ROK 1999
Dnia 12.01.1999 r.
Ja, król Dawid, przekazuję ci, Zofio, orędzia z Nieba, abyś przekazała je ludowi. Nie minie dwutysięczny rok, jak ujrzy człowiek grzechu swoje dzieło. Nie pojmie człowiek, co Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują, i dla tych, od których Bóg w Trójcy Świętej Jedyny doznaje zniewagi… Bóg w swej wszechmocy oczyści świat, bo nadchodzi czas. Ludu Boży, nawróć się, uwielbiaj swego Boga i okaż skruchę przed swym Stwórcą.
Ja, król Dawid, przychodzę w słowie, by was upomnieć. Wracajcie na drogę zbawienia, aby nie było za późno. Módlcie się i wypraszajcie łaski potrzebne światu. Gdy przyjdzie ten dzień kary – nie znajdziesz, grzeszny człowiecze, schronienia: wobec świata dokona się sprawiedliwość.
Ja, król Dawid, mówię wam: zbliża się Królestwo Boże. Kto pragnie i oczekuje go, dostąpi i ujrzy Chwałę Bożą.
Dnia 13.01.1999 r., Tolkmicko
Córko Moja, czujesz wielki smutek i osamotnienie. Wiem, że wielu ludzi modli się za ciebie. Bądź im wdzięczna, bo dzięki ich modlitwom zło nie ma łatwego dostępu do ciebie. To dzieło Ja prowadzę i choćby było wielu przeciwników, rozbiją się u Mojego podnóżka. Czyż nie powiedziałem, że okażę mądrość maluczkim, a zakryję przed uczonymi. To dzieło jest zrodzone przez Moje miłosierne Serce dla zbawienia ludzkości. Moi Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, Ja, Jezus Chrystus, widzę, jak się borykacie, choć szczere modlitwy płyną z waszych serc, a za to, że wypełniacie Moją świętą wolę, jesteście znieważeni i odrzuceni. Jak macie postępować w tym grzesznym świecie? Czyż macie postępować jak poganie? Przecież znacie swego Zbawiciela i chcecie czynić dobrze, aby wasz Bóg mógł się radować i błogosławić tym, co nie korzystają z nieprawości. Wasze serca zwrócone są do źródła Miłosierdzia Bożego i nadal trwacie przy swym Bogu, i choć ciężar krzyża się powiększa, idziecie – opuszczeni, wzgardzeni i niepotrzebni.
Pamiętajcie Moje dzieci, jestem Bogiem miłosiernym i kocham najbardziej tych słabych, tych maluczkich, bo słyszycie Mój głos i idziecie za Mym krzyżem jak małe dzieci.
Bóg Ojciec nie zostawi was, bo zbyt was umiłował. Módlcie się za cały świat, a szczególnie za waszych nieprzyjaciół. Nie życzcie im źle, a otoczcie ich miłością i choć oni będą was nienawidzić, tym zwyciężycie ich serca dla Mej Chwały. Proszę, wytrwajcie w dobrym i zostańcie w pokoju Bożym.
Dnia 14.01.1999 r.
Ja, król Dawid, długo czekałem, aż zaczniesz pisać. Wiem, że masz trochę wątpliwości, więc daję ci sposobność, prosząc Boga o światło, które otrzymasz, aby nasza współpraca nie hamowała tego dzieła. Powinnaś wszystko uczynić, co jest wolą Boga.
Po to jestem jako orędownik do szybkiego zatwierdzenia intronizacji Jezusa, Króla Polski, a potem koronacji. Bóg czeka, kiedy lud wybrany dobrowolnie ogłosi Jezusa Królem Polski i świata.
Bóg nie narzuca człowiekowi przymusu, tylko czeka, aż człowiek sam zapragnie. Bóg nigdy nie zniewala, ale prosi o dziś. Ja, król Dawid, proszę ciebie, ludu Boży, nie zwlekaj, ale staraj się wszędzie stukać, aż ci otworzą, aby wypełniło się to, czego Bóg oczekuje. Jezus będzie Królem tych narodów, które zapragną Królestwa Bożego. Gdzie miłość i dobro, tam i jest Królestwo Boże. Staraj się, narodzie polski, bo giniesz – tylko Miłosierdzie Boże może was wyprowadzić z tak wielkiego upadku. Sam pogrążysz się jeszcze bardziej.
Bóg w swoim gniewie wstrząśnie globem – to jest przepowiedziane, że gdzie jest odstępstwo od Boga, tam i gniew Boży się wzmaga. Bóg w swej dłoni trzyma całą kulę ziemską i kto stara się zaprzeczyć, że Bóg jest wszechmocny, ten jest dzieckiem szatana. Bóg oddał wszystko w posiadanie Jezusowi, który cały świat odkupił własną krwią.
Pokój z wami.
Dnia 15.01.1999 r.
Córko Moja, widzę ból twego serca. To Ja, Jezus Chrystus, wlewam światło, abyś rozpoznała, jaki jest człowiek w obecnym czasie. Nie staraj się, córko, aby ciebie zrozumieli. I tak cię nie zrozumieją. Ty żyjesz miłością do swego Stwórcy i bliźniego. Pozostań w tym, to ci przyniesie zwycięstwo. Choć krzyż twój jest ciężki i nieraz będziesz myśleć, że nie dasz rady, Ja będę tym Szymonem, aby ci pomóc w ciężkiej chwili. Nie lękaj się, córko, tego krzyża, który przyjęłaś z miłości do swego Zbawcy.
Miłość, pokora i modlitwa są waszą bronią wobec zła. Jak ludziom ciężko pozbyć się własnego egoizmu. On jest u tak wielu ludzi na pierwszym miejscu. Dokąd, umiłowany ludu, będę czekał, abym na pierwszym miejscu w waszych sercach był Ja, Jezus Chrystus.
Ludu Mój, opamiętaj się, bo czas nagli. Nie znasz minuty, kiedy twój żywot się zakończy. Z czym wtedy przyjdziesz do swego Stwórcy. Zostaw mądrości świata, a żyj Bogiem. Żyjąc Bogiem, otrzymasz światło Boże, jak masz żyć dla Boga.
Córko, twój trud i niezrozumienie, jakie zadają ci ludzie, których kochasz i za których się modlisz, zadają ci ból. Trwaj, córko, w tym, co dobre i pożyteczne dla dusz, bądź sobą – zawsze cicha i pokorna, bo w takich duszach mam upodobanie. Zostań, córko, w pokoju Bożym. Ja dla ciebie jestem wszystkim i we wszystkim przyjdę ci z pomocą – tylko wytrwaj.
Dnia 17.02.1999 r., Poznań
Córko Moja! Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, przekazuję ci ostatnie orędzie i wskazówki na dalsze życie z Bogiem dla Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa. Ta droga jest oświetlona Moją miłością i radością dla tych, którzy będą po niej kroczyć. Nie oszczędziłem swego Syna Jezusa Chrystusa i was nie oszczędzę, abyście byli oczyszczeni i zahartowani w walce ze złem, abyście upokorzeni i znękani życiem ziemskim wyszli na spotkanie Mego Syna przychodzącego w chwale. Drogie dzieci, Moje oczy Ojca Niebieskiego są zwrócone na was: co uczynicie dla swego Boga, skoro widzicie tyle zniewag? Daję wam słowa, tylko nie lękajcie się ich wypowiadać. Przyjmijcie postawę gorliwego wyznawcy i nie lękajcie się.
Wypełniaj, Mały Rycerzu Jezusa, wolę swego Ojca. Powołałem was dzieci, a ile z was dochowa Mi wierności? Pragnę was całych z duszą i ciałem dla siebie jako Boga i Ojca. Pozwólcie ogarnąć się Moją miłością i czujcie się Moimi dziećmi, nad którymi czuwa Ojciec Niebieski i prowadzi do ojczyzny niebieskiej. Nie myślcie, dzieci Moje, o sobie. Ja wiem, co wam potrzeba. Wsłuchajcie się, co będę do was mówił, a wy jako dzieci Boże wypełniajcie Moją wolę. Zjednoczcie się z Moją wolą, aby była jedna. Czas obecny jest wielką próbą dla ludzi wiary.
Czy znajdzie Mój Syn ludzi wiary, gdy przyjdzie do swego ludu? Ilu z was go powita i zaśpiewa „Hosanna”? Oczekujcie Go i nawracajcie się.
Wszystkim narodom dane jest święto Miłosierdzia Bożego. Skorzystajcie z tej wielkiej łaski, bo następnego święta może nie być – od was, ludu, to zależy.
Jest to ostatnie wezwanie dane przez Moją córkę, Zofię. Dziś Ja, Bóg Ojciec, przekażę słowa, które macie wypełniać. Przestań, biedny człowiecze, liczyć na siebie, tylko licz na Mnie, Boga, i Moje Miłosierdzie, z którego pragnę, abyście skorzystali. Nie straszę was, nie krzyczę, ale proszę, bo masz, człowiecze, wolną wolę. Nie licz, człowiecze, na ostatnie chwile, by powrócić do Boga, ale zrób to już teraz.
Ten obecny rok jest wielką niewiadomą dla człowieka, ale zapewniam was, dzieci żyjące w grzechu, że wkrótce przyjdę. Zapłacze wszelkie stworzenie nad zgliszczami tego świata. Nie znasz, człowiecze, ani minuty, kiedy przyjdę. Szczęśliwi ci, co oczekują swego Boga. Dla nich radość i pokój.
Ja, Bóg Ojciec, kocham was wszystkich i dlatego was pouczam i wzywam do nawrócenia.
Do walki, Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, o każdą duszę zagubioną – będę błogosławił waszym modlitwom. Waszą mocą jest Ciało Jezusa Chrystusa, a bronią Różaniec Święty.
Szatanowi kończy się czas niszczenia Kościoła Świętego i ludu Bożego. Niech te słowa wzbudzą w was skruchę i żal za grzechy. Bądźcie zawsze przygotowani i pojednani z Bogiem, a gdy upadniecie w grzechu, szybko powstawajcie, aby was szatan nie usidlił. W Bogu miejcie całą ufność i resztę spraw waszych zostawcie Bogu.
Błogosławię was, Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, i cały lud Boży. Ja, Ojciec Przedwieczny, czekam z otwartym sercem na was, dzieci, w tym roku waszego Boga Ojca. Wracajcie, bo czas nagli. Módlcie się, składajcie ofiary, czytajcie Pismo Święte i te orędzia, w których macie podane wszystko, jak żyć i co czynić dla Chwały Bożej i zbawienia siebie i bliźniego. Szukajcie prawdy w Piśmie Świętym i nim żyjcie, a reszta będzie wam dana.
Dnia 19.02.1999 r.
Ja, król Dawid, proszę, abyś pisała, Zofio. Wiedz o tym, że ludzi trzeba wspierać modlitwą i wskazywać im dobro, aby rozpoznali czas, w którym ma się dokonać stopniowo oczyszczenie. Po upływie czasu przeznaczonego nastąpi oczyszczenie w czasie nieznanym, w którym to dopełni się wszystko, co jest napisane w Piśmie Świętym i co przepowiedzieli prorocy w dawnym czasie. Bóg w swym Miłosierdziu wzywa do nawrócenia do Boga. Ojciec Przedwieczny pragnie pomóc dźwignąć się z niewoli grzechu wszelkiemu stworzeniu.
Ja, król Dawid, pragnę, aby lud wybrany skorzystał z czasu łaski przeznaczonego dla Polski. Czy nie widzicie zła i tego, co się dzieje wśród narodów? Wielkie umysły bez Boga nie dokonają niczego dobrego, tylko zniszczenie i niepokój w świecie, ale gdy narody zapragną pokoju Bożego, Bóg okaże Miłosierdzie.
Dnia 28.02.1999 r., Tolkmicko
Córko Moja, pisz. Jeszcze raz pragnę dać wskazówki, czego oczekuję od swych stworzeń. Miłość Moja do was, dzieci, zmusza Mnie, abym przez te słowa wzywał was do nawrócenia. Kocham was i pragnę zbawić wszystkich ludzi. Czy człowiek odpowie miłością na Moją miłość? Mało jest takich, a jeśli są, to i tak są odrzuceni przez świat. Ale ci odrzuceni przez świat są Moją radością i w nich zlewam wszelkie łaski potrzebne światu. Ludu Mój, ludu, dlaczego nie możesz pojąć Mojej wszechmocy?
Ja, Bóg, Jezus Chrystus, przyszedłem na świat przez Słowo, a Słowo ciałem się stało i zamieszkałem wśród was i przez to Słowo Boże mogę uczynić wszystko, tak jak przez Słowo uczyniony był wszechświat, tak i dziś w obecnym czasie Bóg może uczynić wszystko, bo wszystko podlega wszechmocy Bożej.
Zastanów się, stworzenie Moje, że swoim grzesznym życiem zagrodziłeś drogę, aby w świecie królowało słowo Boże i napełniało darami Bożymi światu potrzebnymi. Zostawiłem was na trochę bez Mojej opieki i już zapomniałeś, człowiecze, o swym Bogu. Kto kocha swego Zbawcę, ten nie zapomni o Nim, choćby wszystkie przeciwności były przeciwko niemu. Człowiek żywej wiary ufa bezgranicznie Bogu i Bóg jest z nim. Opamiętaj się, człowieku, i wróć do Mego źródła, do miłosiernego Serca – tam odnajdziesz przebaczenie i umocnienie w nawróceniu się do Boga. Nigdzie nie znajdziesz szczęścia wiecznego, tylko w Moim Sercu, które jest samą Miłością i Miłosierdziem, i bramą do nieba. Wracajcie ci, którzy odeszliście z Mych dróg zbawienia. Pokój Boży niech spłynie na was, dzieci, abyście wytrwały w tym pokoju i nie dały się zwieść nieprzyjaciołom waszej duszy. Strzeżcie jej, upiększajcie cnotami miłymi Bogu, a Boża Opatrzność będzie czuwać nad wami. Bogu cześć oddajcie, służcie Bogu i bliźniemu, bądźcie cierpliwi i pokorni, miejcie otwarte serca na działanie Boga. Aby wola Boża była wypełniona przez was, potrzeba mocnego samozaparcia, trzeba zapomnieć o sobie, abym mógł w was żyć Ja, Jezus Chrystus, aby się wszystko wypełniło, co jest wolą Moją.
Dnia 01.03.1999 r.
Ja, król Dawid, pragnę przekazać ludzkości, po co przyszedłem w słowie w tych orędziach. Ja, król Dawid, pierwszy król z rodu Dawida moje królestwo otrzymałem od Boga i zapoczątkowany został ród powołany przez Boga. Z tego rodu pochodzi św. Józef i Maryja, Matka Najświętsza, oraz Pan Jezus. Jak ród Dawida trwał do przyjścia Jezusa Chrystusa, tak teraz Król, Jezus Chrystus z rodu Dawida, przyjdzie w chwale. Jestem wam dany dlatego, aby wam oznajmić o Królestwie przychodzącym na świat. Lud Boży powinien przygotować się i oczekiwać przyjścia Króla Jezusa Chrystusa. Człowiek powinien pokutować i oczyszczać się z grzechów i nie zwlekać, a całym sercem zwrócić się do Boga i błagać o przebaczenie. Bóg jest miłosierny i nie odmówi łaski skruszonemu. Tak mówi Pan: bądźcie cisi i pokorni. Ufajcie w moc Wszechmogącego Boga. Gdybyście poznali, co Bóg przygotował dla tych, którzy są wierni Bogu, wasze dusze nie wytrzymałyby radości, patrząc na dary i łaski, które Bóg przygotował z miłości do swych sworzeń. Obmyci we Krwi Baranka, obleczeni w białe szaty – ci zasiądą w Królestwie Bożym. Wracajcie do stóp krzyża, na krzyżu dokonało się zbawienie świata i pod krzyżem i z krzyżem dokona się zbawienie wszelkiej duszy. Nawet ten, kto przyjdzie ostatni, a rozmyślając, zanurzy się w męce Jezusa Chrystusa i z ufnością zwróci się do Jezusa Ukrzyżowanego, uczci Jego święte rany i ze skruszonym sercem wynagrodzi za wszystkie grzechy i nieprawości, Bóg mu przebaczy. Nie liczcie na ostatnie chwile.
Niech Bóg wam błogosławi.
Dnia 15.03.1999 r., Poznań
Ja, król Dawid, zwracam się ze słowami do ciebie, Zofio, czemu się lękasz pisać. Nie odkładaj pisania, skoro jesteś narzędziem Bożym, choć nieudolnym, ale zmysły masz otwarte na działanie Boże. Ty wiesz, że powinnaś pisać, bo wiele spraw, dotyczących świata będę ci przekazywał, a ty pisz i rozpowszechniaj wśród ludu, aby człowiek się opamiętał.
Ja, król Dawid, będę ci wskazywał drogę do Królestwa Bożego, a ty prowadź inne dusze, które pragną dojść do Królestwa Bożego. Nie lękaj się tej drogi, bo będziecie pod opieką Bożą, ale cierpienia i prześladowania wam nie zabraknie. Oddajcie wszystko Bogu, okażcie miłość do swego Stwórcy, że Go kochacie i wytrwacie. W tych trudnych czasach Bóg przygotował wielkie łaski dla tych, którzy nie ulękną się złych mocy, moc Boga was ochroni. Zawsze będzie przed wami i napełnieni duchem Bożym, staniecie do walki duchowej. Szatan myśli, że zwyciężył, ale Bóg postanowił uczynić swe narzędzia z tych maluczkich, najsłabszych przeciwko potędze zła.
Ja, król Dawid, pragnę was przygotować do walki o oczyszczenie przychodzącego Królestwa. Bóg jest Wszechmocny i napełni was mocą Bożą, tylko bądźcie cisi, pokorni i miłosierni. Kochajcie swych nieprzyjaciół, aby wyrwać ich z mocy szatana.
Miłość do Boga i bliźniego daje wam władze nad złem, wtedy zło musi ustąpić. Módlcie się wraz z Matką Najświętszą i świętymi aniołami, a gdy będziecie cierpieć, nie lękajcie się! Bóg nie da wam nic ponad wasze siły. Nie szukajcie lekarzy, waszym lekarzem będzie Jezus, dla którego się ofiarowaliście. Jezus będzie się nachylał nad waszym cierpieniem, aby was umocnić. Przyszły czasy bardzo trudne dla duchowieństwa – módlcie się za kapłanów, aby wrócili do głębokiej wiary, bo serca u wielu są letnie i tym zasmucają Jezusa, który ich tak kocha.
Niech was Bóg błogosławi, abyście powrócili do Boga i stali się dziećmi Bożymi – o to prosi was król Dawid.
Dnia 19.03.1999 r.
Ja, król Dawid, pragnę ci, Zofio, podyktować słowa dla całej ludzkości. Jest to czas niewiadomy dla zagubionych owiec, które błąkają się i nie mają tych pasterzy, którzy by pomogli odnaleźć drogę ku Bogu. Bóg czeka do czasu przeznaczonego. Jezus-Król zbierze wszystkie owieczki błądzące i wskaże im drogę zbawienia. Jeśli człowiek nie skorzysta z czasu Miłosierdzia Bożego, wówczas spadnie chłosta Boga.
Jezus umarł za wszystkich, a człowiek nie docenia ofiary Jezusa Chrystusa i poszedł własną drogą bez Boga i tym stracił łaskę korzystania z tej ofiary, złożonej dobrowolnie za grzechy ludzkości, ale Jezus czeka, czy człowiek rozważy mękę Jezusa Króla – dlaczego to uczynił? Abyś był, człowiecze, zbawiony i nie grzeszył więcej! My, święci wszystkich czasów, patrzymy, czym stał się człowiek, stworzenie Boże, dla Boga. Jak mało jest tych, co wiedzą, czym była męka Jezusa Chrystusa i zawsze ją rozważają. Tacy ludzie idą drogą zbawienia, aby osiągnąć ojczyznę niebieską. Ci, co odstąpili od dróg Pana, niech nie liczą na ofiarę Jezusa – On umarł, abyście mogli żyć dla Boga, a gdy żyjecie dla szatana i wypełniacie jego wolę, nie możecie być zbawieni. Jedynym ratunkiem dla zagubionych stworzeń jest nawrócić się, dopóki jest czas. Bóg dał wolną wolę i możecie skorzystać z niej lub nie. Nadchodzą takie dni, że wszelka dusza zapłacze nad swym losem.
Ja, król Dawid, powiadam wam, gdy zadrży ziemia i niebiosa, świat stanie w ciemności, a błyskawice będą rozdzierać obłoki, wiedz, człowiecze, że to koniec panowania zła. Bóg uderzy we wszystko, co służyło złu, i nic, co złe, nie zostanie, bo Bóg pragnie dobra i miłości. Ludzie żywej wiary niech się nie lękają – Bóg oddzieli dobro od zła, aby mógł z ludem Bożym przebywać i królować. Wytrwajcie, dzieci Boże, módlcie się i składajcie ofiary, aby ratować to, co może zginąć. O to prosi was król Dawid. Niech was Bóg Wszechmogący błogosławi.
Dnia ??.??.1999 r.
Córko Moja, widzę jak się dręczysz – wiedz, że to jest dla twego dobra i zwycięstwa nad swymi nieprzyjaciółmi. Bądź dzielna i nie wpadaj w panikę. Czyń tak, jakby się nic nie działo. To nie szkodzi jaka jest nazwa tej wspólnoty – obie są miłe memu sercu. Wiedziałem, że to nastąpi i niech Moi synowie korzystają z tej nazwy jako Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusa i niech dadzą taki kształt, aby służyło dla Chwały Bożej. A wy, dzieci umiłowane, bądźcie wierni swemu posłannictwu. Hartujcie swego ducha, a Duch Święty da wam dary, które wam będą potrzebne. Kto kocha Mnie, Jezusa, ten nie ulęknie się żadnej przeszkody – pokona je dla Mnie, a tym da dowód, że kocha Mnie – wtedy spłynie łaska i moc do dalszej drogi.
Córko Moja. We wszystkim ciebie doświadczę. Bądź ufna tylko Bogu. Bóg zna twoją drogę, bo sam przygotowałem ją, aby się wszystko wypełniło.
Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego wypełniajcie wolę Bożą, abyście się stali tym czym będziecie z woli Bożej.
Dnia 20.03.1999 r. – Poznań
Bóg dał człowiekowi ducha Bożego na chrzcie świętym. Zastanów się, człowiecze, czy pielęgnowałeś ducha Bożego w swoim sercu. Dał Bóg człowiekowi duszę, aby żył, gdy człowiek dobrze żył dla Boga i miał ducha pokoju kroczył drogą świętości. Ale gdy człowiek zapomniał o swym Stwórcy żyje w grzechu, stopniowo pozbawia duszę światła. Obudź się, człowiecze! Dlaczego unicestwiasz swoją duszę dla Boga poprzez swoje życie w nieprawości i prowadzisz ją na potępienie. Wzgardzasz duchem Bożym, a przyjmujesz ducha zła. Wyrywasz się z opieki Opatrzności Bożej i stajesz się narzędziem szatana i wypełniasz wszelkie obrzydliwości złego ducha. Wracaj człowiecze do Boga – ratuj swoją duszę!
Dnia 26.03.1999 r.
Ja, król Dawid, pragnę objawić ci, Zofio, dzieje świata. Świat stworzony był przez Boga dla ludzi, a tak wielu ludzi odrzuciło miłość Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. Ludzkość bardzo rani Matkę Bożą i waszą Matkę.
Ludu, dlaczego czynisz tak wiele zła, które podlega tak wielkiej karze? Za złe wasze życie i odstępstwo od Boga na ziemi stworzonej przez Boga, upadnij ludu na kolana i błagaj o przebaczenie. O gdybyś znał, człowiecze, coś uczynił w swej nieprawości… Bóg jest miłosierny, ale i sprawiedliwy. Spójrzcie na świat, co będzie się dziać, ale najgorsze przed wami… Świat zostanie ukarany. Przez niewierność Bogu sami na siebie wydaliście wyrok Bożej sprawiedliwości. Przypieczętowaliście go czynami morderstwa, kłamstwem, pychą, zniewagą ludzkiego ciała, które dał wam Bóg.
Szatan zdeprawował wasze umysły i serca. Jesteście tak skażeni grzechem, że tylko oczyszczenie z nieprawości was czeka, Ludu Boży, ja, król Dawid, wam powiadam – Bóg jest tak miłosierny i przygotował wieczną szczęśliwość dla tych, co żyją w miłości Bożej. Módlcie się i pokutujcie, i bądźcie w stanie łaski uświęcającej.
Niech was, ludu Boży, Bóg błogosławi!
Dnia 02.04.1999 r.
Ja, król Dawid, proszę ciebie Zofio, nie zaniedbuj pisania. Te słowa, które będę ci przekazywał, są dla całej ludzkości. Bóg sam wybiera narzędzie, które ma służyć dobru. Zofio, pamiętaj, że Bóg ciebie wybrał i wielką masz odpowiedzialność wobec Boga i człowieka. Bóg okazał wielką łaskę wybierając ciebie za narzędzie Boże i polecił mnie, jako królowi Dawidowi, abym przez ciebie oznajmiał ludowi plan Boży. Zofio, ty nie znasz, czym mają zostać Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego. Nie lękajcie się trudnych czasów, które staną przed wami, ale czuwajcie i ufajcie w Bożą moc, ona was obroni. Stańcie do walki duchowej, a Bóg będzie z wami.
Słudzy, których Bóg powołał dla Chwały Bożej – nie lękajcie się! Bóg otoczy was swoją opieką, tylko wytrwajcie, bo straszne rzeczy będą się dziać na ziemi i na niebie, ale wy, mali słudzy, bądźcie spokojni, będziecie mieli potężnych opiekunów z nieba, nie będziecie sami. Bóg wszystko przygotował, aby zniszczyć zło i działanie złego ducha, który czyni nieprawość. Ci, co ulegli pokusie, niech natychmiast nawracają się do Boga. Bóg kocha wszelkie stworzenie i nie chce, żebyście byli potępieni i dlatego ześle ogień z nieba, abyście doświadczyli, do czego dążycie.
Oto ja, król Dawid, mówię do was, starajcie się o Królestwo Boże, które przyjdzie z nieba i o to, aby Jezus Chrystus – Król został Królem dzieci ziemskich – tego pragnie Jezus Chrystus.
Dnia 03.04.1999 r. – sobota
Mój Boże – Jezusie Zmartwychwstały, jakżeś dał mi poznać obecność w moim sercu? Czym więcej pragnęłam Ciebie, Jezu, tym większy żar był w moim sercu – tęsknota się wzmaga. Ty, słodki Jezu, jesteś zawsze przede mną, ale tak daleko, kiedy pozwolisz się zbliżyć do siebie, choć byś stawiał największe przeszkody będę je pokonywać, aby się godnym stać zawodnikiem. Miłość mnie spala do Ciebie, Jezu Zmartwychwstały. Pragnę jednego – żyć dla Ciebie Jezu i wypełnić Twoją wolę. Jezu Mój kochany, jaki ból mi zadaje oziębłość ludzka. Widzę bardzo dużo – tylko obrzędy religijne – a gdzie miłość. W jaki sposób czczą Twój Majestat Boży? Serce boli. Przyjdź, słodki Zbawco, do mego serca – spalaj je dla Twej miłości! Pragnę wynagradzać Twoją zranioną miłość.
Proszę Ciebie, Matko Boża, wspomagaj mnie moją małą miłość. Prowadź mnie Mateńko do swego Boskiego Syna. Pomóż mi się dźwignąć ze swojej nędzy. Nie opuszczaj mnie Mateńko! Moje oczy i serce są zwrócone do Twojego Macierzyństwa. Ufam, że wesprzesz mnie swoją łaską na mej drodze zbawienia. Niech będzie uwielbiony w moim sercu Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.
Dnia 03.04.1999 r.
Pytam Jezusa:
– O, mój Jezusie Chrystusie Zmartwychwstały, proszę o wskazanie mi drogi. Pragnę wypełnić według Twej świętej woli.
Córko Moja, raduje się Moje serce, że pragniesz wypełnić Moją świętą wolę. Obiecuję – dam ci możność, abyś jednoczyła się z Moją święta wolą.
Słodki Jezu, co dalej z tymi małymi rycerzami Miłosiernego Serca Jezusowego?
Córko Moja, nie martw się. Jam was powołał – Ja prowadzę taką drogą, jaka jest wam przeznaczona. Ci wytrwali i wierni Memu Sercu zostaną umocnieni Moim Duchem. Miłości pragnę, na miłość czekam, czystą, gorącą od mych stworzeń
Jezu czy tę książkę trzeba było wydać?
Tak córko – nie martw się, ja ciebie wesprę.
Dnia 09.04.1999 r.
ł; |
Ja, król Dawid, pragnę ci, Zofio, przekazać, czego Bóg oczekuje od swych dzieci ziemskich – nawrócenia się do Boga. Z wielkiej miłości Bóg stworzył was, dał wam serce święte i w tym sercu zapalił miłość. Na chrzcie św. uczynił was stworzeniem rozumnym ponad wszystkie stworzenia świata. Nic od was nie potrzebuję, tylko miłości, a wam pragnę dać zbawienie wieczne – tego szczęścia nie można kupić, można je mieć tylko przez miłość do Boga i bliźniego, i życie prawe. Spójrzcie na wasz kraj, co się dzieje?… My święci widzimy wszystko i to, co was czeka, narodzie wybrany.
Z waszego kraju ma promieniować Miłosierdzie Boże na cały świat. Nie zdołasz narodzie, dźwignąć Polski z kryzysu, jeśli nie zwrócisz się do źródła Miłosierdzia Bożego. To jest ratunek dla Polski i świata. O ile nie zwrócicie się o łaski do Miłosierdzia Bożego i pozostaniecie głusi i niemi, nastanie wielki niedostatek. Jeśli znajdą się tacy, którzy wyjdą pod sztandarem dwóch Serc, Jezusa i Maryi, odniosą zwycięstwo duchowe. Po odrodzeniu się wiary w Boga, Bóg okaże Polsce Miłosierdzie swoje, ale cała Polska ma odrodzić się w Duchu Świętym, gdzie ma zapanować miłość, dobro i zgoda. Niech was Bóg błogosławi.
Dnia 11.04.1999 r.
Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, pragnę udzielić wam błogosławieństw, aby przez Moje miłosierne Serce spłynęły łaski potrzebne wam, Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, i całemu światu. W dniu święta Miłosierdzia Bożego wylewam przeobfite łaski na dusze, które czczą Boże Miłosierdzie i proszą o łaski dla tych, co nie wzywają Bożego Miłosierdzia i dusze te ogarniam, aby poznały i skorzystały z łask Mojego miłosiernego Serca. Módlcie się, Moje dzieci, za dusze, które giną usidlone przez szatana, bo w waszej mocy jest zerwać sidła szatańskie.
Odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego i różaniec św. i przez ofiary składane we Mszy Świętej Moja Krew i Woda spłynie na dusze zagubione, one odczują Moją obecność i to, że ich kocham. Jako Bóg miłosierny nie poskąpię łask powracającym na drogę zbawienia, a Moje miłosierne Serce wzruszy się, przygarnie i przebaczy skruszonemu. Tyle razy, synu i córko, stawałem na twojej drodze, wzywałem cię, abyś powrócił do Mego miłosiernego Serca, ale ty byłeś głuchy na Moje wezwanie. Wszystko co dobre, przypisywałeś sobie i nigdy nie myślałeś o Mnie, Jezusie Chrystusie, a Moje łaski marnowałeś.
W Moim Miłosierdziu dałem Święto Miłosierdzia Bożego, aby ratować zagubionego grzesznika. Kto nie będzie korzystał ze Święta Miłosierdzia Bożego, ten skorzysta z Mojej sprawiedliwości. Moje Miłosierdzie jest ratunkiem dla całej ludzkości.
Dnia 16.04.1999 r. Tarnów
Ja, król Dawid, spieszę Zofio, ze słowem Bożym, abyś ostrzegła ludzi słabej wiary. Mów im i nie lękaj się, każde słowo ma znaczenie dla zagubionego człowieka. Gdyby ludzie żyli tak, jak mówi Matka Boża, nie byłoby wojen. Duchowieństwo lekceważy słowa Matki Najświętszej i wielu proroków. W tych czasach ludzkości zagraża wiele wojen bratobójczych. Stwórca dopuści kary, aby człowiek się obudził i spojrzał na świat, który Bóg stworzył, a ty, człowiecze, te dobra niszczysz. Upominam was, ludu Boży, nawróć się, bo czasu macie mało. Czy Król, Jezus Chrystus, ma przyjść do ludu grzesznego, w którym nie znajdzie pocieszenia, czy ma stworzyć nowy świat, a ten ma poddać zagładzie. Proszę was, ja, król z rodu Dawida, opamiętajcie się… Niech was, ludu Boży, Bóg błogosławi.
Dnia 25.04.1999 r.
Ja, król Dawid, jestem tutaj – nie lękaj się pisać. Współpracuj ze mną w winnicy Pana. Pan Bóg jest miłosierny i kocha rodzaj ludzki, i pragnie was pociągnąć ku sobie. Bóg jest światłością i dusze, szukające światło Boże, odnajdą je. Bóg wyjdzie im naprzeciw i wskaże drogę zbawienia. Ludzie w obecnym czasie szukają dóbr materialnych, nawet za utratę wiary. Dobra ziemskie są zniszczalne, a gdy człowiek je zdobędzie, żywot ziemski kończy się. Czy po tej pielgrzymce ziemskiej, którą przebyliście po tej świętej ziemi, dusza twoja będzie radosna, bo żyła Bogiem, czy smutna, bo żyła bez Boga. Pomyśl, człowiecze, coś zgotował dla życia wiecznego. Bóg długo czeka na grzesznika, bo miłość Go powstrzymuje od kary. Ludu, coś zgotował przez swoją nieprawość… Zgliszcza i ruiny zostały z waszych dusz… Obudźcie się narody, bo Król – Jezus Chrystus przychodzi. Miłością Bożą wzgardziliście i dlatego miłość człowieka jest pusta, a szatan ma dostęp do was. Gdzie nie ma miłości do Boga, tam panuje szatan. Dojrzał świat do kar i już nadchodzi czas, by oczyszczony został świat na przyjście Jezusa Chrystusa. Rok Boga Ojca jest rokiem przypomnienia wszystkim narodom świata, że Bóg Ojciec czeka na powracające dzieci Boże. Świat i was stworzył Bóg w miłości, a w wielkim smutku podda go oczyszczeniu. Serce Ojcowskie płacze, ale ludzkie skamieniałe serca – NIE. Ja, król Dawid, wzywam was i upominam – wracajcie, bo wielkie żniwo zbierze szatan. Ufajcie Bogu, nie bójcie się szatana, a zwyciężycie go z Matką Najświętszą. Miejcie w sercu miłość i pokorę, a krzyż i Różaniec św. niech będą waszą tarczą obronną. Żyjcie w pokoju. Niech wola Boża wypełni się w każdym życiu człowieka, a będziecie zbawieni.
Dnia 30.04.1999 r.
Ja, król Dawid, przekażę ci, Zofio, ostrzeżenie dla ludzkości, która utraciła wiarę w rzeczywistość, w jakim czasie żyje. Szatan usidlił tak bardzo człowieka, że wielu przestaje wierzyć w istnienie Boga. Biada wam, innowiercom, którzy zagubiliście wiarę w Boga – to jest największe odstępstwo. O prochu ziemski – pragniesz stać się bogiem bez Boga. O zgubny narodzie, jak wielką karę przygotowaliście sobie. Przez pychę, przez złość i nienawiść ulegliście całkowitemu wynaturzeniu swego człowieczeństwa. Nie wykorzystaliście rozumu i łask, które dał wam Bóg. Odrzuciliście wszystkie łaski i dary, wybraliście życie bez Boga. Oto nadchodzi dzień rozrachunku z grzesznym ludem. A teraz wzywam was, ludu Boży, abyście wytrwali przy Bogu. Bóg swój lud otoczy opieką i ochroni przed nieszczęściem i zagładą. Ufajcie Bogu, módlcie się i łączcie się z całym Niebem, aby ratować zagubione owieczki. Zabierze Bóg ziemię, która uległa skażeniu grzechowemu przez grzeszny lud, a da ziemię nową, czystą, nie skażoną grzechem i nowe niebiosa, aby Jezus Chrystus mógł królować wśród ludu wiernemu Bogu.
Ja, król Dawid, upominam i proszę was, ludu Boży, bądźcie wierni Bogu, a Bóg w tych czasach okaże swoją wszechmoc i niech was Bóg błogosławi, abyście wytrwali w dobrym i w prawdzie dzieci Bożych.
Dnia 01.05.1999 r. Rzym
Drogi Ojcze Pio, wiem, że jesteś kochany przez lud Boży i również przez tę pielgrzymkę niemiecką – przekaż nam parę słów pocieszenia.
Ja, ojciec Pio, sługa Boży, pragnę ci przekazać słowa pocieszenia i smutku. Zostanę wyniesiony na ołtarze, ale i zapowiadam, i ostrzegam świat przed wielką karą. Lud umiłowany przez Boga odszedł z Jego dróg. Nigdy nie było tak wielkiej zniewagi Bożego Majestatu, jak w obecnym czasie. Bóg kocha swoje stworzenie, bo je stworzył, ale ten czas zbliża się ku końcowi. Choć przyjdzie prześladowanie i wy, moje siostry i bracia, będziecie pić kielich goryczy, ale nie ulegajcie zwątpieniu. Jesteście radością dla Boga, że może z wami przebywać, być kochanym i kochać swoje stworzenie – nie lękajcie się zła, proście, a całe Niebo przyjdzie wam z pomocą. Bóg czuwa nad wami, bo w dniu ucisku – dacie świadectwo żywej wiary. Jutro proście o wiele, co wam Duch Święty podpowie, w tym dniu mojej Beatyfikacji, możecie wyprosić dużo łask.
Z moich ran płynęła krew przez 50 lat i z tych ran popłyną łaski dla całego świata. Ja, ojciec Pio, proszę was, stańcie do walki duchowej o każdą duszę zniewoloną przez szatana a my, święci, będziemy waszą obroną – tylko wytrwajcie w wierze, że Bóg jest z wami oraz Matka Najświętsza, aniołowie i święci tej pielgrzymki.
Ja, ojciec Pio, tę pielgrzymkę wam przygotowałem, bo wasze modlitwy nie pozwoliły zapomnieć o was i będę zawsze z wami, bo pieczę nad ludem Bożym dał mi Bóg. Niech was błogosławi Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty!
Dnia 08.05.1999 r.
Drogi Ojcze Pio, dziękuję ci za moją obecność w dniu twojej beatyfikacji. Radowało się serce moje, patrząc, jak płynęły z nieba łaski na cały świat. W tym dniu ofiarowałam ci, ojcze Pio, wszystkich Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Ojcze Pio, otocz nas swoją opieką i broń nas od wszelkich ataków zła, które na nas napierają. Proś wszystkich świętych o wstawiennictwo u Boga za nami, bo na ziemi nie możemy znaleźć obrońców, którzy wspieraliby i strzegli naszej wiary.
Wiem, że możemy tylko liczyć na Boga, Matkę Najświętszą, na aniołów i wszystkich świętych. Jesteś, ojcze Pio, naszą nadzieją i pomocą wytrwaniu przy Bogu.
Ojciec Pio: Dziecię, radowało się moje serce, że powierzyłaś mi w opiekę Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Tak, Jezus powołał was do planów Bożych i choć ciężar jest wielki, ale pomyśl Zofio o Jezusie, jak cierpiał…, pomyśl i o mnie – nawet w nocy nie było spokoju – szatan chciał zniszczyć moją wiarę w Boga, ale Bóg był mi pomocą i ty, w dzisiejszym czasie, licz tylko na pomoc Bożą i ufaj. Wszystkie cierpienia ofiaruj Bogu. Jesteś odrzucona i nie rozumieją ciebie, ale Bóg ciebie nie odrzuci. Wrogowie tego dzieła zbawienia dla wielu dusz planują, jakby zniszczyć to dzieło Boże.
Czy znajdziesz, Zofio, obrońców tego dzieła? – NIE! – Wiedz, że ci, co by mogli, nie chcą narazić się. Bądź spokojna, będę czuwał i modlił się. To, Zofio, ja wyprosiłem ci ten pokój ducha i cierpliwość w tej pielgrzymce. Za wzgardę odpłacałaś modlitwą i miłością – tak czyń dalej, a będziesz zwyciężać swych wrogów dla Boga. Błogosławię ciebie i całą wspólnotę Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Pieczę nad wami przejmuje całe Niebo. Złóżcie taką ofiarę, jaka jest wola Boża, a wypełni się wszystko.
Dnia 08.05.1999 r.
Zofio, pisz, ja, król Dawid, pragnę ci przekazać, że czas czasów zbliża się dla całego świata, bo narody świata czynią wielkie zgorszenie.
Wracajcie ludy do Boga, dokąd jeszcze nie nastąpił wstrząs globem ziemskim. Ja, król Dawid, przychodzę w słowie do wszystkich narodów i ostrzegam lud zbuntowany przeciw Bogu – o biada tym, co odrzucili dziesięć przykazań. Zatraciliście miłość i nie potraficie sami kochać, i żeby was kochano – taki człowiek jest pod władzą szatana. O, słudzy szatana, najpierw zobaczycie, czym był Bóg dla człowieka, a czym szatan, ale wtedy będzie za późno…
Gdybyście chcieli poznać dobroć Boga i to, jak Bóg bardzo umiłował człowieka, że dał mu cząstkę nieba w duszy. Uczynił to dlatego, że jest Stwórcą każdego człowieka i pragnie być czczony, kochany przez swoje stworzenia. Aniołowie wam zazdroszczą, że Jezus przychodzi do dusz ludzkich. W Przenajświętszym Sakramencie Jezus przychodzi do świątyń waszej duszy, ale czy człowiek pamięta o tej świątyni i nie kala jej grzechem. W duszy czystej przebywa Bóg i przez taką duszę działa i ma ona moc Bożą. Szukaj, ludu Boży, takich dusz oddanych całkowicie Bogu, przez nie otrzymacie światło Boże, zacznijcie walkę duchową, ona jest ciężka, ale zwycięstwo będzie dla tych, którzy walczą o Chwałę Bożą i w imieniu Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Wkrótce nadejdzie burza, którą zobaczycie. Ja, król Dawid, proszę i wzywam do nawrócenia. Niech was Bóg błogosławi.
Dnia 13.05.1999 r.
Tobie Boże Ojcze, zawierzyłam i w ofierze składam cały lud, byś nam błogosławił i ocalił nas. W rękach Twoich jest świat cały. Tyś go Ojcze stworzył dla dzieci swych. Nieomylny jesteś Ojcze w wyrokach swych. Pamiętaj Ojcze, żeś nas zrodził dla Chwały Twej. Miej litość i nie każ nas! Chwała Twoja jest mi miła i chcę dla niej żyć. Dziękuję Ci, Ojcze, że wezwałeś mnie i wezwałeś cały lud Boży. Niech Twój głos wołającego Boga Ojca rozchodzi się i żeby wrócili do Ciebie i ze skruchą – ukorzyli się. Dałeś człowiekowi tak wspaniały świat i miłość w sercu dla nas masz Ojcze Niebieski. Pragnę wynagradzać miłość Twą. Prowadzisz mnie, Ojcze, drogą do ojczyzny niebieskiej. Dusza moja rwie się do Ciebie, Ojcze, i pragnie spocząć przy Sercu Twym. O miłości Mego Ojca – ogarnij mnie bym już niczego nie pragnęła, tylko żyć dla Ciebie, Ojcze, wzbudziłeś we mnie tęsknotę i popłynęły łzy. Tak, Ojcze, pragniesz miłości od stworzeń swych. Jakże człowiek jest szczęśliwy, gdy powiedzieć może: Ojcze mój! Dusza wchodzi w zachwyt i unosi się do Serca Twego. O, Mój Ojcze, korzę się u Twych stóp. Spójrz na nędzę moją. Pomóż mi się dźwignąć z niej. Ojcze, pragnę dzieckiem Twoim być, aby tylko Twoja święta wola wypełniła się. Przyjmij mnie do Swego Serca, taką, jaką jestem i uczyń wszystko, co jest twoją święta wolą. Oto jestem cała Twoja!
Dnia 16.05.1999 r.
Drogie dziecię, czemu się niepokoisz. Wypełniaj Moją wolę i nie zważaj na przeszkody. One są po to, abyś je, wsparta na Moim ramieniu, pokonywała. Słowa, które ci przekazywałem i przekazuję są dla umocnienia i utwierdzenia, że Ja, Jezus Chrystus, wzywam was, umiłowane dzieci. Pragnę, abyście poznali i zbliżyli się do Mego zranionego serca. Ja, Bóg, pragnę ogarnąć was, jako Moją owczarnię i wskazać wam drogę zbawienia. W tych trudnych czasach, nie lękaj się, dziecię Moje, zdaj się całkowicie na Moją świętą wolę i słuchaj Mego głosu i idź za nim. To Ja, Jezus miłosierny, jestem budowniczym tego dzieła zbawienia, ty tylko jesteś narzędziem. Bądź cierpliwa, przyślę ci pomoc. Dbaj o rozwój tego dzieła i choć cierpień ci nie zabraknie, nie zniechęcaj się, bo tym zadasz Mi smutek. Stań do walki duchowej jako Mały Rycerz Miłosiernego Serca Jezusowego. Ty i cała wspólnota hartujcie swego ducha, bo ten czas jest waszym czasem, aby okazać, że jesteście Moimi umiłowanymi, wiernymi dziećmi. Zwalczajcie, dzieci Moje, co złe, a co dobre, przyjmujcie do swoich serc i niech wasze serca staną się Moim odpoczynkiem – to mówi do was Jezus Chrystus.
Dnia 16.05.1999 r.
Proszę Ciebie, Boże, słyszę głos wewnętrzny, że kończy się moja misja wyjazdów i jaka będzie moja rola w dalszym działaniu we Wspólnocie Małych Rycerzy?
Córko Moja, twoja misja wyjazdów kończy się, nie docenił lud znaczenia twojej wędrówki i trudu. Stworzenie Moje nie pomyślało, że Ja, Jezus, ciebie posyłam, abyś wypełniła dobrze posłannictwo. Niosłaś ludowi radość, pokój i zdrowie, godziłaś się ze wszystkim co ciebie spotykało od ludzi i cieszyłaś się wraz ze Mną, jak znajdowałaś serca otwarte na Boga. Misja twoja będzie trwać dalej tylko w innym wymiarze. Ufaj swemu Bogu, bo bliskie jest Jego Królestwo. Bądź spokojna o dalszy ciąg twojej misji, czuwaj na modlitwie, a plan Boży będzie się dopełniać. Strzeż depozytu swej duszy, aby ona osiągnęła cel przeznaczony jej przez Boga.
Dnia 17.05.1999 r.
Ja, Duch Święty, przychodzę do ciebie, dziecię, aby ci wskazać drogę Bożą. Pamiętaj, Zofio, że od pierwszej chwili, kiedy zapragnęłaś żyć dla Boga, zacząłem pracę nad twym człowieczeństwem, aby ukształtować twego ducha. Jestem pracownikiem w twej duszy.
W każdej duszy, która jest poddana Mojemu Świętemu działaniu, a nie stawia oporu i zdaje się tylko na Moją Świętą Wolę – zakróluje świętość, a ogród wyda zapachy. Dusza, która jest poddana całkowicie Mojemu działaniu, wie, jak żyć i zauważy, że ją prowadzę, bo daję jej poznać wiele tajemnic Bożych. Oświecam ją i prowadzę na wyżyny niebieskie. Taka dusza wyniszcza się dla Chwały Bożej, a doświadczona i upokorzona staje się Moim ulubionym rajem, gdzie przebywam i uświęcam ją. Niech wszelkie stworzenie z otwartym sercem odda się Mojemu Świętemu działaniu, a każda dusza dojdzie do świętości i pokoju i spocznie w duchu Bożym. Pokój z wami, dzieci Boże!
Dnia 17.05.1999 r.
Ja, król Dawid, pragnę ci przekazać wiadomość o zatwierdzeniu tego zgromadzenia ludzi świeckich Małych Rycerzy MSJ. Szatan bardzo chciał zniszczyć to dzieło zbawienia poprzez swoje sługi. Nie martw się, Zofio, trwaj w pokorze, Bóg okaże ci mądrość, poprzez którą będziesz kierować tym zgromadzeniem. Bóg ześle wam Ducha swego, a jego mądrość będzie działać poprzez Małych Rycerzy. W tych czasach Bóg ześle Ducha swego na tych, co żyją Bogiem na każdy dzień i nie są chwiejni w wierze. Módlcie się, czyńcie pokutę, zanurzcie się w miłości Bożej, aby ta miłość ukrzyżowana wyzwoliła was, dzieci, z wszelkich pragnień tego świata. Świat uległ niewoli szatana.
Ja, król Dawid, otrzymałem od Boga przygotowanie królestwa przychodzącemu Jezusowi Chrystusowi. Najpierw pragnijcie przyjąć Go do swych serc, aby Królestwo Boże zatryumfowało nad wszystkimi narodami. Ten czas jest czasem do nawrócenia i przebaczenia. Przyjście Jezusa jako Króla będzie czasem oczyszczenia. Szatan będzie pokonany, a szaty waszych dusz dadzą świadectwo, czy kochałeś Boga i bliźniego. Nawracajcie się, odejdźcie od nieprawości, wróćcie na drogę zbawienia. Bóg jest miłosierny, udzieli powracającym łask przebaczenia. Niech was Bóg błogosławi i udzieli wam łaski nawrócenia.
Dnia 18.05.1999 r.
Droga siostro, Ja, siostra Faustyna, już dawno pragnęłam przekazać ci wiele orędzi z nieba – nie zwracałaś się do mnie, ale od dziś będę ci przekazywać orędzia dalszej misji, aby dopełniło się wszystko, co mi Jezus miłosierny polecił, a co teraz, w tych czasach, ma się wypełnić. Czuwaj i wszystko wypełniaj. To zgromadzenie ludzi świeckich odniesie zwycięstwo nad swymi wrogami. Nie lękaj się, jesteś powołana przez Boga i nikt ci nie zaszkodzi, bo słowo Boże działa przez ciebie. Nie martw się swoją nędzą, wsłuchaj się w swoje wnętrze i wypełniaj, co ci polecił Bóg.
Zaproś całe niebo na to triduum ku czci Boga Ojca. Będziemy łączyć się z wami w tej ofierze, którą złożycie Bogu Ojcu. Utrzymuj kontakt ze mną, a ja, siostra Faustyna, będę ci wskazywać i ostrzegać przed złymi ludźmi, a św. Michał Archanioł będzie twoim i całego zgromadzenia opiekunem. Zostań z Bogiem, w Bogu miej ufność i Bogu wszystko zawierzaj.
Dnia 18.05.1999 r.
Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, przychodzę ci z pomocą, o którą prosisz. Trwaj w tym, co ci przekazuję i wprowadzaj w czyn, składaj ofiarę miłą Bogu. Dzieci, módlcie się i czyńcie dobrze, i dajcie świadectwo prawdzie. Kto odnalazł Boga w Trójcy Świętej Jedynego, to i odnalazł prawdę i światło Boże. Na te trudne czasy, w których przyszło wam żyć, hartujcie swego ducha. Nie poddawajcie się temu, co spłyca waszą wiarę, bo wasza wiara ma być ukierunkowana ku swemu Bogu. Zdajcie się całkowicie na Moją wolę, a Ja poprowadzę was prawdziwą droga zbawienia, bo kocham was. Moje umiłowane dzieci, wpatrujcie się w Moje zranione serce i w rany, które zadał Mi człowiek, i czerpcie z nich siłę i moc do dalszego życia dla Boga. Bóg was powołał na ratunek dusz zagubionych – ufajcie w swoje powołanie i wytrwajcie w dobrym.
Ja, Jezus Chrystus, czuwam nad wami i prowadzę was, aby Chwała Boża była uwielbiona poprzez was, dzieci Moje, abyście godnie brali w niej udział. Kto dla Chwały Bożej żyje, ten i bierze udział w chwale Bożej. Bądź spokojna, dziecię Moje, nie pozwolę, abyś zbłądziła. Czyń to, co ci powierzam. Jam jest twoim pokojem i znoś wszystko, co ciebie spotyka w Moim pokoju, a nikt tobie nie zaszkodzi. Błogosławię was, wszystkich Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego.
Dnia 21.05.1999 r.
Ja, Jezus Chrystus, wskazuję ci drogę zbawienia i nikt z tej drogi ciebie nie usunie. Jestem twoim Bogiem, nie staraj się szukać kapłanów, aby ciebie wspierali. Ja, Jezus, przyślę ci opiekunów duchowych, bo Ja ich znam i wiem jacy są. Czas nagli, drogie dziecię.
Zapędziła się ludzkość w swojej mądrości i nic dobrego nie dokona bez Boga. Bóg dał mądrość człowiekowi i nie może jej odebrać, choć jej nie wypełniali i nie służyła dobru całej ludzkości. Mądrych ludzi jest na świecie wielu, ale mało z nich przypisuje mądrość Bogu jako dar i łaskę. Kto uwierzył w swoje zasługi zdobycia wiedzy, temu Bóg okaże, czym mądrość jest w obecnym czasie – wielkim złudzeniem. Zostawię tyle mądrości tego świata, na ile ludzie zawdzięczają i dziękują Bogu. Maluczcy posiądą mądrość nie ze świata, ale wlaną przez Ducha Świętego. Takiej mądrości, danej przez Boga, nie dorównają wszystkie mądrości świata, bo nie będą równe mądrości Bożej. Dziecię Moje, idź tą drogą, którą ci wskażę. Żadna przeszkoda, żadne prześladowanie, nie zmieni Moich planów i choćbyś upadała wiele razy, Ja ci zawsze podam Moją świętą Dłoń, bo to Ja, Jezus Chrystus, stawiam przed tobą wszelkie przeszkody i daję ci siłę je zwalczać. Mój Mały Rycerzu, nie martw się, wkrótce przemienię twoje słabości w Moją moc. Daję ci miłość do Mych stworzeń, kochaj je, idźcie wszyscy jedną wspólną drogą na spotkanie ze swym Bogiem. Pragnijcie Mego przyjścia i oczekujcie Mnie. Czas oczekiwania Mego przyjścia jest naznaczony wielkim prześladowaniem i ono już jest, ale Ja znam, co możecie znieść w swym człowieczeństwie. Ufajcie i korzystajcie z łask, które spływają z nieba na lud Boży. Ja, Jezus, przyjdę, nie pytajcie, kiedy, a bądźcie w stanie łaski. Błogosławię wszystkim ufającym Bogu.
Dnia 28.05.1999 r.
Ja, Matka Niebieska, daję ci, córko, to orędzie dla twojego umocnienia, abyś uwierzyła, że Mnie widzisz i do ciebie mówię, abyś przekazywała słowa innym, którzy potrzebują wsparcia. Czasem się czujesz samotna i opuszczona – Ja, Matka Niebieska, nigdy nie opuszczę swojego dziecka. Bóg ci zsyła cierpienie, abyś się upodobniła do Mego Syna – to jest twoja misja, do której cię Bóg przygotował. Dźwigasz krzyż ponad twoje siły, lepiej ci cierpieć w ukryciu, niż na jawie. Ufaj, córko Moja mała, twoją małość daj swojej Matce, a uczynię ją wielką. Bądź spokojna – czuwam nad tobą i błogosławię cię.
Ja, Jezus Chrystus, pragnę ciebie utwierdzić w tej misji, że twoje cierpienie ratuje wiele dusz. Pamiętaj, dziecko, przygotowałem ciebie do cierpień i cierpię wraz z tobą – ni więcej ni mniej.
Ja, Jezus Chrystus, twój Bóg – widzę cały grzeszny świat. Pozwól, dziecię Moje, bym się tobą posługiwał, bo czym większy ciężar grzechów, tym masz większe cierpienie.
Kapłanie, pomagaj Mojej córce, Zofii, jest jej bardzo ciężko. Ona bardzo Mi zaufała i wszystko przyjmuje, zdana na Moją świętą wolę i Ty tak czyń. Dziecko, aby Moja święta wola się wypełniła, poprzez ciebie błogosławię cię.
Dnia 29.05.1999 r.
Gdy byłam w Kościele odmówiłam modlitwę do Ducha Świętego i ofiarowując się Duchowi Świętemu, głos wewnętrzny:
Módl się do Trójcy Przenajświętszej, bo Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty jesteśmy Jedno. Dziś podam ci modlitwę do Trójcy Świętej.
Ta modlitwa będzie pomagać zagubionemu ludowi i odnaleźć Boga w Trójcy Jedynego, i Jego działanie.
Przez moc tajemnicy Trójcy Świętej ta modlitwa otrzyma błogosławieństwo Boga w Trójcy Jedynego na zbliżające się czasy ostateczne.
Ta modlitwa dana jest dla całej ludzkości i należy ją rozpowszechnić wszędzie. Bóg w Trójcy Jedyny, przez moc tajemnicy świętej, ogarnie cały świat. Swoją tajemnicą wyzwoli z grzechu niewoli.
Módlcie się – to jest ratunek dla wszystkich grzeszników.
Dnia 29.05.1999 r. – MODLITWA DO TRÓJCY ŚWIĘTEJ
Boże w Trójcy Jedyny cała ludzkość [ugina się] pod ciężarem grzechów i woła potężnym głosem nędzy o ratunek dla świata całego.
Boże w Trójcy Jedyny ratuj nas, przez moc Twej tajemnicy ulecz rany grzesznej duszy naszej i nie pozwól, aby zginęło tak wiele dusz. Niech Miłość i Miłosierdzie Twoje ogarnia świat cały.
Nie pozwól, o Boże, aby nadal brzemię grzechu panowało nad światem. O Boże w Trójcy Jedyny do kogóż pójdziemy!
Ciebie, o Boże, Ojcem zwać chcemy i Tobie powierzyć się chcemy. Z drogi nieprawości wrócić pragniemy.
W Tobie, Ojcze, ratunku szukamy. Z wielkim lękiem się do Ciebie zbliżamy, bo pragniemy kochać Ciebie, Boga, bo dziećmi Twymi jesteśmy i ogarnij nas, o Boże, swoją miłością. Wyzwól nas z grzechu ciemności, daj nam światło Boże i Ducha Bożego.
O Boże w Trójcy Jedyny daj nam, abyśmy byli jedno na całym świecie. Niech zajaśnieje świat światłem Bożym, a niewola grzechu niech przestanie istnieć.
O Królu, Panie, przyjdź do naszych serc i króluj, bo Tyś naszym Bogiem i Zbawieniem naszym. W Tobie, o Boże, nadzieja i ufność nasza.
Króluj nam Boże w Trójcy Jedyny [a] moc Twej tajemnicy niech ogarnie świat cały. Amen.
Dnia 22.06.1999 r.
Po Komunii Świętej. Pytam Pana Jezusa odnośnie wydania tych książek.
Mówi Jezus: Przymuszona, zastraszona wola człowieka – nie jest wolą Bożą. Kto wypełnia ją pod przymusem – jest zastraszony – jest to niewolnictwo woli człowieka.
Książki daj do zbadania dobrym, świętym teologom, którzy sprawdzą i dadzą ocenę. Ta książka ma moc Ducha Bożego i umocnienie ducha dla człowieka.
Dnia 22.06.1999 r. – Wtorek
Nasz umiłowany Pan Jezus stoi w białej szacie jak śnieg – na wzgórzu, po Jego stronie jest wspaniały wielki anioł ze złotą książką w ręce, a w drugiej ręce trzyma pióro. Po Jego drugiej stronie stoi siostra Faustyna.
Drugi obraz: Przy naszym Panu Jezusie stoi jeden kapłan bardzo dumny, za którym jeszcze inni idą. Pan Jezus mówi: Byłoby lepiej dla was w pył ziemi upaść i waszą twarz pokryć ziemią, niż wątpić w Moje Słowo. Biada wam. Wy nazywacie się Moimi synami, a odrzucie Moje Słowa. Ja daję Moje Słowa tym, którym Ja chcę dać. Wy odważacie się Mnie prześladować.
Moimi małymi, którzy wam Moje Słowo zwiastują – pogardzacie i prześladujecie ich. Ależ Ja mówię wam – właśnie z powodu ich małości wybrałem ich, a Moja obrona otacza to narzędzie Mojego miłosiernego Serca. Amen.
Teraz pokazuje się dookoła nieba koło w kolorze tęczy i to koło jest nad domem Zofii. A teraz wchodzą w to koło trzy wspaniałe korony – duże korony, a pod te trzy korony wchodzi jedna mała korona – kobieca korona. A teraz pokazuje się dla Zofii wspaniały bukiet kwiatów – same róże i spada dywan róż, a w tym dywanie ukształtowała się z tych róż – zbroja rycerska.
To ma być znak dla ciebie, że Moje Słowo jest o wielkiej mocy, a Ja będę cię prowadzić jak wiatry – Mój mały rycerzu. Ty ich weźmiesz za rękę razem z moją Najświętszą Matką i Mi ich wszystkich przyprowadzisz.
I aniołowie pańscy wylewają kielichem krew na jej dom i uwalniają ten dom, ażeby ci źli automatycznie nie przychodzili do jej domu – oni nie będą się odważali przyjść do tego domu. Ona idzie trzymając się za rękę Matki Bożej i Pana Jezusa i ona będzie prowadzona.
Dnia 08.07.1999 r.
O słodki Jezu, odczuwam tęsknotę za Twym Bóstwem. Uciekam się do Niego, bo w Nim znajduję wszystko, co jest potrzebne do zbawienia. Ale gdy patrzę na swoją nicość, lękam się, że mogę czymś zasmucić Ciebie. O dobry Jezu, wypełniać Twoją wolę – to jest jedynym pragnieniem moim. O Jezu, daj sposobność, niech Twoje światło mnie prowadzi, abym osiągnęła cel mego życia. Pragnę osiągnąć to, do czego mnie stworzyłeś. Ogarnij mnie Panie swą miłością i pozwól mi w niej żyć dla Ciebie. Mój dobry Jezu, oto jestem cała Twoja.
Mówi Pan Jezus: Dziecię Moje, bądź spokojna, jestem dla ciebie wszystkim i osiągniesz wszystko, co jest Moją wolą dać ci. Uwielbiaj swego Boga, który ci chce dać wiele. Choć o te łaski nie prosisz, to wlewam je w twoją duszę i ubogacam ją Moimi łaskami, aby Moja obecność była odczuwalna, że jestem wśród was, gdy się spotykacie w imię Moje. Niech twoja dusza zanurza się w Mojej Miłości i stanie się Moim promykiem dla wielu dusz. Żyj Moją miłością i ogarnij każdą duszę, która pragnie Mej miłości.
Dnia 19.07.1999 r.
Dziś jest poniedziałek, dzień Ducha Świętego. Idę rano do kościoła na Mszę świętą, modlę się gorąco do Ducha Świętego – dziękuję za wszystkie łaski i dary, którymi mnie obdarował, błagam Ducha Świętego, aby mnie prowadził i oświecał, jak żyć dla Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Czuję, jak miłość mnie ogarnia, czuję w moim sercu żar, który mnie spala. Miłość do Ducha Świętego wzrasta. Czuję, że w moim sercu nic nie istnieje, co jest ze świata, tylko ON.
Duch Święty dziś mnie nawiedził i dał poznać, jak bardzo kocha swoje stworzenie. Stałam się taka mała i zapragnęłam spalić się w Jego miłości. Czuję się tak, jakby mnie nie było, nie dociera do mnie nic. Choć jestem i żyję, ale pragnę jednego – wypełnić wolę Bożą.
Kocham Ciebie, Duchu Święty. Wiem, że pracujesz w glebie mej duszy – oddaję ci ją całą. O Duchy Święty, oto jestem.
Oto Ja, Duch Święty, przychodzę w tych słowach, aby ciebie, córko Zofio, pocieszyć. Wiele ci ludzie zadali bólu i smutku, ale w tobie była wiara niezmącona, bo tak mocno uwierzyłaś w Boga w Trójcy Jedynego. Korzystałaś z Moich darów, czerpałaś z nich siłę i mądrość. Człowiek sam w sobie niczym jest. Jeśli złączony jest z Duchem Świętym, wtedy czuje obecność Boga i Mu się poddaje jako Stwórcy. Ty, dziecko, otrzymałaś ten dar zrozumienia, że Bóg ciebie stworzył i do Boga należysz. Bóg ciebie prowadzi, a Ja, Duch Święty, urabiam twoją duszę, abyś rozpoznała i oglądała oczyma duszy rzeczy nadprzyrodzone. Światło, które ciebie otacza – zapaliłem Ja, Duch Święty. To światło, które nigdy nie zgaśnie. Trzymaj mocno tę pochodnię, którą przeznaczyłem dla ciebie. Niech Duch Święty będzie uwielbiony przez twoją małą duszę.
Błogosławię ciebie, Zofio, trwaj na modlitwie i pokucie. Ufaj, że Jestem.
O duszo moja, śpiewaj hymn miłości Duchowi Świętemu i staczaj bój z mocami ciemności.
Dnia 22.07.1999 r.
Ojcze Niebieski, pragnę się przytulić do Twego Ojcowskiego Serca. Fizycznie nie mogę, tego osiągnąć, ale dusza rwie się do tego źródła, Twej miłości Ojcowskiej. Wiem, Ojcze, że mnie kochasz, ale jak mam żyć, żeby być Twym dzieckiem i sprawić ci radość. Ojcze mój, daj mi możliwość zrozumieć Twoją miłość, abym Ciebie, mój umiłowany Ojcze, mogła wynagradzać za tych, co nie myślą o Tobie. Odnalazłam w Tobie, Ojcze, wielką Miłość i Miłosierdzie do Twych stworzeń. Przerażasz mnie, Ojcze, swoją wszechmocą, a miłość Twoja przyciąga mnie i zapala. Bądź uwielbiony, Ojcze, za Twoją ojcowską miłość. Od kiedy dałeś mi się poznać, nie potrafię żyć bez Ciebie, Ojcze. Fizycznie jestem na ziemi, a myślą i sercem jestem przy Twoim Ojcowskim Sercu. Tęsknię za Twoją czułą Ojcowską Dłonią, która by przytuliła do swego Serca i pobłogosławiła. Kocham Ciebie, Ojcze, i proszę Ciebie o miłość, bym mogła kochać Ciebie coraz goręcej. Jesteś moim Ojcem, a ja Twym małym dzieckiem i potrzebuję Twej opieki, abym nie zbłądziła i Ciebie nie zraniła. Stwórz we mnie miłość czystą jako do Ojca Niebieskiego.
Bóg Ojciec. Córko Moja, kocham ciebie taką, jaka jesteś. Wzruszyło się Moje, Ojcowskie, Serce, że pragniesz Mnie kochać i być Moim dzieckiem. Wiedz, córko, Ja pragnę, aby Mnie wszystkie dzieci kochały. Proś o miłość, dziecię Moje, pragnę udzielać ci łaski miłowania swego Stwórcy. Walcz o nią każdego dnia. Wzdychaj i pragnij. Niech twoje myśli będą skierowane do Mego Ojcowskiego Serca – tu szukaj źródła wszelkich łask wzrostu duchowego. O ile będziesz pragnąć, twoja miłość będzie wzrastać i coraz bardziej ją zrozumiesz. O ile posiądziesz miłość Boga, osiągniesz wszystko w swym Stwórcy.
W drogę, dziecię Moje. Droga jest dla ciebie przygotowana – są na niej róże z kolcami, ale i są bez kolców. Zdaj się na Moją wolę Bożą, abym mógł działać w twej duszy. Udzielam ci błogosławieństwa na twoje dalsze życie.
Dnia 22.07.1999 r.
Ja, król Dawid, przekazuję poprzez ciebie, Zofio, ostrzeżenie dla Polski.
Wzywałem was, narodzie, aby Jezus Chrystus został wybrany i ogłoszony Królem Miłosierdzia Bożego, a wy nadal trwacie w swym uporze.
Tyle dzieci Bożych zabiega o Królestwo Jezusa Chrystusa… Gdzie są władze kościelne? Czyż wy Go nie potrzebujecie? Królestwo Jezusa Chrystusa jest przeznaczeniem dla narodu wybranego. To Królestwo obejmie cały świat.
Mieć Króla w narodzie polskim – Boga Wszechmogącego, to jest wielka łaska. Spójrzcie w przeszłość Polski – z braku Jego Królestwa zawsze byliście w niewoli, narodem poniżanym. Jezus Chrystus pragnie wam, narodzie Polski, wynagrodzić waszą niemoc, niewolę i poniżenie. Jezus pragnie was wywyższyć w świętości, a tym zaczynem jest umiłowany Wikariusz – on dzierży klucze do otwarcia Królestwa Bożego – nie zamykajcie drzwi Królestwu Bożemu, otwórzcie najpierw swoje serca Jezusowi, aby mógł oczyścić je i przemienić – Jezus najbardziej pragnie Królestwa w sercach ludzkich.
Stolicą Królestwa Jezusowego ma być Kraków, gdzie się objawił s. Faustynie jako Jezus miłosierny i pragnie, aby obraz Miłosierdzia Bożego był koronowany koroną złotą, a Miłosierdzie Boże wytryśnie z Jego Królewskiego Serca na cały grzeszny świat i ludzkość odczuje miłość Boga Człowieka, jak umiłował swoje stworzenie. Reszta jest tajemnicą Bożą.
Ja, król Dawid, przekazałem ostatnie orędzie do narodu polskiego. Jezus czeka na waszą odpowiedź w czynie i zawierzeniu – w jaki sposób postąpicie z Jezusem, tak on postąpi z wami. Jego Królestwo nie ma granic, ale zapragnął być Królem narodu wybranego. Polskę Jezus tak bardzo umiłował i Jego oczy są zwrócone na was.
Niech was Bóg błogosławi, aby Miłość i Miłosierdzie Boże zakrólowało wśród narodów.
Dnia 25.07.1999 r.
Córko Moja. Ja, Jezus Chrystus – Król Wszechświata, mówię do was ludu Boży: nie minie dwutysięczny rok, jak ujrzycie Moją wszechmoc nad światem. Na dusze wierne Bogu, na wszelkie stworzenia, wyleję łaski zbawienia. Dzieci zbuntowane przeciw Bogu i 10 Przykazaniom, niech nie liczą na łaski przygotowane dla nich, bo odrzucili prawa Boże, a tym samym utracili łaski przebaczenia i zbawienia. Stworzenia, które zeszły z dróg Bożych, niech wracają do swego Boga, który czeka z wielką Miłością i Miłosierdziem na powracających. Trzeba Bogu zaufać
Dnia 25.07.1999 r.
Córko Moja, twój ból jest Moim bólem. Pragniesz czci Mojego Ciała w Przenajświętszym Sakramencie. Pragniesz, aby należną cześć oddawali Mi ludzie. Tak, dziecko, ty wiesz – to jest życie duszy. Przecież powiedziałem, kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ten będzie zbawiony. Gdy brak tego, to dusza słabnie i ulega pokusom zła, wtedy ludzie stają się sługami szatana. Tylko moc Mojego Ciała w Hostii Świętej jest życiem i obroną duszy przed atakiem szatana. Zostałem, jako więzień miłości w Tabernakulum, dla was, dzieci. Nie doceniacie Mojej ofiary. Nie korzystacie godnie z Sakramentów Świętych – taka dusza pogrąża się w ciemności. Jak odnajdziecie Boga w ciemności, gdy zawiśnie sprawiedliwość nad twoją duszą, człowiecze. Nie pozbawiaj swej duszy oglądania Boga. Droga do Boga jest walką duchową o królestwo Boże i ojczyznę niebieską. Czekam Ja, Jezus Chrystus, na skruszone serca i pojednanie się z Bogiem. Ja jestem dla swych stworzeń żywym chlebem, pokarmem dla zbawienia dusz. Czekam na was, dzieci. Pytam was, czy wrócicie do swego Boga.
Tak, słodki Jezu, dajesz mi i wszystkim ludziom tyle wyjaśnień. Wskazujesz na źródło zbawienia. Tak, mój Jezu, wiem coś uczynił dla mnie i dla mej duszy. Ujrzałam tę wielką łaskę w Przenajświętszym Sakramencie, potrzebną dla duszy i zbawienia. Wiem, Kim Jesteś. Ukryty w Hostii Świętej, Jesteś Tym ogniem, który spala wszystko, co słabe. Dajesz mojej duszy światło zrozumienia Twej obecności w moim sercu. Ty, Jezu, przynosisz do mojej duszy płomyk Twej miłości i ubogacasz ją wszelkimi łaskami. Dusza zaczyna żyć Bogiem, Bogu oddaje Chwałę, a sama się unicestwia – aby żyć Bogiem. W spotkaniu Eucharystycznym dusza widzi światło, idzie za nim i żyje w świetle. Taka dusza promienieje światłem Bożym. Jezu mój, to wszystko stworzyłeś dla mnie… dałeś mi się poznać, abym skorzystała z Twego światła i darów. O niepojęta jest Twoja dobroć, niepojęta jest Twoja, Jezu, miłość. Kocham Ciebie, Jezu. Użyźniaj moją duszę, aby była tylko Twoją. Zapalona, Twoją miłością, niech się spalę. Po to przyszłam na świat, aby być dzieckiem Twoim, Boże.
Dnia 27.07.1999 r.
Córko Moja. Pisz te słowa dla Mych stworzeń, które przekaże ci s. Faustyna.
Ja, s. Faustyna, przekazuję ci orędzie dla wszystkich ludzi. Bóg w Trójcy Świętej Jedyny daje wam obietnicę, że kto zapragnie walki duchowej ze złem, temu w tej walce pomogą aniołowie, tylko wzywajcie ich – one czekają na wasze wezwanie. Skorzystajcie z tak wielkiego Miłosierdzia, przez które Bóg Ojciec pragnie ratować swoje ziemskie dzieci. Czy nie dość zadajecie Jemu bólu i smutku? Musicie wiedzieć, że On ma serce pełne miłości do swych stworzeń.
Ja, s. Faustyna, widzę, w jakim stanie znajduje się świat. Modlimy się za was – wszyscy święci i aniołowie, i niejednokrotnie ratujemy was od popełnienia ciężkich grzechów, ale i wy, siostry i bracia, unikajcie grzechów, abyście byli zbawieni, bo nie wiesz, kiedy Bóg ciebie, człowiecze, wezwie do wieczności. Nie macie pewności, co do żadnej chwili. Bóg jest Panem nieba i ziemi, i świat jest Jego własnością. Wszystko, co istnieje na świecie, jest stworzone przez Boga i wszystko podlega jego wszechmocy. Kto pragnie to zrozumieć, ten zrozumie, kim jest Bóg – że jest samą Miłością. Trzeba tylko otworzyć swoje serce na działanie Boże. Niech was Bóg błogosławi!
Dnia 27.07.1999 r.
O słodki Jezu, jak bardzo pragnę Ci dziękować za wszystkie łaski, którymi mnie nawiedzasz. Wprowadzasz mnie w sen Boży i oglądam ten świat nieziemski, gdzie nie ma ciemności, tylko barwy i światło. Choć mam oczy zamknięte, jakieś fale przychodzą i odchodzą. Choć na chwilę się obudzę, widzę Ciebie, mój Jezu, jak mnie błogosławisz – jesteś opromieniony światłem. Jak mam Ciebie, Jezu, zrozumieć. Po ludzku to jest niemożliwe. Ludzki rozum nie jest w stanie zrozumieć tego nadprzyrodzonego świata, który pozwalasz mi oglądać. Czym Jezu zasłużyłam na tyle łask. Jeśli dajesz mi oglądać ten inny świat, pozwól, abym mogła go choć w części przekazać spowiednikowi, który chciałby zainteresować się i zgłębić swoją wiedzę o zjawiska nadprzyrodzone, i wniknąłby w tajemnice, które dajesz mi Jezu oglądać od 13 lat.
Wiem, gdy znajdziesz mi kapłana, który zapragnie poznać Twoje, Jezu, tajemnice – odkryjesz je i świat je pozna. Uczyniłeś Jezu ze mnie, tak słabej, swoje narzędzie – widzę, jak Duch Święty dokonuje przemiany mojej duszy. Zabierz mi, Jezu, wszystko, a zostaw mi tylko siebie – to mi wystarczy, aby przez ten świat pełen zła i nieprawości, przejść zwycięsko dla Twej Chwały, bo Ty, Jezu, jesteś ze mną.
Jezus. Dziecię Moje, wiem, że nie pojmujesz tych zjawisk nadprzyrodzonych. Któż ciebie rozumie, co mówisz i piszesz o tym świecie pełnym barw i światła. Twoje oczy ujrzały swego Zbawcę i twoje oczy widzą to, co inni nie widzą. Te wizje nie są urojeniem – to Ja, Jezus Chrystus, dopuszczam ciebie, dziecię, abyś wraz z aniołami i wszystkimi świętymi oglądała ten niebiański świat, w którym króluję. Widzisz go w małym wymiarze, nie lękaj się tego światła niebiańskiego, a podążaj do niego. Odrzuć wszystko, co by ci przeszkadzało. Oprzyj się na Moim ramieniu, a nic nie zdarzy się jak tylko to, co jest Moją świętą wolą i z dopustu Mojego. Wiedz, dziecię, że czuwam nad Tobą.
Dnia 29.07.1999r.
Tęsknię za Panem Jezusem. Wymawiam te słowa: – Kiedy Cię ujrzę, o słodki Jezu – i popłynęły mi łzy. Córko Moja –mówi: – Ujrzysz Go. – Na pewno – odpowiadam. Zaczynam odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Po wymienieniu intencji, poczułam piękny zapach Jezusa i mówię: –Jesteś Jezu, niewidzialny, ale jesteś. Dajesz mi się poznać Twoim niebiańskim zapachem. Odczuwam Twoją miłość Ojcowską.
Przez swoje życie nie spotkałam prawdziwej miłości. Szukałam jej całe życie, aż znalazłam, jedyną niepowtarzalną – miłość Boga do mnie. Jezus uczył mnie miłości, jaka ona ma być – szczera, nie obłudna, stała i czysta, potrafi kochać Boga i bliźniego oraz nieprzyjaciół.
Dziś byłam na Mszy Świętej i po Komunii Świętej pytam się: – Ojcze Niebieski, a jaki jest Twój zapach. Otrzymuję odpowiedź: – Mój zapach taki jest, jak Mojego Syna, Jezusa i Ducha Świętego, bo My jesteśmy jedno. Gdy nawiedzamy jakąś duszę zapachem lub wizją, jesteśmy razem Trzy Osoby Boskie. Jako Trójca Przenajświętsza działamy razem – jesteśmy niepodzielni.
Dnia 13.08.1999 r., Opole
Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, przychodzę w słowie do Mego ludu, by wzywać go do powrotu do Boga. Dzieci Moje, obserwujcie ten piękny świat, który dał wam Bóg. Grzech niszczy go, a wy nie zwracacie się do Mnie, Jezusa, z błagalną modlitwą i ufnością, że Bóg wszystko może. Daję wam poznać aż zrozumiecie, że to jest chłosta wymierzona przeciw grzechowi. Giniecie w wypadkach, kataklizmach i chorobach. Jak człowiek nie nawróci się do Boga, Bóg w swoim gniewie dopuści jeszcze do większych kar. Czy myślicie dzieci Moje, że Mnie Serce nie boli? Jestem w swoim Bóstwie Bogiem i Człowiekiem, i tak, jak zapłakałem nad Jerozolimą, tak dziś płaczę nad nieszczęściem waszym.
Dzieci Moje, które idziecie za głosem Mego Serca, módlcie się i składajcie ofiary.
Matka Boża i wasza będzie się modlić z wami. Ona ogarnie was pod swój płaszcz niebieski i przeprowadzi bezpiecznie. Ona jest waszą Matką i pieczę nad wami dał jej Boski Syn.
Jej macierzyństwo jest waszą ucieczką i zbawieniem. Z Nią odnajdziecie Jej Syna, Jezusa Chrystusa, a kto Go odnajdzie, nie zginie.
Ja, Jezus Chrystus, błogosławię was, bo kocham swój lud i pragnę, abyście zbawieni byli wszyscy.
Dnia 13.08.1999 r.
Potęga modlitwy szczególnie do Ducha Świętego dała mi poznać jak Duch Święty się jedna ze stworzeniem i ubogaca swoim światłem.
Dnia 19.08.1999 r.
Po Komunii Świętej powiedziałam: – Kiedy przyjdziesz Panie? Pan Jezus: – Dziś przyjdę do ciebie. Kiedy wieczorem się modliłam bez światła, ale od świateł z ulicy jest widno, przede mną pojawił się piękny fiolet w kształcie koła, a ze środka tego koła wychodziły promienie biało świetlane, pulsujące, wyciągnęłam rękę i myślami prosiłam, dotknij mnie Jezu, i umocnij mnie – potem znikło. Koło tego fioletu było ponad pół metra.
Są zjawiska, których nie mogę pojąć, jak dużo modlę się całym sercem. Potem wieczór – dzieją się cuda. Widzę pełno świateł – wypływają z figury lub obrazu – tego nie można odtworzyć, to trzeba przeżyć, zobaczyć. Postacie prawie zawsze opromienienie światłem, przysuwające się – nawet przychodzą do mnie, ale ja tylko obserwuję, a jak powiem – o ile jesteście z nieba, to dotknijcie mnie. Więc przychodzi w takiej barwie jak jest i dotyka mojej wyciągniętej ręki – nie widzę ręki spod tej barwy.
Teraz jeszcze jedno zjawisko, co powtarza się nawet kilka razy dziennie. Tło tego koła nie zawsze jest jednakowe.
Dnia 19.08.1999 r., Tolkmicko
Droga siostro, w Jezusie Chrystusie, ja, siostra Faustyna, w tych czasach tak trudnych dla duchowieństwa i ludzi głębokiej wiary w Boga, pragnę Ci przekazać orędzie zbawienia.
Ludzie nie rozważają, kim jest ten dobry Bóg i co Bogu zawdzięczają. Myśli wasze zajęte są czym innym, tym, co jest przemijające, a życie wieczne jest przed wami. Dlaczego ludu nie myślisz, co czynisz w tej pielgrzymce ziemskiej. Przyjdzie dzień nieznany dla ciebie, człowiecze, czy chcesz, czy nie, gdy ukończysz pielgrzymowanie ziemskie, wieczność będzie przed tobą. Wtedy zapytam ciebie, siostro i bracie, z jakim bagażem przekroczysz próg wieczności. Wracajcie do źródeł Bożej Miłości, tam odnajdziecie, coście utracili. Zwróćcie się do Bożego Miłosierdzia, tam jest ratunek dla świata. Dał mi, Jezus miłosierny, poznać moc koronki do Miłosierdzia Bożego – modląc się, można uzyskać wszelkie łaski zgodne z wolą Bożą. Ta garstka ludzi modlących się nie zdoła powstrzymać gniewu Bożego.
Gdzie są modlitwy błagalne, wynagradzające? – Płacz ludu Boży nad swą niedolą. Zbliża się dzień przyjścia Jezusa Chrystusa, przygotuj się ludu Boży, aby was Bóg nie zastał w grzechu. Straszny to dzień dla tych, co nie zaufali Bogu. Wróć siostro i bracie do Boga – nie zwlekaj, aby nie było za późno. Niech błogosławi was, wszystkich ludzi, Bóg miłosierny.
Dnia 20.08.1999 r., Tolkmicko
Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, przekazuję ci orędzie, które przekażesz kapłanom, aby w tym czasie we wszystkich kościołach były odprawiane Msze żałobne za tych, co giną i za tych, co konają nie pojednawszy się z Bogiem, a Bóg okaże im Miłosierdzie Boże. Katastrofy i wypadki będą następować, a kapłani powinni myśleć o tych biednych duszach, bo nie wiesz, drogi synu, kapłanie, co ciebie może spotkać. W waszej mocy jest ratowanie dusz ginących, a lud Boży wam pomoże.
Troska o zbawienie dusz jest Mi miła. Wierni w intencji tych zmarłych niech przyjmą Ciało Moje. Gdy będziecie się troszczyć o zbawienie dusz, Ja, Jezus Chrystus, będę się troszczył o wasze zbawienie. Proszę was, uczyńcie, o co was proszę, bo kocham te wszystkie dusze i pragnę, aby nie poszły na potępienie. Wasza ofiara jest im potrzebna, dzięki takiej ofierze ratujecie te biedne dusze. Zostańcie w Bożym Pokoju.
Dnia 20.08.1999r.
Opiszę moje przeżycie duchowe w czasie tridumm ku czci i uwielbienia Boga Ojca. Tak bardzo odczuwałam Jego Ojcostwo, pragnęłam wszystko uczynić, aby dać odrobinę radości umiłowanemu Ojcu Niebieskiemu. Odczułam w sercu Jego miłość. Czyż można nie być szczęśliwszym mając Boga – Ojca w niebie …? Przecież jest naszym Ojcem, a my jesteśmy jego dziećmi. Jak wielki smutek zadał Mu świat. Ten Ojciec, który jest Bogiem pragnie, aby całe stworzenie przytuliło się do Jego Serca i szukało ratunku u Wszechmocnego Boga. Zapomniał lud o swym Stwórcy.
O mój umiłowany Ojcze, proszę Ciebie o jedno – o miłość ku Tobie. Nie potrafię żyć, aby Cię nie kochać. Zycie moje jest jedną wielką tęsknotą, by przytulić się do Twego Ojcowskiego Serca. Jak wielkim skarbem jesteś w moim sercu, pozostań w nim, ono jest Twoje. Choć jestem wielką nędzą, ale wznoszę do Ciebie, Ojcze, moje oczy i serce, a duch mój rwie się do Twego Serca i pragnie w nim spocząć. Wszystko, czym jestem, całą moją miłość składam w Twoje święte dłonie. Pragnę jednego – przyszłam na świat dzięki Tobie, Ojcze i pragnę żyć tylko dla Ciebie i wrócić do Ciebie. Ojcze, przebacz mi wszystkie winy, abym mogła żyć Twym bóstwem. Moje pragnienie jest czyste. Postawiłeś mnie, Panie, na tej drodze zbawienia, daj mi światło i moc do pokonania tej drogi. Widzisz, Ojcze mój, jak jestem słaba. Liczę jedynie na Twoje Ojcowskie Serce, że nie pozwolisz mi zginąć, a pokonam wszystkie przeszkody.
Bóg Ojciec. Córko Moja. Ja, Bóg Ojciec, wszystkich stworzeń, zwracam się do ciebie, Mój, mały skarbie. Widzisz, jak ciebie nazwałem. Widzę twoje pragnienia i czyny. Nawet nie wiesz, jak bardzo ciebie Twój Ojciec Niebieski kocha. Za twoje jedno westchnienie do swego Stwórcy, daję ci więcej, jak prosisz. Daję ci mądrość Moją, abyś szła przez życie i głosiła Moją Ojcowską miłość, w niej jest wielka moc i tajemnica Boża. Dziecię Moje, nie lękaj się świata, gdzie jest tyle zła. Cały wszechświat jest podnóżkiem Mego Syna. Nie ma innego Pana w Niebie, na ziemi i pod ziemią jest tylko Bóg Panem i wszystko należy do Mnie. Tylko człowiek ma wolną wolę i jeśli złe czyny popełnia z własnej woli – grzeszy i podlega karze. O ile dusza grzeszna pojedna się z Bogiem, Bóg przebaczy. Nie zwlekaj duszo grzeszna, bo może być za późno. Żyjcie w stanie łaski – nieś te słowa ludowi Mojemu. Zostań córko w Pokoju.
Dnia 23.08.1999 r.
Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, pragnę przyjść ci z pomocą i udzielić łaski Bożej, aby jeszcze dźwignąć zbolałą ludzkość z nieprawości grzechowej. Moje Serce boleje – tyle wezwań, tyle znaków – nie słyszysz biedny ludu swego Boga, który was tak bardzo kocha.
Nie ma w was miłości i podłości nie brak. Jak ciebie, Moje stworzenie, pobudzić, abyś zrozumiał, że miłość Stwórcy do swych dzieci ziemskich jest wielka, że Bóg was kocha – zapomnieliście o tym największym skarbie – to jest o miłości. Gdy się buduje to ziemskie życie w miłości Bożej, wówczas Bóg jest budowniczym waszego życia ziemskiego, bo fundamentem życia waszego jest miłość. Miłość Boga połączona z miłością człowieka potrafi niszczyć potęgę zła, bo szatan nie zna miłości i tam, gdzie jest miłość Boga i bliźniego – tam go nie ma. Miłość jest ogniem, który wszystko spala, co w człowieku jest złe i człowiek staje się cichy, pogodny, pełen miłości, a gdy osiągnie miłość Bożą, idzie za natchnieniem Bożym. Widzi Bóstwo Boga i Jego wszechmoc. Tak dzieci Moje, to są wskazówki do powrotu do Boga. Bóg oczekuje na zagubioną ludzkość. Usłyszcie Mój głos wołający zagubione owieczki… Ile was odnajdę…, a jak odnajdę, czy wezmę was w swoje ramiona i powiem – żyj dla Chwały Pana. A potem ujrzysz coś utracił, a co Bóg chciał ci dać.
Skarbiec Boga miłosiernego jest nieprzebrany, pragnę udzielać łaski i przebaczać, a jak odrzuci człowiek wszystkie łaski, Bóg w swoim gniewie okaże, że jest Bogiem sprawiedliwym.
Drogie, umiłowane dzieci Mego Serca, nie zrażajcie się przeciwnościami. Ja, Jezus Chrystus, pragnę od was tylko miłości i czci Mojego Bóstwa, a resztę dokonam sam. Błogosławię cały lud Boży.
Dnia 27.08.1999 r.
Jezu miłosierny, proszę Ciebie, daj wskazówki, nie wiem co z nami Małymi Rycerzami, daj słodki Jezu poznać, czy Jezuici poprowadzą nas dobrą drogą ku Tobie Jezu. Czy mamy szukać innego zakonu… lub zdać się tylko na Twoją świętą Wolę. Pomóż Boże, w Trójcy Świętej Jedyny.
Jezus. Córko Moja, bądź ostrożna, dam ci poznać ich plany i dam ci słowa, których użyjesz. Nie lękaj się dziecko, Ja troszczę się o swoje maleństwa. Nie pozwolę was skrzywdzić i nie pozwolę was użyć do własnych celów. Ja, Jezus, mam plan wobec was maluczkich. Jam was powołał do tego dzieła i będę was prowadził. Choć zaznacie przeciwności – to dla waszego dobra. Módlcie się, czyńcie dobrze, a resztę zostawcie swemu Bogu. Stworzyłem was dla siebie, abyście wypełniali Moją wolę.
Czego się lękasz, Mały Rycerzu, Ja jestem twoim Panem i Ojcem. Ufajcie Moje dzieci i wierzcie w Moje miłosierne Serce i że to Serce was kocha, a wkrótce będzie dobrze.
Jezu Mój, nie wiem, co czynić. Widzę, że Jezuici chcą odsunąć mnie od tego dzieła. Wszystko robią sami, o nic nie pytają, nie rozumiem ich. Czyż moja rola skończyła się…
Jezus. Dziecię Moje, Jam ciebie powołał do tego dzieła zbawienia i nikt inny nie może prowadzić tego dzieła. Gdybym potrzebował uczonych lub teologów, to bym powierzył im to dzieło.
Czyń córko, co czyniłaś. Ja ciebie posyłam do Mego ludu. Lud czuje moją obecność, że jestem wśród was i tego ci nikt nie odbierze. Tej łaski nie dał ci człowiek, tylko Bóg. Korzystaj z tych darów, które otrzymałaś dlatego zgromadzenia ludzi świeckich, po ciężkich wojażach odnajdziecie swoje miejsce.
Dziś najważniejsza jest wasza modlitwa, post i pokuta. Córko Moja, bądź spokojna, wszystko się wypełni, co zaplanowałem wobec świata. Nic i nikt nie zdoła zburzyć, co Bóg tworzy – tylko ufaj.
Dnia 30.08.1999 r.
Dzieci Moje, cieszę się, że pragniecie przyjąć Moje słowa. Te słowa, które wam przekażę, dadzą wam tyle radości i pokoju. Zaufajcie Mi, Moje dzieci, i zdajcie się na Moją świętą wolę.
Ja, Jezus, zatroszczę się swoje dzieci, które kochają Mnie. Zostańcie Mi wierni do końca, bo kocham was i pragnę was mieć przy swoim Sercu. Wpatrujcie się w to zranione Serce – ono jest otwarte dla was, abyście byli zbawieni, ale i wy, drogie dzieci, otwórzcie swoje serca dla swego Boga. Pracujcie w winnicy Mojej.
Tam, gdzie jesteście, macie szerzyć Miłosierdzie Boże, bo gdzie jest czczone Miłosierdzie Boże, tam i spływają łaski, i nawrócenie. Nie zrażajcie się przeszkodami, a dam wam moc ich pokonania.
Taka jest wola Boża, aby naród polski, jako naród wybrany, czcił i szerzył Miłosierdzie Boże, gdzie się znajduje, bo to ziarenka rozsypane po całym świecie. Duch Święty zapali was swoim ogniem wielkiej miłości, a dusze wasze staną się światłem dla Chwały Bożej.
Ja, Jezus, jestem z wami po wszystkie dni, tylko ufajcie, że jestem. Błogosławię was drogie dzieci.
Dnia 31.08.1999 r.
Duszo Moja umiłowana – gdybyś znała, jak bardzo ciebie kocha Bóg. Widzę dziecię, jak się zmagasz, umartwiasz i pragniesz dobra. Córko jesteś słaba – jak bardzo kocham słabość ludzką, która tylko ufa w moc Bożą. Dusza ufająca otrzymuje wiele łask. Nie martw się, córko, swoją słabością. Wszystko, co masz dobrego, mocnego i mądrego, otrzymałaś od Mojej wszechmocy. Moje ojcowskie Serce się wzruszyło nad twoim pragnieniem Boga.
Dziecię Moje, gdybyś znała, jak Bóg zadziałał w twojej duszy – pragnieniem modlitwy i łzami zmyłabyś swoje przewinienia. Umocniłem twego ducha, aby stał się silny.
Pragnęłaś duchowo zjednoczyć się ze swym Stwórcą. Błagałaś nieustannie i otrzymałaś…
Grzeszne dziecię u stóp Pana, w swej miłości pochyliłem się nad twą duszą, zranioną i opatrzyłem twoje rany i powiedziałem kochaj, idź za Mną, bo Moja owca zna Mój głos. Dziecię Moje, idź za tym głosem Bożym, choć nie poznają ciebie możni tego świata. Mnie też nie poznali i ukrzyżowali – taka twoja droga, wytrwaj na niej, bo Bóg przygotował wielkie łaski dla tych, co wytrwają do końca. Moja łaska będzie cię wspierać.
O umiłowany Jezu. Dziękuję Ci, bądź uwielbiony w swej łaskawości, żeś mnie podniósł z prochu. Jak wielką masz miłość do swego stworzenia. O duszo moja, uwielbiaj swego Pana, bo jest miłosierny i proszącemu nie odmawia przebaczenia. O miłości, moja ukrzyżowana – kocham Ciebie Jezu, że zawołałeś mnie po imieniu. Ukochałam Twój krzyż, który niosłeś dla mnie – dla mojego zbawienia. O krzyżu wielkiej miłości, tulę Cię do swego serca, bądź uwielbiony krzyżu Chrystusa. Biorę do ręki krzyż, przykładam do serca, aby ta miłość, która płynie z niego, była moją mocą pokonywania wszystkich przeszkód.
Weź, o Panie, moje życie, moje serce i zrań je swoją miłością, aby te rany nigdy się nie goiły. Pragnę wszystko czynić dla Twej Chwały, nic dla siebie. Jednego pragnę, być twoim dzieckiem, nic nie czynić od siebie, a wszystko, co jest Twoją Świętą Wolą. Oto jestem, aby wypełnić Twoją wolę.
Dnia 02.09.1999 r.
Córko Moja, widzę twój smutek i łzy. Widzisz, córko, taka jest nasza droga. Ja, Jezus Chrystus, też zapłaciłem swoją ofiarę krzyżową za zbawienie ludzkości. Droga twoja jest przeznaczeniem Moim. Trzeba zakosztować wszystkich utrapień, aż do bólu. Nie patrz córko na osądy człowieka, tylko módl się za niego. Ja, Jezus Chrystus, jestem tym sędzią, co wszystko wie i sądzę sprawiedliwie. Czyń dobrze córko i trwaj przy Moim Sercu. Nadchodzi czas, że twój smutek i ból przemienię w radość i pokój ducha. Ufaj swemu Bogu, a ten dobry i miłosierny Bóg ciebie nie zawiedzie.
O tak, słodki Jezu. Najwięcej smutku i bólu zadają mi ci, co nie wnikają w to dzieło, a oceniają je z góry. Bardzo boleję, że uczeni traktują mnie jak pomyloną. Wiem, słodki Jezu, że Ciebie też tak traktowali – ale żal mi tych ludzi, bo wiem, że człowiek nie jest do sądzenia, jeśli sprawy nie zbada dokładnie. O dobry Jezu, jestem gotowa znieść wszystkie przeciwności dla Twej Chwały, modląc się za tych sędziów, co są w ludzkim ciele i za wszystkich prześladowców, aby i oni odnaleźli drogę zbawienia i przebaczenia u Boga.
Dnia 09.09.1999 r.
Panie Jezu, proszę Ciebie, daj mi poznać – czy jest Twoją wolą, abym błogosławiła krzyżykiem, ręką lub tylko słowami, w jaki sposób błogosławić wodę, aby ten lek Boży pomagał człowiekowi i uzdrawiał jego duszę i ciało. Proszę Ciebie, słodki Jezu – pragnę słuchać tylko Ciebie, aby wypełnić Twoją wolę, Jezu.
Córko Moja. Powierzam ci błogosławieństwo Moje, abyś je czyniła, jak czynisz. Nie otrzymałaś je od władz kościelnych, ale od Boga. Gdy krzyżem błogosławisz, Ja z tego krzyża błogosławię i płynie z niego Moja moc.
Ja, Jezus Chrystus, powierzyłem ci takie błogosławieństwo Boże. To nic, że ciebie będą prześladować za Mój krzyż – po to ci go dałem, abyś brała współudział w Moim krzyżu. Kościół jest Mój i podlega Memu prawu. Wodę błogosław, jak to czyniłaś. Dam świadectwo dla tych, co ciebie będą prześladować, aby upokorzyć tych uczonych wg prawa litery. Gdybym miał coś zmienić, dałbym znak od razu, abyś tak czyniła – a nie inaczej.
Dnia 19.09.1999 r.
O Trójco Święta, w swej małości, pragnę zrozumieć Twoją świętą wolę. Proszę Ciebie, Boże, pomóż mi prowadzić Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Powołałeś mnie do tego dzieła i pragnę wypełniać Twoją wolę, ale Jezuici mają swój plan wobec Małych Rycerzy. Umartwiam się i proszę o wsparcie. Ojcze Niebieski, widzisz jaka jestem słaba. Nie pozwól, aby to dzieło poszło innymi torami. Niech plan Twój, Boże, się wypełni poprzez Małych Rycerzy. Słucham słów Twoich, Boże – mów Panie, sługa Twoja słucha, w jaki sposób postąpić, abyś Ty, Jezu miłosierny, był radosny.
Córko Moja, Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, pragnę ciebie pouczyć. Widzę twój smutek i umartwienie – dobrze dziecko, że troszczysz się o wzrost tego dzieła zbawienia.
Dziecię Moje, nie martw się, Ja czuwam nad całością. Trwaj w dobrym i wsłuchuj się, co będę do ciebie mówił – i te natchnienia wypełniaj – nawet wtedy, gdy kapłani nie przyjmą Moich orędzi, które otrzymałaś i nie usłuchają Moich poleceń.
Ja, Jezus Chrystus, proszę was synowie, nie lekceważcie słów Moich, a wniknijcie w te orędzia zbawienia – co one mówią do świata i zagubionych dusz. Wybrałem to dziecko do tego dzieła – ona słucha słów Moich i wypełnia je. Mądrością świata nie zdobędzie się zbawienia, a tylko miłością Bożą. Miłością trzeba mierzyć wszystko, co wprowadza się w czyn. Nie martw się córko, umacniam ciebie i błogosławię na dalszą drogę życia z Bogiem.
Dnia 20.09.1999r.
Córko Moja, pracuj w Mojej winnicy, do tego zostałaś powołana. Przeszkód ci nie zabraknie, ale idź z wielką ufnością, że Ja, Jezus, jestem z tobą i prowadzę ciebie. Czyż nie nauczyłem ciebie wszystkiego i uczę nadal. Nikt nie zna twej drogi, tylko Ja, Jezus Chrystus. Kto uwierzy w te orędzia – dam mu światło rozpoznania tego dzieła. Nie martw się córko, przygotowałem niespodziankę dla ciebie. Znoś mężnie wszystkie prześladowania i upokorzenia. Moja miłość ciebie wynagrodzi. Wiem, że pragniesz dobra dla tej wspólnoty, ale jeszcze nie czas triumfu wobec tych, co wątpili w twoje posłannictwo i zlekceważyli je. Ufaj, Moje dziecko, a za wytrwanie Bóg ześle pomoc i opiekę, abyś nie była sama na tej świętej ziemi. Ból twego serca się powiększy, będziesz odczuwać ból Mego Serca – dam ci odrobinę, abyś mogła wędrować i mówić o Mojej Miłości i Miłosierdziu i że zbliża się czas przyjścia Mojego.
Módlcie się, pokutujcie i oczekujcie – będę błogosławił tym, co oczekują swego Boga.
Ja, Jezus Chrystus, znam was, Moja trzódko, wszystkich po imieniu. Wszyscy łączcie się w jedno, wielbiąc Boga i wypraszając łaskę dla całego świata. Na tych rekolekcjach będę z tobą, zapisuj, co ci będę mówił, tam utwierdzę ciebie w twojej słuszności.
Dnia 21.09.1999., Tolkmicko
Gdy wzięłam krzyż do ręki, powiedziałam do Jezusa: – O, miłości moja ukrzyżowana, co mi powiesz.
Głos wewnętrzny – pisz, Córko Moja, Ja, Jezus ukrzyżowany, pragnę ci podyktować jak cierpię w ludzkich sercach. Tak wiele serc jest jak lodowce, w których nie mogę przebywać. Choć jestem Bogiem cierpiącym dla swych stworzeń, pragnę ich zbawić. Lecz oni nie chcą, abym ich zbawił. Wszystkie grzechy świata są Moim cierpieniem. Tak mało jest w świecie Magdalen, które by naprawdę Mnie kochały. Jak mało jest Weronik, jak wielką radość sprawiają Mi ci, którzy kochają Mnie i pomagają Mi, nie lękają się krzyża, a przyjmują go z wielką miłością i cieszą się, że mogą swoim cierpieniem, pomóc ratować innych. Ofiarować cierpienie, to wielka łaska, takiej duszy nie poskąpię łask i w takiej duszy przebywam, i z nią współcierpię. Ludzie boją się cierpienia i krzyża. O Moje stworzenie, kto umiłował Mój krzyż, ten otrzymał i miłość, bo na krzyżu zatriumfowała miłość, która nie przestała kochać swych stworzeń.
Bez miłości Boga i bliźniego nie może istnieć świat. Kiedy lud uwielbi Mój krzyż i kiedy znów popłynie z niego miłość dla zagubionego świata? Świat zbroi się, aby zniszczyć to, co stworzyłem.
Spójrz człowiecze na wszechmoc Boga. Możecie mieć broń, ale czy ją zdążycie użyć – o to jest pytanie. Rozzuchwalony świat poskromię. Jeśli nie wrócicie do stóp krzyża i nie oddacie należnego hołdu, jako Królowi Miłosierdzia Bożego, postąpię tak, jak ze Mną postępujecie – nie ma Boga, nie ma miłości i nie będzie ludzkości. Nawracajcie się do Boga i przestrzegajcie dziesięć przykazań, które wam dałem, a świat będzie uratowany.
Patrzcie, co czyni grzech… potrząsnę globem, abyście się opamiętali, obudzili i zaczęli żyć dla Boga. Błogosławię wszystkich wiernych Memu krzyżowi.
Dnia 23.09.1999 r.
Ja, Duch Święty, od dziś przyjmuję Twoją prośbę o prowadzenie i światło dla kapłanów i Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa w tym dziele zbawienia. Dobrze córko, że powierzyłaś się Mnie, Duchowi i Świętemu. Biorę tę wspólnotę pod Moje działanie i prowadzenie. Tobie Bóg, w Trójcy Świętej Jedyny, powierzył to dzieło i nikt nie może zburzyć planu Bożego.
Ja, Duch Święty, działam w tobie – kształtuję i urabiam twego ducha, otrzymujesz dary, które są ci potrzebne. Ja, Duch Święty, daję duszy światło i mądrość prowadzenia tego dzieła zbawienia.
Czyż może człowiek prowadzić to dzieło zbawienia bez Mojego światła? Taki człowiek – sam zagubi się i wiele uczyni szkody dla tej wspólnoty. Kogo Bóg przeznaczył, w jakiej misji – jest to przeznaczeniem i darem Boga. Bóg w swojej mądrości wybiera kogo chce. Ja, Duch Święty, mam upodobanie do tych maluczkich, nic nie znaczących w świecie – oni są jak małe dzieci, pozwalają się prowadzić, nie stawiają oporu, bo Ja, Duch Święty, wlewam w nich mądrość Bożą. One poznają Boga i kochają Go składając ofiary miłe Bogu. Bóg dla nich jest wszystkim, gotowi złożyć największą ofiarę z siebie, aby nie zasmucić swego Stwórcy i ciebie córko postawiłem na tej drodze. Od dziś nie myśl, co się stanie z tą wspólnotą. Ja, Duch Święty, wskażę ci prawdziwą drogę, nie martw się, co będziesz czynić i mówić. Dam ci opiekuna duchowego, aby świat zapoznał się z tym dziełem zbawienia, z tej drogi nie możesz schodzić, choćbyś myślała, że nie podołasz. Ześlę ci moc i światło w chwilach najtrudniejszych. Ufaj Duchowi Świętemu, a otrzymasz wszystkie dary potrzebne do wypełnienia woli Bożej. Błogosławię wszystkich ufających. Duch Święty.
Czyż mam coś do powiedzenia. Jestem tylko na rekolekcjach. Sami zaczęliście działać po swojemu, działajcie. Złożyłam to dzieło zbawienia Duchowi Świętemu i On niech działa według swojej Woli. Ufam bezgranicznie Duchowi Świętemu. Jemu cześć i chwała.
Dnia 26.09.1999 r.
Córko Moja, Ja, Matka Niebieska, przychodzę do ciebie w swym macierzyństwie, aby przypomnieć ludzkości, że jestem Matką Wszystkich Narodów. Dlaczego odeszła ludzkość od Mego macierzyństwa, dlaczego nie wzywają Mej pomocy? Jam, Matka Bolejąca nad wszelkim stworzeniem, dlaczego nie pozwalacie wypełnić Mi testamentu Mojego Syna?
Jestem waszą Matką daną przez Boga i Bóg w Moim macierzyństwie złożył wszelkie łaski dla was, Moje dzieci. Ja ich nie potrzebuję, ale wy tak, upadłe dzieci, w tych tak trudnych czasach, kiedy zło szaleje i chce zniszczyć każdą duszę, aby nie osiągnęła życia wiecznego z Bogiem. Obudźcie się, Moje dzieci, bo zbliża się czas wielkich kar.
Jak wielką miłość okazał wam Mój Syn, Jezus Chrystus, dając wam Mnie, za Matkę.
Giniecie w grzechu, w wypadkach i kataklizmach – Serce Matki boleje i chce wam pomóc, bo kocham was. Odeszliście od swej Matki – czekam na powrót. Dzieci Moje, Ja was mogę przeprowadzić bezpiecznie, tylko przytulcie się do Serca Matki Niebieskiej. Ja was okryję swym płaszczem i wyleję łaski wam potrzebne, sami beze Mnie, nic nie możecie uczynić – tylko Moja miłość macierzyńska da wam schronienie. Wszystkie narody – wróćcie do Mego macierzyństwa, bo w nim jest moc zbawienia. Jestem Strażniczką Wszystkich Narodów, ale i narody powinny wrócić na łono Matki Niebieskiej, abyście stali się dziećmi Bożymi. Dzieci Moje, ci którzy kochają Mnie wypełniają Moją prośbę – módlcie się i wypraszajcie łaski dla całego świata. Jesteście Moją radością, że mogę poprzez was ratować zagubione dzieci. Czuwajcie Moje dzieci, bo szatan krąży wokół was, ale każde Zdrowaś Maryjo niszczy jego plany.
Bronią przeciwko złu jest Różaniec Święty, a tarczą obronną jest Szkaplerz Święty. Nie lękajcie się, bo Ja, Matka Niebieska, jestem z wami – tam, gdzie jest Różaniec, tam i Ja, jestem. Tam, gdzie nie ma Różańca, tam ma dostęp zło. Chwyćcie, Moje dzieci, za Różaniec Święty, a uratujecie świat od wielkich kar. Proszę nie rańcie, Boga w Trójcy Jedynego, ale uśmierzajcie gniew Boży poprzez waszą miłość do Boga i ofiary składane w Moim Niepokalanym Sercu.
Niech was już nie łudzi świat, a pragnienie Ojczyzny Niebieskiej. To mówi do was, dzieci, Matka Bolejąca, bo widzę, jakie nieszczęście się zbliża dla wszystkich narodów. Niech błogosławieństwo Boże spłynie na was dzieci i umocni was.
Dnia 03.10.1999 r.
Matko Boża – pytam o te orędzia czytane przez księdza.
Matka Boża – Córko Moja, nie przyjmuj żadnych orędzi skierowanych do Ciebie od innych ludzi, tylko od Mojego Syna Jezusa. Proszę Ciebie, trwaj przy tych orędziach, co daje mój Syn. Ja, Matka Boża, mogę Ciebie pouczać. Ja widzę, jak cierpisz wobec przeciwności. Twoje pragnienie jest czyste. Bądź córko spokojna. Przeciwnicy będą twoimi przyjaciółmi.
Jezuniu powiedz mi co chcesz, żebym napisała.
Dziecię Moje, powiedz, czy kochasz Mnie?
Tak, Panie Jezu.
Otóż córko, rekolekcje płyną i bądź spokojna – Ja jestem z tobą. Wiedz, że przygotowałem wszystko, co ma się dokonać w tej Wspólnocie. Zdałaś się, córko, na Moją Świętą wolę. Ja, z Duchem Świętym, działam dla dobra waszego.
O Jezu mój, wskaż mi drogę, po której mam iść. Nie wiem, co mam czynić, co powiedzieć tym maluczkim. Przecież kochasz ich.
Tak, córko Moja, bądź spokojna, planu Bożego nikt nie zahamuje. Tak, córko, chcą Ciebie odrzucić, tak jak Mnie odrzucili i ukrzyżowali. Mów prawdę, nie ukrywaj i nie lękaj się. To, coś otrzymała od Boga – wypełniaj. Mali Rycerze mają zaistnieć samoistnie jako Zgromadzenie ludzi świeckich z opieką kapłana lub kapłanów. Wystawieni byliście na próbę. To Ja, Jezus Chrystus, wlałem do waszych serc miłość do Boga i bliźniego. Trudna to droga w świecie, gdzie jest pełno zła i niezrozumienia dzieła Bożego.
Jam jest Światłością i pokonam wszelką ciemność, aby świat był oczyszczony i zajaśniało Światło Boże. Błogosławię Was Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego.
Cieszyło się Moje Serce, że przyszliście tutaj do tej Świątyni, ale trzeba odjechać.
Wracajcie czasem do Mego miłosiernego Serca. Wiedziałem, Moje dzieci, że tak będzie. Nie smućcie się, będzie dobrze, jesteście w Moim Sercu i Mojej, i waszej Matki. Ta Matka, kochająca was, poprowadzi. Tylko, wypełniajcie Jej wolę. Ona nauczy swoje dzieci wszystkiego, co jest wolą Ojca Niebieskiego. Bądź spokojna, módl się i trwaj w pokorze i cichości na tych rekolekcjach. Pisz jutro też.
Dnia 04.10.1999 r.
Proszę Ciebie, siostro Faustyno, o słowo Boże dla nas Małych Rycerzy.
Siostro moja, ja, siostra Faustyna, proszę ciebie bądź spokojna o to dzieło zbawienia i choć ci trudu i upokorzenia nie zabraknie – taka twoja droga. W bólu i smutku rodzą się dzieła Boże. Trzeba wszystkie łaski okupić cierpieniem, aby to dzieło wydało owoce zbawienia, trzeba złożyć wiele ofiar. Trwajcie na modlitwie, aby się wypełniło to, co Bóg w swym Miłosierdziu przeznaczył dla ludzkości. Jutro dzień mojego odejścia do Pana. Po wielkim cierpieniu ujrzałam Królestwo Boga Miłosiernego i mam w nim udział. Proście w ten dzień o łaski, tak bardzo wam potrzebne, do realizacji planu Bożego. Proś całą wspólnotę o gorącą modlitwę dla całego świata.
Tyle ostrzeżeń, tyle wezwań do powrotu do Boga. O gdybyście znali przeznaczone łaski Boga. Na największy atak szatana na duszę człowieka – macie łaski, macie broń – Różaniec Święty i niezgłębione Miłosierdzie Boże. O ile nie wyleje się na świat Miłosierdzie Boże, to wyleje się gniew Boży i odczujecie swoją, ludu, nieprawość. Wracajcie do źródła Miłosierdzia Bożego, bo czas nagli. Tak wiele ludzi umiera nagle, bez pojednania się z Bogiem. O duszo człowiecza, jak bardzo ciebie kocha Bóg, a ty wciąż uciekasz tam, gdzie nie ma Boga. Odnajdzie was szatan – walka z nim jest trudna. Kto ufa Bogu i kocha, ten jest zawsze zwycięzcą.
Dnia 06.10.1999 r.
Koniec rekolekcji.
Przed rekolekcjami miałam orędzia. Jezus mnie przygotował do przeżyć przykrych i upokorzeń. Dał mi zrozumieć, co będzie się dziać. Ojciec Aleksander zaprosił z Piotrkowa Trybunalskiego osobę, która nie była rycerzem, a z Odnowy Ducha Świętego. Zawsze się czegoś czepiała i więcej ich było. Rekolekcje były rozdwojone – to nie były rekolekcje samych małych rycerzy. Powstał zamęt i zło. Ojciec superior wyżywając się na mojej osobie przedstawił mi wszystko, że nie byłam posłuszna. Mam to na piśmie, ale wiedziałam, że to nie idzie według planów Bożych. Pragnę tylko słuchać Boga i będę posłuszna. Wiem, że jestem lekceważona i po prostu upokarzana, przyjmuję wszystko, co Pan Jezus dopuścił. Jemu cześć i chwała, i uwielbienie. Jezus mnie to dzieło zbawienia powierzył, o ile przyjęli nas, małych rycerzy, pod opiekę. To nie znaczy, że rezygnuję z prowadzenia tego dzieła, jak wypowiedział się jezuita. Nie widzę współpracy – widzę tylko to, co złe, a nie widzą dobra i wiele wmawiają mi nieprawdy. Zaprzeczam, ale się nie bronię, bo kapłan ma nade mną górę, bo jest kapłanem i wzorem. A ja zwykła kobieta, trzeciej klasy szkoły podstawowej, widziałam wielką przewagę nade mną – prawną wobec posłuszeństwa Kościoła, ale brak było oparcia na tych orędziach, na których tworzyła się ta wspólnota Małych Rycerzy. Przypisywano to mnie – mojej myśli i sugestii, a lekceważono orędzia Pana Jezusa i dlatego odmówiłam posłuszeństwa, do końca mojego zostanę wierna temu dziełu. Tylko Bóg w Trójcy Świętej Jedyny może mnie odsunąć od wszystkiego. Robię co jest w mojej mocy, resztę zostawiam Bogu. Bóg mnie wysłuchał, kiedy Go szukałam i pozwolił się odnaleźć. Kto zdoła oderwać mnie od Mojego Ojca niebieskiemu. On jest jedynym pragnieniem moim, aby być przy Jego ojcowskim Sercu i kochać taką miłością, która nigdy nie gaśnie. Piętnaście lat jestem myślą i sercem przy Bogu. Może jestem słaba, nieudolna, ale kocham i pragnę dobrze czynić, zdałam się całkowicie na Bożą wolę jak dziecko małe. Czy Ojciec Niebieski może zapomnieć o słabym dziecku – nie, bo On mnie kocha i wie, że bez opieki Ojca kochanego nic dobrego nie uczynię. Ufna w Jego Boskie Miłosierdzie, że mnie poprowadzi tą dróżką ku ojczyźnie niebieskiej.
A teraz, gdy wyjechałam z Kalisza zalała mnie Boża miłość i zapachy. Myślałam, że serce nie wytrzyma tak wielkiego odczucia. Powiedział: – Za twoje udręczenie wynagrodzę ciebie Moją miłością – i tak było. Pan Jezus w dialogu mówił o ludzkim sercu, że ludzie nie poznali i nie poznają konstrukcji ludzkiego serca. Poznali tylko serce fizyczne, ale ludzki rozum nie jest zdolny do poznania serca duchowo i duszy człowieka, która otacza świątynię Ducha Świętego, w której przebywa Bóg. Duch Święty na siłę nie urabia duszy człowieka, ale o ile człowiek pragnie tego i otworzy się na działanie Ducha Świętego. Wtedy dusza żyje Bogiem i wszystko czyni, aby ta świątynia była ozdobiona dobrymi uczynkami i pamięta, aby tę świątynię nie skalać grzechem. Dusza człowieka jest uprawiana i ozdobiona wszelkim dobrem i miłością do Boga, lub nieuprawiana, gdy nie dbamy o jej czystość, a pozwolimy, aby w duszy wyrosły ciernie i osty, i ciemność, jak człowiek postępuje ze swoją duszą, tak postąpi z nią Bóg, człowiecze. Zniewaga świątyni Ducha Świętego jest zguba dla człowieka. Tego skrawka duszy w człowieku nie potraficie utrzymać w czystości, którą dał nam Bóg. Szatan tylko czeka na takie dusze, aby je zniszczyć na całą wieczność.
Człowiek nie myśli o swej duszy, choć wie o jej nieśmiertelności i nie myśli, gdzie ona pójdzie, gdy przekroczy próg wieczności. Gdy dusza człowieka opuszcza świat – nadal żyje w wieczności. Co uczyniłeś, aby żyć z Bogiem i radować się lub oddać ją na potępienie na wieczne cierpienie. Zastanów się, biedny człowiecze – dokąd jeszcze żyjesz, jeszcze masz szansę być zbawionym – nawróć się i upokorz się przed Bogiem, i okaż skruchę.
Dnia 09.10.1999 r.
Córko Moja, bądź ostrożna i zachowaj pokój, zwracaj się do Mnie, Jezusa miłosiernego. To nic, że nie słyszysz jak do ciebie mówię, ale działam. Sprawy beznadziejne przemieniam w dobro dziecka proszącego. Twoja, córko, ufność przynagla Mnie do udzielenia ci łaski, choć naprzód ciebie doświadczę, aby twoja, ufność była jedna, nie rozdwojona. Lęki nie pochodzą ode Mnie. Ufność nie powinna się lękać, ale ufać w najtrudniejszych chwilach. O ile ufność twoja, córko, będzie stała i bez obaw, że Bóg ciebie opuścił – nigdy ciebie nie zawiodę. Ty, Moje małe stworzenie, potrzebujesz Mnie do wszystkich czynów. Beze Mnie nic nie uczynisz i nikt ci nie zaszkodzi w wypełnieniu Mego dzieła. Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego są Moim dziełem – wypełniaj je córko i strzeż tego, co ci przekazuję. Jestem Bogiem nieomylnym i w swoim czasie wszystko się wypełni – twoją rolą jest wypełnienie woli Bożej.
Czyż nie ukształtowałem ciebie z nicości i kształtuję nadal? Narzędzie w ręku Boga, niech się nie lęka, ale ufa. Świat zbliża się do wielkiej kary. Człowiek, córko, nie pragnął miłości Boga – to miłość Ojcowska zapomniana. Ta niewielka grupa spłaca dług miłości wobec Boga – trwajcie w miłości Boga i bliźniego, i wypraszajcie ją dla tych, co odrzucili Bożą miłość. Mów dużo córko o miłości Boga – błogosławiony ten, co w miłości Bożej żyje i w niej umiera. To są kwiaty, które zabieram do raju, aby woń ich świętości wydała zapachy. Takie kwiaty nigdy nie więdną. Błogosławię Ciebie, córko, na dalszą drogę życia.
Ojcze Niebieski, co czynić mamy, o ile doczekamy się do oczyszczenia świata z nieprawości i grzechu.
Córko Moja, Ja, Ojciec Niebieski, proszę Ciebie, nie martwcie się, co się stanie. Ja, Bóg, zatroszczę się o Moją owczarnię, nie lękajcie się. Kocham swoje dzieci, które są Mi wierne i kochają Mnie, bo wierzą w Moją Miłość Ojcowską i ta Miłość Ojcowska was obroni. Wszyscy ludzie powinni wrócić do Źródeł Miłości Bożej, a świat byłby ocalony.
Ojcze Niebieski, czy żywność trzeba przygotować i mieć w zapasie?
Nie córko, otrzymacie pożywienie od swego Boga. Na słowo Moje może być pożywiony cały świat, ale ci otrzymają pożywienie z nieba, co są dziećmi Bożymi. O ile są dziećmi Bożymi, Ja, Bóg Ojciec, sam zatroszczę się, abyście nie byli głodni. Moja Miłość Ojcowska zatroszczy się o was – ufajcie, że jestem, wszystko widzę i wiem.
Dnia 21.10.1999 r.
Panie mój, niech Twoja dobroć mi się udzieli, abym wytrwała w moim powołaniu do Ciebie. Jezu, otworzyłeś mi wszystkie horyzonty i kazałeś wybrać tę drogę, po której mam iść. Weszłam na drogę Twych przykazań i wiem, że na tej drodze zbawienia są tak wielkie przeszkody. Trzeba je pokonywać, Jezu, dla Twej Chwały, choć posądzają, znieważają, nie dowierzają, bo jestem niczym u wielu, ranią mnie i serce krwawi, a rana jest głęboka. Panie Jezu, nie pozwól, aby ta rana mego serca się zagoiła. Przebacz im.
Tyś, słodki Jezu, cierpiał w samotności, pozwól i mnie cierpieć za tych, co mnie oskarżają niewinnie, bo wiem, że Ty wszystko widzisz. Tylko do Ciebie, Jezu, wznoszę westchnienie, bo znasz to uczucie – pierwszy je zakosztowałeś – i choć tyle ludzi Ciebie, Jezu, kochało – nikt Ci nie mógł pomóc, bo taka była wola Ojca Niebieskiego. Ofiarowałeś się za lud, który Bóg stworzył, aby ich zbawić.
Ja też, słodki Jezu, ofiaruję się Tobie, aby zadośćuczynić Twej sprawiedliwości. Spraw, Dobry Jezu, abym godnie wypełniała Twoją Świętą wolę. Strzeż mnie, doświadczaj i oczyszczaj. Proszę Ciebie, Jezu, o mądrość abym Ciebie czymś nie zasmuciła. Naucz mnie, mój Mistrzu, wszystkiego, co służy zbawieniu. O miłości moja, ukrzyżowana, przemień moją słabość w Twoją łaskę i umocnij mnie. Oto idę naprzeciw Tobie, Jezu. Droga jest ciężka, długa i bolesna, ale na tej drodze jesteś zawsze Ty, Jezu. Idziemy razem. Pragnę dojść do końca tej drogi i ujrzeć Twój Majestat Boży.
Drogie dziecko, twoje słowa są miłe Memu sercu. Wiem, czego pragniesz, widzę Twoją tęsknotę za swym Bogiem, więc daję ci odczuć Moją obecność.
Dziękuj córko za wszystkie łaski, Twoja wytrwałość podoba Mi się i otrzymujesz wiele łask, które są ci potrzebne do dalszej drogi. Bierz miłość z Mego Serca i dawaj tym, co jej potrzebują.
We wszystkich dziełach Bożych jest potrzebna miłość. W miłości trzeba żyć i miłością zwyciężać, czysta miłość w sercu człowieka jest potęgą, bo Bóg w niej działa.
Kochaj swego Boga, wynagradzaj, wypełniaj Moje polecenia, aby to dzieło wzrastało dla Chwały Bożej. Przebaczaj wszystkim, którzy ciebie ranią. Ja, Twoje rany opatrzę i dam moc znoszenia ich. Tak, córko, trwaj i ufaj Bogu. Pokój z Tobą, córko, żyj w pokoju, a pokój ciebie wyzwoli z niepokoju.
Dnia 25.10.1999 r. – Przekaz przez s. Zofię – Szwecja
Córko Moja, podyktuję ci modlitwę związaną z tym wymalowanym obrazem. Ja jestem tym, który przychodzi, aby uzdrowić zbolałą ludzkość i przynieść jej radość Moich oczu. To spojrzenie przeniknie każde serce, choćby był największym grzesznikiem, przeniknie go radość płynąca z tego spojrzenia i odnajdzie Swego Zbawcę. Kto zwróci się do Mnie z wielkim żalem za grzechy, będzie zbawiony.
Spójrz dziecię na oblicze Moje, z jaką radością patrzę na ciebie. Dlaczego uciekasz? – Boisz się spojrzeć, bo grzechów masz wiele. Ja ci przebaczę, idź do zastępcy Mego i otwórz swe serce dla niego, oczyść swe serce dla Boga swego, abym Ja, Jezus, był Panem jego. Nie czekaj, aż dusza twoja skona, zwróć swe serce do Stwórcy swego, a otrzymasz moc zbawienia swego. Spójrz na oczy Moje, jak wypatrują dzieci Moich i radują się, jak powracają do Ojca swego. Wracaj synu i córko, abyś radość przyniosła Mym oczom. Czekam Ja, Jezus Chrystus, bo kocham ciebie zagubiony człowiecze. Amen.
Dnia 27.10.1999 r., Jarosław
Drogi mój Ojcze Niebieski ogarnął mnie smutek i tęsknota za Tobą Boże. Zdałam się całkowicie na Twoją świętą wolę – kieruj Panie. Co mogłam, to uczyniłam, pragnę wytrwać do końca w tym dziele zbawienia. Ja, biedna istota, nic nie mogę uczynić bez Ciebie.
Ojcze Niebieski, powstrzymaj mnie, bo słabnę. O Boże, dałeś to dzieło Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego tak słabej istocie… kapłani nie rozumieją moich pragnień, uczyń coś dla tych maluczkich. Kochasz swoje stworzenie i wszystko możesz uczynić poprzez słowo. Dlaczego nas zwalczają, nie akceptują? My chcemy Ci pomagać Boże, chcemy Ci składać ofiary modlitewne i błagalne. Pociesz mnie dobry Jezu. Dlaczego są dla nas niedostępne kościoły. Zawsze są jakieś przeszkody. Pragniemy tylko się modlić i żeby z nami był kapłan.
Córko Moja, Ja, Twój Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, Ja, wszystko widzę i jest mi smutno, że płaczesz. Nie płacz dziecko, czas walki duchowej trwa. Oblecz się w pancerz pokory i miłości, wkrótce wybuchnie ogień miłości z Mego Ojcowskiego Serca. Kto przyjmie ten żar Bożej miłości i stanie się dzieckiem Bożym, a kto nie skorzysta z czasu Miłosierdzia Bożego ujrzy to, co utracił? Bądź dziecko spokojna, oto idą dni, które przyniosą Ci radość i pocieszenie.
Dnia 02.11.1999 r.
Córko Moja, wiedz, że te znaki mają wielkie znaczenie dla ciebie i świata.
To Ja, Twój Bóg, zsyłam ci pomoc niebiańską, w której objawia się mądrość Boża. Czy nie powiedziałem, że dam mądrość maluczkim, a przed mądrymi zakryję. Wiedz, córko, że jestem zawsze z Tobą i widzę, jak Moi synowie postępują z tobą. Gdyby nie Moja Wszechmoc twoje małe serce załamałoby się. Nie bój się wszelkich ataków, dam ci moc do znoszenia ich.
Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, daję ci te znaki dla Twego umocnienia, że Jestem przy tobie i napełniam ciebie, córko, swoim światłem, którego nikt nie zna, tylko Bóg. Moc tego światła Bożego okaże się w czasie ostatecznym. Kto ma światło Boga, zna wiele tajemnic Bożych i Bóg przez taką duszę działa. Dusza ogarnięta światłem tęczowym żyje w nim, daje je i oświeca inne dusze. Takie dusze ludzkie w swojej duszy poznają i odczuwają radość Boga.
Idź przez tę świętą ziemię i nieś ludziom radość Bożą. Udzielam ci błogosławieństwa Bożego, abyś się tym stała, czym masz się stać.
Dnia 11.11.1999 r. – ORĘDZIE PANA JEZUSA MIŁOSIERNEGO
w kaplicy Boga Ojca w Skoczowie
Pan Jezus mówi, aby nas pocieszyć.
Moje umiłowane dzieci, przed wami jest ciężka droga do wypełnienia Mojej Woli. Zaufajcie całkowicie, bo Ja pragnę poprzez was zbawić tych, co odeszli z Moich dróg, pragnę was przygotować na przyjście Moje. Wasze modlitwy, wasze ofiary, sprawiają Mi wielką radość, że ratujecie te Moje dzieci, które odeszły ode Mnie.
Jest czas, w którym Bóg powołał swoich wybranych do służby, aby oni mogli wypełnić to wszystko, co jest zaplanowane przez Boga w Trójcy Jedynego. Bądźcie spokojni, nie trwóżcie się, co będzie.
Przecież powiedziałem, że przyjdę jako złodziej, więc dlatego macie się przygotować, choć i tak nikt nie będzie znał godziny ani minuty, ale proszę was, o ile chcecie być Moimi dziećmi, bądźcie w stanie łaski uświęcającej, kiedy przyjdę. Przecież wiecie, że do grzesznego ludu nie przyjdę. Jam jest Święty, po trzykroć święty i nie mogę przyjść do grzesznego świata, lecz oczyszczę go, a tych którzy będę szli z Moim krzyżem uginając się pod ciężarem prześladowań, ubiorę w pokorę i wybiorę ich dusze na spotkanie ze Mną.
Cieszę się, raduję, że dzisiaj jest was tu tyle i zawsze tu przychodzę wam błogosławić kiedy się modlicie. Nie szczędźcie swoich sił, gdyż na nic się nie przyda to, co zdobywacie ziemskiego.
Największym skarbem jest to, abyście otworzyli swoje serce i pozwolili Mi wejść do niego. Chcę być Królem, Królem waszych serc najpierw, a potem pragnę być Królem narodu polskiego, aby Królestwo Miłosiernego Serca Mojego rozeszło się po całym świecie.
Szatan myśli, że opanował świat, ale Ja mam plan Boży, którego nie zna nikt tylko Bóg.
Kochane Moje dzieci, nie zabiegajcie o nic dlatego, że nie wiecie Moje dzieci, czy zostaniecie, czy was zabiorę. Najlepiej zaufać, zaufać całkowicie Mojemu miłosiernemu Sercu. Tu znajdziecie ratunek.
Macie Matkę, która jest Moją Matką i waszą Matką. Czy Matka opuści swoje dzieci, kiedy wzywają Jej pomocy w tych czasach ostatecznych. Matka Moja i wasza będzie was bronić, bronić na wszystkich drogach, kiedy zło będzie was atakować. Ona wam da moc i wyprosi wam łaskę przetrwania. Biada tym, co nie zaufają, co się ulękną. Lęk nie pochodzi ode Mnie. Jam jest pokojem, w pokoju zdobywajcie swoje ja i wszystko co jest miłe Bogu.
Nadchodzi czas, czas wielkich kar. Czas oczyszczenia już się zaczął – kataklizmy, katastrofy, ale gdy się modlicie to przez wasze modlitwy wiążecie Mi Ręce, abym nie wypełnił tego, co ma się stać. Macie tak potężną broń wobec zła – Różaniec Święty, a Moje Ciało to jest życie waszej duszy, trzeba czcić i uwielbiać Jezusa Eucharystycznego, którym Ja Jestem.
Nie możecie Mnie lekceważyć. Nie patrzcie na tych stojących, którzy przychodzą i przyjmują Moje Ciało na stojąco, jakby nigdy nic. Czy myślą, że Ja wchodzę w ich serca, a chociaż i wchodzę, to tak jakbym wszedł do jakiegoś ciemnego pomieszczenia, gdzie jest Mi bardzo smutno, bo kocham te stworzenia, ale one nie kochają Mnie, bo gdyby kochały, kolana by się im zgięły przed Moim Majestatem.
Majestat Boży jest tak znieważany, że Moja Matka płacze nad całym grzesznym światem.
Grzech dojrzał i człowiek nieprawości dojrzał do wielkich kar.
Już nieraz bym was karał z wielkim bólem Serca, ale nie mogę, bo kocham was i proszę, przygotujcie się kochane dzieci na to spotkanie Moje. Może wiele was odejdzie do wieczności, ale wiele będzie na spotkaniu ze Mną swoim Bogiem, którego kochaliście, którzy ponosiliście trudy prześladowań, ale taka jest droga. Mnie prześladowali i was będą prześladować, gorycz serca waszego jest wielka, bo ten czas jest.
Pijcie kielich goryczy, który przygotował świat dla was, pijcie Moje dzieci i ofiarujcie Mnie, a Ja przyjmę, pobłogosławię i dam wam siłę, moc przezwyciężenia wszystkich przeszkód.
Kochajcie Mnie Moje dzieci, wynagradzajcie za innych, przecież jestem godzien waszej miłości.
Ja tak bardzo was ukochałem i pragnę kochać was, nigdy nie opuszczę swoich dzieci. Ja was pozbieram w dniu ostatecznym i ochronię was przed wielkim złem, kataklizmami czy nieszczęściami. Nie lękajcie się niczego, myślcie jedno kochani, że Ja Jestem w waszym sercu.
Kto nie wierzy i nie myśli, że Jestem w jego sercu przyjęty w Komunii Świętej i się lęka, to słabo wierzy we Mnie – że Ja mogę wszystko. Ja działam poprzez was.
Dzieci, Ja niszczę to zło, Ja was bronię, chcę żebyście myślały o Mnie, że Jestem w was – w tej Świątyni Ducha Świętego, która daje wam światło. Usposóbcie się do tego wszystkiego, gdy zło na was naciera pomyślcie tylko przez chwilę, że w waszym sercu jest Ten, który jest niezwyciężony. Nikt Mnie nie zwycięży, bo Ja Jestem Jezus Chrystus, który odkupiłem was własną Krwią i Zmartwychwstałem dla was, żeby was jeszcze raz nawiedzić, tą świętą ziemię, która jest skażona grzechem, ale nadchodzi czas w którym dużo jest powołanych, ale mało wybranych, którzy pójdą do końca, nie zważając co się stanie.
Uwielbiajcie Boga w Trójcy Jedynego i Matkę Najświętszą.
Wzywajcie na pomoc świętego Michała Archanioła i wszystkich świętych, a oni przyjdą wam z pomocą, oni są już w środku was, oni są, tylko nie widzicie ich, ale są aniołowie, którzy przychodzą wam z pomocą. Nawet nie wiesz, że anioł przychodzi ci z pomocą.
Ja nie opuszczę swoich dzieci, które zawierzyły się Mnie, Mojemu miłosiernemu Sercu.
A teraz módlcie się dzieci w intencji którą wam dzisiaj podam – za wszystkie dusze, które dzisiaj zginą, bez pojednania się z Bogiem.
Jeszcze w tym czasie okażę Miłosierdzie Boże dla tych, co wyszli z Moich Rąk. Przez wasze modlitwy nie pójdą na potępienie. Tą intencję zapamiętajcie.
Kiedy będziecie się tu modlić, zawsze ogarniajcie, te dusze ginące bez pojednania z Bogiem.
Ja ich też kocham i boleję, bo Ja ich stworzyłem dla siebie, a oni odeszli na służbę szatana i tylko dzięki wam mogą być uratowane.
A teraz uczyńcie znak krzyża św., aby Moje błogosławieństwo spłynęło na was i moc Moja, żeby was umocniła, na tej drodze na której stanęliście.
Ta droga jest tą drogą zbawienia, na której się podąża do Ojczyzny Niebieskiej.
Niech będzie uwielbiony w waszych sercach Bóg w Trójcy Jedyny.
– W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.
19.11.1999 r. – Stuttgart, Niemcy
Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, pragnę wam narodzie niemiecki przekazać, szczególnie Małym Rycerzom Miłosierdzia Bożego, że znajdujecie się zagrożeni karami i w waszej mocy jest ratować ojczyznę od kar. Ci, co pragną brać udział w Mojej chwale, niech się staną prawdziwymi wyznawcami Boga, a Bóg okaże Miłosierdzie Boże i wiele wybaczy. Wzywam was maluczkich. Stańcie się prawdziwymi rycerzami Jezusa. Mój Boski Syn, Jezus Chrystus, powołał was do planów Bożych na tej świętej ziemi. Wyciszcie się, pozwólcie, abym poprzez was działał. Niech wasze serca staną się sercami Mojej miłości, w pokorze i miłości żyjcie, kochajcie się nawzajem, przebaczajcie sobie nawzajem, korzystajcie ze źródła Mojej Miłości i udzielajcie Jej innym. Szatan wprowadza do waszych serc i rodzin niepokój. Walczysz, człowiecze, sam, a zapominasz o swym Bogu, który wszystko może, tylko trzeba ufać choć cały czas krzyż jest wielki.
Ja, Bóg, stanę się twoim Cyrenejczykiem i pomocą – jestem zawsze przy tobie. Stworzenie, jestem Bogiem, który nie zapomina o swych stworzeniach, bo zaistnieliście dzięki Mojej miłości i staliście się rozumnym stworzeniem. Mówcie do Mnie – Ja was wysłucham. Pragnieniem Boga jest mieć was wszystkich w Sercu, zlewać na was łaski wam potrzebne. Zapomniała ludzkość, że Bóg wszystko stworzył i wszystko może, bez miłości i wiary w Boga świat nie może istnieć. Ja proszę was, dzieci Boże, pomóżcie Mi odbudować zgliszcza ludzkich serc, aby i one doznały przebaczenia. Umiłowałem człowieka i utworzyłem go na podobieństwo swoje i dałem mu wolną wolę. Wiele narodów wykorzystało wolną wolę, którą dał Bóg – dla nieprawości. Odrzucili wolę Bożą i szatan wkroczył w ich życie, zniewoleni, oślepieni idą drogą ciemności.
Ja, Bóg, jeszcze raz wzywam was, dzieci światłości – walczcie o każdą duszę zniewoloną. Walka duchowa powinna trwać zawsze.
Pragnąc pomóc człowiekowi zagubionemu, Ja, Jezus Chrystus, wezwałem was – Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego do walki duchowej – modlitwą, pokutą, postem, ofiarą Miłości i Miłosierdziem okazywanym bliźniemu. Skoro dobrowolnie pragnęłaś być moim rycerzem – twoim obowiązkiem jest być przy Moim Sercu. Ja zawsze jestem z wami.
Szukaj Mnie, Jezusa, we wszystkim, a odnajdziesz wszystko, co dla was jest przeznaczeniem. Kontakt z Bogiem jest na pierwszym miejscu. Dzieci Moje, nie rozpraszajcie się, nie zapominajcie o Swym Bogu, bo Ja o was nie zapominam.
Umacniajcie swoją wiarę i te powołania z łaski Boga, jako Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego. Ufajcie w to, co do was mówi Bóg poprzez Pismo Święte i te orędzia.
Trwajcie w jedności, nie wyrywajcie się z Mego Serca, bo zginiecie – bo szatan czeka na rozproszone owieczki.
Często adorujcie Przenajświętszy Sakrament w kościele, a tam zawsze czekam na was, aby was umacniać na dalszą drogę do ojczyzny niebieskiej Błogosławieństwo Boże niech spłynie na was.
Moi drodzy, widzę jak wierzycie w orędzia przekazywane innym, a mało wierzycie w to dzieło Zbawienia. Niestałość wasza – trudno budować dzieło Boże samemu. Są kapłani, by wspólnie budować, a gdzie jest wasz zapał, gdzie ten żar, co w was wygasł i wasza niestałość w tym dziele Małych Rycerzy? Innych popieracie, a odchodzicie od Miłosiernego Serca Jezusa. Nie zmuszał was Jezus ani ja – sami dobrowolnie zadeklarowaliście, aby pomagać Jezusowi w zbawieniu dusz. Czyż nadaremnie Jezus wyciągnął do was ręce i wezwał was po imieniu, abyśmy budowali to, co jest w planie Bożym w jedności i pokoju? Szatan chce zniszczyć to dzieło zbawienia, a wielu jemu pomaga, ale czyż nie warto żyć po Bożemu i mieć nadzieję ojczyzny niebieskiej? Czyż nie warto złożyć wszelkiej ofiary za taki dar. Wróćcie do tego, który was stworzył, aby radować się szczęściem wiecznym. Czyńcie dobre uczynki. Słowo wasze niech płynie z waszych serc na umocnienie i pocieszenie bliźnich. Módlcie się wytrwale, aby nieść pomoc tym, którzy bardzo potrzebują. W cichości i pokorze idźcie przez życie, abyście słyszeli w swoim sercu szept Boży – tylko w pokoju można go słyszeć. Z Bogiem – niech Bóg wam błogosławi.
28.11.1999 r.
Ja, Duch Święty, pragnę przypomnieć światu, że Jestem. Wszystko co zaistniało na świecie i w obłokach – ożywiam i uświęcam, urabiam każdego człowieka, o ile się otworzy, na Moje działanie. Pragnę przyjść do wszystkich narodów. Jako, Duch Święty Pocieszyciel, wyleję ogień swej miłości na wszystkie narody, dam wam odczuć, że Jestem i wszystko mogę. Ale człowiek ma wolną wolę, ona jest darem Bożym i jest nienaruszalna. Skorzystaj ludu z czasu, który daję wam, abyście się otworzyli na Moje działanie. Jestem niewidzialny, ale działający. Świat ogarnie wielki niepokój, powstaną narody przeciw narodom, zaczną się dziać cuda, których świat nie rozpozna. Rozpoznają te znaki tylko ci, którzy otworzyli się na Moje światło, które ich przenika i oświeca.
Ja, Duch Święty, rozkładam Swoje skrzydła, aby powiew Mego światła był odczuwalny w całym świecie. Jest jednak wiele dusz, które nie wierzą w Boga – Ducha Świętego niewidzialnego. Wszyscy skorzystają z Moich darów, co nie widzą, ale uwierzyli i pragną pomóc każdej duszy, która będzie wzywać Mej pomocy i modlić się, i cześć Mi oddawać Bogu niewidzialnemu. Przychodzę w słowie do wszystkich narodów, aby wam pomóc przygotować się na przyjście Jezusa Chrystusa. Duszę, która będzie mieć Moje dary oświecę we wszystkim i nie ulegnie żadnemu lękowi. Starajcie się pozyskać Moje dary, a otrzymacie wszystko, co będzie wam potrzebne w obecnej chwili. Pokój z wami dzieci Boże całego świata – Mój pokój Ducha Świętego.
Dnia 08.12.1999 r. – Rzym
Córko Moja, Ja, Matka Niepokalanie Poczęta, zwracam się do ciebie, Zofio, ponieważ znam twoje pragnienia. Dziś złożyłaś wszystkie sprawy w Moim Niepokalanym Poczęciu i Ja, Matka Boża, przyjęłam te sprawy i za przyczyną Mojego święta, otrzymasz łaski potrzebne ci do wypełnienia planów Bożych. Bądź spokojna, czuwam nad tobą wraz z Moim Synem, aby to dzieło Boże wydało owoc zbawienia. Wszystkie twoje sprawy są Moimi sprawami, wspólnie córko zwyciężymy, ale Bóg, w swoim zagniewaniu, doświadczy całą ludzkość.
Ja, Matka Boża, udzieliłam dziś błogosławieństwa wam – dzieci Boże narodu polskiego, bo kocham was i nie zostawię was bez opieki.
Dnia 11.12.1999 r.
O mój Jezu, dlaczego dopuściłeś, żebyśmy nie mogli spotkać się z papieżem, Twoim wikariuszem. Nie wiemy do kogo pójść, kto zrozumiałby ból naszego serca. Wiem, że nie zostawisz nas Jezu i pokierujesz nami. Wielu jest dobrych i oddanych Tobie Małych Rycerzy MSJ. Dlaczego zostaliśmy odrzuceni, nikomu niepotrzebni, tylko Ty Jezu zabiegasz, abyśmy byli Twymi dziećmi. Przytul nas mocno do swego Serca i napełnij nas swoją miłością. Znam Twoją drogę Jezu w części, a nie znam, co wycierpiałeś w pełni. O ile, dopuściłeś do tak wielkiego smutku, daj nam moc pokonania go. Ofiarujemy Ci, słodki Jezu, nasz trud i smutek, bądź tak dobry i przyjmij, i pobłogosław nas, zawsze wiernych Ci, Małych Rycerzy Twego miłosiernego Serca.
Córko Moja, bądź spokojna, wszystko będzie dobrze. Bądź cierpliwa, ofiara wasza nie jest daremna. Wrogowie tego dzieła zapragnęli zaszkodzić wam, a nie wiedzieli, że jestem Stwórcą tego dzieła. Wspięli się wysoko ponad Moje Bóstwo, Ja, Jezus, dopuściłem do tego, aby mogli spaść na najniższe niziny i to z tak wysoka. Drogie dzieci, jestem waszym Bogiem i Panem, miejcie w Bogu ufność a resztę zostawcie Mnie.
Ja, Bóg, wszystko mogę, doświadczę was ale i pocieszę, módlcie się za swych nieprzyjaciół. Oni potrzebują modlitwy. To, że nie doszło do spotkania z Moim wikariuszem, to uczynili źli ludzie. Owoc waszej pokory więcej wam przyniesie korzyści, niż byście byli na tym spotkaniu. Czuwam nad całością. W wasze serca złożyłem wiele łask, uczyniliście co mogliście, resztę zostawcie Mnie – Bogu, wszystko dokona się według Mej woli. Błogosławię waszą pielgrzymkę, wasz trud i zapewniam, że będę z wami, aby was pocieszyć w waszym smutku i wynagrodzić miłością i obecnością.
Dnia 21.12.1999 r.
Królowo nieba i ziemi – Módl się za nami, módl się za nami, Królowo nasza wstawiaj się za nami u Pana.