwa – choć nadal starają się podważać Moją mękę. Moje święte rany i Moja śmierć krzyżowa są nadal dla ludzkości ratunkiem. Kto odchodzi od Mego krzyża i nie czci Moich świętych ran – chodzi w ciemności. Dlaczego, ludu Boży, nie pomyślisz o mojej ofierze, którą złożyłem za każdego z was. Obudź się, człowiecze, bo dokąd jest rana Mego serca otwarta w całej obfitości płynie Miłosierdzie Boże. Macie pomóc wrócić do swego Zbawcy, ale czas jest krótki! Dzieci Moje, zbawienie przyszło przez krzyż. W tych czasach pełnych nieprawości – przyjdzie zbawienie przez krzyż, który lud włożył na Moje ramiona ze wszystkimi grzechami na obecny czas.

Ja, Jezus Chrystus, dałem wam zakosztować krzyża, który przygotowaliście – ten krzyż sięga nieba i woła: nawracajcie się albo zginiecie! Macie uszy – posłuchajcie! Módlcie się, aby powstrzymać rękę Bożej Sprawiedliwości. Amen.

Dnia 16.04.2006 r.

Jezu Zmartwychwstały, oto jestem cała Twoja i proszę o parę słów jak wypełnić Twoją Świętą wolę.

Córko Moja, Ja, Jezus Zmartwychwstały, pragnę ciebie, Zofio, pouczyć i dać wam poznać, czym jest Moje Zmartwychwstanie. Dla każdego człowieka jest zapewnieniem, że każde stworzenie ma w sobie zadatek do zmartwychwstania, o ile życie człowieka oparte jest na wierze w Jedynego Boga. Ja, Jezus, pierwszy zmartwychwstałem, abyście uwierzyli, że ono jest i kiedyś wy, którzy z wiarą szliście, będziecie brać udział w zmartwychwstaniu. Do was, ludu Boży, należy wierzyć i ufać, że to nastąpi i człowiek ujrzy zmartwychwstanie, ale już dziś trzeba się stać dzieckiem Bożym, abyście mogli powrócić do Swego Ojca w Niebie.

Ty, córko, staraj się żyć w prawdzie i miłości Bożej, bo otrzymałaś ode Mnie, Jezusa Zmartwychwstałego, dar, który trwa wiele lat. Otrzymujesz wiele łask i dajesz innym, którzy ich potrzebują. Już wkrótce objawię ci znaczenie tych znaków, one zaczną działać. Bądź cierpliwa, bo jeszcze nie przyszedł czas, aby Kościół zobaczył, że Ja działam poprzez tych maluczkich. Zwracam się do was kapłanów, gdybyście potrafili ich tak kochać, jak Ja ich kocham, wasze serca napełniłbym tak wielką miłością, żebyście płonęli jak żywe pochodnie. Ja, Jezus, Zmartwychwstałem dla was, dzieci, abyście przez zmartwychwstanie powrócili do Mnie.

Dnia 17.04.2006 r.

Ja, Jezus Zmartwychwstały będę was pouczał i prowadził jak wypełniać wolę przez czterdzieści dni.

Córko Moja, zwróćcie spojrzenie waszego serca na Moją ofiarę. Zapomniałem o swym cierpieniu. Miłość, którą czułem do swych dzieci, które nie zeszły z Moich dróg, spalała Mnie, jakbym był w ogniu. Ona dała Mi poznać, czym jest prawdziwa miłość, jest wielką potęgą, bo stworzona przez Boga. Ja, jako człowiek, byłem bezradny, ale ta miłość górowała nade mną i wszystkim, co mi przygotowali ludzie. Starty byłem na proch, jako człowiek nie korzystam ze swojej wszechmocy, bo pragnąłem ofiary doskonałej dla zbawienia człowieka, którego stworzył Bóg.

Uczcie się ode Mnie i słuchajcie Mego głosu, a stworzę w was serce czyste dla Mej Chwały. Amen.

Dnia 18.04.2006 r.

Drogie Moje dzieci, pragnę was bronić i prowadzić po Moich drogach. Gdy zmartwychwstałem najpierw się objawiłem tym, co Mnie kochają, aby ich smutek przemienić w radość. Dziś stanęliście na drodze Mego Zmartwychwstania. Chcę was, dzieci Moje, przygotować. Dokąd świat nie zmartwychwstanie z grzechu, wy, drogie dzieci, będziecie świadczyć o Nim, o ile narody nie zgłębią Mojego Zmartwychwstania, powinny poznać ten dar, który dałem człowiekowi ku jego zbawieniu – wejścia do Chwały Bożej poprzez zmartwychwstanie.

Bo Ja, Jezus Chrystus, zmartwychwstałem, aby wejść do Chwały Bożej przygotowanej przez Mego Ojca i to jest potrzebne dla was dzieci, abyście przez swoje zmartwychwstanie osiągnęli cel życia wiecznego z Bogiem. Amen.

Dnia 19.04.2006 r.

Ja, Jezus Zmartwychwstały, chcę wam dzieci objawić, dlaczego musiało się dokonać Zmartwychwstanie. Gdyby go nie było – lud przestałby wierzyć w Moje Bóstwo, że Ja, Jezus, przyszedłem od Ojca i jestem Synem Bożym. Tylko Moje Zmartwychwstanie dało świadectwo, że jestem Synem Bożym. Wiele ludu Bożego uwierzyło, ale do dziś wielu nie wierzy w Moje Zmartwychwstanie, choć uczyniłem tyle znaków i Moi Apostołowie świadczą o Moim Zmartwychwstaniu.

W tych czasach ostatecznych chcę wam dzieci przekazać dokładnie, czym ono jest, jaką korzyść otrzymał świat, aby człowiek rozważał i podążał do zmartwychwstania.

Dnia 20.04.2006 r.

Ja, Jezus Zmartwychwstały, udzielę wam światła rozpoznania tych orędzi i abyście przekazywali innym, pragnę, abyście zgłębili Moje Zmartwychwstanie, przygotowali się, bo nie znacie dnia ani godziny, kiedy Bóg powoła człowieka do życia wiecznego z Bogiem, starajcie się, dzieci Moje, służyć Mi jak możecie, a resztę zostawcie Mnie, Bogu.

Dzieci Moje, wystawiłem was na próbę czy naprawdę wierzycie w zmartwychwstanie. Myślicie, że Ja, Jezus, tylko zmartwychwstałem. Dlatego zmartwychwstałem, bo najpierw stałem się człowiekiem i nie korzystałem ze swego Bóstwa, abyście to bardziej zrozumieli, że przez zmartwychwstanie dokonują się dzieła zbawienia, kto w nie wierzy.

Pamiętajcie, Moi uczniowie, zostaliście powołani do zbliżenia człowiekowi wiedzy o zmartwychwstaniu, bo to dotyczy każdego człowieka.

Dziękuj, duszo, za twoje zmartwychwstanie i że Jezus udzieli wam swej mocy do waszego zmartwychwstania.

Dnia 24.04.2006 r.

Ja, Jezus Zmartwychwstały, przychodzę do was, aby dzielić się swoim zmartwychwstaniem i powołać was trzódko wybranych do tego dzieła, które wam objawiłem, abyście szli do ludzi i głosili Moje obietnice. Ci, co weszli do Królestwa Bożego, będą sędziami dla tych, co nie myśleli o zmartwychwstaniu i o zdobyciu Królestwa Bożego, bo żyli światem, a świat nie da im zbawienia.

Dziś, gdy przeczytasz te słowa, zastanów się i pomyśl, co utraciłeś, a mógłbyś przez życie swoje zgodne z prawdą Bożą, brać udział w zmartwychwstaniu i cieszyć się radością wieczną. Amen.

Dnia 25.04.2006 r.

Ja, Jezus Zmartwychwstały, wychodzę wam naprzeciw w swoim wielkim Miłosierdziu i pragnę was obdarzyć życiem wiecznym w Moim Królestwie, ale nie wszyscy usłyszą Moje wołanie, bo są głusi i ślepi, bo nie trwali w Bogu. Dzieci Moje, tak bardzo was proszę – nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Moje cierpienie, Krew i śmierć krzyżowa to wszystko czyniłem dla was i Zmartwychwstałem, abyście nie byli sami. Zostałem z wami do skończenia świata i okazałem wszechmoc Bożą w swoim zmartwychwstaniu. Okazałem, że jestem Bogiem, bo wyszedłem od Boga i wróciłem do Mego Ojca, który dał mi wszystko, co należało do Niego. Ale zapamiętajcie Moje dzieci, to wszystko czyniłem dla waszego zbawienia. Naśladujcie Moją Matkę, Ona was wszystkich wierzących przyprowadzi do Mnie i Mego Królestwa. Amen.

Dnia 26.04.2006 r.

Drogie Moje dzieci, rozważajcie Moje Zmartwychwstanie i wasze, gdy przyjdzie ten dzień, który wyznaczył dla was Bóg. Gdy Zmartwychwstałem otwarły się Niebiosa. Szedłem do Mego Ojca i zostawiłem to dla was, dzieci, abyście mieli wejście do Mego Królestwa. Wejdą tylko ci, którzy wypełniali dziesięć przykazań i byli wierni do końca Bogu, i żyli wolną wolą, zdając się całkowicie na Boga. Życie człowieka jest związane ze Zmartwychwstaniem. Jest tylko pytanie: jakie ono będzie, czy będzie ono złączone ze Zmartwychwstaniem Moim, to znaczy Jezusa. Pragnę aby wszyscy zmartwychwstali do życia z Bogiem.

Boże Mój, oddaję Ci wszystkie serca całego świata, a szczególnie moją ojczyznę, Polskę.

Jezu mój, niech Twoja miłość wytryśnie z Twego Serca do serc ludzkich, niech ten żar Twej miłości Jezu spali i oczyści serca ludzkie szczególnie w narodzie polskim, abyś był naszym Królem i Panem. Tobie Jezu powierzamy całą naszą ojczyznę. Króluj w niej i zwyciężaj, bo wszystko co istnieje, jest Twoim podnóżkiem. Przytul zbolałą ludzkość do Swego zranionego Serca i broń nas maluczkich i wszystkich, którzy ufają Tobie.

Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, zapewniam ciebie, córko, że wszystko jest w Moich Dłoniach. Ja wszystko mogę, choć dopuszczam i doświadczam lud. Naród Polski bardzo umiłowałem i dziś otwieram wam bramy Mojego Miłosierdzia. Zwróćcie się całym sercem do Miłosierdzia Bożego i módlcie się za Polskę. Jest tylko jeden ratunek – Miłosierdzie Boże. Polsko, zanurz się w głębinach Mojego Miłosierdzia i ufaj, Jam jest Panem Nieba i ziemi. Kto będzie wzywał Miłosierdzie Boże, nie zawiedzie się. Skarbiec Miłosierdzia jest dla was otwarty, czerp narodzie z tego źródła, łaski potrzebne dla Polski. Córko, nie martw się, Ja jestem z wami, przyślę wam na pomoc świętych, którzy będą się za was modlić.

 Dnia 02.05.2006 r.

Katarzyno Emmerich, proszę Pana Jezusa twego Oblubieńca, aby ci pozwolił mówić do nas.

Ja, Katarzyna Emmerich, daję ci, Zofio, poznać, jak ratować świat poprzez wasze ofiary. My, święci, jesteśmy z wami i radujemy się, że wierzycie w naszą pomoc. Świat jest zagrożony do najwyższego stopnia, ale Bóg w swoim Miłosierdziu wysłuchuje tej garstki ludu. Proszę ciebie, pobudzaj mój naród niemiecki ku nawróceniu. Od was, garstko, zależy czy świat będzie istniał.

Teraz zwracam się do kapłanów, jaką drogą idziecie i gdzie prowadzicie owieczki? Jezus powiedział, że z każdej utraconej duszy będziecie rozliczeni, macie naśladować Jezusa, bo jesteście Jego zastępcami. Polsko – słuchajcie głosu Bożego i tylko Bożego. Gdy zabraknie w was miłości i czci Boga, Jezus podda was wielkiej karze i oczyści. Słuchajcie słów moich i wypełniajcie je.

Zostańcie z Bogiem. MRMSJ, stańcie do walki, a będziemy z wami. Niech was Bóg błogosławi. Katarzyna Emmerich.

Dnia 06.05.2006 r. – Mówi Jan XXIII

Ja, Jan XXIII, proszę pisz, będziesz miała wiele orędzi od papieży, bo ten czas jest czasem ostrzeżenia dla świata. Jesteś, dziecko, łącznikiem pomiędzy Niebem a ziemią. Nie przejmuj się, co ludzie mówią, słuchaj Boga i pracuj mała pszczółko, bo wiele kwiatów rozwija się i trzeba zbierać ten nektar Boży dla zbawienia świata. Wiem, dziecko, że jest ci ciężko, bo lud Boży nie rozumie ciebie i lekceważy. Zofio, wiedz, że kamień odrzucony jest kamieniem węgielnym do budowy. Polecam ci, Zofio, abyś pytała się nas papieży o sprawy Boże i proś nas o modlitwę, a my będziemy się modlić za was. Bóg powierzył ci to dzieło i czyń wszystko z miłością.

Nadchodzą ciężkie dni dla Kościoła, jednocz ludzi do modlitwy i módlcie się za całe duchowieństwo. Wiedz, Zofio, że gdy połączycie się z Niebem, moce piekielne będą się kruszyć pod stopami Matki Bożej.

Stań do walki, MRMSJ, bo wzywa was Niebo. Niech was Bóg błogosławi. Papież Jan XXIII.

Dnia 17.05.2006 r.

Drogi Jezu, pragniesz abym pisała. Oto jestem.

Ja, Jezus Chrystus, wzywam ciebie, córko, do pisania, bo czas nagli, aby człowiek zagubiony rozpoznał czas zbliżających się kar, w jakim stanie jest jego dusza i do kogo należy. Wracaj, człowiecze, do swego Boga, bo On czeka na powrót, jako syn marnotrawny. O ile nie powrócisz, biedne stworzenie, pomyśl, że nigdy nie będziesz oglądał Boga. Opamiętaj się i walcz o szczęście wieczne z Bogiem, ludu Boży. Wasze człowieczeństwo tak wypaczone i zniewolone, przyszedłeś na świat, abyś żył dla swego Boga, a nie ranił Mnie. A teraz, dzieci Mojego światła, módlcie się, proście Boga o zwycięstwo nad złem. Uwielbiajcie, wynagradzajcie za tych, co odeszli z dróg Bożych. Dzieci Moje, otrzymaliście światło Boże, tam gdzie będziecie zło będzie uchodzić, bo gdzie jest Światło, tam nie może być ciemności. Błogosławię was dzieci.

Dnia 23.05.2006 r.

Drogi Ojcze Janie Pawle II – co ma lud Boży czynić, gdy nie pozwalają klękać przed Bożym Majestatem. Kościół nauczył nas klękać, gdy przyjmujemy Ciało Jezusa  – omijają nas. Nie rozumiemy zachowań kapłanów? Czy w obecnym Kościele jesteśmy „czarnymi owcami”? Kolana same się zginają przed Bogiem.

Droga, Biała Skało, cieszy mnie, że pragniesz wielkiej czci Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie. Dziecko moje, gdy byłem wśród was, też mi narzucano wiele nieprawości, bo widzieli kapłani moją słabość fizyczną i cierpienie, wiedziałem o wszystkim. Boleść mego serca była wielka, ale czas czasów trwał. Przeciwnicy wykorzystywali ten czas dla swych planów, ale nie wiedzą, co ich spotka. Bóg jest Panem. Każdy człowiek jest prochem, choć czyni wiele zła nie zastanawia się, komu służy. Wiedza kapłanów jest wystarczająca, aby służyć Bogu i człowiekowi. Jezus jest miłością i powinien każdy kapłan wejść w tę miłość Bożą i żyć nią. Gdzie nie ma miłości do Boga tam są błędy, za które trzeba odpowiedzieć przed Bogiem.

Czcijcie tak Jezusa Eucharystycznego jak nauczał was Kościół. Wielką czcią przyjmujcie w pokłonie na kolanach i wynagradzajcie za wszystkie zniewagi. Gdyby znali kapłani co tracą i co ich czeka za bezmiar błędów, które czynią. Amen.

Dnia 24.05.2006 r.

O Mój Jezu, co z moją ojczyzną i z tymi strajkami lekarzy i pielęgniarek, co można zrobić, by pomóc ojczyźnie i rządowi.

– Ja, Jezus Chrystus, daję ci wyjaśnienie: Lud polski zapomniał o zaborach i niewoli. Ludowi polskiemu okazałem Miłosierdzie. Lekarze i pielęgniarki zastanówcie się, co czynicie. Wasz obowiązek stać przy chorych. Ktoś wami manipuluje, a wy poddajecie się jak zniewolony naród.

Ja, Jezus, chcę was się spytać, co uczyniliście, aby pomóc rządowi. Nie wam się należy podwyżka płac a tym, co są głodni. Za takie postępowanie słuszna się wam należy kara. Za uniemożliwienie tworzenia się rządu – to był spisek przeciw rządowi. Ja, Jezus Chrystus, powołałem ten rząd dla ludu Bożego, bo lud zaufał i błagał, aby sprawiedliwość i pokój zapanował w Polsce dla Chwały Bożej. Kiedyś zobaczycie swoje dzieło. Ja was znam i rozliczę każdego ze swych uczynków, a rząd polski niech się nie lęka, tylko ufa Bogu. I módlcie się za rząd polski i wypraszajcie łaski dla nich, a Bóg będzie im błogosławił.

Dnia 25.05.2006 r.

Drogi św. Piotrze Apostole i Janie Pawle II papieżu, co mam czynić, o czym pisać i dlaczego prosić papieży o kontakt, i ich wypowiedzi wobec świata i tego czasu?

Bo nikt do nich się nie zwracał. Ja, Jezus, ożywię ich kontakt z ziemią, jest to dar od Boga dla Kościoła i świata. Pisz, Zofio, to, co będę do ciebie mówić wewnętrznie, jest wszystko zgodne z wolą Bożą. Oni mogą pobudzić ludzkość do żywej wiary w Boga. Na trudności nie zważaj, a pisz, co papieże powiedzą wam o trudnościach i radościach. Bądź, Zofio, spokojna, to będzie dzieło wszystkich papieży, którzy dadzą wam wskazówki, czym jest Bóg i człowiek – odbicie Stwórcy w człowieku.

Dnia 03.06.2006 r.

O Mój Jezu, dziękuję Ci za miłe słowa i umocnienie. Wiem Jezu, że kochasz swoje stworzenie, ale mam taki lęk przed kapłanami, bo nie znam, jaki jest i co może zrobić, i jak postąpić wobec mnie. Nie chcę z Kościołem mieć nieporozumienia – wolę milczeć, czekać Twojej pomocy. Jezu jestem słaba, bądź Jezu moją mocą, abym niezachwianie wypełniała Twoją świętą wolę. Boże, daj mi zgłębić i poznać Twoją świętą wolę.

Jezus mówi: Córko Moja, wiele przeszłaś, wiele ci zadali smutku i bólu – nie broniłaś się, przyjmowałaś z pokorą. Podobało się Bogu twoje zawierzenie się Bogu. Trzeba kochać i ufać, córko. Znam twoje zmartwienia. Twoja ostrożność i bojaźń Boża da lepiej poznać, w jakiej się znajdujesz sytuacji. Dam ci kapłana, Mojego sługę, aby ciebie prowadził według Mojej woli. Uczynię coś dla ciebie, aby duchowieństwo poznało prawdę, że Ja, Jezus miłosierny, ciebie prowadzę.

Nie lękaj się i wypełniaj moje polecenia, bo i tak duchowieństwo ci nie uwierzy. A za brak wiary w Moje dzieło, Ja, sam Jezus, dam im odpowiedź, aby nie lekceważyli Moich dzieł.

Idzie dla Kościoła trudny czas. W tym czasie dokona się podział w Kościele. Módlcie się za Papieża Benedykta XVI, bo on teraz potrzebuje wielkiej modlitwy.

Córko, bądź spokojna, wypełniaj wszystko, jakie masz natchnienia, bo pracy ci nie zabraknie. Licz na Moją pomoc. Amen. 

Dnia 04.06.2006 r.

O Duchu Święty, proszę Ciebie, nie zwlekaj, przyjdź Pocieszycielu i odnów oblicze ziemi i nasze serca, aby były tylko Twoje. Przemień je, aby  nie błąkały się na bezdrożach, udziel im światła, aby odnalazły Ciebie.

Ja, Duch Święty, jestem zawsze przy tych, co Mnie wzywają i szukają Moich dróg. Dzieci szukajcie Mnie w swoim sercu, Ja tam jestem i czekam na ciebie, człowiecze, aby ci pomóc na twoich drogach ziemskich. Trzeba wierzyć, że jestem, tylko, człowieku, myśl o Mnie i módl się, abym przyszedł a przyjdę, tylko nie lekceważ Moich natchnień, bo one nie wracają i poniesiesz szkodę. Powinniście w tych czasach, być bardzo czujni na to, co mówi do was Duch Święty, bo tylko w Duchu Świętym odnajdziecie Boga i szczęście, którego nie można porównać ze szczęściem ziemskim. Życie ziemskie przemija, a Boże trwa wiecznie.

Proście już dziś o światło Ducha Świętego, abyście nie zeszli z dróg Bożych, lub je odnaleźli, gdy z nich zeszliście. Ty, córko, staraj się, aby to światło wzrastało w tobie, bo będziesz potrzebowała go wiele, abyś szła w nim i niosła go innym. Tym światłem jestem Ja, Duch Święty, bo kto chodzi w świetle nie błądzi. Amen.

Dnia 05.06.2006 r.

Matko Boża Kościoła Świętego, broń Go od wszelkich nie Bożych zmian. Broń czci Twojego Syna w Przenajświętszym Sakramencie. Przecież Ty, Mateńko, znasz wszelkie odstępstwo, aby je niszczyć, zniszczyć, niweczyć, co jest nieprawe w Kościele Świętym, o to Ciebie prosimy.

Ja, Matka Boża, chcę ci, córko, powiedzieć, że was, ludu Boży, boli serce, na co patrzycie, ale Ja, Matka, patrząc boleję, że świat wzgardził Moim Synem i chce wam wyrwać miłość do Mego Syna.  O garstko ludu Bożego, gdybyście wiedzieli, co wam Bóg przygotował o ile wytrwacie do końca w wierze do Niego.  Bóg stworzył świat i was, wiedział, że nie opuścicie sztandaru Dwóch Naszych Serc. Moje Serce jest waszym schronieniem dzieci Moje. Trwajcie na modlitwie. Wypraszajcie łaski u dobrego, miłosiernego Boga. On zna wszystkie tajniki ludzkich serc i zna dobrych, i złych.

Ja, Matka Boga, jestem i waszą Matką, i proszę was o zawierzenie się Memu Niepokalanemu Sercu. To jest ratunek dla was i dla wszystkich, tylko to uczyńcie nim to nastąpi. Niech Bóg was błogosławi i udzieli wszelkich łask na dalszą drogę. Amen.

Odpowiedź Jana Pawła II: – Droga Biała Skało, daję ci odpowiedź na twoje pytanie. Kościół wprowadza nowości, które są niezgodne z nauką Kościoła. Człowiek ma wolną wolę, którą dał Bóg człowiekowi, a kapłan nie może zmuszać, a ma przestrzegać praw Bożych. Bóg dał i może zabrać. Co Bóg postanowił i nigdy nie zmienia, tym bardziej kapłan. Ja, Jan Paweł II, proszę was, ludu Boży, módlcie się za kapłanów przez wstawiennictwo Matki Najświętszej i świętych. O ile będziecie się modlić może się wiele zmienić.

Dnia 18.06.2006 r. godz. 23:10 do godz. 23:30 znak

Ja, Jan Paweł II, daję ci odpowiedź na twój ból, dziecko Moje, Biała Skało.

Kapłan ma być posłuszny.

Dnia 20.06.2006 r.

Córko Moja, wiem czego pragniesz. Kościół uczył ich przyjmowania Mego Ciała na klęcząco. Było to dobre i miłe Memu Sercu. Obserwuj, córko, do czego dojdą kapłani.

Dnia 23.08.2006 r. – Mówi św. Stefan

Ja, św. Stefan i Biskup Rzymu. Drogi, ludu Boży, może was to zdziwi, że ja, biskup Rzymu, chcę być z wami, chcę wam pomagać. Moje papiestwo nie było szczęśliwe, bo zło nacierało na Kościół i duchowieństwo, a szczególnie na papieża, bo heretyków było wielu, a Kościół był młody, nie oszczędzali nikogo – nawet papieża. Zabijali to, co było dobre i Boże, pomimo takich tragedii, Kościół trwał.

Ludu Boży, nie poddawajciesię złu, bądźcie wierni, miłujcie Boga, a Bóg was wynagrodzi życiem wiecznym z Bogiem. Największym szczęściem jest kochać Boga. W Nim jest wszystko, co nam jest potrzebne.

Gdy mnie ścinano nie myślałem o śmierci – pragnąłem Boga, a Bóg mi zastąpił lęk i radowało się moje serce, że będę kiedyś wam pomocą i teraz daje nam Bóg brać udział w zwycięstwie nad złem. Wzywają nas papieży do wstawiennictwa i wspólnej modlitwy. św. Stefan – biskup Rzymu

Dnia 24.08.2006 r. – Mówi św. Sykstus II

Ja, św. Sykstus II Biskup Rzymu – cieszę się i raduję, że Bóg nam daje wstawiać się za ludem Bożym, przed Tronem Bożym stajemy i zanosimy wasze prośby, aby jeszcze wam pomóc w tak trudnych czasach.

Ja, jako Biskup Rzymu, byłem stanowczy – wykreślałem wytyczne wszystkim moim poddanym i tym zjednałem sobie duchowieństwo, i wiele sporów, i spraw załagodziłem, ale mój czas był krótki. Myślałem o jednym, aby dobro zwyciężyło zło i by być zbawionym. Bóg daje nam papieżom wiele i za wiele jestem odpowiedzialny. A tu do was ludu Boży – łączcie się z nami na modlitwie, a łaska Boża będzie spływać na lud Boży.

Św. Sykstus – Biskup Rzymu

Dnia 06.09.2006 r. – Jasna Góra

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. O Jezu miłosierny, daj mi poznać, czy mamy oddać się Matce Bożej w ukryciu, czy czekać, aż będziemy zatwierdzeni jako wspólnoty MRMSJ.

Pan Jezus: Córko Moja, nie spiesz się, a zacznij starać się u władz wyższych. Zwróć się do swego opiekuna duchowego, a Ja, Jezus, dam mu światło, aby zaczął starć się według Moich natchnień. Nie czekaj dłużej, wzywaj Mojej obecności, bo sami nie poradzicie sobie z tak wielkimi trudnościami. Usunę wszystkie przeszkody i ze Mną – Jezusem, zwyciężycie.

Dnia 06.09.2006 r. – Jasna Góra

Matko Boża, Królowo Polski, wstawiaj się za ludem Bożym.

Matka Boża Częstochowska: Córko Moja, myślisz, że Ja nie widzę co się dzieje w Kościele i świecie. Szatan szaleje, zniewala tak wiele słabych dusz. Dzieci narodu polskiego, chwyćcie za Mój Różaniec św., to jest wasza broń przeciwko złu. Dzieci nie zapominajcie o Moim Niepokalanym Sercu, bo Ono zwycięży wszelkie zło. Stanie się to za przyczyną waszych modlitw, wasze modlitwy mają moc przezwyciężania wszelkiego ataku zła. O Polsko, tak pragnę waszej wolności, ale nie takiej jaka jest obecna. Ludzie sami dążą do zniszczenia swojego jestestwa. Posypią się pioruny i grad, aby człowiek odczuł gniew Boży. W obecnym czasie ujawni się mądrość wasza, której tak zaufaliście. Stanie się ona głupotą, bo nie korzystaliście z mądrości Bożej i nie braliście przykładu ze świętych, którzy trwali w Bogu i strzegli Jego prawd wiary. Dziś nadszedł dzień, aby człowiek ujrzał dzieła swoje, a zapomniał o dziełach Bożych. Drogie dzieci, jeszcze raz proszę was, odmawiajcie różaniec i wiążcie nim moce piekielne. Tego łańcucha różańcowego nie zerwie żadna siła zła. Niech was Bóg błogosławi i udziela wam wielu łask. Matka Boska Częstochowska.

 Dnia 07.09.2006 r. – Jasna Góra

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica. Staję przed Tobą, Królowo Polski, i proszę o pomoc, i opiekę dla naszego narodu. Matko Boża, przeminęło tyle wieków, a Ty wciąż jesteś sama na swym tronie. Kiedy wreszcie zakrólują Wasze dwa Serca – Jezusa i Maryi?

Matka Boża: – Wiedz córko, że nikt nie zdoła wytrącić Mojego berła. Już wielu próbowało zniszczyć Moje Królestwo. Idą trudne dni, będzie wiele doświadczeń wśród narodów. O ile nie odczytają znaków czasu i nie nawrócą się, Bóg okaże swoje zagniewanie. Módlcie się, dzieci Moje, abyśmy wspólnie mogli uratować wiele dusz. Dziś, drogie dzieci, potrzebuję was jak nigdy dotąd. Błagajcie Ducha Świętego o światło i Jego dary, bo Duch Święty dokona dzieła ostatecznego. Wyleje ducha swego na wszelkie stworzenie, które będzie Go chciało przyjąć jako Pocieszyciela. Ja, jako oblubienica Ducha Świętego, błagam Go, aby jeszcze raz okazał swoje Miłosierdzie. Niech będzie Bóg uwielbiony w sercu każdego człowieka. Matka Boska Częstochowska.

Dnia 17.09.2006 r.

Drogi i kochany Jezu, jak długo będziesz krzyżowany na ludzkich rękach, jak długo będziesz poniewierany. Jesteś Panem wszechświata, przyjdź i pociesz nas, bo już większej zniewagi nie dokona nikt, tylko człowiek obecnego czasu.

Mówi Jezus: Tak córko, okazał człowiek, że nie potrzebuje Mnie Stwórcy, Boga. Lud Mnie krzyżował przez wiele lat zbrukanymi rękami. Tylko kapłani  namaszczonymi rękami mogli wziąć Moje Ciało. Dochodzi czas do mety zniewagi Przenajświętszego Sakramentu. Zostałem na tej świętej ziemi, aby być z człowiekiem, którego stworzył Bóg. Na nic mądrość Boża, bo lud odrzucił ją. Zapamiętajcie ludy i narody, zgotowaliście sobie zagładę, która już nie będzie odwołana. Krzyżowali Mnie, Jezusa, robiąc krzyż z własnych rąk, ręce dałem im do innego celu. Wiele milionów codziennie krzyżuje Mnie, ale odpłacę się ludowi swojemu krzyżem, z którego się nie podźwigną wszystkie narody. Mój krzyż jest Tronem Bożym, a nie ludzkich rąk zbrukanych wszelką nieprawością. Zapewniam tych, którzy wprowadzili, abym Ja, Jezus, był czczony i uwielbiany przez człowieka.  Dziewczęta nie są do posługi w prezbiterium, dla takich, które chcą służyć Bogu, jest miejsce w zakonach. Ostrzegam wszystkie narody, bo czasu mało.

Dnia 30.09.2006 r.

O Mój Jezu, daj mi poznać, co jest z Polską, czy ten rząd wyjdzie z kryzysu i nastanie pokój?

Córko, wiedz, że dobro zwycięża o ile ono jest w rządzie. Bóg wybrał naród polski, aby okazali wierność Bogu, choć zło naciera z wielką mocą. O ile Polska okaże się narodem Bożym – Bóg okaże Miłosierdzie Boże i wszelkie ataki zła wniwecz się obrócą.

Narodzie polski, tyle wam okazałem miłości, a wy szukacie ratunku u ludzi, szukacie wsparcia. Ja, Jezus, jestem jedynym ratunkiem, bo wszystko mogę dać i odebrać, jeszcze chwila a zobaczycie tych, co odeszli z dróg Bożych. Módlcie się narodzie polski.

Dnia 19.10.2006 r.

O Duchu Święty, duszo mej duszy, o ile jest Twoją wolą, abym poznała, co z naszą ojczyzną Polską? Daj, Duchu Święty, promyk nadziei, aby Polska była krajem chrześcijańskim, aby Jezus, Król Polski, był naszym Panem.

Ja, Duch Święty, daję ci odpowiedź – kraju, który będzie powierzony Jezusowi Królowi, żadna siła zła nie zwycięży, bo będzie Jego własnością przez dobrowolne oddanie się pod Jego opiekę. Tego nawet nie wyobrażacie sobie,ludu Boży, co Bóg przygotował dla Polski. Ten zamęt będzie jeszcze jakiś czas, a potem nastąpi pokój Boży, bo Jezus obejmie pieczę Bożą, ale niech polski naród się nawróci, a zwycięży.

 Dnia  20.10.2006 r.

Drogi Mój Jezu, daj nam nadzieję, że Polska będzie Twoim narodem, nie pozwolisz złym ludziom niszczyć naszego kraju.

Mówi Jezus: Córko Moja, Polska pomału oczyszcza się. Jeszcze wiele będzie przeszkód, ale ze Mną, Jezusem, pokonacie. Bóg Ojciec ma plan Boży dla Polski. Módlcie się i wzywajcie całe niebo, aby zadość się stało i wypełnił się plan Boży. Dobrze, córko, że jedziecie do Mej Matki na Jasną Górę. Proście o triumf Jej Niepokalanego Serca i triumf Jezusa KrólaPolski. W tym się mieści wszystko, co wam dać mogę pokutującym. Zaproście całe niebo, aby moc modlitw była taką potęgą niszczenia zła. Błogosławić was będę, abyście nie osłabli. Wasz Bóg i Ojciec. Amen.

Dnia 21.10.2006 r.

O Mój Boże, co uczynisz z tym grzesznym światem?

Mówi Jezus: Córko Moja, świat należy do Mnie, o ile ludzkość się nawróci i zejdzie z dróg potępienia. Wołam do was narody, bo was stworzyłem i wydałem się na śmierć krzyżową, aby was zbawić. Zostałem z wami w Przenajświętszym Sakramencie, a dziś się pytam, co czynicie z Moją ofiarą. To nie jest tak, że nieważne jak się przyjmuje Moje Ciało. Zobaczycie swoje dzieło, bo czas czasów się kończy i upomnę się za tak wielką zniewagę, o ile nie naprawicie czci Mojego Ciała. Jeszcze ten lud Boży powstrzymuje Moją sprawiedliwość. Kocham was, dzieci Moje, ale ten świat już się nie nawróci. Wy, dzieci Mojej miłości, nie lękajcie się, bo Ja o swoją trzodę sam zadbam. Amen.

Dnia 05.11.2006 r.

Drogi Jezu, daj mi poznać, co się stanie z Małymi Rycerzami MSJ.

Jezus Chrystus: Córko moja, wypełniaj wszystko według natchnień jakie otrzymujesz. To jest twoje zadanie.

Posłużę się tobą i Zgromadzeniem do wypełnienia Moich planów wobec narodów. Córko natchnień będziesz miała wiele. Nie lekceważ żadnego. Bądź spokojna, Zofio, o to zgromadzenie. To jest Moje dzieło na ratunek człowieka, bo tylko Moje miłosierne Serce może być ratunkiem dla każdego człowieka.

 A teraz błogosławię ciebie i wszystkie me dzieci, które będą się trudzić dla Mej Chwały.

Dnia 05.11.2006 r.

Panie Jezu, proszę o słowo do ks. Stanisława.

Mówi Jezus: Córko, gdybyś znała jak wiele radości sprawia Mi ten kapłan. Jest pełen ducha i zawsze patrzę na niego Moimi Świętymi Oczami. Synu Mój, te słowa które pisze to dziecko są Moimi słowami. Wspieram ciebie na wszystkich twoich drogach. Wzywaj Mnie do wszystkich twych zajęć. Pomyśl, że jestem przy tobie. Ty, synu, pociesz Mnie swoim życiem kapłańskim i niech będę dla ciebie wzorem, abyś był święty jak Ja Jestem Święty. Przyjmij, Moje dziecko, Zofię i otocz ją swoją opieką duchową, bo ono wiele ma do wypełnienia Moich planów. A teraz, synu Stanisławie, błogosławię ciebie, abyś pozostał MI wierny do końca. Twój Bóg Jezus Chrystus.

Dnia 06.11.2006 r.

Jezu Mój, weź w opiekę naród polski i tych maluczkich, Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa.

Mówi Jezus: Córko Moja, Jam Polskę wybrał na świadectwo dla pogan, aby uwierzyli, że jestem Bogiem i Królem. Królestwo Moje bardzo zubożało i czas nadchodzi, aby okazać zagniewanie tym, co niszczyli wiarę w Bóstwo Jezusa.

Jam jest Pan i Bóg, i wszystko podlega Bogu, bo stworzyłem ten świat wspaniały dla człowieka. Czy ziemscy panowie dziękowali? – Nie. A teraz staniesz, zniewolony człowieku przez szatana, i zobaczysz swoją nieprawość. Idą dni wielkiej grozy. Spustoszone Moje Królestwo będzie odbudowane przez tych, co nie zwątpili w Moje Bóstwo i dadzą świadectwo żywej wiary w Boga. A wy, maluczcy, trwajcie na modlitwie dziękczynnej i błagalnej. Na wasze modlitwy kładę pieczęć. Dzięki nim uratujecie wiele zniewolonych i otworzą się im oczy, i uszy, i usłyszą wołającego Boga. Teraz błogosławię wszystkie dzieła Boże. Módlcie się dzieci, bo to czas dla was.

Dnia 07.11.2006 r.

Panie Boże, oddaję Ci wszystko, Twojej Świętej woli. Kieruj i władaj wedle Twojej Świętej woli. Wszystko otrzymałam od Ciebie, ale jak żyć, aby pełnić Twoją świętą wolę. Wszystkie sprawy złożyłam w Twoim zranionym Sercu. Stwórz, Jezu, we mnie serce, które by tylko do Ciebie należało. O to Ciebie proszę. Twoja na zawsze.

Mówi Jezus: Dziecko Moje, wszystkie dzieci są moimi. Ja o nie zabiegam na wszystkich ich drogach. Które dziecko trwa przy Mnie, nie zginie. I ty, córko, trwaj przy swym Bogu i nie lękaj się, bo Jam jest z tobą. Bądź spokojna o ten zakon. Wszystko się wypełni co ci obiecałem i pomyśl, Bóg-Człowiek cierpiał bardzo, i ty córko pod ciężarem swego krzyża odczujesz, że ciebie kocham, i wszystkie dzieci ziemskie, które idą za Moim krzyżem. Dziecko, słuchaj swego spowiednika, on zna drogę, którą ciebie poprowadzi bo i sam nią idzie. Ufaj Mi, bo Ja jestem tą drogą, którą pragniesz. Błogosławię ciebie i wszystkich, którzy żyją dla Mej Chwały.

Dnia 16.11.2006 r.

Jezu, proszę Cię o kilka słów.

Mówi Jezus: Dziecko Moje, czekałem kiedy pozwolisz Mi, mówić do ciebie. Nie lękaj się dziecko tego czasu, co nadchodzi. Przygotuj Moje dzieci, do walki duchowej i módlcie się, bo to jest wasze zadanie. Tylko ufajcie Mi, bo zło będzie na was nacierać. Umocnieni Moim duchem, pokonacie wszystkie przeszkody.

Polska jest wystawiona na wielką próbę. Jaka ona jest, czy katolicka? Ludu Boży, zastanówcie się, co czynicie, bo bliski jest Mój gniew. Ja, Jezus, nie straszę was ludu Boży, ale upominam. Nigdy nie będzie pokoju wśród was, ludu, bo zapomnieliście, że Bóg jest Panem. Chcecie odbudować swój kraj bez Boga. Jesteście marnymi najemcami tego kraju.

Kraj umiera, wiara gaśnie, a co ma Pan czynić z tymi, co wdarli się do Polski i chcą nią rządzić bez Boga, tym krajem, który tak bardzo umiłowałem.

Dnia 17.11.2006 r.

O Duchu Święty Pocieszycielu, udziel nam swoich darów i światła.

Mówi Duch Święty: Córko Moja, gdybyś znała jak bardzo pragnę udzielić swego Światała i darów tym, co o nie proszą, i żyją Moimi natchnieniami. Taką duszę prowadzę i rozświetlam jej drogi, aby nie błądziła. Idę i szukam, jaka dusza otworzy swoje serce na Moje tchnienie. Ja, Duch Święty, jestem ogrodnikiem ludzkich dusz. Takie dusze są jak kwiaty rajskie. Widzę jak powoli się rozwijają. A gdy ten kwiat duszy ludzkiej rozkwitnie, wlewam w nią nektar Mojej miłości i zachwycam się jej pięknością. Takie dzieła są pięknem Bożej miłości. Jak wiele człowiek traci, idąc własną drogą bez Boga. Smutny jest koniec takiej duszy. Amen.

Dnia 18.11.2006 r.

Proszę Ciebie, Mateńko Przenajświętsza, o Twoje słowa dla Swych dzieci.

Mówi Matka Boża: Córko Moja, zwracaj się do Mnie często. Będę ci wskazywać, jak macie postępować i co macie do wypełnienia, bo czas nagli. Miejcie oczy i uszy otwarte, abyście mogli zapobiec temu, co może się wydarzyć. Wasza modlitwa i ofiary podobają się Bogu.

Czuwajcie i módlcie się.  Gdybyście wiedzieli, jaką radość sprawiacie swojej Matce Niebieskiej. Wiem, Moje dzieci, że Mnie nie opuścicie, a Ja was, bo jestem Matką całej ludzkości, tylko mało Moich dzieci Mnie uznaje. Tym sprawiają Mi wielki smutek i ból.

Moje Niepokalane Serce bardzo cierpi. Tylko wy, Moje dzieci, Mnie pocieszacie. Jesteście dzieci bezsilni wobec zła nacierającego, ale gdy zawierzycie memu Niepokalanemu Sercu wasze serca, Ja, Matka Boża, stanę przy was, aby was bronić. Bądźcie dzieci dzielne i nie lękajcie się, bo Ja zawsze będę z wami. Wasza Matka. Amen.

Dnia 19.11.2006 r. – Bochnia

Matko Boża, jadę na rekolekcje prowadzony Kapłański Ruch Maryjny. Jaką postawę przyjąć?

Mówi Matka Boża: – Kapłański Ruch Maryjny powstał, aby księża byli zjednoczeni w Moim Niepokalanym Sercu. Ty, dziecko, jedziesz, bo taka jest Moja wola. Pomagaj im, aby się mógł odrodzić w Polsce. Potrzeba wiele modlitw. Wy jesteście tą wspólnotą, która będzie na ratunek potrzebującym w tych rekolekcjach. Zrozumiesz wiele, że Ja ciebie posyłam i tych, którzy będą na tych rekolekcjach. Dziecko miej oczy i uszy otwarte, a Ja ci dam poznać. Amen.

Dnia 27.11.2006 r.

Drogi Jezu, co z naszą ojczyzną – Polską?

Mówi Jezus: Nie martw się córko Moja. Niech lud zobaczy, jak będą rządzić bez Boga. Podstępnie zdobyli głosy, ale wyjdzie im to niekorzystnie. Polski naród wciąż błądzi. Zaćmione umysły – spójrzcie na swoją stolicę – Warszawę. Gdzie jesteś Mój ludu. Ilu was jest? Czy to naprawdę jest wasza stolica. Żal mi was, ale sami zgotowaliście sobie, że nie będziecie mieli nic do powiedzenia. Teraz czuwajcie, módlcie się, a zobaczycie coście utracili. Bóg jest Panem i nikt mu nie zaszkodzi, bo jest Bogiem Wszechmocnym. Amen.

Dnia 27.11.2006 r.

Drogi Jezu, co ze mną. Wszystko oddałam Tobie Jezu. Niech się stanie wola Twoja.

Mówi Jezus: Córko Moja, zostaw wszystkie sprawy twoje, a zdaj się na Mnie. Będzie to dla Ciebie korzystne. Nie troszcz się o wiele. Starczy ci Mojej łaski. Bądź spokojna Moje dziecko. Ufaj Mi, a w ufności dokona się wiele dobra dla zbawienia dusz. Idź tą drogą, nie oglądaj się za siebie, tylko patrz na Moje zranione Serce. Amen.

Dnia 04.12.2006 r.

Drogi Jezu, jestem chora, ale spokojna, bo wiem, że pragniesz mego dobra duchowego. Najważniejszy jesteś Ty, Jezu, w moim życiu, bo ono należy do Ciebie.

Mówi Jezus: Dziecko wiem, że jesteś chora. Wiele Moich dzieci się za ciebie modli, a Ja im błogosławię. Bądź dobrej myśli i ufaj. Jam jest Pan wszystkiego i twojego zdrowia. Przyjęłaś chorobę w spokoju i trwasz. To Mi się podoba. Niech nikt nie zakłóci Mojego pokoju w tobie. Kochaj Mnie i proś a otrzymasz to, co jest Moją wolą, tylko bądź Mi wierna. Twój Pan Jezus Chrystus. Amen.

Dnia 10.12.2006 r.

Daj Mi poznać, co ze mną i Małymi Rycerzami MSJ.

Mówi Jezus: Córko bądź spokojna. Wszystkie plany Boże się spełnią nie w taki sposób, jak człowiek myśli. Wasze cierpienia są bardzo potrzebne, tylko nie zagradzajcie Mi drogi do was. Staliście się Moimi pomocnikami, tylko ofiarujcie Mi swoje cierpienia z miłości, bo to ma wielkie znaczenie w oczach Bożych. Ja, Jezus, mogę dać cierpienie i mogę odjąć, tylko ufajcie Mi, bo będziecie świadczyć o Mnie, że wszystko mogę. Zapewniam was, że nie zostawię was samych. Włożyłem na was ciężar win ludzkich. Wtedy, gdy ciężar jest zbyt wielki, staję przy was i wam pomagam, abyście wytrwali do końca. Ty, Zofio, nie martw się, bądź spokojna, a osiągniesz cel swego życia. Zapewniam ciebie, że wola Boża się wypełni. Odtrąceni, niezrozumiani a nadal idziecie drogą wyznaczoną przez Boga. Amen.

Dnia 12.12.2006 r. – Jasna Góra

Droga, Moja Matko, przyszłam do Ciebie, prosić o wstawiennictwo Twego Syna w mojej potrzebie.

Matka Boża: Dobrze córko, że liczysz na swoją Matkę. Ona ciebie nigdy nie zawiedzie. Staraj się żyć jakby się nic nie stało. Ja, Matka Boża, będę czuwać nad tobą. Nie martw się, bądź dobrej myśli i wypełniaj swoje posłannictwo, choć będą przeszkody. Nie przejmuj się swoją chorobą, zostaw to Bogu. Bóg zna twoje przeznaczenie. Gdy pozwolisz Bogu działać, On dopełni twoje braki. Twoja Matka.

Dnia 12.12.2006 r. –  Jasna Góra

Matko Boża Częstochowska, co się stanie z Polską?

Matka Boża: Córko trudno coś czynić dobrego dla Polski, bo rządzący nie słuchają Boga, co mówi do nich poprzez proroków obecnych czasów. Mają zbyt słabe umysły, aby zagrodzić złu.

Ja, Matka Boża, Królowa Polski, pragnę ludzi światłych wierze i miłości Bożej. Fundamenty Polski są chwiejne, bo nie są budowane na fundamentach Jezusa, Mojego Syna. On jest tą skałą, o którą się wielu mocarzy tego świata rozbije.

Niech się nie lękają rządzący niszczyć zło, bo Polska ma być oczyszczona. Plany ludzkie, bez Boga, są niczym piana na morzu. Byle podmuch i się rozpływa.

Mądrością i wiedzą jak żyć jest Pismo Święte. Pragnij je poznawać i korzystać z tych mądrości Bożych. Czytaj i rozważaj je, człowiecze. Tego pragnie wasza Matka Boża. Amen.

Dnia 13.12.2006 r. – Jasna Góra

Droga, kochana Mamo, przybyłam do Ciebie na Jasną Górę, abyś nas prowadziła i strzegła, bo pragniemy być Twoimi dziećmi. Jako własność Twoją, prowadź nas, Małych Rycerzy, do Twego Syna.

Matka Boża: Dzieci Moje wracajcie z dróg nieprawości. Szukam was i wołam, ale czy słyszysz Mnie zagubiony, człowiecze, w tym świecie rozkoszy. To szczęście nie da ci zbawienia i szybko przeminie. Odejdziesz z tego świata z pustymi rękami.

Błogosławieni ci, co strzegą swojej wiary w Boga, żyją nadzieją, którą Bóg im obiecał, tylko trzeba wytrwać do końca w miłości do Boga.

Ja, Matka Boża i wasza, jestem smutna, bo widzę jak wiele dusz ginie bezpowrotnie. Patrzą na to wszystko Moje Święte Oczy. Tak wiele pragnęłam dla was uczynić, ale bez waszej woli nic nie mogę uczynić. Ja, Matka Boża, czekam na powrót mych dzieci z otwartymi ramionami, aby was przytulić do swego serca i wyprosić wam przebaczenie. Amen.

Dnia ??.12.2006 r. – Bochnia

O, mój Jezu, powiedz coś do tych maluczkich.

Mówi Jezus: – Dzieci Moje, módlcie się do Bożej Dzieciny, bo Ja, jako Boże Dziecię, przyniosłem światło na świat, abyście nie chodzili w ciemności. Mijają wieki, a lud Boży jeszcze nie zgłębił tajemnic Mojego przyjścia. Moje dzieci, czekajcie, kiedy przyjdzie Pan. Bądźcie przygotowani, bo Moje przyjście jest bliskie. Ile zostanie Mi wiernych, którzy nie zwątpili w Moje Bóstwo. Będzie smutek dla tych, co zapomnieli o swym Bogu – radość dla tych, co wytrwali do końca. Będę im błogosławił i będę im dobrym Pasterzem i królować będą wraz ze Mną i nie zaznają żadnej trwogi, bo żyli Bogiem i dla Boga.