Rok 2000 – Zapiski założycielki Legionu MRMSJ

ROK 2000

Dnia 02.01.2000 r.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, witam ciebie, Zofio, w tym nowym roku. Tak, dziecię Moje, przyszło wam żyć w tym najtrudniejszym czasie. Ten rok jest rokiem rozrachunku.

Każdy człowiek powinien spojrzeć w swoją duszę i sumienie. Jesteś dzieckiem Bożym. Pytam cię, biedne stworzenie, czy jesteś nim, czy utraciłeś sumienie i stałeś się dzieckiem szatana.

O Moje dziecię, gdy jesteś zniewolony, nie dociera do ciebie światło Boże i czynisz samo zło, i zatracasz swoją duszę. Czy po to ciebie, człowiecze, stworzyłem, żebyś poszedł na potępienie – opamiętaj się. Ja, Bóg, wciąż na ciebie czekam, nie zwlekaj, bo będzie za późno. Gdybyś znał człowiecze, co uczynił grzech i w jaki sposób czciłeś swego Boga – wykluczyłeś Go z życia.

Tyle zniewag otrzymuję od swych dzieci, co dzień jestem na Kalwarii krzyżowany. Co uczyniłem wam, ludu Boży? Ile znajdę wiary w Boga, gdy przyjdę. Zawisła groza nad światem, a człowiek nie dopuszcza do swych myśli, że to grzech zgotował tę wielką karę. To nie przyroda uczyniła, to zniewaga Mojego Majestatu.

Każde kolano ma się zgiąć i godnie oddać cześć i uwielbienie. Moi wrogowie chcą wyrwać Mnie z waszych serc i to im się udaje, bo Moi wierni nie stawiają oporu złu, tylko je przyjmują.

Bóg w Trójcy Jedyny jest waszym ratunkiem. Trzeba zejść z dróg nieprawości, a wrócić na drogę zbawienia, Moja miłość wam przebaczy.

Dnia 12.01.2000 r. Tolkmicko

Córko Moja, Ja widzę wszystko, w jaki sposób człowiek postępuje wobec Boga i bliźniego.

Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, czekam cierpliwie, patrząc, jak grzech dojrzewa.

Chcą zawładnąć Moją posiadłością, nie zważając na Moje słowa, które są w Piśmie Świętym. Tak drogie dziecię wszystko się wypełni, co powiedzieli prorocy. Pismo Święte jest głoszone, ale nie wypełniane. Nie lękajcie się, Moje dzieci, będę zawsze z wami. Strzeżcie swej wiary, słuchajcie słów Boga i je wypełniajcie. Daję wam poznać, jacy macie być wobec swego Stwórcy i Zbawiciela. Drogie dzieci, proszę was, wyciszcie się, niech wami nie miota szatan. Waszym obowiązkiem jest słuchać Mego głosu, bo w tym trudnym czasie, tylko ci będą słyszeć Mój głos, co się wyciszyli, odrzucili sprawy świata, a zwrócili się do Boga. Tak bardzo dużo dobrych ludzi jest zniewolonych, bo zbyt mało zaufali Bogu. Módlcie się, Moje dzieci, wzywajcie Niebo do modlitwy wraz z wami, a gdy widzicie zło, módlcie się, aby nie górowało nad dobrym. Takim modlitwom będę błogosławił. Nie lękajcie się, Moje stworzenie, co będzie następować, niech się ci lękają, co znieważają Mój Majestat i odeszli od wiary, i Boga, a teraz błogosławię wam Jezus, Ojciec Święty, Duch Święty.

Dnia 31.01. – 01.02.2000 r.

Niczego nie pragnę, o nic nie proszę, tylko o miłość do Jezusa i wypełnienia woli Bożej.

Dnia 02.02.2000 r.

Córko Moja, Ja, Matka Niebieska, jestem z tobą wszędzie, gdzie jesteś. Jesteś Moim dzieckiem, Moje macierzyństwo nie pozwoli zapomnieć o tobie. Czuwam nad tobą i kocham ciebie, córko. Oddałaś się Memu macierzyństwu i ufaj Mi, że nigdy ciebie nie opuszczę, bo Ja, Matka Niebieska, kocham swoje dzieci ziemskie, a jak wzywają Mej pomocy i ratunku, serce Moje się raduje, bo Ja, Matka, czekam z wielką miłością na głos swego dziecka. Tak, dzieci Moje, tyle jest niepokoju w waszych sercach, to szatan czyni zamęt i niepokój, a wy mu pomagacie, a nie słyszycie głosu Matki wołającej, która pragnie waszego zbawienia. Czy wy, dzieci, jesteście innej narodowości. Polska ma żyć w miłości i pokoju. Gdzie znajdę pokój Boży wśród ludzi?

Ludu Boży, czyń pokój, a Bóg okaże Miłosierdzie Boże. Czy nie widzicie zła, które opanowuje waszą ojczyznę. Rozdzierają ją na kawałki. Źli ludzie, wykorzystują waszą ułomność.

Bez Boga nie dźwignie się naród Polski. W Miłosierdziu Bożym złóżcie swoje zaufanie, Miłosierdzie Boże to jest ratunek dla Polski. Wróć ludu do silnej wiary, a zło was nie pokona, bo Ja, Matka Boża, będę waszą tarczą i obroną, ale zbudźcie się i spójrzcie w Moje Matczyne Serce, które was kocha i odnajdziecie wiarę w Boga, którą zagubiliście. Niech was, błogosławi Bóg i Ja was błogosławię.

Dnia 05.02.2000 r.

Córko Moja, to Ja, Bóg, powierzyłem ci to dzieło zbawienia. To nic, że ciebie i tego dzieła nie uznają. Idź wytrwale, oparta na tych słowach, które ci przekazałem. Módl się za tych, którzy ci przeszkadzają w wypełnienia Mojej woli. Prawdziwe dzieło zawsze jest prześladowane i niezrozumiane, bo myśli ich nie są myślami Moimi. Bądź córko spokojna – do czasu dam im przewagę, ale i dam im odczuć, że Jestem z wami.

Tobie, córko, powierzyłem to dzieło Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Nie w wielkości uczonych dokonuje się plan Boży, ale w tych małych, którzy są otwarci na miłość Boga, przez nich dokonuje się wiele dzieł Bożych.

Córko Moja, zdaj się na swego Boga. Ja znam wszystkie zamysły ludzkie i nic się nie zdarzy bez Mojego dopustu. Wielkość dzieła zbawienia przechodzi przez wielkie przeciwności, które są dla ciebie, abyś się doskonaliła w ich znoszeniu. Ufna w Moje Miłosierdzie, nie patrz, co człowiek powie, ale patrz w Moje Serce, Ono ci wszystko powie. Kochaj Mnie dziecko, a resztę zostaw swemu Bogu. Znam twoją drogę i jako Ojciec kochający, nie zostawię ciebie bez opieki i wsparcia, tylko wytrwaj w tym, co ci przekazałem i czyń, jak czyniłaś do tej pory – żadnej zmiany nie ma. Słowo wypowiedziane raz nie jest zmieniane. Daję ci tyle łask, abyś nimi żyła i przekazywała innym. Trwaj w tym dziele niezmiennie, a teraz błogosławię temu dziełu i tobie.

Dnia 06.02.2000 r.

Droga siostro Faustyno. Dziś potrzebuję twojej pomocy. Wstawiaj się do Jezusa miłosiernego za nami, Małymi Rycerzami Miłosierdzia Bożego, ponieważ ty, siostro, pierwsza przeszłaś tą drogą wielkiego niezrozumienia twego życia z Bogiem. Złożyłaś ofiarę ze swego młodego życia dla Chwały Bożej i spełnienia woli Pana. U ciebie, siostro Faustyno, pragnę szukać wstawiennictwa u Boga. Ty, siostro, znasz moją sytuację, w jakiej rozterce się znalazłam. Chcę być wierna temu dziełu zbawienia. Czyżbym mogła przekreślić wszystko, co Jezus dał mi w tych orędziach. Widzę owoce tej wspólnoty, nie będę się bronić wobec niesłusznych osądów. Bóg widzi – i to mi wystarczy. Pragnę dobra. Tylko może zwolnić mnie Jezus lub śmierć, wtedy kończy  się wszelka praca ziemska. Zostanę przy tym dziele zbawienia, wyproś mi u Boga zrozumienie, jak dalej prowadzić to dzieło dla Chwały Bożej i zbawienia bliźnich. Ufam ci, siostro Faustyno. Uczyń coś dla nas, Małych Rycerzy, abyśmy mogli uczestniczyć w twoim wyniesieniu na ołtarze. Jako święta, proś Jezusa za nami, niech udzieli Bóg łaski, być wspólnotą przy Kościele Jezusa Chrystusa.

Siostra Faustyna. Droga siostro Zofio, cieszę się, że szukasz u mnie wstawiennictwa u Boga. Otóż daję ci wskazówki. Bądź spokojna. Jezus prowadzi to dzieło, jak mnie prowadził. Zdaj się całkowicie na Boga.

Bóg, w swoim Miłosierdziu, zaplanował to dzieło i choć trudności w tym dziele odczuwasz, ale nie upadniesz, bo Matka Boża czuwa, jak i my święci. Często przychodzimy do twego domu i modlimy się, bo twój dom Jezus wybrał dla siebie, nim dał ci to poznać. Ja, siostra Faustyna, mówię ci, trwaj w tym dziele zbawienia. Nie patrz na wielkość przeszkód, a patrz na Serce Jezusa, gdzie wytrysnęła Krew i Woda, tam znajdziesz siłę i moc do walki ze złem. Właśnie Bóg postawił przed tobą te przeszkody, abyś zobaczyła, jacy są ludzie – czy pójdą za tobą na spotkanie z przychodzącym Jezusem, czy pójdą przeciw tobie.

Twoją obroną jest Bóg, choć goryczy ci nie zabraknie od najbliższych – ja znam to i będę się za ciebie modlić. Wesprzyj się na ramieniu Jezusa, weź swój krzyż i idź za nim. To, co Bóg przygotował, musisz przejść, bo Jezus przyjął twoją ofiarę. Wszystko, co ci zsyła, przyjmij z miłością i poddaj się wszystkiemu. Wkrótce dowiesz się o wielu sprawach, w których działa Duch Święty, a potem umocnione światłem Bożym oczy twoje ujrzą rzeczywistość i sens twojego życia poświęcając wszystko Bogu.

Dnia 07.02.2000 r., List s. Zofii do brata w Chrystusie

Drogi Bracie, bardzo się ucieszyłam z listu i tym sztandarem o dwóch sercach. Popatrz Bracie, jak Bóg działa, przez swoje stworzenia, które są otwarte na Ducha Świętego. To Duch Święty ich natchnął, bo mógł przez nich działać. Pomyśl bracie, jak On nas łączy, każdemu daje zadanie do wypełnienia Jego woli. Cieszy mnie to ogromnie, że my wierni dwóm Sercom jednoczymy się pod Ich sztandarem. Te dwa Serca nie są do zwyciężenia, ale do zwycięstwa. Otóż siostro i bracie, nieważne, jakiej jesteś narodowości, ale stańmy pod sztandarem dwóch Serc Jezusa i Maryi, a zło nas nie zwycięży. Pośpieszcie siostro i bracie pod ten sztandar, bo to jest nasza obrona.

Wspólnie wszyscy razem, wy, którzy jesteście wierni tym dwóm Sercom, sprowadzicie tych, co się zagubili i odeszli od Jezusa i Maryi.

Drodzy bracia i siostry, rozpowszechniajcie te dwa królewskie Serca, w nich jest schronienie w wielkim ucisku i prześladowaniu.

Niech będzie w naszych sercach i na ustach – Jezu i Maryjo. Ufamy Wam i wielbimy te Serca Boże, które wszystko mogą.

Dnia 11.02.2000 r.

Siostra Faustyna. W imieniu naszego Pana, Jezusa Chrystusa, wraz ze św. Bernadetą, witam ciebie, Zofio, w ten świąteczny poranek. W tym dniu Bóg błogosławi wszystkie modlitwy i chorych. My, święci, też trwamy na modlitwie przed tronem Bożym i prosimy o wasze zdrowie duszy i ciała. Ten dzień jest szczególnie dniem dla chorych – tylko czy chorzy pamiętają o modlitwie błagalnej o zdrowie.

Zofio, ja, siostra Faustyna, jestem ci dana w tym czasie trudnym dla rozwoju tej wspólnoty Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Bóg powołał was do tego dzieła zbawienia, aby ludzkość odczuła, że Bóg jest miłosierny i wzywa tych najsłabszych, którzy pragną dobra na tym ziemskim świecie. To nie jest ewangelia pisana, ale ona się wypełnia poprzez czyny tych maluczkich. Jak jest napisane w Piśmie Świętym – Bóg daje mądrość tym maluczkim, bo ją przyjmują i wypełniają, bo mądrość tego świata jest nieczysta i skażona. Przez nią nic dobrego się nie dokona, bo ta mądrość jest oparta na własnym ja, a nie oparta na łasce Bożej.

Tak, Zofio, staraj się wypełniać wolę Bożą i poddawaj wszystko woli Bożej, a Bóg pokieruje całością. Wszystkie przeszkody są do pokonania, tylko trzeba ufać we wszechmoc Boga. Słuchaj Boga, co mówi do ciebie w twoim sercu, bądź otwarta na działanie Boże, a ja, siostra Faustyna, będę ciebie wspierać modlitwą. Nadchodzą ciężkie dni dla ludzi wiary w Boga – kto zaufa Bogu bezgranicznie, niech się nie lęka.

Nie myśl, Zofio, jak to się dokona. Myśl, aby wypełnić to, co ci dano do wypełnienia w dziele zbawienia. Przez wasze modlitwy, ofiary i posty złożone Bogu przez Niepokalane Serce Maryi, ratujecie wiele zagubionych dusz.

To nic, że nie rozumieją was, ale Bóg was rozumie i potrzebuje waszych ofiar, tylko nie bądźcie chwiejni w wierze. Czytajcie Pismo Święte i je wypełniajcie. W dzisiejszym czasie trzeba zdrowej wiary, aby wytrwać w dobrym. Zdrowa wiara w Boga daje siłę i moc zwycięstwa nad złem. Niech Bóg was błogosławi i da wam pokój Boży w waszych sercach.

Dnia 12.02.2000 r.

Drogi, mój Boże. Dziś mam 50 lat mojego małżeństwa. Przeszłam je oparta myślami na swoim ja – takie życie bez nadziei, bez oparcia na wartościach Bożych, a tylko na wartościach życia ziemskiego – takie życie prowadzi donikąd. Był Bóg, ale nie na pierwszym miejscu.

Po tych 50 latach małżeństwa dziękuję Bogu i Matce Najświętszej, że nie zostawili mnie samej sobie, ale stale przypominali mi o moim sumieniu, o tym, że jest Bóg, który kocha i czeka. Pomyśleć tylko, jak On nas kocha, jak zabiega i wcale się nie zniechęca, choć widzi w nas tyle zła i nieprawości, bo widzi w nas swoje dzieci, które zabłądziły. Gdy się spostrzegłam, że Bóg mnie kocha – wówczas pragnęłam zbliżyć się do Boga i prosić, i błagać o przebaczenie. Bóg wzniecił we mnie takie pragnienie, że nie można go opisać, a trzeba przeżyć. Gdy pragniemy wrócić do Boga, Jego Ojcowskie Serce, wspiera nas wszelkimi łaskami, aż dokona w sercu człowieka takiej zmiany, że takie serce – pragnie tylko Boga. Wtedy jest czujne, aby nie zasmucić swego Stwórcy – tak Bóg uczynił w moim życiu – otworzył moje oczy na wszelkie zło, a moje serce otworzył na miłość Boga, w którym odnalazłam sens życia tj. wynagrodzenie Bogu za wszystko, czym Go zasmuciłam i czym zraniłam. Jedno pragnę – zbawienia siebie i bliźnich, ojczyzny ziemskiej oraz by zostać wierną Bogu do końca moich dni. Dziś moje życie jest tylko pielgrzymką. Do życia ziemskiego już mnie nic nie pociąga, ważne jest tylko życie dla Chwały Pana. Oddając wszystko Bogu, nie potrafię już żyć po ziemsku, pragnę żyć dla Boga. Dziękuję Ci Boże, bo byłeś dla mnie miłosierny i pozwoliłeś wrócić do Twego Ojcowskiego Serca i że dałeś mi poznać Twoje Miłosierdzie i Miłość. Nigdy nie zaznałam miłości ziemskiej, ale poznałam miłość Boga do mnie i wszystkich ludzi. Człowiecze – szukaj miłości Boga, a odnajdziesz wszystko.

Od dziś jestem tylko Twoją, Jezu, we wszystkim, niech się stanie Twoja, święta wola – oto jestem.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, udzielam Ci błogosławieństwa w tym dniu – dzięki Twojej ofierze. Twoje małżeństwo doczekało jubileuszu. Tak córko, trwaj w służbie Mojej, nadal ciebie posyłam wśród Moich stworzeń, abyś im niosła radość i pocieszenie. Przed tobą stoi zadanie, które trzeba wypełnić do końca. Ofiarę, którąś Mi dziś złożyła, gdy przyszedłem do Twego serca – przyjąłem. Pragniesz oddać Mi wszystko, nic nie zostawiając dla siebie.

Dziecię Moje, widzę twoje zmagania, twój trud. Udzielam ci pragnienie żyć tylko dla swego Boga, dam ci możność życia dla Boga, ale świat ciebie nie zrozumie, bo twoje myśli i serce jest przy Moim Sercu. Jesteś tylko fizycznie na ziemi, ale duch twój rwie się do Ojca Niebieskiego. Już byś chciała być przy Ojcu, ale trzeba jeszcze przejść do końca tą drogą, którą ci przygotowałem. Pamiętaj, córko, że na tej drodze jestem Ja, Jezus Chrystus, wraz z Moją i Twoją Matką. Będziesz odczuwać wielki ból swego serca. Nie szukaj pocieszenia u ludzi – Ja jestem twoim pocieszeniem. Zanurz się w Mojej męce, którą przeszedłem dla ciebie, bądź dziecko ciche, pogodne i cierpliwe, bo wiele będziesz cierpieć dla tego dzieła zbawienia.

Ofiara twoja jest Mi miła i wszystko się wypełni – co przygotowałem dla ludzkości.

Córko, nie lękaj się przeszkód, bo one są potrzebne. Pomyśl przed przeszkodą, że jestem z tobą, a Moja moc cię wesprze. Rycerz Jezusa nie cofa się przed niczym, gotów do walki o każdą duszę.

Dnia 13.02.2000 r.

Ja, siostra Faustyna, pragnę ci przekazać, Zofio, co masz czynić wobec tego dzieła Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Wiem, że jeśli zaufasz Jezusowi, wiele przeszkód będziesz pokonywać. Wszystko się mieści w ufności – korzystaj z tych darów Bożych.

Bóg powołał to dzieło zbawienia dla ratowania dusz.

Spójrz, Zofio, na ten świat, który kona pod ciężarem grzechów – czyż Bóg nie upomni się o to, co do niego należy?

Czyż może pozwolić, aby cały świat był zniewolony przez szatana… Tylko Bóg dopuści, aby świat był oczyszczony i został tylko zdrowy owoc. Niech ludzie wracają do prawdziwej wiary w Boga, bo ten Bóg kochający i miłujący człowieka był, jest i będzie. Bóg czeka na zagubionego człowieka, ale do czasu – niech człowiek nie lekceważy orędzi, które są tylko upomnieniem do nawrócenia. Miłosierdzie Boże było, jest i będzie – ale dla tych, co w wielkiej skrusze nawrócą się i wezwą Miłosierdzia Bożego. Nie odkładajcie tego daru miłości, aby nie było za późno, bo nie znacie czasu ani godziny. Oto was prosi siostra Faustyna.

Dnia 01.03.2000 r.

Córko Moja. Jam Jest twoim Panem. W Bogu miej ufność, Bogu zawierzaj wszystkie sprawy, a Ja, Bóg, będę ci wskazywał drogę, którą masz iść. Ludzkość nie chce się opamiętać, dalej trwa w swoim uporze życia bez Boga. Odrzuciliście miłość Boga i Stwórcy.

Oto idzie dzień dla was ludu – spójrzcie na te kataklizmy, ile ludzi ginie bez pojednania z Bogiem.

Ludu Boży, wróć i pojednaj się z Bogiem, bo nie znasz chwili, kiedy odejdziesz do wieczności – czy ona jest przygotowana w niebie, czy czeka ciebie, biedne stworzenie, potępienie. Czas obecny jest tym czasem wielkich kar, które będą występować nagle i trzeba być zawsze pojednanym z Bogiem i być przygotowanym na spotkanie z Bogiem.

O biada tym, co nie usłuchają słów Moich. Ci, co słuchają słów Moich i je wypełniają, i w wielkiej tęsknocie oczekują na swego Stwórcę – oni ujrzą przychodzącego Boga, Jezusa Chrystusa.

A tym niewiernym odstępcom od prawd wiary, Bóg ukaże, czym się chlubili – ukaże wszechmoc Bożą. Mądrzy tego świata prowadzą świat do upadku i wielkich nieszczęść. Popatrzcie, coście zgotowali ludowi Bożemu. Bez Boga nie mogliście nic dobrego uczynić. Zaufaliście swojej mądrości, która jest głupotą. Ja, Jezus Chrystus, powiedziałem, że zabiorę wam mądrość, a dam maluczkim, bo nie korzystaliście z mądrości Bożej.

O zbuntowane narody, za bunt trzeba zapłacić karę, jakiej jeszcze nie było – wyginiecie wszyscy zbuntowani przeciw Bogu.

Jestem Panem nieba, ziemi i pod ziemią. Na Moje słowo wszystko się będzie wypełniać, aż oczyszczę ten świat i zakróluję wśród wszystkich narodów – aby był jeden pasterz i jedna owczarnia, i wszyscy będą jedno w swym Bogu.

Dzieci Moje, trwajcie w oczekiwaniu na przyjście Moje, a teraz was błogosławię, abyście wytrwali w Bogu.

Dnia 02.03.2000 r.

Siostro moja, Zofio, cieszę się, że Bóg pozwolił mi być ci pomocą. Zacznij pracę, którą powierzył ci Jezus. Twoja misja jest dziełem Bożym i nikt nie przeszkodzi, aby plan Boży wobec świata się wypełnił. Powierzył ci Jezus to dzieło i wszystko, co czynisz jest zgodne z wolą Bożą. Nie daj się zwieść nikomu, bo te słowa, co ci przekazuję, są od Boga dla twego umocnienia, abyś nie myślała, że jesteś sama. Ufaj Bożemu Miłosierdziu i wypełniaj, co ci poleci Bóg. Człowiek jest tylko człowiekiem i nie przewyższy Boga swoją mądrością, bo nie zna planu Bożego. Trudno uwierzyć człowiekowi, że Bóg posługuje się taką słabością, bo w słabości dokonuje się moc Boża. Zofio, bądź spokojna – choć nie zaznasz spokoju, a udręki i wszystkie przeszkody staną przed tobą – w Imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, pokonasz je.

Wiedz, Zofio, że ja, Siostra Faustyna, będę zawsze z tobą – bo twoja misja jest i moją, niech Bóg miłosierny błogosławi całą wspólnotę Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego, aby miłość Jezusa miłosiernego wypełniła wasze serce.

Drogi mój Jezu, wciąż rozmyślam dlaczego nie ma świętych, ludzi świeckich, którzy byliby wyniesieni na ołtarze. Czy prawo do świętości mają tylko kapłani, zakonnicy, zakony. Rozmyślam o tym i jeżeli jest to zgodne z Twoją wolą odpowiedz mi Jezu.

Mówi Jezus: – Córko Moja, odpowiem ci i wyjaśnię to pytanie. Dam ci poznać, co jest ważne w oczach  Bożych, święty jest ten, za którego Ja daję świadectwo, cuda widzialne – to jest pieczęć Mojego uznania. Pytasz, córko, Mnie – swego Boga o świętość ludzi świeckich. Jest dużo świętych wśród ludzi świeckich, którzy żyli i żyją wśród was. Są to cisi święci, zakryci przed światem, żyją Mną i oddają Mi wielką cześć i chwałę. W nich spoczywam i przez nich działam, i prowadzę ich do świętości. Najważniejsze pragnąć być świętym. Oni podążają do ojczyzny Niebieskiej, bo Ja, Jezus, wraz z Moją Matką czuwam nad nimi. I ty, córko, nie myśl o niczym innym, żyj tylko Bogiem, ufaj, że jesteś Moim dzieckiem. Dzieci Boże nie pragną świata, ale idą za Mną – Jezusem. Choć z trudem podążają, nie ustają iść, bo Ja, Jezus, ich prowadzę. Gdy upadną – podnoszę ich, aby dalej szli Moimi drogami. Te drogi są zroszone Moją Krwią, bo Ja, Jezus, pierwszy szedłem tą drogą i idę nadal do dnia, kiedy przyjdę w swej chwale. Ci, cisi święci, są zakryci przed światem, bo Ja, Jezus, im błogosławię i udzielam łask nadprzyrodzonych.

Dnia 04.03.2000 r.

Gdy wróciłam z Kalisza, zalał mnie smutek i tęsknota za Bogiem. – Jezu mój miłosierny, wskaż mi drogę prawdziwej miłości ku Tobie. To pragnienie Boga przewyższa moje człowieczeństwo, jestem rozdarta. Czuję jakby mój duch wychodził ze mnie – on chce być z Tobą, o słodki Jezu. To ciało umęczone i słabe… Otóż wołam do Ciebie, o słodki Jezu, z głębi mego serca daj poznać Twoją wolę – uczynię wszystko, co mi polecisz, jesteś moim Bogiem. To dziecko słabe wzywa Twej łaski i światła, abym wypełniła Twoją wolę świętą w tym dziele zbawienia.

Jezu, dla Twego Bóstwa uczynię wszystko i choć będę myśleć, że nie podołam – ale gdy będziesz ze mną, nic nie będzie za trudne, ani za ciężkie, bo Ty, słodki Jezu, godny jesteś wszelkiej ofiary. Wpatrzona w Twoje zranione Serce, zagłębiam się w nim i wiem, że mnie kochasz, i pragnę Ci, Jezu, się odwzajemnić, ale potrzebuję Twego ognia, który będzie trawić moje serce z miłości do Ciebie. Jezu, oto dziś oddaję Ci je na własność wraz z moją wolą. Nic nie pragnę dla siebie, a wszystko dla Ciebie, Jezu – o ile jest Twoją wolą, abym się całkowicie oddała Jezuitom i powierzyła im Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego.

Zamykając swoje serce dla świata, pragnę jednego władcy – Ciebie, Boże.

Ty, Jezu, prowadź to dzieło zbawienia, bo ono jest Twoim dziełem, niech moja ofiara będzie całopalna dla Twej Chwały. Umocnij Jezu, mego ducha i prowadź tak, jaka jest wola Twoja.

Oto jestem, zamykam się w świecie pragnień Boga, a ofiara moja niech będzie Ci miła.

Dla wypełnienia tego dzieła zbawienia poddam się Twojej woli i człowieka, według Twoich planów. Jeśli jest Jezu, Twoją wolą, abym była posłuszna ojcom Jezuitom, by otoczyli opieką to dzieło Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego i aby byli odpowiedzialni za całkowity jego rozwój, opierając się na tych przekazach, które mi Jezu przekazałeś – z pokorą serca przyjmę wszystko, choć nie raz z bólem serca, aby reszta Mojego życia była ofiarą całopalną.

Bądź Jezu, moją mocą, aby Twoja Chwała zajaśniała w tej wspólnocie Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Oto jestem, niech się stanie Twoja wola. Oto jestem, pragnę służyć człowiekowi poprzez Twoją Miłość i Miłosierdzie, aby łaska uzdrowienia nie była zmarnowana.

Córko Moja, wzruszyło się Moje, miłujące Cię, Serce. Twoja ofiara jest przyjęta.

Wiem dziecko Moje, że pragniesz, aby to dzieło Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego było dobrze prowadzone, nie lękaj się – Jam was, Mali Rycerze, powołał na ratunek świata i dla Mej miłości, choć jesteście słabi, ale potraficie kochać swego Boga. Miłość do Boga ma pierwsze miejsce, bo miłość jest potężną bronią wobec ataku zła. Tam, gdzie jest miłość, tam jest i dobro. Córko Moja, nie lękaj się oddać opiece Jezuitom, oni też odczują Moje światło – jak mają to dzieło prowadzić. Nie pozwolę, ani nie dopuszczę, żeby było zniszczone – nie po to Ja, Bóg, was zrodziłem, aby człowiek mógł je zniszczyć. To nie będzie walka ze słabą istotą.

Córko uczyniłaś wszystko, co mogłaś, a teraz niech uczynią wszystko Ojcowie Jezuici – aby to dzieło, przeznaczone maluczkim nie było zlekceważone, bo Ja, Jezus Chrystus, upomnę się za tych maluczkich.

O gdybyście znali, Moi synowie kapłani, jak Ja ich kocham za ich słabość. W tej słabości działam Ja, Jezus. Ich ofiary, modlitwy i posty powstrzymują świat od wielu kar. Patrzcie na nich z miłością, bo Jezus Chrystus, patrzę na nich z miłością i pragnę w waszych sercach miłości do Mych stworzeń. Tylko w miłości możecie być zjednoczeni.

Przyjmując Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego, macie odpowiedzialność przed swym Bogiem – uczyńcie więc wszystko i nie lękajcie się odpowiedzialności.

Ja, Jezus, oczekuję od was, Synowie, opieki nad tymi maluczkimi – to jest Moja cząstka, którą przeznaczyłem dla siebie. Przez Moje miłosierne Serce, dam ich światu na ratunek. Czuwajcie synowie, kapłani, bądźcie dobrymi pasterzami, to i owczarnia stanie się dobra.

Otoczcie opieką Moją córkę, Zofię, nie ona Mnie wybrała ale Ja, Jezus Chrystus. Gdyście jej nie rozumieli, ona bardzo cierpiała, i Ja z nią cierpiałem, bo dałem jej tę misję do wypełnienia. Pomyślcie o niej, jakie umartwienia miała, ile łez wylała. Dzień i noc wołała o łaskę, bo chciała wypełnić Moją świętą wolę i niczym jej nie zasmucić.

Ja, Jezus, patrzyłem Moimi świętymi oczami, jak cierpiała i byłem przy niej. Wielką ofiarę złożyła w Moim sercu za grzechy świata i proszę was, synowie kapłani – nie lekceważcie słów, które będzie wam przekazywać – bo zaczyna się nowy rozdział tego dzieła zbawienia Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Moi synowie pamiętajcie, że byłem, jestem i będę przy waszych spotkaniach – choć przez  chwilę pomyśl, że jestem z wami.

Ta podwójna nazwa jest miła Memu Sercu, bo Miłosierdzie Boże jest koroną wszystkich dzieł Boga, a Serce jest źródłem, z którego wytrysnęła Krew i Woda.

Miłosierdzie Boże jest całością. Ja, Jezus Chrystus, błogosławię waszej współpracy w tym dziele zbawienia, aby owoc zbawienia był obfity, a uczynki miłe Bogu.

Dnia 05.03.2000 r.

Córko Moja, nie smuć się, Ja, Jezus Chrystus, znam ich plany wobec Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Pozwoliłem na zmianę nazwy na Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego.

Moi synowie byli pewni, że te biedne istoty poddadzą się im, do własnych planów. Planu Bożego nikt nie zmieni. Wystawiłem was, synowie, na próbę, ale zawiedliście Moje serce, i zraniliście – i to bardzo. Te małe stworzenia są pod Moją i waszą opieką. Jesteście, Moi synowie kapłani, górą nad tymi małymi, ale do czasu. Ich miłość do Stwórcy przezwycięży wszystkie przeszkody. Żądacie wiele od tych maluczkich, a Ja, Jezus Chrystus, żądam od was, abyście naśladowali Mnie. Sługa naśladuje swego mistrza. Czy, wy, naprawdę naśladujecie? Gdzie jest niepokój – tam jest i zło. W miłości i pokoju budują się dzieła Boże. Błogosławieństwo Boże niech spłynie na kapłanów, aby pokój zapanował wśród was.

Dnia 09.03.2000 r. Tolkmicko

Siostra Faustyna: Proszę ciebie, Zofio, pisz częściej, bo czas nagli. Wiem, że jesteś zmęczona.

Dobrze czynisz, że modlisz się do wszystkich świętych. Oni Ci pomogą, ich wstawiennictwo u tronu Bożego może wyprosić wszelkie łaski potrzebne dla tej wspólnoty Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego.

Zofio, ten pierwszy rozdział drogi, którą szłaś i tworzyłaś wsparcie dla Kościoła – nie został uznany mimo twego trudu i poświęcenia.

Pan Jezus troszczył się o ciebie i wspierał cię swą mocą, bo tobie powierzył to dzieło zbawienia, kapłani mają tylko wspierać je duchowo. Ten obecny czas jest czasem świeckich, którzy dadzą świadectwo żywej wiary w Boga.

Obecnie nastąpi drugi rozdział, w którym będą się dziać rzeczy, których człowiek bez wiary i bez Boga nie pojmie. Bóg okaże, że to dzieło zbawienia jest od Boga. Nie martw się, Zofio, idź dalej tą drogą, którą prowadzi ciebie Jezus – ufaj Mu.

Wszystko jest przygotowane, co ma się dopełniać w tym dziele Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Współczuj tym, co odchodzą z tej wspólnoty dlatego, że nie było im dane, aby brali udział w tym dziele zbawienia. Módl się za nich, bo bardzo miła Bogu jest modlitwa za nieprzyjaciół. Nie lękaj się, być wierna temu dziełu, bo wkrótce ci, co zwątpili, zobaczą, że to jest dzieło Boże. A teraz niech ciebie Bóg błogosławi i całą wspólnotę Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego.

Dnia 10.03.2000 r.

Dziś rozmyślałam o pewnym widzeniu. Od 14 lat widzę perły na niebie, które pędzą każda w swoją stronę. Kiedyś patrząc na nie, mówię Jezu, dajesz mi je oglądać, ale nie wiem, po co. Głosem wewnętrznym kiedyś będziesz mogła je ujrzeć. Upłynie wiele lat.

Coś przynagliło mnie do rozważania i dałam Jezusowi pytanie na piśmie i odpowiedź otrzymałam, którą załączam.

W kościele w dialogu wewnętrznym, zaczęła płynąć pod natchnieniem modlitwa związana z tymi perłami.

Czytałam drogę krzyżową, rozważania siostry Faustyny. Siostra Faustyna: “Dziś widziałam Pana Jezusa ukrzyżowanego. Z rany Serca Jego sypały się drogocenne perły i brylanty. Widziałam jak mnóstwo dusz zbierało te dary, ale była tam dusza, która jest najbliżej Jego Serca, a ta z wielką hojnością zbierała nie tylko dla siebie, ale i dla innych, znając wielkość daru. Rzekł do mnie Zbawiciel: – Oto są skarby łask, które spływają na dusze, lecz nie wszystkie dusze umieją korzystać z hojności Mojej” (Dz.1687)

Dnia 11.03.2000 r.

Droga siostro Faustyno, czy mogę się do ciebie zwrócić z pytaniem?

Tak, pytaj Zofio.

Pragnę wypełnić wolę Bożą i być posłuszna kapłanowi, ale ta siła wewnętrzna nie pozwoliła, aby oddać im całą dokumentację. Proszę, pomóż mi, bo Jezus powierzył mi to dzieło Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego, a oddanie wszystkiego jest, jakbym zrezygnowała z tworzenia tego dzieła zbawienia. Pragnę wszystko uczynić, co jest wolą Bożą – jednego pragnę – wielbić i miłować Boga i bliźniego, nieść im pomoc i pocieszenie. Pomóż mi, siostro Faustyno, wspieraj mnie na mojej drodze, po której będę szła.

O Boże, Ojcze, który jesteś w niebie spójrz na swe dzieci, które wznoszą modły do Twego Ojcowskiego Serca, a wołamy potęgą swojej słabości – bądź naszą siłą i przytul nas do swego Ojcowskiego Serca i nie pozwól, aby złe moce miały do nas dostęp. Jesteśmy twoimi dziećmi. Ufamy Tobie, Boże Ojcze, że wyprowadzisz nas na drogę zbawienia. Niech miłość Twoja, Ojcowska, umacnia nas i strzeże – jako swe dzieci. Kochamy Ciebie, Ojcze – przebacz nam nasze winy, ulecz nasze dusze, abyśmy byli godnymi Twego Ojcostwa. Stwórco nasz i Panie, bądź uwielbiony za wszystko coś uczynił dla swych dzieci.

Ja, siostra Faustyna, odpowiadam ci, Zofio – twoja, misja, jest od Boga. Nikt ci nic nie uczyni bez dopustu Bożego. Staraj się żyć duchem Bożym, a Duch Święty cię oświeci. Wszystkie sprawy złóż w miłosiernym Sercu Jezusa. Ty, Zofio, jesteś tylko narzędziem – Bóg wybrał takie narzędzie, jakie chciał. W rękach Boga narzędzie słabe staje się mocą, bo Bóg napełnia je swoją mocą i takie narzędzie jest pożyteczne dla wypełnienia dzieła Bożego.

Duch Święty bierze taką duszę słabą i kształtuje ją, o ile dusza ludzka da się ukształtować, z rąk Boga wychodzi narzędzie ukształtowane, gotowe do wypełniania dzieła Bożego. Sam Pan Jezus kieruje taką duszą. Siostro Zofio, jak chcesz – zwracaj się do mnie – wspólnie to dzieło będziemy prowadzić.

Dnia 17.03.2000 r.

Córko Moja. Ja, Matka Niebieska, daję ci poznać świat nadprzyrodzony, który otacza okrąg ziemi. Ty, córko, zapisuj, a Ja będę ciebie wprowadzać w tajemniczy świat Boży. Nie lękaj się wejść w niego dobrowolnie. Ukażę ci piękno świata niebieskiego, które przekażesz światu. Człowiek musi pragnąć Boga i żyć dla Boga, aby mógł zobaczyć, co Bóg przygotował dla stworzeń.

Córko, we Mszy Świętej, przez Moje Niepokalane Serce, złóż swoją wolę – uczyń to z miłości do swego Boga i do Mnie, Matki Niebieskiej, a Ja przekażę ją Bogu w Trójcy Jedynemu i poprzez twoją wolę będę mogła działać, bo twoja wola będzie zjednoczona z wolą Bożą. Wypełnij to, córko, dla Chwały Bożej, bo zbliża się dzień triumfu dwóch Serc Jezusa i Maryi. Wszyscy, wierzący w Boga Trójcy Jedynego, mogą złożyć swoją wolę, bo w tym czasie będę was potrzebować. Stanę na czele, przy swych wiernych dzieciach, aby was chronić i prowadzić do zwycięstwa nad złymi mocami.

Dnia 19.03.2000 r.

Ja, siostra Faustyna, proszę ciebie, Zofio, trwaj w tym, co ci Jezus przekazał i wypełniaj. Wkrótce się dowiesz, w jaki sposób Bóg działa. O sprawy Małych Rycerzy nie martw się, Jezus ma swój plan wobec tych maluczkich i posłuży się tymi maluczkimi, bo ten czas jest waszym czasem. Tylko tymi się posłuży, co są silni w wierze w Boga. Rycerz, wierząc w to dzieło zbawienia, nie ma być chwiejny. Bóg pragnie okazać Miłosierdzie Boże dla świata, ale czy świat stara się rozpoznać czas końca czasów. Trzeba w świecie dużo modlitw, postów i ofiar składanych Bogu, prosząc o Miłosierdzie Boże dla całego świata.

Drogie siostry i bracia, nie szczędźcie czasu ani tchu, bo Bóg oczekuje wielkiej przemiany ludzkich serc dla Chwały Bożej. Świat został zniewolony przez szatana. Ci, co wejdą do winnicy Pana i podejmą pracę, będą umocnieni mocą Bożą.

Nie cofaj się, Mały Rycerzu Miłosierdzia Bożego – Bóg ciebie wezwał po imieniu i zostań Mu wierny do końca, o ile kochasz swego Stwórcę i Zbawiciela. Zostaniesz zbawiony, bo byłeś wiernym sługą i wypełniłeś wolę Bożą w miłości. Idą trudne czasy, hartujcie swego ducha poprzez sakramenty święte, modlitwę, ofiary i post, aby nie lękać się zła, a zwalczać je. A teraz niech was Bóg błogosławi.

Dnia 10.04.2000r. 

Córko Moja. Wiedz, że jestem twoim Bogiem. Dziś, w dniu twoich urodzin, uroczyście ci przekazuję palmę wytrwałości. Bądź dzielna, Moje małe dziecko. Ujrzysz świat i przekażesz go ludzkości – to świat niebiański, w którym będą żyć Moje stworzenia, te, które pokonają grzech i powrócą do Boga. Ojczyzna niebieska przygotowana jest dla każdej duszy, ale czy wszyscy powrócą do niej.

Dziecko Moje, mów ludowi Mojemu, że przyjście Moje jest bliskie. Zapragnij, Moje stworzenie, Mego Królestwa, a posiądziesz je, bo Bóg stworzył je dla was, Moje dzieci. Świat pogrążył się w wielkiej ciemności, a stworzenie Moje było stworzone do światłości. Zapragnij tego światła Bożego, a Ja, Jezus Chrystus, przyjdę i oświecę ciebie, zagubiona owieczko. Idę przez świat i szukam was, czyżbym miał utracić tak wiele moich dzieci.

Idą dni pełne grozy. Człowiek staje się tak zadufany w sobie, że nie zauważa Boga. Córko, nie lękaj się iść przez świat i mówić o powracającym Bogu, Jezusie Chrystusie. Nie martw się o swoją ojczyznę, ona jest Moja – przeznaczyłem ją dla siebie – jako królestwo zapoczątkowane w narodzie polskim.

Dopuściłem na naród Polski wszelkie zło, abyście doświadczyli życia bez Boga. Ale czas ten jest do pokonania, wszystkiego co zniewala, wszystkiego co niszczy – Ja, Jezus Chrystus, odbuduję i ożywię wiarę, która wyda plony zbawienia dla wielu narodów. Idź córko tą drogą, którąś szła – Ja, Jezus Chrystus, błogosławię ci na dalszą drogę twego życia dla Boga.

16.04.2000.

Słodki Jezu, czy mam jechać gdzieś na święto Miłosierdzia Bożego, czy zostać tu w Tolkmicku i tu przeżyć tą uroczystość, i kanonizację św. Faustyny.

Córko, zostań w domu i trwaj na modlitwie z wiernymi. Tylko ksiądz powinien przekazać ludowi, jakich łask udzielam tym, którzy będą w stanie łaski uświęcającej. W święto Miłosierdzia Bożego i w dniu kanonizacji św. Faustyny, wszystkich, którzy przyjmą Mnie godnie w Komunii Świętej, uwolnię od wszelkich kar i win za grzechy. Upust Miłosierdzia Bożego w tym dniu jest darem Mojego Serca dla ludzkości, bo jest to źródło  zbawienia każdej duszy. W tym dniu zanurzam każdą duszę skruszoną w Moim niezgłębionym Miłosierdziu i otwieram Swoje Serce jako źródło wszelkich łask dla zagubionego świata. Córko, wiedz o tym, że w tej parafii św. Jakuba przyszedłem do Ciebie, aby uczynić cię narzędziem trzeciego zakonu Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego.

 Dnia  17.04.2000 r. – Tolkmicko  – List s. Zofii do o. Józefa

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Drogi ojcze Józefie, w dowód twojej dobroci, okazywanej mi na spotkaniach z ludźmi, wiedz ojcze, że nie jest to wymysł mój, ale dobrego Boga, który posyła mnie do ludzi, abym im niosła radość, pokój i ulgę w cierpieniu. Jestem czasem wystawiona na wielką próbę. Dla mnie jest najważniejszy Bóg, dla Niego mogę znieść największą ofiarę, aby wypełnić Jego wolę. Wiem, że Jezus mnie prowadzi po drodze, którą sam przygotował.

Pragnie, aby świat zrozumiał Jego mękę i miłość. Kto żyje w miłości nie zazna lęku ani trwogi.

Z Bogiem, ojcze Józefie, niech Ci Bóg błogosławi za Twoje dobre serce.

s. Zofia

Dnia 22.04.2000 r.

Drogi Jezu. Dziś jest wielka sobota. Całym sercem trwałam przy Twym grobie, adorując Przenajświętszy Sakrament. Z bólem serca rozważałam Twoją Mękę. Dałeś człowiekowi wszystko, a człowiek, czy spłacił dług Twej miłości? Tak, słodki Jezu, postawiłam na jedno – Twoją Miłość i Twój Krzyż. Trzeba rozważać, po co przyszedłeś na świat i jak człowiek postąpił z Tobą. Ukrzyżował Cię, Jezu, za Twoje dobro, za słowo Boże, które głosiłeś. Wiem, słodki Jezu, przyszedłeś okazać nam, ludziom, swoją miłość, że kochasz każdego człowieka. Czy tylko wtedy byli zdrajcy…? I dziś ich nie brakuje. Wciąż Ciebie krzyżują a Ty, czekasz Jezu, na poprawę i nawrócenie do Twego Bóstwa. Czy zdążą powrócić na drogę zbawienia… ? Od dziś oddaję Ci moje serce na własność. Ono jest Twoje, bo otrzymałam je od Ciebie, Jezu. Otrzymałam moje myśli, pamięć i wolną wolę, całą moją istotę, abym czyniła to, czego pragniesz. Pragnę żyć dla Ciebie, Jezu i podążać do Ciebie ku Ojczyźnie Niebieskiej.

Dnia 23.04.2000 r.

Otóż miłosierny Jezu, Dzień Zmartwychwstania Pańskiego jest dla mnie dniem radości i pokoju. W tym dniu, okazałeś mi pierwszy znak przed paroma laty, i powtórzył się on 25 razy. To jest, Jezu, Twoją tajemnicą. Pragnę Ciebie, Jezu Zmartwychwstały, prosić, o ile jest Twoją wolą, dać mi poznać, choć trochę. Wiem, że te znaki świetlane są od Ciebie Jezu. Po modlitwie te znaki zbliżają się do mnie i wnikają w moją głowę. Dziwne.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus Zmartwychwstały, dam ci poznać częściowo. Jest to dar od Boga, który w swym Zmartwychwstaniu, udzielił ci łaski potrzebnej twemu człowieczeństwu. W tym dniu ofiarowałaś mi się cała wraz ze swoją nicością. Dałem ci pół korony mego zmartwychwstania i zobaczyłaś ją. Ona była upleciona z kolorów tęczy. Te światła tęczowe napełniają ciebie i wnikają w twoją głowę, i zawsze widzisz światło wokół głowy. Po to ci to dałem, abyś promieniowała światłem Bożym na inne Moje dzieci.

Córko, gdybyś znała moc tych znaków, których udzieliłem tobie. Nie są do zobaczenia dla innych, ukryta tajemnica.

Dnia 24.04.2000 r.

Wyjazd do Ameryki.

Dnia 30.04.2000 r.

W dniu święta Miłosierdzia Bożego ja, siostra Faustyna, zostałam wyniesiona do świętości tak, jak powiedział Jezus Chrystus. Widzisz, Zofio, trzeba uwierzyć i zaufać Jezusowi. Nie lekceważ natchnień Bożych, bo będziesz wypełniać plan Boży. Tu, na tej świętej ziemi, Bóg powołuje do swych planów, kogo chce. Pozwól, aby rozpaliła się miłość do Boga i bliźniego, a miłością Bożą pokonasz swych przeciwników. Bo, gdy z ludzkiego serca płynie czysta miłość Boża, wszystkie przeciwności i przeszkody spalają się.

Walcz Mały Rycerzu o Chwałę Pana, a reszta będzie ci dana. Tylko wytrwaj w służbie Pana.

Dziś Święto Miłosierdzia Bożego, a ty byłaś smutna, bo małej czci doznaje Jezus miłosierny w twojej parafii. Tak wielkie łaski spływają w tym dniu. Podziękuj wszystkim tym, co czynią Miłosierdzie Boże i dotrzymują wierności Bogu. Ci mogą liczyć na Miłosierdzie Boże w godzinie śmierci. Gdy czas Miłosierdzia Bożego minie, a ludzkość nie skorzysta z tych darów Miłosierdzia Bożego, nastąpi oczyszczenie. Co złe i nieprawe, ulegnie zagładzie. Straszny to będzie dzień dla tych, co nie skorzystali z Miłosierdzia Bożego.

Dnia 28.06.2000 r.

Godzina  13.40. Na piętnaście minut przed trzynastą jestem już na lotnisku Okęcie. Nie odczuwam żadnego lęku, zdałam się całkowicie na wolę Bożą.

Skoro Bóg zaplanował siedemnaście lat temu, że będę w Ameryce, wszystko, co było mi dane, wszystko się wypełniło. I to, że jadę do Ameryki – to też z woli Pana Jezusa. A dlaczego Bóg zna, a ja nie. Całkowicie pragnę wypełnić to, co Jezus przygotował dla ratowania wielu dusz, oddając się pod opiekę Boga Ojca, Syna, Ducha Świętego i Matuchny Najświętszej.

Lot jest opóźniony około czterdziestu minut.

Dnia 03.07.2000 r.

W pierwszą sobotę jedziemy do Marmory, gdzie się objawia Matka Boża. To jest w Kanadzie.

Odmawiamy drogę krzyżową dodając: O mój Jezu Niezgłębionego Miłosierdzia Bożego, zbaw te dusze, które miały być potępione” – błagając o Miłosierdzie Boże dla nich.

Godzina 16 wyjazd do miasta Ottawa.

Dnia 05.07.2000 r.

Gdy się położyłam spać – spałam pół godziny. Ja nazywam to snem Bożym. Gdy się obudziłam, prosiłam Pana Jezusa, aby mi pokazał czy naprawdę piekło jest zamknięte w pierwszą sobotę miesiąca.

Gdy się obudziłam, oczy mam zamknięte: Widzę Pana Jezusa na podwyższeniu, niby ołtarz, schodzi niżej, pełno jest postaci, czym bliżej Jezusa, tym szaty jaśniejsze. Tu z tyłu są takie schody, dość wysokie, a tam dalej jest ciemność i te postacie wychodzą z tej ciemności, i wspinają się do góry, gdzie jest Jezus. Tych postaci było dużo.

Dnia 12.07.2000. Siostra Faustyna

Zofio, posłuchaj moich słów, które ci przekażę. Słuchaj słów Bożych i wypełniaj je, bo to jest twoja misja. Wiem, Zofio, że masz trudności, nie lękaj się ich, przezwyciężaj je w pokoju. Ja, siostra Faustyna, też miałam wielkie trudności i niezrozumienie. Wiele wycierpiałam na tym ziemskim świecie, tylko Bóg Jedyny znał wszystko, co przeżywałam. Jemu mówiłam i zawierzałam. Zawierz i ty wszystkie sprawy Bogu, tylko Jezus może, to dzieło zbawienia wyprowadzić na dobrą drogę, bo On jest Stwórcą tego dzieła. Niech cię nie przeraża prześladowanie, ono jest potrzebne, aby zwalczać swe ułomne człowieczeństwo. Bądź czujna w tworzeniu tego dzieła, módl się i polecaj się memu wstawiennictwu. Idą smutne dni dla Polski. My, święci, modlimy się za naród polski, bo jest tak dużo ludzi zniewolonych przez szatana, że ludzie nie potrafią myśleć o Bogu. Mądrość tego świata staje się mądrością ponad wszystko i w tym upadają narody moralnie. Ty, Zofio, pamiętaj i wsłuchuj się w głos Boży, ten dobry Bóg będzie ciebie pocieszał. Wchodzisz w najtrudniejszą drogę swego życia. Ofiara, którą złożysz wraz z Małymi Rycerzami, niech będzie ofiarą miłą Bogu, a poprzez wasze ofiary i pokorne uwielbienie Boga dacie świadectwo czasów ostatecznych. Niech Bóg wam błogosławi, a łaska Pana niech będzie wam dana.

Dnia 25.07.2000.

Witam ciebie, Zofio, cieszę się, że chcesz pisać, bo wiele jest do pisania, bo wkrótce skończą się orędzia i będzie trzeba przekazywać w słowie to, co będziesz słyszała. Wypełniaj wszystkie słowa przekazywane ci. Bóg dał mi możność przekazywania, dlatego, że moja misja, jako świętej, ma się dopełnić poprzez ludzi. Ja, święta Faustyna, lubię mieć kontakt z ludźmi. Pytaj się o wszystko, a ja dam ci poznać wiele tajemnic Bożych, których nie znasz. Będzie ci wiele dane poznać, więc czuwaj i wypełniaj wolę Bożą. Ludzie okażą jaka jest ich wiara w Boga, czas obecny jest wielką próbą dla Polski i świata. Bóg dał człowiekowi rozum, aby rozpoznawał dobro i zło. O ile, człowiek nie będzie korzystał z mądrości Bożej, którą dał Bóg i stał się człowiekiem nierozumnym, zatraci tę mądrość. Mądrość Boża polega na tym, że widzę swego Stwórcę we wszystkim, co mnie otacza. Z mądrości Bożej trzeba korzystać, bo w niej odnajdziesz Boga, a gdy już jej nie ma, szatan odnajdzie ciebie. W mądrości odnajdziecie wszystko, co Bóg chce dać człowiekowi – miłość i prawdę. Niech was błogosławi Bóg w Trójcy Jedynej.

Mali Rycerze jesteście radością Jezusa, tylko bądźcie prawdziwymi Rycerzami.

Dnia 26.07.2000 r, Tolkmicko    

O mój Boże, jak Ci dziękować za tak wielki dar posłuszeństwa. Posłuszeństwa pragnie mój duch, jak mogłam nie zauważyć tego daru. I pomyśleć, że Jezus był Bogiem, a był posłuszny, aż do śmierci. Jezus daje nam wzór, jakimi w najtrudniejszych chwilach mamy być, być posłusznym, o tym nie możemy zapomnieć. Boże mój i Panie, składam ci w ofierze to, co od Ciebie otrzymałam – posłuszeństwo. Dojrzałam ten skarb niebiański i pragnę być posłuszna, żyć w posłuszeństwie, i je wypełniać. Boże, Ty mi dałeś tę moc bycia posłuszną, a mój duch poddał się temu i nie stawia żadnego oporu. Ty, słodki Jezu, zrosiłeś mego ducha swą łaską – jaką czuję radość w sercu. Bądź, Jezu, błogosławiony na wieki, a Twoja łaska, niech nigdy mnie nie opuszcza. Będę, Boże, ci wierna i Twej łasce posłuszna.

Kocham Ciebie, Jezu – pragnę wynagradzać i dziękować za wszelkie łaski, które mi udzielasz, i proszę udzielaj tych łask, które są mi potrzebne do zbawienia bliźnich i siebie, dla uzdrowień duszy i ciała i zwycięstwa nad wszelkim złem, które ogarnęło cały świat.

Ja, Jezus Chrystus, przyszedłem ci przekazać, córko Zofio, Moją wolę, abyś trwała w tym dziele zbawienia niezmiennie. Dam, ci, takie natchnienie, które będziesz wypełniać i pisać. Nie czyń nic sama, wchodź ze Mną w dialog i pytaj o wszystko – udzielę ci odpowiedzi na wszystko. Każdy twój krok niech będzie poddany Mojej woli. Staraj się współpracować ze swym Bogiem. Narzędzie Boże ma być posłuszne, ciche i pokorne. Staraj się, aby twój Bóg był radosny. Nawet, gdy będziesz się smucić lub cierpieć rób to w Imię Moje – tym sprawisz mi radość. Dziecko Moje, będę cię uczył, jak żyć dla swego Zbawcy, który własną krwią i śmiercią krzyżową ciebie odkupił. Nie lękaj się zła, a zwyciężysz je Moją mocą.

Idź przez świat i dawaj Moim dzieciom, to, co będziesz otrzymywać – łaski i dary. Skarbiec łask jest przygotowany dla Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego do walki z mocami ciemności. W tej walce będą odnosić zwycięstwo i uwalniać dusze z niewoli grzechu. Staraj się, córko, pisać, bo wkrótce nie będzie orędzi, a tylko słowo na żywo głoszone. Przygotuj się do długich podróży. Przygotowane są łaski dla twojej misji, ale bądź czujna, nie wdawaj się w dialogi z ludźmi, tylko wypełniaj powierzone ci to dzieło zbawienia. Będę ciebie uczył i wprowadzał w czyn. A teraz błogosławię wszystkich Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego.

Dnia 27.07.2000 r.

Po Komunii świętej. Mów Panie, sługa słucha.

Córko, dałem ci poznać, czym jest posłuszeństwo. Mówiłem ci, Ja, Jezus Chrystus, żebyś słuchała Boga, ale nigdy ci nie powiedziałem, żebyś nie słuchała kapłanów. Złożyłaś ofiarę swego posłuszeństwa. Tak, jak Ja byłem posłuszny aż do śmierci krzyżowej i ty staraj się żyć w pokornym posłuszeństwie, a otrzymasz wszystko, co jest z woli Bożej.

Dnia 14.08.2000 r.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, przekażę ci orędzie do Narodu Polskiego i dla tych, co są poza granicami. Zwracam się do was, ludu Boży wybrany. Czyż nie przyszedłem do Polski jako Bóg miłosierny i otworzyłem skarbiec łask. Nim sięgniecie po te łaski, trzeba pomyśleć, jaki jesteś, czy godny jesteś tych łask. Łaski będą czerpać ci, co nawrócą się i staną pod krzyżem wpatrzeni w Moje Święte Rany i przebite Moje Święte Serce. Czyż nie dla was to uczyniłem, Moje umiłowane dzieci, i choć zeszliście z Moich dróg zbawienia – wracajcie, bo czas nagli.

O, Polski Narodzie – nie zmarnujcie tych łask przeznaczonych dla was. Obudźcie się, wzbudźcie w sobie miłość do Boga i bliźniego, a dam wam mądrość Bożą, przez którą rozpoznacie, jak żyć dla Boga i nie będziecie chodzić w ciemności. W obecnym czasie wasze umysły i serca są zniewolone. Dajcie przykład, Narodzie Polski, że Mnie kochacie i wypełniacie Moją świętą wolę. Zostawcie mądrości świata dla świata, a korzystajcie z mądrości Bożej. Bądźcie cisi i pokorni. Wsłuchujcie się w głos Boży, który da wam wskazówki, co macie czynić jako dzieci Boże. Zwyciężajcie samych siebie. Żeby tylko Bóg mógł w was działać, złóżcie ofiarę w Moim zranionym Sercu, a Ja przyjmę i pobłogosławię, abyście wytrwali, w tym trudnym czasie, w tej ofierze, jako lud wybrany.

Polsko, o ile się nawrócisz – zło was nie pokona i odniesiecie zwycięstwo.

Ten obecny czas jest dla was. Okażcie się silni wiarą w Boga. Módlcie się za tych zniewolonych przez złe moce. W waszej modlitwie jest wielka moc, bo Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, wam błogosławię i Matka Najświętsza. Aniołowie i święci będą się modlić z wami.

Wracajcie, Narodzie Polski, do krzyża Mojego, a przez niego stanie się cud i wytryśnie Miłosierdzie Boże dla Narodu Polskiego. Nie wahaj się być przyjacielem krzyża. Przez tyle wieków nieśliście krzyż dla zbawienia swego, a teraz, jest czas powrotu do źródła Miłosierdzia Bożego. Ten rok jest przeznaczony dla narodu polskiego i świata całego.

Dnia 17.08.2000r.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, proszę ciebie – bądź zawsze ostrożna. Wszystkie sprawy duchowe i cielesne rozważaj ze Mną. Wejdź myślą do swego serca, bo Ja, Jezus, jestem tam zawsze, bo serce ludzkie jest Moim spoczynkiem, a tym bardziej serce otwarte na miłość Boga.

Szatan poprzez ludzi będzie ciebie, Zofio, atakował, ale jak będziesz ufna w Moją Miłość i Miłosierdzie – nie ulękniesz się niczego. Choćby się zdawało, że Mnie nie ma, wesprzyj się, dziecię, na Moim Ramieniu i idźmy razem zbawiać świat. Zło, w ciebie i to zgromadzenie, będzie uderzać z taką siłą, ale Moja Miłość i Miłosierdzie was obroni. Słuchajcie kapłanów, którzy będą was prowadzić – Ja będę im błogosławił, aby to dzieło Mojego miłosiernego Serca zatriumfowało nad sercami zniewolonymi przez zło. Idą dni pełne walki duchowej, do tej walki duchowej dałem wam kapłanów. Oni poprowadzą was, umiłowane dzieci Moje. Burza będzie wielka, ale zwycięstwo dobra nad złem zatriumfuje. Szatan robi wielkie zamieszanie.

Pokonujcie wszystkie przeszkody Koronką do Miłosierdzia Bożego, Różańcem św. – to jest miecz przeciwko złu.

Tulcie się do Mego Ojcowskiego i Niepokalanego Serca waszej Matki. Ona was obroni, przyprowadzi do Mego Serca, gdzie spoczniecie na całą wieczność. Wracajcie dzieci z drogi nieprawości. Jeśli nie usłuchacie Mego, Ojcowskiego głosu, zginiecie. To wezwanie daję światu, a gdy ujrzycie gniew Boży – będzie za późno. Czekam do dnia przeznaczenia.

Dnia 20.08.2000 r.

Ja, święta s. Faustyna, zwracam się do ciebie i wszystkich tych, co będą czytać te orędzia ku opamiętaniu, abyście rozpoznali ten czas Miłosierdzia Bożego.

Bóg wychodzi człowiekowi naprzeciw i woła: wróć, synu i córko; bo Bóg bardzo kocha każdego człowieka i czeka w wielkim smutku na powrót zagubionej owieczki.

Ja, siostra Faustyna, proszę was, uczyńcie, o co was proszę – wracajcie do swego Stwórcy, bo jesteście Jego własnością. On was zrodził na obraz i podobieństwo Swoje. Wniknijcie w boleść Stwórcy, a zobaczycie Jego Miłość i Miłosierdzie. Za tyle zniewag i zapomnienie Bóg nadal was kocha. Jego miłość nie ma początku, ani końca, bo Bóg jest samą miłością. Ta miłość Boska zraniona obojętnością, zniewagą i zapomnieniem może dać światu poznać, że jest zagniewana wobec swych stworzeń. Świat i ludzi Bóg stworzył w miłości i dał człowiekowi miłość do Boga i bliźniego, ale ludzie zatracili tę miłość.  Dusza bez Boga jest jak wyschnięta gleba. Bóg czeka na zagubioną ludzkość – wracajcie, bo czasu macie mało, a stół pański oczekuje was. Wracajcie pojednać się z Bogiem, a łaska Pana będzie wam dana.

Dnia 21.08.2000 r.

Córko Moja, widzę, jak się umartwiasz za ten niewdzięczny lud. O ludu Boży, wybierasz tego prezydenta, co nie ma w nim ducha Bożego.

Lud prosty woła o ratunek dla swej ojczyzny. Czyżbym ich nie wysłuchał. Jestem Bogiem miłosiernym i nie odmówię proszącym, których kocham i którzy składając ofiary, i Mnie kochają.

Ja, Jezus Chrystus, upominałem lud wybrany. Ukochałem tak bardzo Naród Polski i cóż, Narodzie wybrany, z czym przychodzicie do swego Stwórcy. Pytam się tych, co odeszli z Moich dróg, a przecież wiedzieliście, że jestem Panem Wszechświata. Nie zaufaliście i będziecie zbierać żniwa waszej nieprawości. Klęski, które ogarnęły Polskę – to wasze dzieło. To chłosta, która będzie spadać na lud, który nie uznaje Boga i nie wierzy, że jest Wszechmocny. Taki lud nie będzie brał udziału w Mej chwale. Bóg wzywa wszystkich i chce przygarnąć do swego Serca. Tyle łask jest przygotowanych dla Polski poprzez Miłosierdzie Boże. Jeśli nie wrócicie do stóp Mego krzyża, do Polski przyjdą inne narody – lud wierzący, a zło zostanie unicestwione. Zostanie tylko dobro i zostanę dla tych, co nie zwątpili w Moją Miłość i Miłosierdzie, i zapanuje Królestwo Boga-Człowieka nad całym światem. Wracajcie dzieci Moje i wierzcie, że Ja wszystko mogę – w jednej sekundzie przemienić świat, który będzie służył dobru, a w jednej sekundzie zniszczyć zło, które panuje nad światem. Zbliża się dzień, w którym dacie świadectwo żywej wiary w Boga, a potem dokona się to, na co zasłużyliście. Dzieci Boże, które idą za Mną, nie lękajcie się, bo Ja, Jezus Chrystus, będę z wami, bo jestem waszym Bogiem, którego miłujecie. Pokój z wami, niech duch pokoju spocznie na was.

Dnia 23.08.2000 r.

Córko Moja. Pisz, bo Ja, Jezus Chrystus, pragnę przekazać dla całego świata to orędzie, żeby świat zaczął oczyszczać się z nieprawości. Tym, co rozpoznają znaki czasu i się nawrócą do Boga – Bóg w swym Miłosierdziu przebaczy i wprowadzi w swoje posiadłości, aby więcej nie grzeszyli. Szatan wprowadził w Boże słowa bluźnierstwa. Bóg-Człowiek dał ci tak piękne słownictwo, a ty, człowiecze, kalasz je słownictwem szatana.

Zastanów się człowiecze – dałem mowę do dobrych celów, a człowiek, co czyni – jakże wielką zniewagę Stwórcy. Zapewniam was dzieci, zło opanowało świat, ale musi ustąpić przychodzącemu w Chwale Jezusowi, Królowi świata. Przeciwników już nie będzie – Matka Najświętsza pokona wszystkie herezje i świat uwolniony będzie z niewoli grzechu i zapanuje pokój Boży.

O słodki Jezu, co z moją ojczyzną Polską. Czy nadal będziemy w niewoli zła, czy ulitujesz się nad tymi maluczkimi, którzy Ciebie, Boże, kochają. Wiem, wielki Boże, że doświadczasz Naród Polski, który pragnie ojczyzny bez Boga. Jeśli mam nadal żyć w takim systemie, zabierz mnie, bo moje serce nie wytrzyma – w Ojczyźnie bez Boga nie chcę żyć. Pragnę ojczyzny wolnej od wszelkiego zła i żyć po Bożemu.

Córko Moja. Wiem, czego pragniesz. Módl się, dziecko, i zachęcaj innych. Jestem Bogiem miłosiernym i zostaw to Mnie, Bogu. Smutny to będzie koniec dla wielu. Rozpanoszył się lud niewierny, ale nie wiedzą, co Bóg przygotował dla nich. Ja, Bóg, czekam, co władcy tego świata przygotują Mojemu ludowi.

Całe życie doświadczam Naród Polski. Zostawcie te wszystkie sprawy czasowi, na przymus nie chcę was uszczęśliwiać.

Dnia 27.08.2000 r.

Córko Moja. Nie dręcz się tym. Posłuszeństwo i pokora są miłe Bogu, a kto występuje przeciw posłuszeństwu i pokorze, czym chce zwalczać zło – tylko tą bronią, posłuszeństwem i pokorą.

Mówiłem ci, córko, że zło, poprzez ludzi, będzie uderzać w to dzieło zbawienia. Nie martw się, córko. Ja znam twoją drogę, po której będziesz szła. Bądź posłuszna kapłanom, a Ja, Jezus, dam im światło Boże, aby to dzieło prowadzili wg Mojej woli. Córko, dałem ci światło, abyś tak postąpiła nie inaczej. Miłe jest Mi twoje postanowienie. Więcej zyskasz, jakbyś to dzieło prowadziła wg własnej myśli. Dałem ci czas wojowania, daję ci czas pokoju. W pokoju i miłości budujcie to dzieło zbawienia, a będę zawsze z wami. Ci, którzy staną przeciw twemu posłuszeństwu, odczują niepokój w sercu, bo pokój w ich sercu będzie zakłócony. Wezwałem was dzieci, abyście mi pomogli tworzyć to dzieło, a nie niszczyć. Opamiętajcie się, bo szatan wykorzysta wasze myśli i użyje je przeciwko wam. Ostrzegam was, Moje stworzenia, bądźcie czujni i nie sądźcie, bo Ja, Bóg, jestem Sędzią sprawiedliwym i znam wasze myśli. Módlcie się i wypraszajcie łaski potrzebne światu a dam wam pokój Boży, moje dzieci.

Dnia 30.08.2000 r.      

Tobie, Matko Boża Częstochowska, powierzam to orędzie. Niech Twoja matczyna ręka prowadzi ku zbawieniu całej ludzkości.

Córko Moja, Zofio. Tu, w tym miejscu świętym, Mojej Matki Królowej Polski, daję ci orędzie dla całego świata. Udzielam ci błogosławieństwa i całemu światu, aby lud Boży się opamiętał.

Nawróć się, Moje stworzenie i uczcij Mnie godnie, jako Króla Nieba i Ziemi. Proszę was, dzieci, o jedno, aby Królestwo Boga zapanowało w waszych sercach. Otwórzcie swoje serca dla Mojej miłości – pragnę je napełniać swoją miłością i spalić wszystko, co jest złe. Pragnę oczyścić was i uczynić dziećmi Moimi. Idzie wiele nieszczęść na cały świat. Zwracam się do Narodu Polskiego.W Narodzie Polskim ma się odnowić wiara w Boga w Trójcy Jedynego. Wyznaj człowiecze, że jesteś prochem i upokorz się. Stań do walki duchowej i walcz, jak przystoi człowiekowi wiary. Zwracam się do was, Moi synowie kapłani – od was zależy, jaka będzie wiara w Polsce i na świecie. To jest wam dane – zapalić światło żywej wiary. Bądźcie tą pochodnią oświecającą zagubione dusze. Zbierzcie, te owieczki, które idą za Mną, one wam pomogą. Pasterz bez owiec nic nie uczyni dobrego. Strzeżcie depozytu Mojej wiary, a owieczki otoczcie miłością. Dajcie wskazówki tym, co się zagubili. Jestem Królem i Bogiem, a czy lud Boży czci Mnie zgodnie z Moim Bóstwem. Ten rok – jest rokiem przemiany świata. Tam, gdzie jest największe zło, tam spłynie największa łaska, a gdzie dobro, tam zatriumfują dwa Serca – Najświętsze Serca Jezusa i Maryi. Ten czas jest czasem dla Polski. Obudź się Polsko i spójrz na Mój krzyż i Moje święte Rany, a otrzymasz światło Boże i ujrzysz swoją nieprawość. To orędzie jest ostatnie – wprowadzajcie je w czyn. Gniew Boży potrząśnie światem, a każda dusza poczuje trwogę.

Wy, dzieci Moje, bądźcie spokojne – Jam jest z wami aż do dnia oczyszczenia i całą wieczność – tylko wytrwajcie… Lęk nie pochodzi ode Mnie – Jam jest pokojem. Pokój z wami, dzieci świata. Oczekujcie Pokoju Bożego, a on przyjdzie do waszych serc i całego świata.

Matko Boża, co pragniesz przekazać dla swych dzieci.

Córko Moja. Módlcie się i pomagajcie Mi. Już nic światu nie pomoże, tylko nawrócenie, modlitwa, ofiara i post. Módlcie się, dzieci nieustannie, aby jeszcze uśmierzyć gniew Boży, aby nie wypełniło się, co zawisło nad światem. Moje Matczyne Serce jest tak zbolałe, ale ten czas oczyszczenia już jest. Jeśli serca ludzkie otworzą się na Boga i na Jego miłość – kar może być mniej, będą łagodniejsze. Świat dojrzał w grzechu i trzeba stanąć przed swoja nieprawością.

Co uczynił grzech z ludem Bożym? Jesteście stworzeniem rozumnym i trzeba za wszystko odpowiedzieć przed Bogiem. A teraz niech was błogosławi Bóg i da wam światło Boże, abyście rozpoznali czas nawrócenia i przebaczenia.

Panie Jezu, czy siostra Faustyna będzie miała jeszcze orędzia dla ludzi.

Jezus, Córko, orędzi już nie będzie, tylko odpowiedzi na pytania. Spisuj je dokładnie, bo to będzie słowo Boże i świętych. Jutro pytaj się Mnie, Jezusa miłosiernego.

Gdy kończyłam pisanie orędzi, otrzymałam mocny głos wewnętrzny:

Przekaż światu, żeby Moje Ciało przyjmowali godnie – z wielką czcią i uwielbiali Je, a kapłani niech pozwolą zgiąć kolana przed Moim Majestatem, bo Ja jestem żywy Bóg w tej Komunii. Od tej czci zależy wiara w żywego Boga. Szatan wykorzysta wszystko, aby umniejszyć czci Mojemu Bóstwu.

Dnia 13 września 2000 r.

Rozważania 9 dniowe

Rozważaj, te słowa przez 9 dni, a odnajdziesz siebie. Rozważ, ile upomnień, ile natchnień Bożych daje Bóg człowiekowi. Wiara w Boga jest jedyna, którą przyniósł na ziemię Jezus Chrystus. Jemu trzeba być wiernym do końca.

Podobnie Jezus nie zdradził swej miłości do człowieka. Dał nam wzór miłości do naśladowania. Dał nam Bóg rozum, abyśmy mogli odnaleźć mądrość Bożą i nią żyć dla Chwały Bożej. Niech te rozważania dadzą ci zrozumieć miłość Bożą, tak jak dał zrozumieć mnie.

Niech Bóg będzie błogosławiony za dar rozumu.

Rozważania te rozpoczynam pisać dnia 13 września 2000 roku

Usłyszałam te Słowa

Córko Moja, pisz i wszystko rozważaj, i zatrzymuj dla siebie do czasu przeznaczenia. Wiedz córko, że odkryję ci wielkie rzeczy, które po części przekażesz ludowi. Świat pogrążył się w wielkiej ciemności. Wzywaj lud Boży do modlitwy i pokuty, bo wyrocznia Pana jest przygotowana.

Pierwszy dzień

Bóg przygotował człowiekowi raj na tej ziemi z wielkiej miłości, a człowiek wcale nie dostrzega go, a znieważa dzieło Boga. I tu ludzie poniosą kary za brak dziękczynienia za tak wielki dar życia. Wyczerpał człowiek wszystko, co Bóg mu chciał dać. Świat będzie oczyszczony, aż padniesz ludu na kolana nie z lęku, ale z miłości do swego Boga. Bo tylko to się liczy, Bóg jest samą miłością i pragnie tylko miłości od swych stworzeń. Gdzie nie ma miłości, tam nie ma Boga. Szatan wtedy staje się władcą takiej duszy zniewolonej i czyni przez nią wiele zła, prowadząc ją na potępienie. Człowiek jest stworzeniem rozumnym. Bóg jest naszym Panem, a gdy Pana prosimy o coś, to otrzymujemy, o ile jest to zgodne z Wolą Bożą. Przeciwnicy Moich dziesięć przykazań planują zniewolić świat i oddać go szatanowi. Czas szatana się kończy. Bóg ogarnia swoją wszechmocą cały świat. Słudzy Boży odniosą zwycięstwo dla Chwały swego Boga. Słudzy szatana będą odłączeni od dobra i nie skorzystają z łask Bożych. Pokój Boży przyjdzie do ludu Bożego i pozostanie z nim na zawsze.

Drugi dzieńCórko Moja, będę ciebie uczył jak żyć dla Boga i z Bogiem, i dla wielu.

Bóg umiłował człowieka i żąda miłości, nic nie da człowiekowi takiego szczęścia jak miłość Boża. W miłości Bożej zradza się wszystko co jest miłe Bogu. Na miłość Boga i Stwórcy trzeba odpowiedzieć miłością. Trzeba otworzyć bramy swego serca, aby się zrodziła miłość do Boga i bliźniego. Człowiek ogarnięty miłością Boga zaczyna rozważać i odnajduje skarb zagubiony. Woła do Boga z pustyni swego serca i błaga o przebaczenie. Pragnie odzyskać łaski, które Bóg przeznaczył dla każdego człowieka. Bóg pragnie, aby człowiek szukał Go w swoim sercu i odnajdował w swoim sercu, i oddawał Mu należną cześć. Raj jest przygotowany, ale będzie opustoszały. O ile ludzkość nie odnajdzie miłości Boga, pozostanie w niewoli szatana, zginie na całą wieczność. Ludu, wracaj na drogę zbawienia. Szatan ma krótki czas, a gdy czas jego minie, nie nawróci się człowiek, pójdzie razem z nim do niewoli szatana. Czas obecny jest czasem powrotu do Boga. Bóg woła wszystkie stworzenia — wracajcie do swego Ojca Niebieskiego. Czyż to ciebie człowiecze nie stworzył Bóg, abyś poszedł na wieczne potępienie? Bóg bardzo kocha człowieka. Uwierzcie, że Bóg zabiega na wszystkich drogach naszego życia, abyście byli zbawieni, o ile oddacie Mu swoją wolę, aby się dopełniło wszystko dla zbawienia człowieka. I uwielbienie, i miłość Boża pragnie być kochana. Gdy zapominamy o tej największej miłości Bożej, ranimy Ją. Przecież Bóg jest naszym Ojcem, jaką boleść Mu tu sprawiamy, Bóg stwarza człowieka do wielkich dzieł Bożych, a człowiek odrzuca ten dar Boży i idzie własną drogą. Bóg idzie za nim i woła – wróć, dziecię Moje, bo zginiesz na tej drodze bez Boga. W rozkoszy tego świata odnajdzie ciebie szatan. Niszczysz swoje człowieczeństwo. Szatan tylko czeka na taką chwilę, aby człowiek odszedł od Boga, stara się zająć Jego miejsce. Szatan stwarza różne sytuacje, aby myśl ludzka była zajęta sprawami ziemskimi, aby człowiek był panem samemu sobie, pragnął mieć wiele za wszelką cenę.

Trzeci dzieńCórko Moja, rozważ Moją Mękę. Ona da ci zrozumieć Moją miłość i ofiarę.

Niech wszelka dusza spocznie w Panu i rozważa Mękę Pana, a Bóg da zrozumieć, dlaczego tak wielką złożył ofiarę swego życia, będąc Bogiem. Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje w wielkiej miłości i dał mu wolną wolę. Bóg pragnie miłości człowieka, a nie zniewolenia. Gdy człowiek pozwoli się zniewolić przez szatana, miłość do Boga wygasa i on staje się pustynią. Miłość Boża daje nam wszystko, bo sam Pan Jezus dał nam samego siebie za nasze grzechy, żebyśmy byli zbawieni. Trzeba kochać Boga i człowieka, a zrozumiecie ofiarę Jezusa i rozważanie Jego Męki Krzyżowej i Zmartwychwstania. Jezus Zmartwychwstały chce, abyśmy też zmartwychwstali z naszego życia grzesznego i połączyli się z Jezusem Zmartwychwstałym i żyli dla Niego, z Nim i w Nim, a życie wieczne będzie nam dane z Bogiem. Jezus jest naszą Drogą, po której trzeba iść przez życie ziemskie jako pielgrzym. Nie lękaj się, człowiecze, tej drogi. Jezus ciebie powstrzyma, abyś nie upadł. A jak upadniesz, wstawaj szybko, nie zostawaj w grzechu, bo Jezus czeka na ciebie, aby ci przebaczyć i żebyś szedł dalej, ku wyżynom niebieskim. Jezus dał nam zrozumieć, że to jest droga krzyżowa, którą trzeba przejść dla wynagrodzenia Męki Pana Jezusa i swego zbawienia. Miłość Jezusa zwycięży wszystkie przeciwności. Jezus wszystko wiedział, że tak będziecie postępować wobec swego Zbawiciela, wzoru miłości i ofiary .

Rozważanie Męki Pana Jezusa jest wielką mocą przezwyciężania swej słabości. Nie patrz, człowiecze, na swoją mądrość, a patrz na Mękę Pana, Jego Święte Rany, które zadali Mu ludzie. Jezus bierze z miłością krzyż, całuje go, rozkłada na nim swoje Święte Ręce i Nogi, i kona. W wielkiej agonii nie zapomniał o swym stworzeniu. Daje nam swoją Matkę za Matkę. Ale czy, człowiecze, dziękujesz całym sercem i rozważasz, że Bóg – Człowiek składa swoje życie za nasze grzechy. Rozważ, co uczyniłeś z Jego miłością i Bóstwem. Człowiek nie jest w stanie pojąć jak Bóg nas umiłował. Bóg pragnie tylko miłości od człowieka.

Czwarty dzień

Smutny jest koniec Jezusa na krzyżu. Spogląda na wszystkie pokolenia. Widzi, jak ludzie nie doceniają tak wielkiej ofiary, męki krzyżowej Jezusa, Jezus nie patrzy jak postąpimy z Nim. Miłość Boska jest niezmienna do człowieka. Pomyśl, człowiecze, ile ty zadałeś Jezusowi smutku i bólu, bo nie myślałeś o Nim. On nie zapomni o tobie, ani na chwilę. Jezus spogląda w Niebo, do swego Ojca Niebieskiego. Opuszcza ten świat. W wielkim bólu konania prosi Ojca za swych oprawców. Ojcze, Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. Trzeciego dnia zmartwychwstaje i okazuje moc swego Bóstwa i obiecuje powrót na ziemię w swojej chwale. Już nie będzie władzy nad Jego człowieczeństwem i bóstwem. Przyjdzie rozliczyć wszelkie stworzenie, które nie przyjęło nauki Jezusa i Jego dziesięć przykazań. Czas, ludu Boży, wrócić pod krzyż, wziąć go do swego serca, jaki koniec zgotowałeś dla swej duszy bez krzyża Chrystusa. Te krzyże co stoją przed tobą, człowiecze, każdego dnia, czy warto je przyjąć z miłością dla zbawienia swego? Gdy jesteś młody jesteś mądry i odważny, a gdy jesteś nieudolny i słaby, wtedy szukasz pomocy i opieki, ogarnia ciebie lęk. Kto będzie czekał na ciebie, człowiecze, czy Bóg, czy szatan. Wracajcie do Boga, ufajcie Jezusowi Ukrzyżowanemu. Nie uciekajcie przed żadnym krzyżem, bo człowiek jest przedłużeniem niesienia krzyża przez wszystkie wieki. Jezus pierwszy przyjął krzyż na swe ramiona. Któż z ludzi odważyłby przyjąć krzyż, tak jak Jezus. Człowiek powinien akceptować i dziękować Bogu za każdy krzyż, przyjęty w miłości jako wynagrodzenie Bogu. Taka ofiara ma wartość zbawienia. Ale gdy wpadasz w depresję i bunt przeciw krzyżowi, marnujesz łaski i dźwigasz krzyż sam, człowiecze. A gdy przyjmujesz krzyż swego cierpienia i rozważasz drogę krzyżową Jezusa, to On pomaga człowiekowi i nie dźwigasz go sam. Jezus jest Bogiem Miłosierdzia, kocha swoje stworzenie, zawsze przychodzi z pomocą człowiekowi proszącemu. W krzyżu odnajdziecie wszystko, łaski, które chce nam dać Bóg. Zaufajcie krzyżowi, a krzyż Chrystusa was wyzwoli z niewoli grzechu i da wam zbawienie.

Piąty dzień

Córko pisz o boleści Mojej Najświętszej Matki. Ta dobra Matka nie zastanawiała się, gdy Jej anioł oznajmiał, że będzie Matką i porodzi Syna, któremu nada Imię Jezus. Gdy rozważała – wypowiedziała słowa – przecież męża nie znam. Anioł odpowiedział – Duch Święty spocznie na Tobie. Maryja odpowiedziała – niech się stanie według słowa twego i stało się SŁOWO – BOGIEM. Nie było dla przychodzącego Jezusa miejsca w gospodzie. Święty Józef szukał miejsca dla rodzącej. Dopiero znalazł w opuszczonej grocie. W takim miejscu przyszedł Jezus na świat, Jego oczy ujrzały świat tak ubogi i zachwycił się, Jezus przyszedł na świat w ubóstwie i odszedł ubogi. Skarby Jego niewidzialne, tylko odczuwalne. Człowiek Bożego pokoju może ujrzeć wiele tajemnic Bożych, przez które zdobywa się życie wieczne. Matka Boża stała się źródłem łask, bo samo Jej przeczyste łono przygotował sam Bóg i obdarzył Ją łaską bez grzechu poczętej. Tylko takie łono mogło narodzić Boga-Człowieka, a poczęło się za przyczyną Ducha Świętego. I przyszło na świat Dziecię Boże mocą Ducha Świętego. Miłość Boga przelała się do serca Maryi i stała się jedno ze swym Synem. Co czuł Jezus, czuła i Jego Matka. Wiedziała, że jest Bogiem i że od Boga przychodzi. Troszczyła się o Niego. Otoczyła swoją miłością, myślała, że złoży ofiarę Bogu ze swego Syna dla zbawienia świata. A gdy nadchodziła godzina Jego męki, Serce matczyne stało się jednym konaniem.

Ofiarowała Bogu to co dla Niej było największa miłością i skarbem. Nikt z rodzaju ludzkiego nie będzie Go tak kochał jak Matka Boża. Uczcie się miłości od Niej, jak kochać swego Boga i jak kochać Matkę Niebieską. Jej Serce przeczyste chce was wszystkich przytulić i obdarzyć miłością macierzyńską. Kto się odnajdzie w Jej Niepokalanym Sercu, nie zginie, bo Ona czuwa nad swymi dziećmi. Bolało Ją Serce, gdy szedł Jej Syn drogą krzyżową, kiedy Go sądzono niewinnie, poniewierano w ciemnicy, biczowano, cierniową koronę włożono Mu na Świętą Głowę, a z ran wytrysnęła Krew, która zalewała Mu Oczy. Gdy szedł z ciężarem krzyża, z grzechami całego świata i był krzyżowany. Patrzyła ta kochająca Matka na śmierć Swego Syna. Ona była wszędzie z Nim, bo boleść Jego była i Jej boleścią, bo byli jedno. I stało się odkupienie świata. Świat nie docenia jaką rolę miała i ma Matka Najświętsza. Ludzie świata chcą rozdzielić Matkę od Syna, a Syna od Matki. Kto nie uznaje tych dwóch Serc, nie zna Boga. Niech każdy człowiek rozważy, kim jest Matka Boża i Jej Syn. Kochajcie tę Matkę. Ona was przyprowadzi do swego Syna, bo Matka Boża jest drogą do Jezusa. Kto skorzysta z opieki Jej, ten dojdzie do Boga, bo Matka Boża stara się o wzrost duchowy. Takie dziecko, które ufa swojej Matce Niebieskiej, to dojdzie do Ojczyzny Niebieskiej, aby tam uwielbiać Boga.

Szósty dzień

Powierzam Ci, Ojcze, te rozważania, o ile myśli ludzkie pozwolą mi objąć, a serce mi podpowie jak wielką miłość okazałeś człowiekowi. Stworzyłeś ten świat dla człowieka. Gdzie jest wdzięczność, gdzie jest miłość do Ojca Niebieskiego. Ojcze, Ty nas kochać nie przestaniesz, bo ta mała garstka ludzi kocha Ciebie. Ojcze, lud wierny swemu Stwórcy gromadzi się na modlitwie i wynagradza Twoją Ojcowską miłość za tych, co odeszli od Twego Ojcostwa. Oglądam ten świat zniewolony przez zło. Jak zerwać te kajdany grzechu. Daj Ojcze moc do pokonania naszego przeciwnika i udziel Ojcze Twojej potęgi i mocy, aby dobro i pokój zapanował w ludzkich sercach i w świecie. Daj, Ojcze, ujrzeć Twe dzieło stworzenia świata, człowiekowi zniewolonemu przez szatana, aby ujrzał wszystkie dzieła Twoje i aby spojrzał w przepaść swej nędzy i odnalazł swego Boga, który w swej miłości i mądrości stworzył ten piękny świat dla każdego z nas przez SŁOWO BOŻE. Stało się, to zaistniało dla dobra człowieka. Dziś człowiek stał się „Panem świata”. Najważniejszy jest bożek pieniądza. Pieniądz jest potrzebny, aby móc żyć w świecie ziemskim, ale wieczności nie kupisz za pieniądze. Tylko dobre życie z Bogiem, wszystkie uczynki dobre idą z człowiekiem do wieczności. Złe czyny idą na utratę życia wiecznego. Bóg jest naszym Ojcem i trzeba myślą i sercem być przy Nim, a resztę działania zostawmy Bogu. On pragnie nas wszystkich prowadzić drogą prawdy Bożej, bo Prawda nas wyzwoli z nieprawości i kształtuje przez Ojcostwo Boga nas dzieci Boże, a dzieci Boże myślą o swym Ojcu Niebieskim, aby Go nie zasmucić i dziękują za dar życia, i za wszystko co je otacza. Boże Ojcze, patrz, Ojcze, na ten świat, tyle zła, tyle nieprawości, jak długo będziemy żyć w takim świecie, gdzie człowiek zapragnął władzy nad Twym stworzeniem. Patrzą tylko na swój byt, a innych ludzi wprowadzają w wielką nędzę. Boże, daj tym maluczkim mądrość Twoją, aby  mogli pokonać tych, co źle czynią i prowadzą świat do upadku moralnego. Ojcze obroń ten świat przez swoją miłość Ojcowską, przecież świat należy do Ciebie, a Twoja Wszechmoc jest większa od potęgi zła. Jesteś naszym Bogiem do którego wołamy: Ojcze ratuj nas, nie pozwól, aby zginęło tak wiele dusz, które by nie wróciły do Ciebie. Jesteś naszym Ojcem Niebieskim, do Ciebie należeć chcemy, Tobie powierzamy się i Twej opiece.

Siódmy dzień

Pragnijcie spocząć w Duchu Świętym, a serca wasze będą napełnione miłością Ducha Świętego.

Człowiek jest stworzony dla działania Ducha Świętego. Gdy dochodzimy do wiedzy o Duchu Świętym, człowiek zauważa ten promyk światła, idzie za nim i otwiera się na to światło. Duch Święty zaczyna działać delikatnie w duszy. Człowiek zaczyna odczuwać i pragnąć Boga. Duch Święty pomaga człowiekowi, w pragnieniach odnajdywać Boga i zagłębiać się w tajemnicy Bożej, i pragnąć zjednoczenia poprzez światło Ducha Świętego. Człowiek powinien tylko otworzyć się całkowicie na Ducha Świętego, resztę zostawmy Duchowi Świętemu. Człowieka rola to obcowanie z Duchem Świętym, dać Mu wolną wolę, aby mógł działać i urabiać duszę człowieka.

Ducha Świętego trzeba uwielbiać i wynagradzać za tych, którzy nie korzystają z siedmiu darów Ducha Świętego. Ducha Świętego należy kochać i uwielbiać, gdyż daje nam, dary które służą ku zbawieniu człowieka. Duch Święty już tu na ziemi daje się poznać, że jest w nas. Duch Święty działa sam w człowieku, o ile człowiek jest otwarty na Jego działanie. Człowiek odczuwa radość w Jego dziełach. Człowiek dotknięty światłem Ducha Świętego przemienia się w narzędzie Boże. Taką duszę może Duch Święty urabiać i uświęcać.

Człowiek ogarnięty Duchem Świętym, sercem i myślą odchodzi od świata i spoczywa w Nim, i raduje się Jego miłością, radością i pokojem. Spogląda w Niebo i tęskni do Ojczyzny Niebieskiej.

Duch Święty rozradowany w duszy człowieka, bierze ją w posiadanie i zachwyca się w niej jako najpiękniejszy kwiat Nieba.

Co znaczy spocząć w Duchu Świętym?

Oddalić wszystko co jest złe i co przeszkadza w zjednoczeniu. Trzeba pozwolić działać Duchowi Świętemu. Nic nie narzucać. Duch Święty wie do czego jest stworzony człowiek. W takich duszach objawia się Duch Święty, ukazuje swoje dzieła, które oddały Mu się całkowicie. Idźmy przez świat, nieśmy Jego światło dla zagubionej ludzkości.

Ósmy dzień

Stańmy do walki duchowej o Królestwo Niebieskie. Tu na tej świętej ziemi, Jezus pragnie być Królem naszych serc. Jaki tron przygotowałeś w swoim sercu? Czy otoczyłeś je pokojem i miłością, bo tylko to się liczy. Król, Jezus Chrystus, pragnie być Królem naszych serc. Jego Królestwo nie jest widzialne. Tylko nasze życie dla Niego daje świadectwo, że żyjemy Nim i dla Niego. Nic nie szukamy, nic nie pragniemy co jest ze świata, tylko Królestwa Bożego tu na tej ziemi i wołamy: Przyjdź Królu do naszych serc i do naszej ojczyzny Polski, aby zło było pokonane. Królu nasz, pokonaj i oczyść wszelką nieprawość tego świata, aby Twoje Królestwo, Królu, zapanowało nad światem. Abyś był uwielbiony przez wszystkie narody, aby Ci oddano hołd jako Królowi Miłosierdzia Bożego, bo Miłosierdzie Boże jest koroną wszystkich dzieł Boga.

Królu Miłosierdzia Bożego, zanurz w Niezgłębionym Miłosierdziu Twoim całą zbolałą ludzkość, którą odkupiłeś własną Krwią. Niech ta wylana Krew i Woda obmyje cały świat z brudu grzechowego, aby Twe Królestwo zajaśniało jak wschodzące słońce dla ludzkości.

Dziewiąty dzień

O zniewolony świecie, cóżeś uczynił z tym pięknym światem, który stworzył Bóg?

Cóżeś odnalazł, człowiecze, bez Boga i Jego Błogosławieństwa?

O wypaczony narodzie, tyle upomnień, tyle kar i ostrzeżeń, a ty wciąż brniesz w grzechu i nieprawości. Nie potrafisz już stanąć i pomyśleć: czy byłem wierny 10 Przykazaniom Bożym, czy je odrzuciłem. Życie bez Boga jest wielką pustynią, rodzi się tylko zło, tyle nieszczęść, zagrożeń ludzkich. Bóg stworzył świat i stwierdza, że jest dobry. Nie dziękowałeś Bogu, za to co Bóg dał ci ze swej miłości, abyście żyli i dobrze czynili, kochali Boga i człowieka.

Co czynicie ze stworzeniem Bożym?

Zabijacie bezbronne dzieci, starców z powodu braku opieki nad nimi. Zamiast dać głodującemu ludowi jeść, budują broń masowej zagłady. Kto bronią walczy od broni zginie.

Dał wam Bóg rozum i mądrość Bożą, a czy ją rozważacie do czego ona służy? Czy dobrze czynić, czy źle?

Kochajcie Boga i człowieka, a zrozumiecie, bo mądrość Boża wam podpowie, po co przyszedłeś na świat, czy ta mądrość tego świata da ci zbawienie?

Wracajcie do swego Ojca Przedwiecznego, aby nie było za późno.

Dnia 23.12.2000 r.

Najsłodsze dzieciątko Jezus, kocham Cię i uwielbiam, pragnę w tym jubileuszowym 2000-nym roku ofiarować nie zimny żłóbek i ciemną grotę, ale gorące moje serce, w którym byś mógł spocząć. Nie sianko, ale ozdobiony żłóbek najmilszymi Ci ozdobami mego życia. Słodka dziecino pragnę, abyś się narodził w mym sercu i królował jako Król mego serca. Ono jest Twoje, niech ta grota mego serca stanie się przybytkiem. Rozpal moje serce swą dziecięcą miłością, abym nigdy nie zapomniała, po co przyszedłeś na ten świat i jak bardzo umiłowałeś rodzaj ludzki. Słodki Jezu, pragnę zawsze być takim małym dzieckiem i proszę o błogosławieństwo, i potrzebne mi łaski.