ROK 2003
Dnia 24.01.2003 r.
O, słodki Jezu otwórz swoje Serce dla świata zniewolonego przez zło. Perły, które wylewasz na świat, będę, w całkowitym oddaniu się Tobie, zbierać, aby ratować dusze. Zbieram te perły łask, bo pragnę dobra na świecie a szczególnie dla Polski. A te potężniejsze łaski brylantowe pełne świateł rzuć tam, gdzie najbardziej zapanowała ciemność. Niech to Twoje Jezu światło zwycięża wszelkie ciemności. Przyjdź Jezu, okaż swoją wszechmoc nad złem i zniszcz je przez Twoją zbawczą Mękę i niech się wszystko dokona wedle Twojej woli. Niech miłość płynąca z Twego krzyża zwycięży, niech wszelkie podstępy rozsypią się w gruzy – oto Cię proszą Twoje dzieci.
Dnia 25.01.2003 r.
Boże Mój boleję nad światem, że źli ludzie chcą rozpętać wojnę. My prości ludzie pragniemy pokoju dla siebie i świata. Wołamy o Miłosierdzie Boże dla zwaśnionego świata.
Jezus Chrystus Bóg–człowiek: Córko wołajcie, Bóg was słyszy. Módlcie się, wypraszajcie pokój dla świata. Ręka Bożej sprawiedliwości spocznie podtrzymana waszymi modlitwami. Kocham was małe stworzenia, bo czuję, że wasze serca pragną dobra. Wojny nie będzie w obecnym czasie. Bóg wyda duchową wojnę człowiekowi – nie zbijaj, to nie będziesz zabity. Chęcią zysku i przelewem krwi źli ludzie ściągną na siebie kary, których jeszcze świat nie widział. To wszystko dokona się, o ile człowiek nie opamięta się, rzucę ogień na ziemię, ześlę wichury, ulewne deszcze, aby żaden grzesznik nie mógł powiedzieć, że jest władcą ziemi. Jam ją stworzył dla prawego człowieka.
Dałem czas szatanowi, aby zniszczył Kościół, ten czas się kończy. Słudzy szatana ostrzegam was – nie ma Boga, nie ma zbawienia – ale jest dla was potępienie. Wróć grzeszny człowiecze, aby się nie wypełniło to, co jest przeznaczone za odstępstwo od Boga. Bóg jest Panem Nieba i ziemi, w Bogu miej ufność, a będziesz zbawiony, a świat ocalony.
Dnia 24.02.2003 r. Częstochowa
Matuchno Przenajświętsza daj nam poznać, jak ratować świat zagrożony wojną. Matka Boża: Dzieci Moje Ja, Matka wasza, dałam wam Różaniec. Jest to broń, która ma moc większą niż atomy i ma moc pokonania zła, które będzie chciało zapanować nad światem. Na zagrożenia w obecnym czasie daję wam Różaniec święty. Przez Różaniec przyjdzie zwycięstwo. Zwracam się do was dzieci Moje – stańcie przy Mnie i módlcie się, bo każda Zdrowaśka będzie uderzać w złe moce, które pragną zniszczyć świat. Oto idzie dzień, kiedy Ojciec Przedwieczny wyda wyrok zagłady zła.
Matuchno Przenajświętsza, pomóż nam Swym dzieciom, aby Król Jezus Chrystus został intronizowany w naszych sercach i w naszej Ojczyźnie, gdzie królujesz w Częstochowie. Niech Twój Syn będzie z Tobą i niech Królestwo Wasze ogarnie cały świat. Przyjdź Królu Chwały.
Matka Boża: Dzieci Moje – Królestwo Boże przyjdzie do narodu polskiego. Żadne zło nie przeszkodzi. Mogą nie pozwolić, aby lud wybrał Mego Syna Królem. Najważniejsze jest wasze serce, gdzie jest świątynia Ducha Świętego. Módlcie się wiele i pragnijcie Królestwa Bożego. Ono przyjdzie do Polski i świata.
Królowo nasza, błagamy Ciebie za naszą ojczyznę. Nie pozwól aby niszczono Twoje dzieci. Przychodziłaś na ratunek nam w trudnych chwilach. Uczyń znak krzyża nad naszą ojczyzną i okryj ją swoim płaszczem i broń nas.
Matka Boża: Córko, wasza ojczyzna jest w wielkim niebezpieczeństwie. Tak wiele dzieci narodu polskiego budowało ojczyznę bez Boga, tylko ta garstka ludzi trwała przy swym Bogu. Bóg dopuścił do tej sytuacji, aby naród zrozumiał, że bez Boga nie ma rozwoju i dobra. Źli ludzie rządzą waszym krajem, ale bliski jest ich koniec. Obudź się Polsko, bo Król na was czeka.
Matuchno, Królowo nasza, my, Mali Rycerze błagamy Ciebie – prowadź nas i broń od wszelkich zagrożeń. Wskaż nam drogę, na której jest Jezus Chrystus i bądź z nami jako nasza Matka.
Matka Boża: Córko Moja, Syn was powołał i da wam światło, i kapłanów, abyście zaczęli żyć Bogiem. Niech wasze serca będą wolne od wszystkiego, co nie jest od Boga. Czyńcie dobrze. Wasz czas się zaczął. Ci, co zostali uśpieni niech się obudzą, a tych co nie chcą żyć dla Jezusa i wypełniać Jego woli możesz upomnieć. Możesz ich wykreślić, o ile nie potwierdzą przynależności jako Mali Rycerze MSJ. Pan Jezus ich wybrał, lecz lud Go odrzucił.
Matuchno, czy będzie pokój na świecie, czy przyjdzie zagłada dla całej ludzkości. Lud Boży woła do Ciebie Matko o pomoc, ratuj nas i broń od wojny.
Mówi Matka Boża z wielkim smutkiem: Chcę ci oznajmić, że całe zagrożenie wyszło od ludzi. Pragną wojny – będą ją mieli, tylko nie taką jak myślą. Ojciec Przedwieczny poskromi pychę ludzką i grzech. Módlcie się dzieci o pokój na świecie, a ten dobry i miłosierny Bóg was wysłucha. Plan ludzki będzie pokrzyżowany i zniszczony przez gniew Boży.
Matko Boża Częstochowska prosimy Ciebie o pomoc dla Kościoła św. Niech Duch Święty rozjaśni i oświeci serca kapłańskie. Broń Kościół naszej ojczyzny aby tradycja tysiącletniego Kościoła nie była zniszczona.
Matka Boża: Nad Kościołem w Polsce i świecie są ciemne chmury. Tylko nawrócenie może je rozproszyć. Kościół w świecie był budowany światłem Ducha Świętego, a Duch Święty udzielał darów, aby Kościół wzrastał na fundamentach Jezusa i apostołów. Dziś Kościół upada, wiara wygasa. Zwracam się do kapłanów – jaki Kościół zaczęliście budować, czy staliście się bogami, że zabieracie ludziom wolną wolę, którą dał im Bóg? Zawiodło się Moje matczyne Serce na was, synowie. Syn Mój potrzebuje świętych kapłanów, czy nimi jesteście?
Matko Boża przyjdź i zniszcz wszelkie herezje, i wszystko, co nie uznaje Boga i Ciebie Matko. Niech Twoje macierzyństwo ogarnie te dusze, które już same nie powstaną z grzechu i zatwardziałości serc.
Matka Boża: Tak córko, ludzie bez czci i wiary w Boga będą dotknięci chorobą i depresją, odczują życie bez Boga. Bóg jest Panem, uczyni wszystko, aby ratować te zagubione dusze. Doświadczy ich surowo i oczyści świat od wszelkiego zła. Bóg w Moje ręce złożył cały świat, a Ja, Matka która kocha swoje dzieci ziemskie, które Mnie kochają, oszczędzę, a tych co odeszli z Bożych dróg, poddam oczyszczeniu.
Matko Boża proś Ojca Przedwiecznego o błogosławieństwo. Niech Jego ojcowskie Serce ulituje się nad naszą ojczyzną i światem.
Mówi Matka Boża: Bóg Ojciec córko błogosławi waszej ojczyźnie i całemu światu, ale tylko tym co są Mu wierni i kochają Mnie, i tym, co powrócą z drogi nieprawości. A resztę oddam komu zasłużyli i wypełniali jego plan, na całą wieczność. Mieli rozum, mieli oczy i uszy, i Pismo Święte. Nie odnaleźli Boga, odnalazł ich szatan.
Matko Boża proś Swego Syna o łaski Miłosierdzia, aby lud Boży obudził się, zaczął wielbić Boga i Króla, aby głos ich rozchodził się po całym świecie.
Matka Boża: Królestwo Boże przyjdzie do narodów przez Moje Niepokalane Serce.
Dnia 27.02.2003 r.
O mój Jezu, jaka jest w dalszym ciągu rola Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego? Pragnę pełnić Twoją wolę Panie.
Córko Moja nie smuć się, więcej dam ci niż ci zabiorą. Drogi Boga nie są znane człowiekowi, zdaj się dziecię na swego Boga, On zna wszystkie zamysły człowieka. Człowiek planuje, a Bóg kieruje. Ty dziecko nie myśl, co będziesz czynić i mówić, słuchaj Mego głosu i wypełniaj Go. Moja droga jest i twoją drogą, dopuszczam i doświadczam, i wynagradzam za wypełnianie Mojej woli. Ofiarę twoją, córko, przyjąłem i nie troszcz się o nic. Jam jest twoją drogą i twym zbawieniem. Ufaj i czekaj na swój dzień, który jest tuż, tuż.
Boże Mój, oddaję Ci wszystkie serca całego świata, a szczególnie moją ojczyznę Polskę. Jezu Mój, niech Twoja miłość wytryśnie z Twego Serca do serc ludzkich, niech ten czar Twej miłości spali i oczyści serca ludzkie, szczególnie w narodzie polskim, abyś był naszym Królem i Panem. Tobie Jezu powierzamy naszą ojczyznę Polskę. Króluj i zwyciężaj, bo wszystko co istnieje jest podnóżkiem Twoim. Przytul Jezu zbolałą ludzkość do Swego zranionego Serca i broń nas maluczkich i wszystkich, którzy ufają Tobie. Amen.
Dnia 02.03.2003 r.
O, Duchu Święty jesteś oczekiwany, aby Twoje światło zajaśniało nad światem, a szczególnie nad naszą ojczyzną i Twym Kościołem, którym rządzisz. Przyjdź Duchu Święty, nie zwlekaj.
Córko Moja masz wiele światła. Proście wszyscy o przyjście Moje, wołajcie nieustannie. Jestem Bogiem miłosiernym i słyszę wasz głos rozpaczy o ratunek, bo giniecie w odmętach zła. Zapewniam was Moje stworzenia, że nic się nie dzieje w świecie beze Mnie. Umocnieni Moim Duchem, przetrwacie do chwili przyjścia Mego światła. Gdzie jest światło Ducha Świętego, tam nie ma zła. Moje drogie stworzenia, wy możecie wiele łask wyprosić modląc się i wzywając Ducha Świętego. Ja, Duch Święty, przyjdę i rzucę światło na wszelkie stworzenie, aby ujrzeli zbawienie. Ufajcie, że przyjdę. Amen.
Dnia 03.03.2003 r.
Miałam wizję po raz sto trzeci w Tolkmicku, od godz. 8.20 do 8.47.
Znów pojawił mi się znak w formie świetlistej połowy korony. Pod koniec wizji światło wniknęło w moje ciało, najpierw w serce, potem w głowę. Gdy światło wniknęło w głowę – zwłaszcza z lewej strony – było tego światła więcej niż podczas innych takich wizji. Zapytałam, więc: Duchu Święty czy mogę Ciebie zapytać, co znaczą te światła i ta korona w moim życiu. Proszę o odpowiedź, Duchu Święty.
Otrzymałam odpowiedź Ducha Świętego:
„Córko moja, Ja, Duch Święty, napełniam ciebie tym światłem, abyś to niosła innym, którzy go potrzebują. Bądź spokojna, córko, plan Boży zaczął się. Córko, choć wszystkie światła pogasną, to światło, co Ja ci daję, nigdy nie zgaśnie. Jesteś tym naczyniem, co je przyjmuje. Światło Boże jest niegasnące. Przyjmuj je, dziękuj i rozważaj, dlaczego ten dobry Bóg nawiedza tak małe stworzenie. Nim przyszłaś na świat już byłaś naznaczona planem Bożym. Przyjmuj wszystko, co Ci ześlę w pokorze serca i ufaj, że Bóg ciebie prowadzi.”
Dnia 24.03.2003 r.
Duchu Święty, proszę Ciebie, daj mi poznać dzieje świata, o ile jest to Twoją Bożą wolą.
Córko pisz, bo taka jest potrzeba, aby lud był przygotowany duchowo na ten czas, który ma nastąpić. Wojna, która się rozpoczęła jest dopustem Bożym, aby człowiek nie czuł się mocny, bo ma broń przeciwko ludzkości. Tylko czy zdąży ją użyć? Człowiek jest opętany przez zło, będzie chciał zniszczyć swoich przeciwników, ale Ja, Bóg, mogę wszystko zmienić. Człowiek planuje jak zniszczyć Moje stworzenie. Zapomnieli, że Ja, Bóg, jestem Panem świata i wszystko podlega Mojej wszechmocy. Potrzeba wiele modlitw, aby uśmierzyć gniew Boży. Dzieci Moje wiele możecie uratować i odmienić losy świata. Módlcie się o światło Ducha Świętego dla tych, co zeszli z dróg Moich, aby się nawrócili do Boga, bo mają mało czasu. Szatan tylko czeka na takie dusze, które odeszły od Boga. Powróć duszo grzeszna, a Ja ci przebaczę, Ja opatrzę twoje rany grzechowe, abyś nie był potępiony. Stworzyłem ciebie człowiecze i kocham swoje stworzenie, dałem ci duszę nieśmiertelną, czy kiedyś pomyślałeś o niej jaki los zgotowałeś jej w wieczności. Zastanów się i wróć, bo Bóg Stwórca czeka na ciebie człowiecze.
Dnia 26.03.2003 r. – List s. Zofii do prezydenta, premiera
Drogi Prezydencie, Premierze.
Zdziwi Was ten list. Przedstawię się: jesteśmy cichymi pracownikami w winnicy Pana. Oświadczam Wam, że nie jesteście sami. Wspólnota Małych Rycerzy trwa na modlitwie za Was i cały rząd. Gdy były wybory, ponad sto Mszy Świętych i dużo modlitw. Jesteśmy zachęceni przez niebo do gorącej modlitwy. Nawet sobie nie zdajecie sprawy, jak wielka rzesza ludzi modli się, aby wypełniła się wola Boża w rządzie polskim.
Jesteście wybranym rządem przez Boga, tylko zaufajcie Bogu, choć przeszkód Wam nie zabraknie. Modlimy się do Matki Królowej Polski, aby czuwała nad Wami, aby jej Królestwo było oczyszczone. Jezus miłosierny okazał wam Miłosierdzie w tworzeniu rządu.
Słuchajcie natchnień Ducha Świętego, Jezusa. Co Bóg dał niech tak pozostanie, a Kazimierz Marcinkiewicz premierem ma pozostać. Nie człowiek go wybrał, ale Bóg i lud ma w nim nadzieję.
Wspólnota Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa.
Zofia Grochowska.
Dnia 18.04.2003 r.
Córko Moja, wiele naród polski wycierpiał, wiele razy doświadczyłem Polskę. Dawałem możność dźwigania się z niewoli obcych przybyszów, ale naród polski nie dostrzega swego niebezpieczeństwa. A tak łatwo powiedzieć: „Ojcze pomóż zrozumieć”. Niech Moje myśli będą twoimi myślami, a zrozumiecie gdzie jest prawda. Córko, mało ludzi w Polsce myśli po bożemu. Polsko opamiętaj się, gdzie pędzicie do życia bez Boga? I tym podpisujecie wyrok sprawiedliwości. Upominam was, ludu Boży, oczekiwany byt stanie się waszą klęską. W Bogu złóżcie całą ufność. Bez Boga budowaliście byt, który wam obiecywano, spójrzcie na zgliszcza swojej ojczyzny, a zrozumiecie coście uczynili zdając się na tych, co nie mają Ducha Bożego. Uczynili z waszej ojczyzny raj dla siebie. Ja, Bóg, dałem narodowi polskiemu ten skrawek ziemi i tylko do Polski on należy, a nie do przybyszów. Obudź się Polsko, Bóg na was czeka pod krzyżem Swego Syna Jezusa Chrystusa. Zapoczątkujcie Jego Królestwo, a Bóg udzieli wam wszelkich łask. Umiłowałem ciebie narodzie, a teraz jesteście na skraju nędzy. I tylko Bóg wam pozostał jako ratunek.
Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, nie odmówię pomocy, którą przygotowałem dla Polski. Człowiek sam nie odbuduje, ale z łaską Bożą może uczynić dużo. Wracaj ludu do Stwórcy swego, aby was nie ogarnęła ciemność. Wy stworzeni jesteście do światłości. Bóg wszystko może uczynić przez słowo, tylko trzeba wierzyć w Jego pomoc.
Dnia 19.04.2003 r.
O, Zmartwychwstały Jezusie Chrystusie, oczekuję z wielką radością dnia Twego Zmartwychwstania.
Kilka lat temu o godzinie 9 rano, po Komunii ukazałeś mi znak, gdy Ciebie Jezu Zmartwychwstały uwielbiałam – kształt małej korony. Pozwoliłeś mi pójść z nią do domu, a ona się powiększała. Była taka mała i pod koniec była sześćdziesiąt cm. Potem wniknęła w moją głowę z prawej strony i do dziś się powtarzają te znaki, już sto dziewięć razy – może więcej, dlatego, że mogłam nie zapisać. Widzę je w oczach zamkniętych i otwartych. Są światłem. Cały czas się powiększa. O słodki Jezu Zmartwychwstały, nie wiem ile lat te znaki się pojawiają, bo nie zapisałam daty. Jutro jest rocznica, dziękuję Ci, Jezu, za ten dar obecności Twego światła. Bądź uwielbiony, Jezusie Chrystusie Zmartwychwstały, za oglądanie przez tak małe stworzenie. Wiem Jezu, że kochasz tych małych, którzy są wierni Tobie, Królu Chwały.
Dnia 20.04.2003 r.
Córko, w tym dniu Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, otrzymałaś znak korony. Symbolizuje to przymierze z Bogiem. Nie lękaj się, odbieraj ten znak w pokoju, on ciebie napełnia światłem Bożym i daje ci zrozumieć wiele spraw, i zrozumieć zło, które cię otacza.
Ja, Bóg Ojciec, daję ci rozpoznanie dobra i zła nad którym bolejesz. Pragnienia masz czyste i miłe Bogu, czekaj na dalsze znaki, po których rozpoznasz, że Bóg jest z tobą. Idą dni wielkiego niepokoju, módlcie się, aby osłabić złe moce. To jest wasze zadanie Mali Rycerze MSJ, czuwajcie i nie zasypiajcie, bo zło krąży wokół was, aby was zniszczyć, ale Bóg czuwa nad wami.
Dnia 28.04.2003 r.
O mój Jezu miłosierny, proszę Ciebie o pomoc rozwiązania sprawy, tego listu, co był dyktowany do Prymasa Polski. Nie chciałabym zrobić jakiegoś zamieszania. Ty, Panie, masz dostęp do niego i może sam zadziałasz.
Ja, Bóg, ci polecam, że ten list ma dotrzeć do niego, a potem będę działał poprzez niego, aby duchowieństwo wiedziało, że posługuję się tymi małymi. Słowa kieruję do ciebie synu, bądź spokojny, nie zwlekaj z tym listem i nie lękaj się, bo plan Boży wypełnia się. Ty, synu, strzeż moje owieczki, opatrz ich rany grzechowe, aby na moje przyjście byli oczyszczeni i przygotowani na spotkanie, ze swym Bogiem. Ich trud i ofiary zaowocują, tylko bądź z nim. Tobie, synu, zawierzamy wszystkich Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego.
Dnia 07.05.2003 r.
Drogi mój Boże, co będzie z Polską i światem. Ojcze pomóż, przebacz, kocham Cię.
Córko zło ogarnęło cały świat, nawet wtargnęli do Mego Kościoła. Ale zapomnieli, że moce piekielne nie zniszczą Mego Kościoła. Oczekuj, córko, na mój gniew, kiedy uderzę w bezbronność, ujrzysz to, co przygotowali ludzie bez Boga na swą zgubę. Dopuściłem do tej sytuacji, aby z wielką mocą uderzyć i ukazać swoją Wszechmoc nad światem. Obiecują dobrobyt bez Boga. Nie będzie go tu, zapewniam. Ja, Bóg, który stworzył świat i wszystko co na nim zaistniało. Nie będzie pokoju, nie będzie dobrobytu bez Boga. Jam jest wszystkim dla ludzkości. Nie wierzcie tym, co kłamią, bo oni są dziećmi kłamcy, to znaczy szatana. Pozostańcie wierni Bogu i ten dobry Bóg, będzie się o was troszczył. Amen.
Dnia 09.05.2003 r.
Drugi sposób modlitwy według ćwiczeń św. Ignacego.
Trzy sposoby modlitwy. Drugi sposób – modlitwa znana na pamięć – kontemplować każde słowo – to ćwiczenie pozwala pogłębić zrozumienie jej treści. Owocnie wykorzystać chwile po zmęczeniu lub zdenerwowaniu. Na czym polega ten prosty sposób? Modlitwą przygotować modlitwę – zanim wejdziemy w modlitwę – uspokoić swego ducha, rozważać: dokąd się udaję, do kogo?
Klimat rekolekcyjny w tych ćwiczeniach duchowych – im bardziej odłączymy się od krewnych, aby żyć w odosobnieniu, a w zewnętrznym spokoju warto się przyjrzeć. Ludzki organizm reaguje na wiele bodźców, te bodźce mogą być różnorodne. Siła pobudzająca bodźców emocjonalnych.
Ćwiczenia: dokąd idę i przed kim stoję?
Do serdecznej modlitwy: – Jaka postawa ciała: siedząc, albo klęcząc z oczyma zamkniętymi lub otwartymi, utkwionymi w jeden punkt, wymówić słowo OJCZE i zatrzymać się na rozważaniu tego słowa. Jak długo będę znajdowała różne znaczenia i różne porównania? Jak długo będę odczuwać smutki i pociechy? Rozważanie do tego słowa i każdego słowa tej modlitwy może być jedna godzina. Do tych rozważań włączam moją pamięć, moją wolę, wyobraźnię – jestem cały zaangażowany tej modlitwie. Jest to szczególny sposób słuchania siebie i co Bóg mówi do mnie. Poszczególne słowa trzeba wypowiadać.
Praktyka: Ojcze nasz. Siedem razy, Ojcze nasz, skoncentrowana na Bogu Ojcu: przyjdź Królestwo Twoje, Bądź wola Twoja, chleba powszedniego daj nam dzisiaj, odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie – nie dozwól, abyśmy ulegli pokusie – i zbaw nas od złego.
Czterdzieści pięć minut. Prośba do Ducha Świętego. Spotkanie z Jezusem i ta modlitwa była czysta. Mój jest tym, którego widziałam – Pana.
Jezu Chryste – zmiłuj się nade mną grzeszną!
Przywołanie i zawierzenie. Na koniec porozmawianie z Jezusem i dziękowanie Duchowi Świętemu. Duch Święty dopasowuje się do człowieka.
Księga Rodzaju. Najgłębsze ego – Ja zna siebie samego. Obecność Ducha Świętego, Ojca, Syna i Ducha Świętego. Otwieram się na tradycje, Kościół, Msze Święte. Oprzeć całe życie na tym Jedynym, we wszystkim o czym rozmyślam.
Medytacja – czym jest kontemplacja?
Co niesie, dla mnie lub moich spraw, medytacja. Ona jest dotykiem samego Boga.
Rozum, wolę, fantazję i zmysły daje mi Pan Bóg, który też tęskni za człowiekiem.
Kontemplacja – szczyt modlitwy, doświadczenie mistyczne. Bóg w takiej formie nam się udziela – w obrazach. Kontemplacja Ewangeliczna – Jezus uzdrawia kogoś. Prosić Ducha Świętego, żeby się we mnie modlił i mnie uzdolnił. Kontemplujemy, żeby tam być, myśleć, że Jezus uzdrawia i żeby mnie uzdrowił. Rozmawiać z Bogiem jak przyjaciel z przyjacielem – kończąc modlitwą. Jeden element rozeznać – jakie zdanie jest dla mnie.
Spoglądam co się działo na modlitwie? Co się działo, jak byłem na tej modlitwie?
Pierwsze rozważanie. Moje życie osobiste. Czy Bóg był obecny? Jakie relacje z Bogiem? Wypisz rzeczy, które służą ci do pracy.
Św. Łukasz 10, 38-42.
Modlitwa św. Ignacego. Rachunek sumienia – badamy świadomość.
Modlitwa, w rachunku sumienia – rozpoznawać Boga.
Dzień się kończy, w którym się wydarzyły różne sprawy? Z czym Bóg przychodził do mnie, jak Go przyjmowałam?
Odnajdywania Boga w dniu, który się kończy i dziękować za to co widzę.
Trzeci krok. Uczucia. Co je wywołuje, skąd one się biorą? Uczucia ani dobre ani złe. Działanie Boga – spokój.
Rozpoznaję u mnie Boga. Moralna ocena mojego sumienia, co mi odpowie. Proszę Boga Miłości – zakończyć modlitwą Ojcze nasz.
Akceptacja siebie – miłość do siebie, co znaczy, kim jestem i co sprawia mi radość ze swych uczuć, i swej osobowości, i samych grzechów nie akceptuję.
Ewangelia Marka 11
Prawo fundamentalne – wybierać to, co jest nam potrzebne. On jest dla mnie i ja dla Niego. Dobrze Boże, że Ty istniejesz. Boże wcielony, co mogę zrobić dla Ciebie? Świat jest dla mnie, ale ja jestem dla Boga.
Św. Łukasz 14, 14-24
13, 22-30
15.00 – sobota
Księga rodzaju 1, 24-27 nr 2-7
Mateusz 22, 15-22
Dzieje Ap. 26,16
Łuk. 15, 11-32
8.00 – śniadanie
8.45 – spotkanie
10.30 – Msza Święta, kaplica
11.30 obiad
20.15 adoracja w kościele
Dnia 15.05.2003 r.
Święta Zofio, patronko moja, wraz z córkami swymi, co chcesz przekazać w dniu naszych imienin – Ty św. Zofio u Tronu Bożego a ja na tym łez padole.
Ja, św. Zofia cieszę się, że zwracasz się do mnie. Jestem twoją patronką i od dziś opiekunką. Będę twoją wiarę umacniać u Tronu Bożego. Siostro Zofio, trwaj w dobrym i broń wiary. Gdy będziesz bezradna wobec natarcia zła, przyzywaj mnie: Św. Zofio wraz z córkami, przybywaj mi z pomocą.
Dziś Bóg udzielił mi tej łaski opieki nad tobą i nad tymi, których spotkasz. Żyj Bogiem, oddawaj mu cześć i uwielbienie, bo Ten dobry Bóg, kocha wszystko stworzenie, które stworzył i boleje, kiedy schodzą z Jego drogi zbawienia.
Droga siostro Zofio, Bóg zjednoczy nas, abyśmy byli jedno dla Chwały Bożej i niech cię Bóg błogosławi.
Dnia 15.05.2003 r.
Duchu Święty, proszę Ciebie udziel mi rad jak żyć i wypełniać Twoją wolę, aby nie przeoczyć żadnego Twego natchnienia.
Ja, Duch Święty, w dniu twoich imienin udzielam ci błogosławieństwa i wszelkich łask potrzebnych do wypełniania woli Mojej. Daję ci Mój pokój i w tym pokoju idź przez świat, i głoś miłość Moją. Pragnę, aby w tych trudnych czasach, rozlać Moją miłość do ludzkich serc, do serc które będą o nią prosić. Daję ci rozpoznać głębię Mojej miłości i udzielam ci Moich darów, które będziesz rozdzielać ludowi Bożemu.
Ja, Duch Święty, użyźnię każdą duszę, która będzie prosić o światło i dary. Nie odmówię proszącym, zapalę w takich duszach światło i miłość Moją, dusza oświecona idzie za tym światłem i żyje Moimi natchnieniami i wypełnia je. Niech każda dusza woła: przyjdź Duchu Święty, a Ja przyjdę, bo jestem spragniony być w duszach ludzkich i przez nie działać. Otwarcie się na działanie Ducha Świętego, to jest zwycięstwo nad złem. Dusza, która posiada Moje światło oślepia złego ducha, zły duch ucieka od takich dusz. Idź córko przez świat i nieś Moje światło, i udzielaj tym, co go nie mają. Błogosławię ci Zofio, idź w pokoju przez życie. Ja jestem zawsze z tobą, nie lękaj się niczego, to jest twój czas.
Dnia 15.05.2003 r.
Duchu Święty, jak postąpić i mówić tym, którzy są przeciwni spoczęciu w Twoim Duchu.
Córko Moja, nie zważaj na tych, którzy się sprzeciwiają Mojemu charyzmatowi. Czyń dalej tak, a kto odrzuca Moje dary, niech z nich nie korzysta. Udzieliłem tego daru tobie Zofio, abyś niosła ulgę ludziom w cierpieniu duchowym i cielesnym, biada tym, co odrzucą Mój dar i nie skorzystają z niego. Udzielam tego charyzmatu, abyście zobaczyli, że was kocham i troszczę się o was, o wasz wzrost duchowy i cielesny. Kto się sprzeciwia darom Bożym, nie korzysta z nich, ten wróci bezowocnie.
Dnia 15.05.2003 r.
Drogi, kochany nasz patronie Polski – św. Andrzeju Bobolo, co chcesz przekazać dla Polski – upomnieć czy ostrzec?
Święty Andrzej Bobola: Widzisz dziecko jaka jest ta Polska. Bóg przygotował wiele łask dla Polski poprzez Miłosierdzie Boże.
Dziś są twoje imieniny Zofio, troszczysz się o ojczyznę i wiarę w Boga, przez to masz dostęp do Niego. Bóg ci udziela światła prawdy, którą głosisz. Dziś otrzymałaś wiele łask, których udzielił ci Bóg.
Daje ci poznać co będzie się dziać w Polsce. Ostatnim ostrzeżeniem będzie sprawdzian wiary w Boga w narodzie polskim. Bóg wymierzy sprawiedliwość dla Polski. Co ma się stać z narodem polskim, tego nikt nie przewidzi. Pisz, w niedzielę dam ci więcej poznać, więcej gniewu Bożego. Zbyt dużo wyrosło kąkolu, trzeba go wyplenić i oczyścić dla przychodzącego Jezusa Chrystusa. Niech ciebie Zofio Bóg błogosławi.
Dnia 15.05.2003 r.
Święta Katarzyno ze Sienny, udziel mi łaski rozmowy z tobą. Niech dobry Bóg pozwoli dać mi dobre pouczenie, które przeszłaś sama. Oparcia szukam w świętych.
Zofio, Ja, św. Katarzyna, pragnę, aby Bóg udzielił ci błogosławieństwa w dniu twych imienin, abyś była umocniona Duchem Bożym do przezwyciężenia wszystkich przeciwności. Ufaj Bogu, proś świętych o pomoc. My wszystko widzimy jak zagrożony jest świat. Będziemy wspierać lud Boży naszą modlitwą przed Tronem Bożym, a dobry Bóg będzie wam błogosławił. Wielkie rzeczy będą się dziać w obecnym czasie. Lud dojrzał do kar jakich jeszcze nie było. Módlcie się przez wstawiennictwo Matki Bożej i wszystkich świętych, aby się połączyło Niebo z ziemią. Czuwaj Zofio, bo zło krąży, mów prawdę, którą daje ci Duch Święty. Choć narażasz się wielu, ale prawda zwycięży. Niech ci Bóg błogosławi.
Dnia 18.05.2003 r.
Drogi patronie Polski, św. Andrzeju Bobolo, daj poznać to, co zagraża Polsce i jak ją ratować. Oto ciebie prosi kochająca ojczyzna.
Ja, św. Andrzej Bobola, daję ci odpowiedź: Trudne czasy są dla Polski. My, święci w Niebie znamy plan złych ludzi wobec narodów, a przeważnie Polski. Tylko przeciwnicy Boga nie znają planu Bożego, on wkrótce będzie się spełniać. Dlaczego lud nie słucha Boga? Bóg wszystko może i nie ma w Nim kłamstwa. Bóg jest samą prawdą, a kto słucha kłamstwa nie ma udziału w prawdzie. Stańcie przy Swym Bogu i nie lękajcie się o wasz byt, lękajcie się grzechu i nieprawości, która może was zgubić. Nie odchodź człowiecze od krzyża Chrystusa, on jest twoją obroną, o ile odszedłeś, wróć, bo Jezus na ciebie czeka. Jest jeszcze czas, ale jest on coraz krótszy. Bóg wszystko może, poza Bogiem nikt. Tylko zaufajcie swojemu Bogu. Bóg doświadcza was, bo wielu w narodzie polskim zeszło z Jego dróg zbawienia.
Wróć narodzie pod Krzyż Chrystusa, a dokona się cud przemiany serc ludzkich, ale potrzeba wiele ofiar i modlitw. Ja, patron Polski, wzywam was o gorącą modlitwę do Boga przez wstawiennictwo świętych. Idzie wielka burza nad Polskę. Czy lud powstrzyma tak wielką nawałnicę, która uderzy w serce Polski? Nie daj się pokonać złu, a Bóg przyjdzie ci z pomocą.
Dnia 18.07.2003 r.
Panie Jezu, proszę Cię jak mamy żyć i postępować w tak trudnym czasie. Czy Ciebie Jezu nie czci się już na kolanach? Czy obowiązuje nas posłuszeństwo kapłanom, czy trwać w tradycji tysiącletniego Kościoła. Ludzie chcą wypełniać Twoją wolę i nie chcą Ciebie Boże zasmucać. Wskaż nam ludziom wiary co jest Tobie Jezu miłe i czego oczekujesz od kapłanów, i od swych stworzeń.
Jezus: Córko nie lękaj się klękać. Ja, Jezus, podam ci Moje Ciało przez ręce kapłana. O ile kapłan nie poda ci Mojego Ciała, klęcz na uboczu do końca Mszy Świętej. Ja, Jezus Chrystus, dam świadectwo dla wielu wiernych, tylko zachowajcie pokój. Niech Moje stworzenie trwa przy Moim zranionym Sercu, nie zdążą wrogowie Kościoła zrealizować swego planu.
Dnia 17.09.2003 r.
Córko Moja, daję ci przynaglenie, abyś pisała. Pragnę powołać Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego do otwartej walki ze złem. To jest ten czas o którym wam mówiłem, a wy jesteście ratunkiem dla tego świata. Tu już nie będzie słabego człowieka, ale będzie uformowany i zahartowany w walce. Daję wam dzieci Mego Serca Ducha Mego. Napełniam was światłem i mocą Mej miłości. Dacie świadectwo, że jesteście MRMSJ. Wielu z was odpadnie z tej walki, bo za mało zaufaliście w Moją wszechmoc. Jestem Panem Nieba i ziemi.
Wybrałem to, co jest słabe i nieudolne, bo Moja moc w słabości się objawia. Ufajcie a nie dociekajcie, hartujcie swego ducha. Wszystko się dopełni wedle Mojej woli. Czekajcie na swój dzień, on jest bliski. Uczcie się pokory, cichości. Kocham was dzieci Moje i nie martwcie się, Ja będę z wami. Niech żadna dusza nie zwątpi w Moją obecność, idą ciężkie dni dla świata. Dałem człowiekowi ziemię poddaną, a lud uczynił ją siedliskiem zła. Wraca Pan – co uczyni z tymi, co zamiast żyta siali kąkol. Za dar życia na tej ziemi zapłacą nieuczciwi dzierżawcy cenę, której już nie będzie można spłacić ani złotem, ani srebrem tylko karą wieczną. Zło osiągnęło szczyt.
Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, doświadczę i oczyszczę z brudu grzechowego szczególnie tych, którzy pragnęli żyć bez Boga. Jedynym ratunkiem dla świata jest Miłosierdzie Boże.
Proszę Ciebie Boże, słyszę głos wewnętrzny, że kończą się moje wyjazdy. Jaka jest rola moja w dalszym działaniu we wspólnocie Małych Rycerzy MSJ.
Córko Moja, misja wyjazdów się kończy. Nie docenił lud znaczenia twej wędrówki i trudu. Stworzenie Moje nie pomyślało, że to Ja, Jezus, ciebie posyłam. Wypełniłaś posłannictwo dobrze, niosłaś ludowi radość, pokój i zdrowie. Godziłaś się ze wszystkim, co cię spotkało od ludzi. Cieszyłaś się wraz ze Mną jak znajdowałaś serca otwarte na Boga. Misja twoja będzie trwać dalej tylko w innym wymiarze. Ufaj swemu Bogu, bo bliskie jest Jego Królestwo. Bądź spokojna o dalszy ciąg misji twojej. Czuwaj na modlitwie, a plan Boży będzie się dopełniać. Strzeż depozytu swej duszy, aby osiągnąć cel przeznaczony przez Boga.
Dnia 20.09 2003 r.
O mój Jezu, jak mam prowadzić te rekolekcje i co do ludzi mówić, bo pragnę, aby Twoja wola się wypełniła i żebym Ci radość przyniosła.
Córko moja, pragnę, żeby wasze serca się otworzyły na Moją Miłość. Módlcie się, a Ja będę wam błogosławił. Udzielę wam wiele łask. Ty, córko, dostaniesz natchnienie jak masz prowadzić. Wszystko uzgadniaj z kapłanem.
Kołobrzeg. Rekolekcje były piękne, wiele modlitw, pokory. Ale źli ludzie, przez donos do biskupa w Koszalinie, napisali o nieprawidłowościach.
Ale takich przeżyć duchowych będzie nam brak. Odwołano nasze rekolekcje – I turnus. Będzie brakować tej potęgi modlitwy i tego charyzmatu, co udzielił mi Bóg. Siostra Zofia
Dzień, 27.09.2003 r.
Zakończyły się rekolekcje – II turnus, 22.09-27.09.2003 r.
Spostrzegłam, że taka forma rekolekcji, w małym gronie, jest bardzo potrzebna. Ludzie zmęczeni, z problemami swego życia, odnajdują pokój i radość, zapominając o swych troskach. Odnajdują Boga i pragną Nim żyć. Gdy przyszedł dzień odjazdu, zdałam sobie sprawę, że muszą wracać do swej codzienności i rozstać się z tym, co przeżywali. Ale radość i pokój ducha zabiorą ze sobą. O. Mieczysław dał nam wiele wyjaśnień. Jak żyć dla Boga, szukać Go, odnajdywać? Dziękuję Bogu za jego dar przekazywania Słowa Bożego. Umocnieni duchowo, opuszczali dom z płaczem i smutkiem. Radowało się moje serce patrząc na nich. Z radością przeżywali te rekolekcje w Kołobrzegu, rozmodleni, rozśpiewani. Opuszczali odnowieni i szczęśliwi.
Dnia 28.09. – 03.10.2003 r., Kołobrzeg – Świadectwo
Rekolekcje Święte Wspólnoty Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa.
Chociaż nie jestem członkiem tej Wspólnoty, wzięłam udział w tych rekolekcjach z potrzeby Serca.
Dziękuję Bogu, że pozwolił mi w nich uczestniczyć, bo oprócz głębokich przeżyć duchowych, dzięki obecności siostry Zofii, dzięki jej zaangażowaniu w dobór modlitw, w prowadzeniu duchowym całej grupy, w mówieniu nam o Bogu z taką miłością, z takim spokojem, że można było słuchać siostry Zofii z zapartym tchem, a jej pokój, Boży pokój, wlewał się w moje serce.
Poznałam Boga, lepiej Jego wielkie Miłosierdzie. Jego miłość do ludzi. Dzięki postawie siostry Zofii i treściwym katechezom o. Mieczysława. Oprócz przeżyć duchowych i pogłębieniu miłości do Boga, zostałam podczas tych rekolekcji, w czasie błogosławieństwa Bożego przez Serce siostry Zofii, uwolniona od złej energii nabytej od różnych bioterapeutów, u których szukałam pomocy na uzdrowienie z bielactwa.
Mogłam się o tym przekonać, widząc różnicę w moim zachowaniu podczas pierwszego błogosławieństwa siostry Zofii, drugiego, trzeciego, czwartego i ostatniego, które już przyjęłam w całkowitym spokoju ciała i ducha. Bóg zapłać.
Kazimiera z Ostrowa Wielkopolskiego, czcicielka Miłosierdzia Bożego
Dnia 04.11.2003 r. – Tolkmicko
Zaczynam spisywać wizje, jest ich wiele. Ale niektóre dobrze widzę i mogę opisać, a niektórych nie potrafię, ponieważ jest wiele postaci, które się przemieszczają i trudno opisać. Przeważnie jak jest dzień jakiegoś Świętego, to jest wielka uroczystość nieba.
Pomiędzy 4-9 października zobaczyłam wiele postaci jak klęczały z głową do ziemi. Ubranie ich było w kolorze czerwono-niebieskim. W ostatnim rzędzie leżały krzyżem. Wtem z górki schodzi Jezus w biało-czerwonej szacie – zobaczyłam, jaki pokłon oddają te postacie.
Bez daty – w inny dzień zobaczyłam jak postacie w kolorowych ubraniach szły z uniesionymi rękami.
Dnia 22.11.2003 r.
Rozpoczęły się rekolekcje milczenia. Z całą ufnością zawierzyłam je Bogu. Pytam się: Czy pozwolisz, słodki mój Jezu, te siedem dni zamknąć dla świata, a żyć tylko Twą obecnością i słuchać Ciebie, Boże, i tylko do Ciebie mówić i nikt nie będzie znał naszej mowy. Dziś oddaję się Tobie, Boże, bądź ze mną, prowadź mnie jak małe dziecko, które się uczy słuchać tylko swego Boga. Mam tyle Ci do powiedzenia.
Boże, czy starczy mi te siedem dni. Tobie powierzam, abyś mówił mi o swej wielkiej miłości do mnie. Ucz mnie, Boże, jak kochać Ciebie i być Ci posłuszną. I proszę was, aniołowie i wszyscy święci o waszą pomoc o wytrwanie w tym milczeniu dla świata, aby żyć Bogiem i tylko Bogiem.
Dnia 23.11.2003 r.
Opiszę w skrócie historię mojego życia. Gdy byłam na skraju wyczerpania, pomyślałam o Matce Bożej. Tylko Ta, dobra Matka Boga Jezusa i moja. Wtem zaczęłam wołać Jej pomocy własnymi słowami, zalewając się łzami. Matka Boża usłyszała mój głos – wołającego dziecka. Prosiłam o cierpliwość wobec tych, co zadają mi ból. O dziwo, nerwy, niepokój zniknęły. Cały miesiąc był spokój ducha, radość nieogarnięta. Ten pokój Boży trwa do dziś. Dziękuję Matce Bożej, bo moje życie zmieniło się. Pragnę Boga i żyć dla niego. Wszystko, co czynię, czynię dla Chwały Bożej. Idę za głosem Bożym – w Nim odnalazłam sens życia, ufność i nadzieję życia wiecznego z Bogiem. Bóg mi nie skąpi łask i daje mi moc czynienia dobra. Czynów mi nie brakuje. Jeden się kończy już jest następny.
DZIĘKCZYNIENIE.
Dziękuję Ci Boże, gdy byłam daleko od Ciebie, zawołałeś mnie po imieniu i podałeś mi swą świętą dłoń, aby mnie dźwignąć i pociągnąć ku sobie. Dziękuję Ci, Boże, za to, że nie zostawiłeś mnie samą, a udzieliłeś mi łaski, abym powróciła do Ciebie. Ciężki to był powrót. W tym czasie, najważniejszy Ty byłeś Panie, gdy postawiłeś przede mną barierę grzechowi, zapragnęłam zdobyć ją dla Ciebie, Boże, poprzez łzy, modlitwę, pragnienia wołając: o Jezu, nie przestanę kołatać do Twego serca, aż mi zdejmiesz tę barierę dzielącą mnie od Ciebie, Jezu. I w dniu Święta Miłosierdzia Bożego zniknęła bariera.
Dziękuję Ci, Jezu miłosierny, żeś mnie wyprowadził na drogęzbawienia i okazał mi Miłosierdzie, i powołał do tego dzieła Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego.
Dziękuję Ci, Jezu, za pokonywanie wszystkich przeszkód, które stawiasz przede mną.
Dziękuję za ten pokój Boży, za miłość do ludzi i za posłuszeństwo wobec kapłanów. Chcę być najbardziej posłuszna Tobie, Boże. Zabierz mi wszystko, a zostaw mi siebie, ten skarb, który mnie nasyca i umacnia do pełnienia woli Bożej. Resztę życia pragnę przeżyć u stóp Twojego krzyża: za dar życia i za miłość, którą rozlewasz do naszych serc. Oto jestem, Boże, cała twoja – nie ma mojego ja. Jesteś tylko Ty, Boże. Bądź uwielbiony Boże w Trójcy Świętej Jedyny. Tobie cześć i chwała po wszystkie wieki. Amen.
PROŚBA
Proszę, Ciebie Boże, o miłość ku Tobie, bo w miłości Bożej dokonują się wielkie dzieła Boże. Bo miłość jest potęgą, w której wszystko ginie, co złe, a rodzi się dobro.
Jezus mówi: – Nie po to cię stworzyłem, aby Cię utracić, ale zbawić. Trwaj w Miłości Mojej, to jest droga dla Ciebie.
Dzień 23.11.2003 r.
Dziś pierwszy dzień milczenia, słuchania nauki kapłana.
Dziękuję Boże, że pozwoliłeś mi ten dzień przeżyć w milczeniu i być tylko z Tobą. Boże, przepraszam Ciebie i proszę o łaski, jakie są mi potrzebne w tych rekolekcjach, aby w tej ciszy odnaleźć Ciebie, Boże i słuchać tych upragnionych natchnień. Idę spać, ale i w tym spoczynku chcę Ciebie mój Panie adorować. A teraz ofiaruję Ci mój spoczynek i sen. Błogosław mnie Boże.
Dnia 24.11.2003 r.
Dziękuję Bogu za szczęśliwą noc. Do godziny dziesiątej jestem pochłonięta jakimś dziwnym pokojem milczenia. Zakłócony mam czas milczenia, ale bez paru słów nie można sprawy rozwiązać. Wtedy zrozumiałam wartość słowa, które nam dał Bóg. Ale jak wielką łaską są słowa, które trzeba zachować tylko dla Boga i tylko kontakt mieć z nim. Gdy musiałam gdzieś iść myślą, nie mogłam się oderwać od myśli o Bogu i nie wiem, dlaczego.
Godz.12.00 – Msza Święta
W kaplicy ofiarowuję tę Mszę Świętą za tych kapłanów, co odprawiają Mszę Świętą.
Gdy ksiądz udzielał Komunii Świętej, zaczęło mi serce tak bić, że słychać go było. Na koniec udzielił mi ostatniej, na klęcząco, bo wszyscy brali na stojąco. Po przyjęciu odczułam słodycz w sercu. W Komunii ogarnęła mnie wielka gorączka, nie poszłam na obiad, bo czułam tylko sytość i pragnęłam wyjść na powietrze. Gdy spojrzałam na słońce – były tak cudowne kolory. Zobaczyłam wirujące słońce i jakby zbliżało się do mnie. I cieszyłam się. Miałam wielką radość serca, że mogłam przyjąć Pana Jezusa na klęcząco podczas Komunii za tych wszystkich, którzy stali. Bogu dzięki.
Jezus: – Czyń jak czynisz, to, co Ja, Jezus, ciebie nauczyłem. Masz być wierna mojej nauce. Nie patrz na innych, jak czynią, ty czyń tak, jak ci serce wskazuje. Wytrwaj w tej czci, a Ja, Jezus, dam ci poznać więcej, bo Moje Ciało ma wielką moc, dla przyjmujących godnie, ze czcią.
Godz. 19.00
Czułam gorąco w moim sercu podczas spotkania kontemplacyjnego.
Po Mszy Świętej poczułam bardzo gorąco w swoim ciele, a jednocześnie bóle w nogach i w całym ciele drżenie. Jestem o pięćdziesiąt procent słabsza.
Dziękuję Ci Boże, za ten dzień szczęśliwy i proszę o błogosławieństwo na nadchodzącą noc.
Dzień 25.11.2003 r.
O słodki, mój Jezu, proszę o pomoc, bo ręce mi opadają. Ojcowie Jezuici mają pełne ręce roboty. Nie jestem pewna, czy ta opieka, jaka jest obecnie służyć będzie ku rozwojowi. O słodkie Serce Jezusa, Tobie zawierzam. Prowadź taką drogą, jaki jest plan Boży.
Mówi Jezus: – Córko, twoja rola się skończyła. Wiele zabiegałaś, trudziłaś się, chciałaś dobrze i podobało się Bogu za Twe wytrwanie w tym dziele.
Mały Rycerzu Miłosiernego Serca Jezusa przejdziesz do innego etapu tego dzieła. Dam poznać duchowieństwu i ludowi, że twórcą Ja jestem, Jezus miłosierny.
Dam wam ludu Boży pytanie, czy moja miłość i moja śmierć krzyżowa, czy daje wam świadectwo mojej miłości do was. I teraz chcę wam dać ratunek poprzez tych maluczkich. Zaprawdę powiadam ci ludu Boży, że oni odniosą zwycięstwo nad złem. Nie mądrość, nie bogactwo, ale ta małość. Nie martw się, córko, Ja znam wszystkie plany ludzkie, tylko duchowieństwo i lud Boży nie rozpoznaje tego dzieła Bożego. Ty, córko, patrz w Moje miłosierne Serce, ono ciebie umocni, pocieszy i da ci natchnienie do wypełnienia woli Bożej. Czekaj na swój dzień.
Godz. 12.00 – Msza Święta
Ofiarowałam ją za męża, o uzdrowienie duszy i ciała. Przed podniesieniem uczułam ból serca, jakby go coś przeszyło. Po podniesieniu przestało boleć. Po Komunii Świętej ból w żołądku lub wątrobie, po skończonej Mszy Świętej ból znikł.
Kiedyś dzwoniłam do o. Aleksandra, aby odprawił Mszę Świętą za księdza Tadeusza – zmarłego nagle. Powiedział, że może odprawić 29 listopada, bo jest miesiąc. Chciałam zapłacić – powiedział, żeby się do niego nie zwracać, tylko do siostry dzwonić, bo on ma wiele problemów, do siostry trzeba dzwonić. A do siostry trudno się jest dodzwonić – teraz nie wiem, kto się nami opiekuje. Bez kapłana i opiekuna wspólnoty. Pomóż Jezu.