ROK 2005
Dnia 03.01.2005 r.
Duch Święty: Dziś stał się cud miłości Bożej ku człowiekowi. Bóg w swojej miłości obdarza człowieka darami i umacnia swoją miłością, i światłem. Idź dziecko moje do ludzi i mów, niech otworzą swoje serca na światło i dary Ducha Świętego. Twoja misja jest przygotowana, a narzędzie ukształtowane wedle planu Bożego, proś o wszystko to, co jest zgodne z wolą Bożą, a będzie się wypełniać. Ja, Duch Święty, błogosławię ciebie Zofio i napełniam swoim światłem i darami, aby wszystko wypełniło się według woli Bożej.
– Mateńko co chcesz mi powiedzieć?
Matka Boża: Córko Moja módl się, zachęcaj innych, aby obronić Polskę przed nawałnicą zła, które chce uderzyć całą swą mocą w naród Polski, aby ją zniszczyć. Dzieci stańcie do walki duchowej, aby ocalić kraj i naród. Ja będę z wami na każdej modlitwie, będę je zanosić Mojemu Synowi, aby jeszcze raz okazał Miłosierdzie Boże. Córko daję ci pouczenie, staraj się o Królestwo Boże dla siebie i innych, bo to jest twoja misja. Pisz jutro.
Dnia 11.01.2005 r. – Jasna Góra
Matuchno Przenajświętsza, oto jestem i zawierzam Ci wszystkie sprawy Kościoła, Polski i Małych Rycerzy MSJ, abyś nam wskazała drogę do swego Syna Jezusa Chrystusa.
Matka Boża: Córko Moja Ja, Matka Boża Częstochowska i Królowa Polski, dam wam poznać, że jestem Nią. Wiele mocarzy tej ziemi poskromiłam i teraz też uczynię to samo z tymi, co zawładnęli Polską i niszczą ją. Dzieci Mego Królestwa, wybił dzwon dla tych, co czynili zło a nie pokładali ufności w pomocy Bożej. Polsko wróć pod krzyż Mego Syna, to jest zwycięstwo nad złymi mocami. Idą straszne dni dla Polski, ale wy, dzieci przyjdźcie pod Mój sztandar dwóch Serc – Jezusa i Maryi. To jest wasze schronienie i wolność dla Polski. Bóg dał Mi Polskę, abym wraz z wami, dzieci Mej miłości, odniosła zwycięstwo przez Moją miłość do was. Bądźcie przy Moim Sercu, waszymi sercami i myślami i pamiętajcie, że jestem waszą Matką, która jest w Niebie i wszystko może uczynić dla swego ludu. Wzywam was do modlitwy i ofiary, abyście okazali, że jesteście dziećmi Moimi. Niech was Bóg błogosławi.
Dnia 31.01.2005 r.
O słodki Jezu, oddaję się Twemu sercu, abym mogła pisać, co jest w Twoich planach Bożych.
Jezus: Córko od dziś będziesz pisać, czego oczekuję od kapłanów i ludu Bożego. Jak nie usłuchają moich słów, odczują Mój gniew, tak jak na tych wyspach, w których dałem początek Mojego gniewu. Świat się podporządkował złemu duchowi. O, biada wam ludu Boży, wybraliście to piękno, które służy potępieniu, a teraz wołam głosem kochającego Boga – wróć ludu Boży do swego Ojca Niebieskiego, aby nie ulegnąć zagładzie. Drodzy synowie kapłani, wołam do was – bądźcie świętymi kapłanami, jak Ja jestem święty. O ile kochasz swego Boga, kochaj Moje owieczki i troszcz się o nie. Wróć kapłanie do żywej wiary Boga, jesteś Moim zastępcą na ziemi. Spytaj się swego sumienia, jaki jesteś? A może już nie masz sumienia. Widzę, jak staczacie się w przepaść piekielną. Czy po to was wybrałem, abyście niszczyli Mój Kościół i wiarę w Mych dzieciach. O straszna to będzie chwila dla kapłanów. Macie rozum i wiecie czego od was oczekuję, żeby być świętym. Czy starasz się nim być? Oto jest pytanie do was. Macie służyć Bogu i człowiekowi. Jaki koniec zgotujecie swej duszy? Czy życie wieczne z Bogiem, czy ze złym duchem. Nie wierzycie w Boga, bo wasze czyny dają świadectwo waszej niewiary, że jestem Bogiem żywym i prawdziwym w Przenajświętszym Sakramencie. Szatanowi nie oddałem pokłonu, a wy zmuszacie lud Boży, aby też Mi nie oddawał pokłonu. Komu służycie? Rozważcie to synowie. Lud woła potężnym głosem o Miłosierdzie Boże dla Polski, Kościoła i świata.
Dnia 01.02.2005 r.
Po odmówieniu modlitw do Ran Pana Jezusa, mam natchnienie od Ducha Świętego, aby objąć Ojca św., kardynałów, biskupów i kapłanów stałą modlitwą, a i my, modlący się, korzystamy z łask Bożych. Módlmy się do najboleśniejszej Rany Ramienia Pana Jezusa, aby wypraszać im te łaski przez te Święte Rany i Krew przelaną za nas. My, ci maluczcy pragniemy nieść krzyż razem z wami, abyście nie byli sami na tej Drodze Krzyżowej, aby była umocniona wiara w jedynego Boga Jezusa Chrystusa. Ofiarujmy całe duchowieństwo Ojcu Przedwiecznemu i nas samych, aby Bóg Ojciec błogosławił całemu Kościołowi i Polsce. Dołącz się siostro i bracie do tych modlitw, aby odnieść zwycięstwo nad nieprawością i aby zakrólowała prawda i miłość do Boga, i bliźniego.
P.S. Modlitwa do Najświętszej Rany Pana Jezusa, trzy razy Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu.
Dnia 19.02.2005 r. – Jasna Góra
Dnia 19.02.2005 r. przybyłam do Częstochowy, aby zawierzyć wszystko Matce Bożej Częstochowskiej: polecenie od Pana Jezusa jakie otrzymałam po Komunii Świętej, abym 5 dni trwała na modlitwie i oto jestem. Oddaję Ci się Matuchno Święta, Ty wiesz, po co tu przybyłam. Wszystko zostawiam Bogu i Tobie Królowo moja i nasza.
Dnia 20.02.2005 r. – Jasna Góra
Rano zawierzyłam Jej wszystkie sprawy i oddając Matce samą siebie, gdy czytałam oddanie się Niepokalanej, w pewnym momencie jakaś siła przeniknęła mnie całą, jakby jakiś prąd. Matko Boża Niepokalana dziękuję, że przyjęłaś moje zawierzenie, by być Twoim dzieckiem.
Dzień przeszedł na gorącej modlitwie.
Dnia 21.02.2005 r. – Jasna Góra
Dziś zaczynam dzień na modlitwie za Ojczyznę i Kościół oddając wszystko Niepokalanej. Ta dobra Matka będzie wiedziała co zrobić i jak ratować, przecież jest Królową Polski, a tron Jej jest w Częstochowie. O ile przyczyni się do naszego błagania Syn Jej Jezus Chrystus, wysłucha Ją i udzieli nam wszelkich łask potrzebnych dla Kościoła i ojczyzny – Polski.
Wiem, Matko Boża, że wiele dzieci narodu polskiego rani Twoje Niepokalane Serce, a Ty wciąż ich kochasz i pragniesz ich ratować za tak wielką obojętność. Matko Boska Częstochowska, zawierzam Ci wszystkich ludzi narodu polskiego. Królowo Polski, jak długo ma być bezczeszczone Twoje Królestwo, masz władzę nad tym narodem, tyle wieków broniłaś nas, a teraz błagamy okaż jeszcze raz Miłosierdzie nad biednym ludem. Proś Swego Syna aby wyzwolił Twoje Królestwo od złych mocy i złych ludzi, aby przemienił Twoje Królestwo w miłość, radość i pokój – błagają Ciebie Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego.
Matka Boża Niepokalana: – Dziecię Moje jestem z tobą, widzę jak zmagasz się i pragniesz dobra, i nawrócenia w swojej ojczyźnie. Córko wzywaj Mojej pomocy, módl się Ja wszystko słyszę. Może obudzą się i ujrzą swoją nieprawość.
Jestem Królową Polski, Królestwo Moje będzie oczyszczone, Bóg dał Mi władzę i moc nad tym narodem.
Całe piekło zeszło aby zniewolić naród polski.
Wielkie spustoszenie jest w narodach, wiara wygasa, szatan tryumfuje. Zapomnieli, że jestem Pogromczynią wszelkiego zła. Czas już dojrzał. Zobaczycie Moją zwycięską moc, a wasza słabość stanie się nicością. Nie budowaliście swojego życia na fundamentach Chrystusa, a na kłamstwie i obłudzie, odeszliście z dróg Mojego Syna, weszliście na drogę kłamstwa, a kłamstwo to szatan. Gdy zacznie się dziać wielkie odstępstwo od Boga, to już nie będzie odwołania. Ludu – wróć do Boga abyś nie popadł w ręce zagniewanego Boga, bo klęski i żywioły będą zmiatać dużą część świata. Dzieci Moje módlcie się, pomagajcie Mi, aby ratować świat od zagłady. Tylko wy, Moje dzieci powstrzymujecie gniew Boży.
Dnia 22.02.2005 r. – Jasna Góra
W nocy obudziłam się 15 minut po 1-szej. Po chwili nie mogąc zasnąć, modlę się, aby każda chwila nie była stracona. O godz. 3-ciej kończę Koronką do Miłosierdzia Bożego. Idę spać, zasypiam, budzę się rano o 7-mej, dziękuję Bogu za te 4 godziny snu.
Matka Boża – dzieje świata.
Córko Moja, nie smuć się tylko ufaj. Nadchodzą dni wielkiej tragedii ludzkości. Zapomniany Bóg i Matka Boga. Lud stał się wystarczalny bez Boga, ale lud zapomniał, że wszystko co zaistniało na świecie, zostało uczynione Ręką Boga. Wszystko co zaistniało, świat, człowiek i cały wszechświat uczynił Stwórca dla człowieka, człowiek może ujrzeć wszystko, co Bóg dał człowiekowi przez wiarę w Niego i wierność Jego 10 Przykazaniom. Człowiek wiarołomny nie pojmie Jego Miłości i Miłosierdzia. O skalany człowiecze, coś uczynił z człowieczeństwem, które dał ci Bóg. Mijały wieki, mało ludzi szło za swym Bogiem, ale Bóg w swej miłości czekał na swe dzieci. Minęły wieki, odstępstwo od Boga dojrzało. Błogosławieni ci, co nigdy nie zwątpili w Boga Stwórcę, oni posiądą Królestwo Boże, a ci co odrzucili swego Boga będą poddani karze i sprawiedliwości. Mały Rycerzu, oblecz się w pancerz Miłosiernego Serca Jezusa, walcz o każdą duszę zagubioną.
Pan Jezus: Udzielam wam błogosławieństwa, abyście wzrastali w miłości do swego Boga i nigdy nie zwątpili we Mnie. Jam jest początek i koniec, kto wierzy we Mnie, Jezusa, będzie żyć na wieki.
Dnia 23.02.2005 r. – Jasna Góra
Kocham was narodzie polski jako Matka Boża i Królowa. Moje Królestwo podupadło, tym większy będzie tryumf Mojego Niepokalanego Serca. Módlcie się Moje dzieci i oczekujcie na zwycięstwo, ono jest bliskie. Słudzy szatana poniosą porażkę, mocarze tego świata nie odnajdą się bo ich czas już minął. Odbudowa Mojego Królestwa będzie szybka przez tych, co wiernie strzegli Mego depozytu i nie ulegli zwątpieniu. Mój Syn, Jezus Chrystus, zbierze wszystkich wiernych kapłanów i odbuduje Kościół św. dla Chwały Bożej. Niech Bóg błogosławi ten dzień tak oczekiwany przez lud Boży.
Dnia 19.05.2005 r.
Nawiązałam kontakt z Ojcem św. Janem Pawłem II, że będzie mi dyktował wewnętrznie orędzia i powiedział, że będzie używać tej nazwy i nią będziesz się podpisywać: „ Biała Skała”.
Dnia 20.05.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
„Biała Skało” – Bóg udziela ci błogosławieństwa na te orędzia, które będziesz pisać, a ja, Jan Paweł II, będę ci dyktować. Bo wiele będziesz pisać do mego ludu. Chcę do nich mówić nadal, aby się wypełniła wola Boża.
To ja, Jan Paweł II, udzielam ci błogosławieństwa już z innego świata, gdzie króluje Bóg. Dziś pisz o błędach w Kościele. Wiedziałem o wszystkim, co kapłani czynią z domu Bożego. Bóg dopuścił do takiej swobody, aby dobro zwyciężyło zło. Kościół będzie oczyszczony w dalszej drodze ku dobremu. Niech żadna dusza nie lęka się wielbić Boga, Bóg przygotował wiele łask dla tych, co nie ulegli zwątpieniu i wierności Boga.
Dnia 21.05.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Droga, Biała Skało, wchodzę w te orędzia z zaświata jako wierny wikariusz – Boga. Ty, dziecko, trwaj w miłości Boga i bliźniego, i nie lękaj się iść tą drogą, którą przygotował Bóg. Idą dni wielkich przemian, w świecie powstanie wielkie zamieszanie, wielką mocą będzie nacierał szatan przeważnie na duchowieństwo, tylko ci ostoją się, którzy nie ulegną pokusie, ufność mają tylko w Bogu. Nie trwóż się kapłanie, bo oto Bóg jest przy tobie, twoja wierność zobowiązuje Boga, by być przy tobie i przy tych co kochają Boga, i nie ranią Go. Ci są synami Boga i Bóg ich błogosławi i umacnia. Biała Skała.
Dnia 22.05.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Córko mego narodu, Biała Skało otworzyłaś swoje serce dla Boga i Jego planów. Staraj się wypełniać co ci polecę. Ja, Jan Paweł II, będę ciebie prowadził. Kościół w Polsce Bóg przeznaczył dla siebie. I ten Boży Kościół ma być oczyszczony dla Chwały Bożej. Kościół w Polsce odniesie tryumf przez dwa cudowne Serca Jezusa i Maryi. Ona zetrze wszelkie herezje w Polsce i w Kościele. Polsko – tylko Miłosierdzie Boże wam pozostało. Podźwignij się Polsko z tak wielkiego upadku duchowego. Tyle razy wołałem do narodu polskiego, abyście wrócili do korzeni żywej wiary w Boga w Trójcy Jedynego i teraz wołam, abyście otworzyli swoje serca dla Boga. Biała Skała.
Dnia 24.05.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Drogi Ojcze Janie Pawle II, przyjdź mi z pomocą, nie wiem czy mam pisać? Nie chcę Boga zasmucić, pragnę wypełnić Jego wolę.
Ja, Jan Paweł II, polecam ci pisać. Nie lękaj się, a pisz droga, Biała Skało. Nie znasz swego przeznaczenia, ale ja znam i proszę pisz, bo czasu mało. Teraz zwracam się do was kapłani, do tych wielkich i małych – Bóg powierzył wam swoje Ciało i Krew i tylko wam kapłani. Całe Niebo płacze, że Bóg pod postacią Chleba w Przenajświętszym Sakramencie tak jest lekceważony. To jest największe Bóstwo na ziemi. Wniknijcie w swoje wnętrze, oskarży ciebie kapłanie twoje sumienie. Bóg potrzebuje żywej wiary, a nie modernizmu, jesteście odpowiedzialni za każdą duszę, które powierzył wam Bóg. Gdy będziecie kochać Boga i człowieka – Bóg wam udzieli wszelkich łask. Szukajcie zagubione owieczki, bo one zginą na wieki, bądźcie silni Bogiem, a odnajdziecie je. Biała Skała.
Dnia 25.05.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Biała Skało bądź wierna swemu posłannictwu i wypełniaj je dla Chwały Bożej. A teraz zwracam się do całego Kościoła w Polsce. Drodzy kardynałowie, biskupi i kapłani, czy mądrość wasza nie zawiodła Stwórcy? Bóg dał wam władzę w Kościele, ale czy ona była zgodna z wolą Bożą? Bóg dopuścił do tego jak będziecie nim kierować, z tego trzeba będzie się rozliczyć przed Bogiem. Kościół w Polsce miał wzrastać w świętości, ale wzór wzięliście z zachodu. Tam zamykają kościoły, a w Polsce budują – czy pomyśleliście dlaczego? Bo w polskim Kościele ma się dokonać Chwała Boża i nawrócenie. Bóg oczekuje wielkiej czci do Przenajświętszego Sakramentu. Dosyć zniewagi i obojętności wobec Bożego Bóstwa. Biała Skała.
Dnia 27.05.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Ja, Jan Paweł II, wzywam ciebie do pisania Biała Skało. A teraz zwracam się do tych kapłanów, którzy wprowadzili modernizm do kościołów. Tu największej zniewagi doznaje Bóg. Wdarliście się do Kościoła Bożego i robicie zmiany. Co macie zmieniać – to co było dobre? Już raz próbowano zmieniać, aby nie czczono Pana Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie, że to tylko chleb. Ludu Boży nie dajcie się zwieść – to mówi do was Jan Paweł II. Wołam z bólem serca, bo widzę stan Kościoła w Polsce i w świecie. O moi kapłani, gdzie prowadzicie moje owieczki – ku przepaści i sami w nie wchodzicie. Dobrzy i święci kapłani, stańcie do walki duchowej, a Bóg będzie z wami, nie dajcie się zwieść, a bądźcie wierni Bogu. Niech miłość zatryumfuje w waszych sercach, a dobro pokona zło. Biała Skała.
Dnia 29.05.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Pisz Biała Skało: Drodzy kapłani, proszę was, wróćcie do prawdziwej wiary. Błędy, które czynicie, podlegają wielkiej karze, przecież znacie Pismo Święte, o ile nie wrócicie do prawdziwej wiary w Boga i wielkiej czci Bóstwa Jezusa Chrystusa. Mówienie nie wystarczy, trzeba dawać świadectwo wierności. O ile nie wrócicie do Bożych Przykazań – Bóg okaże swoje zagniewanie. Idą ciężkie dni dla Kościoła – módlcie się za papieża, aby swoją nieomylnością poprowadził Kościół ku odnowieniu i oczyszczeniu z błędów.
To mówi do was Jan Paweł II i niech Bóg błogosławi, i niech da wam światło rozpoznania waszej drogi kapłańskiej. Biała Skała.
Dnia 30.05.2005 r. – Ostatnie orędzie do kapłanów
Stań do walki duchowej kapłanie. Czy śluby, które złożyliście Bogu zobowiązują was do wierności? Jakie nauki zdobyliście dla wypełnienia służby kapłańskiej? Czy miłość Chrystusa jest wynagradzana i uwielbiana w Hostii Świętej? Jak się obchodzisz z tym więźniem miłości w Eucharystii – tak Bóg się obejdzie z tobą kapłanie? Rozważaj i czuwaj bo nie wiesz, kiedy ciebie Bóg wezwie. Biała Skała.
O Mój Jezu, czy Ciało Twoje można przyjmować, tak jak każą kapłani, mówią oni, że to nie ma żadnego znaczenia, czy przyjmuje się na stojąco, czy na rękę. Czy Ty, Panie Jezu, zgadzasz się z każdą postawą? Czy oddawanie pokłonu Bogu jest już niepotrzebne. Moje serce krwawi na ten widok.
Mówi Jezus: Córko moja Ja, Bóg, mówię ci: klękaj – o ile wierzysz kto jest w tym Przenajświętszym Sakramencie i kochasz Tego, którego przyjmujesz do swojego serca. W każdej Hostii jestem żywym Bogiem i należy Mi się pokłon. Córko nie trwóż się, gdy ludzie przyjmują Moje Ciało nie oddając Mi pokłonu. Ty oddawaj Mi pokłon, a Ja zapewniam cię, że zawsze godnie otrzymasz Moje Ciało. Pragnij, a otrzymasz, bo twoja miłość przezwycięży przeszkody. Masz wolną wolę i tej woli nikt nie może zniewolić. Ja, Bóg, nie naruszam woli człowieka. O ile wola człowieka jest zniewolona, źle się dzieje w świecie i Kościele.
Dnia 31.05.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Ja, Jan Paweł II, chcę być nadal z wami poprzez słowo. Choć jestem poza światem – módlcie się przez moje wstawiennictwo. W najtrudniejszych sprawach będę wypraszał wam potrzebne łaski.
A teraz Ja, Jan Paweł II, zwracam się do was ludu Boży, nie lękajcie się żyć tradycją Kościoła tysiącletniego. Przez tysiąc lat uczył was Kościół czystej wiary w Boga i Jego dziesięć przykazań.
Tylu świętych, tyle cudów w Polsce, niech Bóg będzie w waszym życiu na pierwszym miejscu. Bądźcie posłuszni Bogu, bądźcie posłuszni kapłanom, o ile nie naruszają tradycji Kościoła tysiącletniego. O ile kapłan nie poucza zgodnie z tradycją, macie prawo protestować i stać przy tym, co nauczał was Kościół przez tysiąc lat.
Nowości, które wprowadzają duchowni nie są wam znane – waszym zadaniem ludu Boży – czcić, wielbić i wynagradzać Przenajświętszy Sakrament. Jemu się należy największa cześć i chwała, i innej nie ma. Bóg jest miłością i trzeba Go darzyć miłością, i uwielbieniem i dążyć do tej miłości aby ją posiąść – Bóg czeka. O ile wasza miłość niezdolna będzie kochać Boga – Bóg okaże swoje zagniewanie nad ludem niewiernym. Biała Skała.
Dnia 03.06.2005 r.
Dziś pierwszy piątek miesiąca. Myśl moja skierowana do serca Jezusa. Od kilkunastu lat Mszami Świętymi wynagradzam Sercu Jezusowemu za wszystko zło uczynione przez ludzi. Ten dzień jest bardzo czczony przez mnie: ofiara Jezusa za mnie i cały lud Boży, Męka i śmierć krzyżowa i ta miłość płynąca z Serca Jezusa. Tak wiele nam Jezus daje, a my, lud Boży, co Ci możemy dać Jezu? Ty pragniesz tylko czystej, nieobłudnej miłości. Ja, Jan Paweł II: Biała Skało mów do ludzi, aby otworzyli swoje serca dla Boga.
Dnia 07.06.2005 r. Mówi Jan Paweł II
Ja,Jan Paweł II, nigdy nie wydałem dekretu, żeby Komunia Święta była przyjmowana na rękę i na stojąco. O ile nie było dekretu, trzeba było utrzymać tradycję Kościoła jaka była. Moi kapłani, było nieposłuszeństwo wobec Ojca św., posłuszni byliście biskupom. Dlaczego nie opieraliście się na dekrecie moim? Ja, Jan Paweł II, bardzo cierpiałem z tego powodu, żal mi was, ale sami wybraliście tę drogę, a wasze czyny składaliście na moje zbolałe serce. Wziąłem to na siebie, aby ocalić Kościół Chrystusowy. Niech was Bóg błogosławi i da wam światło rozpoznania waszej drogi kapłańskiej.
Dnia 16.06.2005 r.
Nie lękaj się pisać Biała Skało. Bóg dał mi ciebie do tych orędzi, tylko proszę ja, Jan Paweł II, nie zniechęcaj się do pisania i nie zagłuszaj moich wezwań.
Ja, Jan Paweł II, zwracam się do ciebie kardynale Glemp, czy zastanowiłeś się jakie polecenia dajesz dla Kościoła? Ostrzegam ciebie Prymasie, czyń dobro w Kościele, umacniaj wiarę w ludziach i napraw błędy, które popełniłeś, bo możesz nie zdążyć naprawić. Także dałeś swobodę duchowieństwu, a przeciwnicy Kościoła to wykorzystują, aby go zniszczyć. A ty, kapłanie, jesteś odpowiedzialny za Kościół w Polsce i trzeba będzie się rozliczyć przed Bogiem. Zastanów się sługo Boży, jaki Kościół przekażesz następnym pokoleniom, co uczyniłeś, aby Kościół w Polsce rozkwitał w świętości. Niech ciebie, księże, Bóg błogosławi i udzieli ci światła. Biała Skała.
Dnia 17.06.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Ja, Jan Paweł II, zwracam się do wszystkich kardynałów i biskupów. Teraz jest ten czas, kiedy piekło naciera na Kościół, aby zniszczyć go i nie oddawać czci Jezusowi w Przenajświętszym Sakramencie. Jesteście pasterzami Jezusowego Kościoła, przez tysiąc lat oddawano pokłon na klęcząco, gdy przyjmowano Ciało Chrystusa. Czyż już przestaliście wierzyć że w Komunii Świętej jest Ciało Chrystusa i tylko kapłan ma prawo dotykać rękami konsekrowanymi Ciało Chrystusa i nikt więcej. Opamiętajcie się drodzy bracia w Chrystusie, bo dotknie was ręka sprawiedliwości za brak odpowiedzialności za Kościół. Biała Skała.
Córko Moja. Ja, Bóg Ojciec, bogaty w Miłosierdzie Boże, pragnę, by ta świątynia była na cześć Mego Ojcostwa. Idź, córko, do biskupa i powiedz, że Ja, Bóg Ojciec, pragnę tej świątyni. To będzie mój przybytek. Jak będzie ta świątynia, przytulę lud Boży do swego Ojcowskiego serca, ocalę naród i narody. Błogosławię tym, co wezmą udział w tej budowie i ofierze. Resztę zostawcie swemu Bogu.
Dnia 20.06.2005 r.
Córko Moja, wiem, czego pragniesz. Kościół – nauczył przyjmowania Mego Ciała na klęcząco. Było dobre – miłe Memu Sercu.
Córko, obserwuj, do czego dojdą kapłani. Dałem im mądrość i rozum na ile z tego skorzystają.
Dnia 02.07.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Pisz Biała Skało: – Ja, Jan Paweł II, będę ci dyktował. Widzisz dziecko jaki jest świat. Modlę się za polski Kościół i za Polskę. Ujrzałem obraz Polski, tak jaki jest obecnie. Wołałem przez tyle lat, abyście odeszli od nieprawości, zuchwalstwo posunęło się tak daleko. Zapragnęliście zniewolić i zawładnąć Polską, a zapomnieliście, że Bóg ukochał naród polski i pragnie przyjść wam z pomocą, o co ja się bardzo modlę. Zmiana w Polsce nastąpi, przyjdzie niespodziewanie, a ci co niszczyli wiarę w Boga i unicestwiali lud Boży, odpowiedzą za wszystko przed Bogiem. Nic się nie ukryje, wszelkie zło coście czynili wyjdzie na jaw i nikt się nie ostoi, bo sami będziecie się oskarżać, a sprawiedliwości stanie się zadość i wielcy tego świata pospadają jak liście z drzew. Biała Skała.
Dnia 15.07.2005 r. – Mówi Jan Paweł II
Droga, mała Biała Skało, Ja, Jan Paweł II, daję ci polecenie o wypełnienie tej misji, którą ci daje Bóg. Przed tobą jest wielkie zadanie, aby znaleźć ludzi o dobrym sercu, którzy wezmą do serca i będą pracować w winnicy Pana. Troską waszą niech będzie, aby do tych kapłanów którzy zostali powołani, otoczcie ich modlitwą i ofiarą, zło nie miało dostępu. W waszej mocy wraz z Matką Najświętszą stanąć do walki duchowej. Bóg potrzebuje świętych kapłanów, a wasze zadanie jest być przy nich, a owoc waszych modlitw zobaczycie pod koniec ich nauki. Nie bójcie się podjąć ofiar za dobrych i świętych kapłanów. Oni będą drogowskazem dla wielu pokoleń, bo zanoszone są modlitwy za nich przed Tron Boży, oni otrzymują światło, życie dla Boga i człowieka. Serca ich będą pełne miłości, dobroci i pokory. Trwajcie przy nich, a nagrodą będzie dla was Jezus Chrystus, bo zastępy dobrych kapłanów, dadzą świadectwo żywej wiary w Boga Trójcy Świętej Jedynego.
Dnia 16.07.2005 r. – Orędzie Ojca Pio
Córko Mego Pana, chcę ci objawić znaczenie tego widzenia. Bóg mi udzielił za życia łaski walki z szatanem. Całe moje życie było jedną walką, pomimo, że miałem Święte Rany mojego Pana Jezus Chrystusa. A jednak szatan miał dostęp do mnie, a teraz będzie uderzać z wielką siłą na kapłanów, tylko silni Bogiem są ostoją. Zofio, Bóg posyła ciebie wraz z tymi maluczkimi, abyście wspierali ich swoją ofiarą, modlitwą i postem. Wzywajcie mnie do modlitwy, abym był z wami. Moja krew, która płynęła 50 lat, ona ratuje wiele dusz zniewolonych przez szatana. Podejmijcie walkę duchową i nie lękajcie się, Ja, Ojciec Pio, będę z wami. Otoczcie swoją modlitwą kapłanów, a Moc Najwyższego wstąpi w was i wasze modlitwy zanoszone do Tronu Bożego. Bóg będzie błogosławił, tylko nie lękajcie się, bo lęk pochodzi od szatana.
Dnia 18.07.2005 r.
Duchu Święty, daj mi poznać jak postępować z kapłanami, dlaczego jesteśmy tak odrzucani, co robić, czyż tu na ziemi będziemy odrzuceni, choć płynie tyle modlitw do Boga? Powiedz, Duchu Święty, co nas czeka, do czego mamy być przygotowani, abyśmy ze świadomością mogli wszystko przyjąć dla Twej Chwały, nic więcej nie pragnąc, całym sercem należeć do Ciebie, Duchu Święty.
Duch Święty: Dziecko Moje, ty wiesz, co mogą uczynić kapłani z tymi, co idą drogą prawdy i miłości ku Bogu. Nie lękajcie się, ale przygotujcie się na prześladowanie, a Ja, Duch Święty, będę z wami, tylko wytrwajcie w Bożej służbie, która wam przyniesie zwycięstwo i zbawienie. Daję wam Ducha pokoju, znoście to wszystko w pokorze, nie buntujcie się tylko liczcie na łaski Boga. Kiedy wybije dzwon pokoju ludzie poznają komu służyli. Dzieci z owczarni Bożej zjednoczcie się i słuchajcie Moich natchnień. Gdy będziesz miała, Zofio, rozmawiać z jakimś kapłanem, wzywaj Mnie Ducha Świętego, pomódl się, a będziesz mówiła co jest wolą Moją. Niech was Bóg błogosławi Małych Rycerzy MSJ.
Dnia 4.08.2005 r. – Kalisz
W dniu tym przybyłam na triduum ku czci Boga Ojca i zatwierdzenie święta Boga Ojca. Dni płynęły, a tęsknota do Boga Ojca wzrastała. Siedem lat prowadzimy triduum do Boga Ojca i zeszły się dwie siódemki – siódmego sierpnia i siedem lat.
Pragnę, aby każdy człowiek odnalazł swoje dzieciństwo w miłosiernym Sercu Ojca Niebieskiego i żeby każdy czuł się dzieckiem kochanego Ojca i Stwórcę.
Zawierzam Ci, Ojcze, całe triduum, wszystkie modlitwy, proszę błogosław je i okaż nam Miłosierdzie swoje, udziel nam wszelkich łask, aby ciebie Ojcze zrozumieć, co oczekujesz od swoich dzieci ziemskich.
Dnia 23.08.2005 r.
Mam natchnienie, pytać się Boga Ojca, a Bóg mi udzieli wyjaśnienia i łaskę, która się spełni. Kontakt z Bogiem Ojcem.
Co człowiek ma czynić, aby nie było tyle zbrodni, bratobójstwa i kataklizmów?
Pisz dosłownie, na które otrzymasz odpowiedź.
Czy ludy błagały Boga Ojca, aby okazał Miłosierdzie Boże? Lud musi się nawrócić i dać świadectwo, że są dziećmi Bożymi i ufność pokładają w Bogu. A Bóg okaże Miłosierdzie Boże dla błagających. Tym możecie odsunąć wszelkie zło i kataklizmy.
Grupy Modlitewne pod nazwą „Bóg jest Miłosierdziem i Miłością” – oczekuję miłości od swych dzieci ziemskich.
Dnia 23.08.2005 r.
Drogi Ojcze Przedwieczny, jakie intencje dajesz na te rekolekcje i czego pragniesz od swych dzieci?
Córko daję ci intencje na 10 dni:
- Uwielbiajcie aniołów i dziękujcie za nich Bogu.
- Ogarnijcie cały świat i zanurzcie w Moim Ojcowskim Sercu,
a stanie się.
- Modlitwa za kapłanów przez wstawiennictwo Matki Bożej.
- Uwielbiajcie Matkę Bożą i waszą, jak umiecie.
- Uwielbiajcie całą Trójcę Świętą.
- Uwielbiajcie Ducha Świętego i proście o dary Ducha Świętego,
aby zapalił wasze serca miłością do Boga i bliźniego.
- Proście aniołów o opiekę dla waszej ojczyzny.
- Módlcie się do św. Józefa o opiekę waszych rodzin w Polsce.
- Proście o świętych kapłanów i za tych powołanych o ich wytrwanie.
- O odkupienie świata męką i śmiercią krzyżową, a zbawienie świata dokona się poprzez mękę Jezusa Chrystusa.
Dnia 01.09.2005 r. – Rekolekcje w Kołobrzegu
Mówi Pan Jezus: – Powiedz Moim dzieciom, że z radością przyszedłem do ich serc. Moje oblicze było radosne. Ty, dziecko, widziałaś Mnie. Proszę, zabierzcie Mnie do swoich domów, abym zawsze był z wami.
Siostra Zofia: Serce moje jest gorące.
Pan Jezus: Nie martwcie się dzieci Moje. Czas pokaże swoje, tylko proszę, wytrwajcie na modlitwie – jak tu. A tam gdzie jest modlitwa, Bóg jest wśród was. Wszystko co jest wolą Moją, wszystko się wypełni. Naród polski, kiedy Mi zaufa – wszystko się wypełni.
Siostra Zofia: Dziękuję Ci Panie Jezu za te parę słów. To jest umocnieniem dla nas. Zamknij drzwi naszych serc, abyś pozostał na zawsze z nami. Widzisz Jezu, są jeszcze ludzie, którzy Cię kochają. Przyjdź do tych serc, które Cię oczekują. Umacniaj nas w dalszej modlitwie, abyśmy mogli szczęśliwie wyjechać do domów. Bóg ma wobec nas plan, aby była Jego wola wypełniona. Bez Niego nic się nie dzieje. Niech miłość zapanuje w naszych sercach i pozostanie z nami.
Dnia 29.09.2005 r. – Mówią św. Archaniołowie
Święty Michale Archaniele, wspomagaj mnie w tym pisaniu, aby Twoje słowa były nam pomocą. Któż jak Bóg.
Zofio, otwórz swe serce na łaski Boga, módl się i wzywaj zastępy aniołów do walki ze złem, bo czas walki rozpoczął się, bez nich nie dacie rady. Ja, św. Michał Archanioł, będę ich posyłał, aby ochraniali was ludzi, którzy mają w sercu Boga. Ufajcie, z Bogiem i Bogu jest wasza siła.
Niech będzie Bóg uwielbiony w swoich aniołach i świętych. Bóg użyje słowa w obronie swojego ludu, aby zło już nie panowało nad stworzeniem Bożym. Módlcie się, ufajcie i dziękujcie Bogu. Ja, św. Gabriel jestem wam obroną i pomocą.
Ja, św. Rafał idę wam z pomocą, aby zwyciężać złe moce, abyście doczekali się szczęśliwości w Jezusie Chrystusie. Oczyśćcie wasze serca, aby należały tylko do Boga, a Bóg w swoim Miłosierdziu okaże wam miłość, która wyzwoli was z lęku i da wam pokój.
Dnia 02.11.2005 r.
Boże mój i Panie, w Twojej dobroci i miłości zawierzam to pisanie i proszę, błogosław mi. Daj Boże, poznać stan naszej ojczyzny. Lud Boży zanosi modlitwy błagalne o ratunek, aby dobro zapanowało nad złem, a Miłosierdzie Boże niech zakróluje nad naszą ojczyzną – Polską.
Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, daję ci odpowiedź na twoje zatroskanie o ojczyznę. Tak córko, dzięki modlitwie, którą zanosicie do Tronu Bożego, Bóg wam błogosławi i udziela wszelkich łask dla narodu polskiego. Człowiek nie zna planów Bożych. Myśli, że już zwyciężył tych, co należą do Boga. Bóg okaże Miłosierdzie Boże tym, którzy zaufali Bogu. Lud polski jest pod szczególną opieką Bożą. O Polsko, wracaj do swego Boga, tylko silna wiara w Stwórcę i Zbawiciela jest waszym zwycięstwem nad złem, bo Bóg jest z wami. Największe potęgi zła będą się kruszyć pod stopami Matki Najświętszej. Ona obroni swoje Królestwo i okażę swoją wszechmoc daną Jej przez Boga. Wszystko to ujrzycie.
Dnia 24.11.2005 r.
Panie Jezu, błogosław naszą ojczyznę – Polskę i tworzący się rząd z woli Bożej.
Córko moja, pisz. Twoja ojczyzna się odrodzi w wierze. Bóg Ojciec czuwa nad narodem polskim. Wyślij to orędzie do premiera. Niech się nie lęka. Ufaj synu, że przy tobie jest Matka Niebieska, ty czyń co prawe, a Matka Boża będzie działać przez ciebie. Zobaczysz wiele zła. Twoje serce niech będzie otwarte dla Matki Bożej, a zamknięte dla zła. Jest to czas dla ciebie synu ciężki, ale twoja myśl niech będzie przy Moim Sercu. Trwaj w dobrym i wypełniaj plan Boży wobec Polski i Królestwa Matki Bożej Zwycięskiej. Oto twoje zadanie. Moc Mojego Syna i Moja jest w tobie. Błogosławię ciebie synu i wszystkich, którzy będą z tobą. Przeciwników się nie lękaj i niech dobry Duch Święty oświeca cię i prowadzi ku dobremu. Niech Bóg was błogosławi i udziela wszelkich łask.
Dnia 29.11.2005 r. Mówi Bóg Ojciec
Niech będzie Bóg w swoich aniołach i w swoich świętych uwielbiony za to, że chce mówić do tych maluczkich. Będę pisać, o ile taka jest wola Boża. Wedle natchnień Bożych będę się starała pisać i prosić Boga o błogosławieństwo.
Córko będziesz pisać co dzień, jak Bóg pragnie ocalić ludzkość przed zagładą, o ile człowiek będzie pragnąć współpracować z Bogiem, aby plan Boży był wypełniony zgodnie z wolą Bożą. Błogosławię tym, co wezmą udział w planach Bożych.
Dnia 30.11.2005 r. Mówi Bóg Ojciec
Wiedz córko, że to czas ostateczny. Człowiek nie pojmuje, że grzech sprowadza karę. Ci, co myślą, że są panami tego świata, już wydali na siebie wyrok. Kara za karą, bo czas się zbliżył, aby nieprawość ludzka była ukarana. Wracajcie na drogi Boże, abyście mogli odnaleźć światło Boże, które żeście utracili. Niech błogosławieństwo Boże spocznie na sprawiedliwych i na tych, co się nawrócą.
Dnia 01.12.2005 r. Mówi Bóg Ojciec
Pisz córko, bo to jest twoja misja. Bóg wybrał ciebie do tego dzieła, choć jesteś słaba, ale Mi ufasz. Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, posługuję się tobą. Córko, otóż daję wskazówki dla wielu.
Ja, Bóg Ojciec Przedwieczny, gdy stworzyłem człowieka z wielkiej miłości, myślałem o dziełach, które będą się dokonywać dla Chwały Bożej. Zbuntowanego człowieka czeka to samo, co zbuntowanego anioła. Chciałem, aby lud Boży kochał Mnie jako Ojca i Stwórcę. Jakim dzieckiem jesteś człowiecze, do kogo należysz. Wkrótce staniesz na skrzyżowaniu dróg. Masz możność teraz rozpoznać jaką drogą szedłeś.
O ile wrócisz do Boga – Bóg ci przebaczy, a jak nie – staniesz się niewolnikiem szatana na całą wieczność. Błogosławieństwo Boże niech spocznie na wszelkim stworzeniu. Amen. Siostra Zofia.
Dnia 02.12.2005 r. Mówi Bóg Ojciec
Bóg, w swej miłości, chce przekazać człowiekowi jako Stwórca, czy człowiek pomyślał choć przez chwilę o dziełach Bożych. Jak Bóg na błaganie sprawiedliwych przychodził z pomocą, a niszczył nieprawość. Bóg kocha sprawiedliwość, bo sam jest sprawiedliwy. Przez całe wieki szedłem i dawałem prorokom pouczenia, i przykazania, aby je wypełniali, żyli nimi. Bóg im błogosławił, a lud zbuntowany ulegał zagładzie pomimo tylu dzieł czynienia dobra dla człowieka. Człowiek nadal buntuje się przeciw Bogu. Ja, Ojciec Przedwieczny, mówię do was ludu, że za odstępstwo od swego Boga czeka was nieuchronna kara. Będziecie zbierać owoce swych win. Amen.
Dnia 03.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Dzieci moje, zwróćcie swe serca do swego Boga. Nie oddalajcie się, bo zginiecie. Czekałem całe wieki na lud Boży. Z czym przyjdziesz do swego Ojca Niebieskiego. Ogarnie cię lęk i przerażenie. Tyle pokoleń przeszło i wciąż wypatruję nawrócenia. Jestem dobrym Ojcem, ale dla tych, co są wierni Memu Ojcostwu. Ci nie byli i nie będą zawiedzeni. Boli mnie Ojcowskie Serce, że muszę karać. Ci, co odeszli od swego Ojca, niech nie liczą na Miłosierdzie Boże, tylko ci, co powrócą. Mądrość ludzka stanie się głupotą, bo nie rozpoznali czasu Boga i nie służyli godnie wedle przykazań Bożych. Amen.
Dnia 04.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Ludu Boży, wróć w przeszłość, a odnajdziesz działanie Boga. Przez całe wieki ujrzysz w przeszłości teraźniejszość. Czym więcej mądrości w człowieku, tym bardziej oddala się od Boga. Ja, Bóg Przedwieczny, dałem wolną wolę, bo u Boga nie ma niewolnictwa. Takiej wolności używa człowiek, jaką sobie uczynił w swoim człowieczeństwie, a tam nie ma Boga. Bóg działa w człowieku zjednoczonym z wolą Bożą, który liczy tylko na Boga i Jemu ufa. Dzieci moje wracajcie, bo czas oczyszczenia trwa. Bóg Ojciec przyjdzie, aby człowieka rozliczyć. Jaki świat przygotowali i co uczynili z dobrem, które Bóg dał. Zapomniał człowiek o Stwórcy i Bogu. Ja, Bóg, przypomnę ludzkości kto jest Panem. W swoim gniewie uderzę w nieprawość, aby człowiek czuł się sługą a nie panem.
Dnia 05.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Drogie dzieci, Moja miłość Ojcowska trwa nadal do swych dzieci ziemskich. Widzę, jak stajecie się lodowcami. Czyż w lodowcu może zapłonąć miłość – nie. Jestem Bogiem i Ojcem. Nie mogę odnaleźć swych dzieci na drogach zbawienia. Idą tymi drogami, gdzie nie ma Boga. Szatan używa wszelkiego podstępu, aby usidlić człowieka. O duszo człowieka, wiesz ile cierpliwości Mnie kosztujesz. Patrzę jak zło ciebie opanowuje, a ty mu się poddajesz. Nie zawołasz „Boże Ojcze pomóż mi”. Zapomniałeś o swym Ojcu, ale Ja, Bóg, nie zapominam, bo stworzyłem ciebie człowiecze i prochem jesteś. Oto nadchodzi czas, gdy każdy człowiek odczuje dobro lub zło i przerażenie utratą Boga. Wtedy będzie za późno. Amen.
Dnia 06.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Dzieci Moje, bądźcie spokojne o dzieje świata. Ja, Bóg Ojciec Przedwieczny, upominam, że nieprawość i odrzucenie Boga podlega zagładzie, a wy dzieci bądźcie czujni, abyście nie byli zwiedzeni przez złego ducha. Trzymajcie się Przykazań Bożych i nic więcej nie przyjmujcie. Wiele przyjdzie fałszywych proroków, od których będziecie czuć niepokój. Nie szukajcie innego Boga, bo jest tylko jeden Bóg dla wszystkich stworzeń. Dzieci Moje Mego Ojcowskiego Serca, wynagradzajcie mi swoją miłością za tych, co nie kochają Mnie. Gdy stwarzałem człowieka, każdego napełniałem swoją miłością. Tylko ta miłość człowieka do Boga powinna się rozwijać. Człowiek zagubił miłość do swego Ojca, a miłość jest fundamentem wiary w Boga i Ojca, i Stwórcę. Dzieci Moje, czekam na waszą miłość, bo to jest ratunek dla świata. Błogosławię wszystkich miłujących Mnie.
Dnia 07.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Drogie moje dzieci, spójrzcie na swego Stwórcę i Ojca, który oczekuje was w Niebie, w wielkiej miłości. Pragnę, abyście wszystkie wróciły do Mnie, bo wszystkich kocham. Tylko są takie dzieci, które nie potrzebują Mojego Ojcostwa, poszły własnymi drogami, choć i ich wzywałem, aby nie odchodziły. Nie słyszały jednak głosu swego Ojca. Dzieci, które są Mi wierne, słyszą i starają się, aby wypełniać Moją wolę – w takich mam upodobanie. Módlcie się dzieci Moje za tych, co odeszli od swego Ojca. Gdy przyjdzie kara na lud niewierny, obudzą się, ale czas nawrócenia minął. Bóg w swoim gniewie potrafi skarcić niewierne stworzenia. Czas oczyszczenia trwa, nawracajcie się, bo każdy zło czyniący nie ujdzie sprawiedliwości Bożej. Amen.
Dnia 08.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Ja, Bóg Ojciec Przedwieczny, dałem wam dzieci tyle ostrzeżeń co czeka człowieka, który nie ma bojaźni Bożej, idzie przez życie zadufany w sobie, zapomina kto go stworzył i do koga należy. Masz człowieku rozum i wolną wolę. Co uczyniłeś z wolną wolą, którą dał ci Bóg? Spójrz w swoje wnętrze, a zrozumiesz jaką wielką szkodę uczyniłeś swej duszy – pozbawiłeś ją życia wiecznego z Bogiem. Dość długo czekałem na powrót moich dzieci, ale skończył się czas oczekiwania i chłosta która spadnie na świat, jest dziełem złego człowieka, który odrzucił i znieważył Przykazania Boże. Przyszedł czas na powstanie z grzechów i upadku człowieka. Rozgniewał się Bóg i wysyła swoich aniołów, aby dokonali zburzenia wszystkiego co jest złe, aby świat zrozumiał, że Ja Bóg jestem Panem i wszystko co istnieje na świecie należy do Mnie. Amen.
Dnia 09.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Napisz te słowa, czy świat może pozostać takim jaki jest? Ja, Bóg, daję odpowiedź – nie. Jest czas, na uporządkowanie z czego ma być oczyszczony, a co ma pozostać. Zapowiedziane Królestwo jest tuż tuż. W Królestwie Bożym nie może być zła, starajcie się Moje dzieci aby jak najwięcej weszło was do Królestwa Bożego. W Królestwie Moim dla zła i złych ludzi nie będzie miejsca. Człowiek sobie nie wyobraża, co Bóg Ojciec przygotował w Królestwie Niebieskim. Wszyscy mają możliwość wejść do Mojego Królestwa, ale nie wszyscy wejdą, bo zło czynili. Nawracajcie się, wierzcie w Ewangelię, bo Ona mówi o wszystkim, co stać się musi. Amen.
Dnia 10.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Niech Bóg będzie uwielbiony przez każdego człowieka, którego stworzył. Upływa wiele wieków, a człowiek rozpanoszył się i jest sobie panem. Tyle miłości zlewam na wszystkie ludy. Ja, Bóg Ojciec, staję przed czasem ostatecznym. Jaki smutek Mi zadajecie. Spójrzcie na dzieci ziemskie, które nie mają ojca, tęsknią i pragną go mieć. Dzieci czy potraficie docenić i pokochać Ojca Niebieskiego, który wszystko może. Wracajcie na łono Mego Ojcostwa, żeby nie było za późno. Mijają wieki, jesteś słabym stworzeniem, ale nie tak upadłym jak w tym czasie. Kocham was dzieci, brońcie swej wiary i nie ulegajcie pokusie, bo świat nie da wam zbawienia. Bądźcie dziećmi Bożymi, a bramy raju będziecie mieli otwarte. Bóg jest z wami i strzeże swych dzieci na wszystkich drogach ziemskich, by nie zwątpili w Bóstwo swego Boga. Oni po ciężkiej walce duchowej ujrzą Oblicze Boga. Amen.
Dnia 11.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Dzieci Moje, w waszych modlitwach jest ratunek dla świata. Bóg okaże wam swe Miłosierdzie za trud i wierność. Dzieci Moje, zjednoczcie się w jedno, bo użyję was do planów Bożych na tej świętej ziemi. Zahartowani w walce duchowej dacie przez wasze czyny świadectwo dzieci Bożych. Wiele lat trudziliście się dla Chwały Bożej. Dzięki waszej ufności do Boga i zdaniu się na wolę Moją trwaliście niezmiennie i staliście się wypróbowanym narzędziem w walce duchowej. Dziś Moje dzieci wysyłam was do walki duchowej z opieką aniołów, które będą waszą obroną w wytrwaniu. Za miłość do Mnie daję wam swoje Serce jako schronienie. Módlcie się, czuwajcie, nie zasypiajcie, bo czasu nie można marnować. Należy go w całości wykorzystać dla Chwały Bożej i zbawienia siebie i bliźnich. Amen.
Dnia 12.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Dzieci Moje, zapamiętajcie sobie: pragnę być w waszych sercach Ojcem nie karcącym, ale miłującym was, żeby Moja miłość zatriumfowała nad złem. Pragnę być kochanym, a nie zapomnianym, pragnę królować w waszych sercach jako Ojciec Niebieski. Pragnę, aby święto Moje było na ziemi, aby Kościół je ogłosił i w wielkiej czci było obchodzone. Całe Niebo czci i uwielbia Ojca Przedwiecznego, tak wiele łask przygotowałem związanych z tym świętem.
Proszę Moi synowie – nie igrajcie z ogniem. Odrzucony Bóg Ojciec może być zagniewany za opieszałość waszą. Czekam na święto Moje, bo lud Mój czeka, modli się i pragnie tego święta. Czekam co uczynicie, wszyscy jesteście zależni ode Mnie, ale czy wy kapłani pragniecie Ojca Niebieskiego? Nie zwlekajcie! Bo czas przeznaczony mija….
Pragnę, byście Mnie, Ojca i Stwórcę, nie z lęku, ale z miłości uznali. Amen.
Dnia 13.12.2005 r. – Mówi Bóg Ojciec
Wiele pouczeń, wiele ostrzeżeń dałem wam dzieci. Dałem wam Mojego Syna Jezusa Chrystusa, już większej ofiary nie może być złożonej za grzechy całej ludzkości. Dzieci zrozumcie Moją miłość do stworzeń. Ja, Ojciec Przedwieczny, pragnę waszego zbawienia, abyście byli przy Moim Sercu, Ono jest dla was otwarte. Czy wam nie wystarcza ofiara Mego Syna? – Gdy ją zlekceważycie, a nie skorzystacie z tej ofiary, Ja, Bóg Ojciec, upomnę się, po co przyszedłeś na ten świat. Nieczułe dzieci Moje, ujrzycie świat pełen grozy, ziemia nie wytrzyma gniewu Bożego. Pamiętaj człowieku, że to ty doprowadziłeś do klęski. Dzieci módlcie się! W waszej mocy jest uratować wielu. To jest ostatnie Moje orędzie. Błogosławię wam abyście się opamiętali. Amen.
Dnia 14.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Ja, Jezus Chrystus, zwracam się do ciebie, córko Zofio, abyś pisała, bo wszystko jest zgodne z Wolą Bożą.
Ja, Bóg Zbawca, dam ludziom poznać Moją miłość do człowieka, odkupioną własną Krwią. Ta krew woła do człowieka, czyż bym daremnie wylał ją z Moich świętych Ran. Pomyśl człowiecze przez chwilę, czy jest większa miłość do ciebie niż ta? O zagubiony człowieku, bez tej ofiary Krwi Mojej nie ma zbawienia, bo po to ją przelałem, abyście mogli wejść do życia wiecznego z Bogiem, aby człowiek nie lękał się wrócić do Boga skalany grzechem. Moja Krew cię obmyje, uczyni cię czystym, tylko wróć pod Mój krzyż. Amen.
Dnia 15.12.2005 r. – Mówi Dziecię Chrystus
Drogie Moje dzieci, przychodzę do was w tych orędziach, aby wam oznajmić co było, co jest i co będzie.
Przyszedłem na ziemię jako Dziecię Jezus. Patrzyły Moje święte Oczy na ten świat, tak pięknie ukształtowany dla człowieka. Człowiek powinien docenić, kto go stworzył i po co, i dziękować Bogu. Mądrość Boża uczyniła wszystko i to było dobre, aby człowiek mógł się rozwijać i korzystać z tych darów uczynionych Ręką Boga Ojca. Ja, Dziecię Jezus, przyszedłem na świat, aby zbawić człowieka. Czy Moje narodzenie daremne? Tak wiele narodów odeszło ode Mnie, stworzyli inne wyznania i religie. Będziecie płacić za odrzucenie Boga. Jestem Zbawcą świata i świat jest Moim podnóżkiem. Za wierność Bogu nagroda – życie wieczne, za nieprawość – kara. Zbliża się dzień Moich urodzin, przygotujcie swoje serca, abym mógł w nich zamieszkać. Amen.
Dnia 16.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Widzisz córko, w czasie przeszłym nie było nawrócenia, nie było miłości do Boga i bliźniego, nawet nie było dla Mnie miejsca, abym mógł się godnie narodzić. Przyszedłem w ubóstwie i ukochałem ubóstwo i to, co zostało odrzucone przez panów tego świata. Nawet uczeni w Piśmie Świętym nie rozpoznali czasu Mego przyjścia, bo nie było im to dane. Herod też chciał Mnie zabić, bo wszystko musiało się wykonać. Patrzyłem na nieprawość świata i cieszyłem się, że będę mógł nieudolnemu człowiekowi pomóc w zbawieniu. Rosłem, a łaska Boża napełniała Mnie mądrością, pokojem i tęsknotą za Niebem. Ludu Boży czy myślisz i tęsknisz za Ojczyzną Niebieską gdzie jest Bóg? Amen.
Dnia 17.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Gdy przyjdziesz do świątyni – uklęknij przed Moim Majestatem i powiedz te słowa: „oto jestem”. Wniknij w Moją tajemnicę, dlaczego tu jestem, dlaczego czekam i pragnę przyjścia każdego człowieka. Wychodzę ci naprzeciw i już raduję się, że przyszedłeś do Mnie i zapominam o twojej nieprawości. Przychodźcie tak często, jak możecie, bo gdy zapomnicie Mnie Boga waszego – Ja nie mogę was ludu zapomnieć. Szczęśliwy człowiek, który przyjmuje Moje Ciało i Nim żyje. Taka dusza jest Moim ogrodem, w którym rodzi się samo piękno miłe Bogu. Moje dzieci, proście o przemianę waszych serc, a Ja wam nie poskąpię i udzielę wiele łask. Oto idą dni, w których dokona się wiele przemian, tylko wytrwajcie na modlitwie i dziękujcie Panu Bogu za przemiany których dokonuje. Jesteście Moimi perłami rozrzuconymi po całym świecie. Ja, Jezus Chrystus, raduję się nimi i zachowuję je w swoim Sercu. Amen.
Dnia 18.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Wybrałem naród polski dla świadectwa, że nigdy nie opuszczą sztandaru naszych Dwóch Serc i będą walczyć o ich tryumf w narodzie polskim. Tak wielkie zadanie dał wam Bóg. Błogosławieni ci, którzy podejmą walkę zwycięstwa nad złem. Wielu ludziom nie zależy na zwycięstwie Bożym w narodzie polskim, ale gdy przyjdzie zwycięstwo to ci, którzy nie pragnęli, a odrzucili Boży plan, wtedy zobaczą, co odrzucili. Ja, Jezus Chrystus, długo czekam na powrót Mojej własności, sami wybrali ciemność i pozostaną w niej. Dzieci Mojego Serca, wynagradzajcie za tych, którzy odeszli od Mojego Serca, starajcie się być wiernymi swojemu Zbawcy. Nie znacie co Bóg wam przygotował za wierność, miłość i troskę o sprawy Boże. Cieszę się, że pamiętacie o tym, aby odwiedzać Mnie w kościele, wasza obecność sprawia Mi tyle radości, pamiętajcie o tym do kogo przychodzicie. Ten Bóg może wszystko, tylko trzeba prosić a stanie się. Amen.
Dnia 19.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Ja, Jezus Chrystus, objawiłem się w wielu krajach i dawałem obietnicę życia wiecznego z Bogiem tym, co się nawrócą. Przeciwnicy Moich objawień odrzucali je – dlaczego nie badają? Czy Ja, Jezus Chrystus, przychodzę w objawieniach, aby tym niszczyć wiarę – nie, Ja tylko przypominam, że jestem w tych czasach obecnych. Będzie jeszcze więcej objawień, abyście nie myśleli, że Mnie nie ma. Ja byłem i będę do końca świata. Żadne stworzenie nie jest w stanie zagłuszyć Moich objawień, kto je odrzuca jest Moim przeciwnikiem. W narodzie polskim objawiłem się jako Jezus miłosierny. Był zakaz. Moje objawienie ożyje, nikt nie jest w stanie uśmiercić. Tylko ten lud, co uwierzy i ufa w objawienia Moje – oni otrzymają światło, a słowa Moje przenikają ich serca i czują radość i pokój. Czuwaj ludu Boży, bo wielu przyjdzie złych proroków, aby was zwieść. Wzywajcie swego Boga i nie lękajcie się, wiara was wyzwoli od nieszczęścia i przeszkód. W jaki sposób mam do was ludu Boży mówić, gdyby nie było orędzi? Amen.
Dnia 20.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Córko Moja, pisz. Świat jest tak bardzo skaleczony grzechem, tej rany grzechowej nie da się uleczyć, ostatnią deską ratunku jest Miłosierdzie Boże. Tak wielki dar człowiek otrzymał – miłość samego Boga. Ludu Mój, tak bardzo was umiłowałem i miłuję nadal. Wiecie gdzie szukać ratunku? U tego co wszystko może. Ja, Jezus, wszystko mogę tylko nawracajcie się i proście o przebaczenie u stóp konfesjonału. Dzieci Moje, odeszliście tak daleko ode Mnie, już nie mogę dojrzeć gdzie jesteście. Odeszliście od światła do ciemności. Módlcie się za tych, co odeszli a Moich dróg, bo oni sami już nie powstaną z grzechu. Narodzie polski powstań do życia z Bogiem, wybrałem was do wielkiego dzieła planu Bożego. Z pokorą serca przyjmijcie Go i wypełnijcie, stańcie się jak małe dzieci, które szukają opieki Ojca. Szukajcie, a znajdziecie. Amen.
Dnia 21.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Człowiek wie bardzo dobrze, co jest dobre lub złe, a jednak chętniej czyni zło niż dobro. Do czego dojdziesz człowieku? Wybierasz sam to, co ci się tak bardzo podoba, smutny jest twój koniec. Gdy spojrzysz w swoją przeszłość, zadrży twoje serce – tyle miłości Bożej, a ty nie skorzystałeś z niej. Świat jest dotknięty tyloma karami, ale nawrócenia nie ma. Czy Ja, Jezus Chrystus, mogę przyjść ponownie na tę ziemię skalaną grzechem? Jestem Bogiem i człowiekiem, gdzie postawię stopę Mych nóg. Zastanów się człowieku, co ma uczynić władca wszystkiego co istnieje. Oczyści ten świat z brudu grzechowego do pierwotności, aby królować z tymi, co byli wierni Memu Bóstwu. Oni dadzą świadectwo dzieci Bożych, oni pragnęli dobra i ratowali wiele dusz zagubionych od potępienia. Cisi pracownicy Mojej winnicy nie z lęku składali ofiary miłe Bogu, a z miłości do swego Zbawcy. Pracujcie moje dzieci wytrwale, gdy przyjdzie Pan – wynagrodzi stokrotnie. Amen.
Dnia 22.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Drogie dzieci, zostałem z wami jako więzień miłości. Jestem samą Miłością, kto spożywa Moje Ciało, jednoczy się z Moją miłością i żyje nią. W takich duszach mam upodobanie, ale wiele moich dzieci przyjmuje Mnie z obojętnością, nawet nie zegnie kolan, myśl jego jest daleko ode Mnie. Smutno Mi wejść do takiego serca, lub wcale nie wchodzę, bo w takich sercach nie ma miejsca dla Mnie. Patrzę na te dzieci zbrukane grzechem, które bezmyślnie przyjmują Moje Ciało. Jestem Zbawicielem świata i uczynię ze światem to, co będę chciał, ale wszystko zależy od was dzieci i od waszego nawrócenia. Fundamentem wiary człowieka w Boga jest miłość, kto ją posiadł – ma życie wieczne. Trzeba miłować Boga i bliźniego – takie jest Przykazanie Boże, bo w miłości rodzi się samo dobro. Spójrzcie na Mój krzyż, taka miłość może przemienić świat. Dałem wam wzór do naśladowania, spróbuj, może ci się uda ukochać krzyż swego Zbawcy i za Nim iść do końca waszego życia. Ja, Jezus Chrystus, będę szedł z wami. Amen.
Dnia 23.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Dzieci Moje, gdybyście znały, jak wielka łaska jest dla tych, co kochają swoich rodziców. Bóg wybrał łono twojej matki, aby ciebie urodziła i pielęgnowała. Dzieci, które nie kochają swoich rodziców, są jak martwe głazy. Bierzcie wzór z Mojej Matki, gdy Ja odszedłem do Ojca, Ona została jeszcze z wami. Dziś ta, kochająca Matka jest zawsze ze Mną i wyprasza wam wiele łask, bo Moje kochające Serce uczyni wszystko, o co Ona prosi. Ja, Jezus Chrystus, proszę was – kochajcie swych rodziców i naśladujcie Moją Matkę, która jest samą miłością, a Ja, Jezus, jestem poddany Jej miłości. Choć jestem Bogiem, kocham Ją i wy Ją kochajcie, bo to jest nagroda za miłość i opiekę nad swymi rodzicami. W obecnym czasie miłość wygasła, brak uczucia i odpowiedzialności przed Bogiem. Amen.
Dnia 24.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Córko Moja, widzę jak zabiegasz o dobro na tym świecie. Dziś, w dniu Moich urodzin, daję ci obietnicę – czyń dalej, co czynisz, wzywaj lud Boży do nawrócenia i modlitwy. Dzieci, wasze starania o zbawienie dusz i pokój Boży w Polsce, i przemiany ludzkich serc, wasze ofiary Mszy Świętej i modlitwy, Ja, Jezus, błogosławię. Błogosławię również wasze prośby błagalne, które dają Mi tyle radości, a ty mała trzódko idźcie i ratujcie to, co może zginąć. Dałem wam drogie dzieci moc modlitwy, módlcie się, a ujrzycie dzieło, które powierzył wam Bóg. Różaniec św., koronki to wasza broń niszczenia zła. Jest was mało, ale pragnienie wasze ma wielką moc, do zdobywania dusz dla swego Zbawcy. Dzieci moje, otwórzcie swoje serca, abym mógł w was zamieszkać jako Boża Dziecina i być kochanym. Amen.
Dnia 25.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Dzieci Moje, w Święto Bożego Narodzenia pragnę was ogarnąć swoim miłującym Sercem i udzielić wam wszelkich łask potrzebnych na tym łez padole. Przyszedł czas, aby wam objawić, co Ja, Jezus Chrystus, pragnę od was dzieci, które jesteście Moim narzędziem posłusznym i wytrwałym w wierze, że Bóg was prowadzi. Przygotujcie się do wielkiej walki duchowej, zwycięstwo jest w waszym sercu.
Możni i mądrzy tego świata nie będą panować nad Moimi dziećmi, bo do nich należeć będzie zwycięstwo nad złem, Ja, Jezus, jestem z nimi. Bóg dłużej nie może przegrywać, ponieważ Bóg dopuścił do tego, aby dobro odłączyć od zła. Bóg bierze w swoje Ręce panowanie nad światem i wyda sprawiedliwy wyrok dla tych, co Mu nie służyli. Wypełnił się czas zła, a nastąpi czas radości i pokoju. Wracajcie dzieci Moje, abyście wzięły udział w radości i pokoju, albo oddam was komu służyłyście. Nastąpi przemiana świata, bo przyszedł czas i to, co uznawałyście za dobre i piękne bez Boga, stanie się waszą zagładą. Amen.
Dnia 26.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Drogie Moje dzieci, znów spotykamy się w Słowie. Pragnę was pouczyć i ostrzec, abyście się nawracały do Boga i zeszły z dróg nieprawości, bo kończy się czas oczekiwania na powrót Stwórcy. Ja, Jezus Chrystus, złożyłem ofiarę z siebie Bogu Ojcu za was, którzy rozważacie Moją Mękę, idziecie Moją drogą i znacie jak wielka jest Moja ofiara. Człowieku, odszedłeś od Mego krzyża i utraciłeś łaskę zbawienia. Tak wielkie męki poniosłem dla każdego z was. Dzieci Moje, czym zasłużyłem na takie odstępstwo od swego Zbawcy. Ja, Jezus, pragnę czci i miłości, bo tylko to może uśmierzyć Mój smutek. Tak bardzo zabiegałem o wasze zbawienie, odrzuciliście je i wiele dzieci nie ujrzy Mego Oblicza. Kara zawisła nad światem, ciemność się zbliża i wszystko stanie się, co lud sobie przygotował. Amen.
Dnia 27.12.2005 r. – Mówi Jezus Chrystus
Dzieci Moje, nie myślcie, że to, co się dzieje, będzie trwało wiecznie. Nie drogie dzieci, świat został poddany próbie. Wiele Moich stworzeń będzie szło za Moim krzyżem. Czy umiłowałeś Mój krzyż cierpienia, czy będziesz szedł Moimi śladami, czy miłość człowieka była pełna? Zastanów się biedny człowieku, czy byłeś wyznawcą Jedynego Boga, jaką wybrałeś drogę i czym dla ciebie jest Bóg Stwórca. Czy życie twoje było z Bogiem i dla Boga, czy poszedłeś własną drogą zatracenia? Czyżbym wylał daremnie Swoją świętą Krew dla waszego zbawienia. Przyszedł czas aby rozliczyć bezbożny świat. Jeszcze świat nie doznał takiej kary jaka ma nastąpić, za nieprawości doznacie gniewu Bożego. Dzieci, które pełnią wolę Bożą z miłości, niech się nie lękają. Jesteście Moimi kwiatami, które wydają woń miłą Bogu. Idźcie i czyńcie Moją wolę. Amen.
28.12.2005. Mówi Jezus Chrystus
Dziś zwracam się do Moich synów kapłanów z pytaniem: jakim byłeś pasterzem dla Moich owieczek? Dałem wam wiedzę co kapłan ma czynić i jak Mnie naśladować wobec tych maluczkich. Obraz kapłaństwa jest bardzo zagubiony. Kształt kapłana zależy od wychowawców, a im brak mądrości Bożej. Ja, Jezus, potrzebuję świętych kapłanów, a nie wypaczonych. Mądrość wykładowców stanie się ich zgubą. To jest największa odpowiedzialność przed Bogiem, w którym nie ma przebaczenia. Bóg powierzył wam tak czyste serca i umysły, co uczyniłeś wychowawco, aby przygotować ich do świętości i dobrego służenia Bogu i człowiekowi. Dobry i święty kapłan będzie wiedział jak prowadzić Moją owczarnię, a zły kapłan będzie ją rozpraszał. Moje biedne owieczki, bez dobrego pasterza giną i oddalają się od Boga. Kapłan ma służyć Kościołowi i Ludowi Bożemu i nie będzie zmieniać nic, czego Kościół nauczył, a będzie głosił słowo Boże w wielkiej czci i miłości. Zmiany w Kościele osłabiają wiarę i tym niszczony jest Kościół. Moi synowie kapłani, nie czyńcie tego, aby zamykać kościoły, od was zależy jaką nauką będziecie prowadzić Lud Boży i jaką miłością będziecie ich darzyć. Wróćcie do korzeni tysiącletniego Kościoła. Czekam na wasz powrót. O ile nie rozważycie tego orędzia, przygotuję wam niespodziankę, bo mieliście tych ostrzeżeń i to do was nie dotarło. Amen.
Duchu Święty, oddaję się pod Twoje natchnienia, aby pisać o działaniu Twoim w tym czasie ostatecznym.
Dnia 29.12.2005 r. – Mówi Duch Święty
Dzieci Moje, Ja, Duch Święty, przychodzę do swego ludu z Moim tchnieniem, światłem i darami, aby uświęcić wasze dusze. Ja jestem ogrodnikiem waszych dusz. Pragnę, aby wasze dusze jaśniały Moim światłem. Człowiek powinien starać się, aby te światło wzrastało. Trzeba się modlić do Ducha Świętego i zanosić prośby błagalne o wylanie Ducha Świętego. Dlatego ten czas podlega Mnie, Duchowi Świętemu. Człowiek musi się przygotować, aby otrzymać światło Ducha Świętego, aby światło waszego ducha połączyło się ze światłem Ducha Świętego. To On obejmuje i ogarnia swoją miłością, żadne zło nie ma dostępu do takiej duszy, bo gdzie jest światło tam zło ucieka. To jest jedyna dla człowieka współpraca z Duchem Świętym i pozwólcie Mi się kierować. Ja, Duch Święty, kocham takie dusze i uświęcam je, aby nie uległy osłabieniu. Zwróćcie swoje serca do Mego światła i do Mej miłości, A Ja sam będę się troszczył o wasz wzrost duchowy i zapalę wasze serca Moją miłością. Będziecie jak żywe pochodnie spalające się w ogniu Mojej miłości, aby ratować dusze dla Chwały Bożej. Przygotujcie się, abym mógł przez was działać. Amen.
Dnia 30.12.2005 r. – Mówi Duch Święty
Dzieci Moje, przychodzę do was, aby wam udzielić wiedzy o działaniu Moim. Pomyślcie, dzieci Moje, przez chwilę, że Jestem w was. Nie trzeba szukać Mnie. Bardzo smucę się, kiedy stworzenie Boże nawet nie pomyśli o Mnie. Wejdźcie dzieci Moje do świątyni swego serca i módlcie się. Ta świątynia jest twoją własnością, tylko daję wam pytanie: jak dbasz o tę świątynię, w której przebywa Duch Święty? Czy zapomniałeś o niej i wyrastają w niej chwasty grzechowe. Ja pragnę was wszystkich uświęcić. Raduję się, gdy dbacie o tę świątynię waszych serc, wiele łask spływa na takie dusze i raduje się Mój Duch. Taka świątynia jest spoczynkiem Moim. Przygotowałem tak wiele łask dla tych, co pamiętają o świątyni swego serca. Te świątynie są uświęcone już tu na ziemi, bo Ja, Duch Święty, w nich przebywam i uświęcam je, aby dusza ludzka wzrastała duchowo. Amen.
Dnia 30.12.2005 r.
Czy to prawda, Panie Jezu, co nam przekazuje orędzie z Ameryki i co mamy czynić, i czego się spodziewać w Polsce i na świecie, o ile, Jezu, taka jest Twoja wola.
Córko Moja, nie zapominaj, że wszystko zależy od człowieka. Bądź spokojna o swoją ojczyznę, ona przechodzi agonię, ale obiecuję, że zmartwychwstanie tylko módlcie się, uwielbiajcie Boga i wynagradzajcie Mi za tych, co czynią zło. Kraje odpowiedzą za wszystkie Kościoły zniszczone. Zapomnieli, że to Mój Dom i za to doświadczę ich. Córko, co do tego orędzia nie przywiązuj żadnej wagi, masz swoją misję i staraj się ją wypełniać dobrze, jak tylko możesz. Człowiek, który ufa Bogu bezgranicznie, niech się nie lęka. Czyż mogę karać tych, co z całego serca oddali się woli Bożej? Bóg też ma zobowiązania wobec tych, co kochają swego Boga. Wiele będzie orędzi nieprawdziwych, aby u człowieka wywołać lęk. Wtedy słabnie jego wiara. Bądźcie cisi i pokorni, ufajcie swemu Bogu, wyciszajcie swoje serca, abym mógł do was mówić, bo tylko w pokoju Bóg przychodzi do człowieka, aby mu dawać dobre natchnienia. Bo gdy niepokój masz człowiecze, nie słyszysz Mojego dialogu ani natchnień. Walczcie o pokój duchowy, a Ja wam pomogę, tylko pragnijcie, a resztę dokonam Ja, Jezus Chrystus.
Dnia 31.12.2005 r. – Mówi Duch Święty
Wiele ludzi żyje bez Boga i myśli, że tak może być. Teraz w tym czasie wszystko poddane jest Mnie – Duchowi Świętemu. To jest czas ostateczny, czas odnalezienia Ducha Świętego. Ja, Duch Święty, przyjdę z wielką mocą do dusz zagubionych, ale czy człowiek otworzy swoje serce, aby skorzystać z tak wielkiej łaski, nawrócić się, okazać skruchę i żal za grzechy. Ja jestem ogniem, który spali wszystkie nieprawości w człowieku, ale trzeba poddać się oczyszczeniu z wielką ufnością i nie lękać się. U Boga nie ma nic niemożliwego, wszystko jest możliwe. Ja, Duch Święty, proszę was umiłowane dzieci, które posyłam ze światłem do tych dusz, które utraciły światło – stańcie się jak małe dzieci, będę was pielęgnować i uświęcać dla Chwały Bożej. Nie lękajcie się światła – lękajcie się ciemności. Niech miłość zakróluje w waszych sercach, abyście byli jedno z moją miłością, a Królestwo jest dla was przygotowane, aby wypełniła się Wola Boża. Amen.