Rok 1995 – Zapiski założycielki Legionu MRMSJ

ROK 1995

Dnia 01.01.1995 r.

Córko Moja! Pomóż Mi otworzyć serca ludzkie, które zamknęły się przede Mną. Ja, Jezus Chrystus, pragnę zamieszkać w każdym sercu, a utrata każdego serca sprawia Mi smutek. Córko Moja, ten rok jest wielki walką dobra ze złem, wiele będzie katastrof, kataklizmów. Zło okaże swoje największe okrucieństwo. Ludzie muszą zobaczyć, komu służyli.

Pragnę powrotu dzieci marnotrawnych do domu Ojca w niebie, ale potrzebuję was, dzieci, i wielkiej modlitwy w zjednoczeniu, to jest ratunek dla świata.

Polska jest Moim umiłowanym narodem i największą walkę ze złem podejmie naród polski.

Ja, Jezus miłosierny, będę błogosławił tym, co podjęli tę walkę dla Chwały Bożej i ratunek dla dusz zagubionych. Matka Moja i wasza schodzi na ziemię tam, gdzie jest modlitwa, i z wami się modli i błogosławi, abyście wytrwali w składaniu ofiar.

Drogie dzieci, nie lękajcie się niczego! Ci, co są poświęceni Bogu, są darem Bożym. Uczyniłem to, bo kocham was Moi mali wybrańcy. I wy kochajcie swego Boga, bo tylko miłość i silna wiara zwycięży. Złóżcie Mi wszystkie pragnienia ratowania świata od zagłady, a uśmierzycie Mój gniew. Jesteście Moimi dziećmi i gdy modlicie się, nie mogę wam odmówić darów, o które prosicie.

Ufajcie Miłosierdziu Bożemu i przez Miłosierdzie Boże składajcie ofiary, a ono będzie promieniować na cały świat. Serca ludzkie zostaną uwolnione od nieprawości, a miłość zakróluje w waszych sercach do Boga i bliźniego. Ale wielu zginie bezpowrotnie, bo nie kochali Boga, walczyli z Nim i znieważali Mnie. Skończy się ich herezja, a nastąpi ład i porządek dla tych, co wytrwali w wierze i miłości do Boga. Wzywam wszystkie dzieci, czas do Mojego przyjścia jest krótki, ale gdy przyjdę, świat będzie oczyszczony z nieprawości. Pomyśl, biedny człowiecze, jaki jest stan twej duszy, nie myśl o długim życiu, ale przygotuj się do odejścia do wieczności.

Dnia 07.01.1995 r., Tolkmicko – Mówi Matka Boża

Dzieci Moje. Oczy już wypłakałam: błagam o Miłosierdzie Boże dla Was, bo was ukochałam i z krzyża Mego Boskiego Syna was odebrałam. Dzieci, dlaczego tak grzeszycie, czy inaczej żyć nie umiecie, czy dlatego, że was miłuję i Miłosierdzie wam okazuję? A gdy spojrzę na Mego Boskiego Syna – jest smutny, jaka to przyczyna?

Są dzieci, które Mnie kochają i Memu Serce zbolałemu wynagradzają, i dlatego do ich serc łaski spływają, a oni rozdają je innym. Ja, Matka, pukam do waszych serc, zaglądam, a gdy znajdę serce otwarte, łaski spływają, bo je otrzymałam, aby wam dzieci rozdawać.

Dnia 07.01.1995 r., Tolkmicko – Mówi Matka Boża

Królowo Miłosierdzia Bożego, Tyś nam Matką się stała, gdyś pod krzyżem Syna stała, byś nam Miłosierdzie okazywała. Wciąż jesteś troskliwa i swych dzieci przyzywasz, wskazówki im dajesz i ich upominasz. W grzechy nie wpadajcie, abym was nie utraciła, bo boleść Matki serce przeszywa.

Dzieci moje, oczy już wypłakałam, o Miłosierdzie Boże dla was błagałam, bo was ukochałam i z krzyża Mego Boskiego Syna was odebrałam.

Dzieci, dlaczego tak grzeszycie, inaczej żyć nie umiecie, dlatego, że was miłuję i Miłosierdzie wam okazuję. Jaka boleść Matkę przeszywa, gdy dziecko Matki Miłości nie wzywa, pędzi wprost w sidła szatana i już jest pokonane i jest zadowolone, bo przez szatana zniewolone. A gdy spojrzę na Mego boskiego Syna jest smutny, czyja to przyczyna.

Są dzieci, które Mnie kochają i Moje Serce obolałe wynagradzają i dlatego do ich serc łaski spływają i innym je rozdają. Ja, Matka pukająca, do waszych serc zaglądam, gdy znajdę serce otwarte, łaski spływają, bo je otrzymałam, abym wam chętnie rozdawała.

Dnia 08.01.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja! Ja, Twój Bóg i Pan, przyjmuję twoje wszystkie ofiary i pragnienia. Twoje pragnienia się zjednoczone z Moimi, aby świat się nawrócił i całkowicie zaufał swojemu Bogu – wówczas przez Moje Miłosierdzie będą spływać wielkie łaski na cały świat. Kraj, który zaufa Memu Miłosierdziu i Mej Matce, nie zostanie dotknięty przez żadną katastrofę lub kataklizm, bo kto Bogu zaufał i zda się na Jego pieczę, tego Bóg ochroni, bo wasz Bóg jest Wszechmocny.

Z miłości dla was wszystko uczyniłem i pragnę, żeby Moje dzieci żyły w miłości dla Mnie, bo tylko miłość do Mnie, Jezusa Chrystusa i do bliźniego może rozwiązać wszystkie problemy świata.

W miłości Bożej budujcie swoje ziemskie życie. To jest ta skała, której zło nie zwycięży. O, gdybyś poznał, człowiecze, co przez miłość do swojego Stwórcy możesz osiągnąć! Raj jest już tu na ziemi, bo miłość do Boga jest już tu, a dzięki pomocy aniołów stróżów prowadzi do większej doskonałości. Te dusze i serca są Moim skarbem, w które mogę przelewać wszystkie łaski, płynące na świat, takich serc i dusz jest mało. Starajcie się, dzieci Moje, o swoją duszę i serce, żeby już w tym ziemskim życiu należały do Mnie. Nie wahaj się zbliżyć do Mnie, człowiecze, a nawet gdy jesteś grzechami obciążony – rzuć się w Moje ramiona, które widzisz rozciągnięte na krzyżu i w ranę boku. To dla ciebie uczyniłem.

Zanurz się w największej głębinie niezgłębionego Miłosierdzia Bożego i trwaj w nim, bo to jest klucz do nieba.

Mówię wam, dzieci Moje, idźcie i nie grzeszcie więcej, walczcie ze złem. Dałem ci, człowiecze, nową szatę, abyś ją zdobył dla Chwały Bożej i zbawienia siebie i bliźniego. Teraz błogosławię ciebie i wszystkie dzieci: w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Dnia 09.01.1995 r. – Ropczyce

Dochodziłam do kościoła do Przemienienia Pańskiego w Ropczycach, usłyszałam głos wewnętrzny w tej świątyni.

Otrzymasz moc błogosławieństwa przez Miłosierdzie Boże, kiedy będziesz szła spać. Błogosław w Imię Jezusa miłosiernego na cztery strony świata, a Miłosierdzie będzie się rozlewać na wszystkie zlodowaciałe serca. Tym będziesz mi pomagać ratować grzeszników.

Gdy przyjęłam Komunię Świętą – tęsknota i łączność z Jezusem Eucharystycznym. Zaczęłam składać ofiarę Jezusowi ze swojej nędzy i prosząc o miłość do Jezusa, czułam ją. Zaczęła mnie ogarniać Jego miłość. Złożyłam całą moja ofiarę w Jego zranionym Sercu. Łzy miłości popłynęły z moich oczu.

Mówi Jezus: – Córko Moja, wzruszyłaś mnie i łza z Mych oczu spłynęła do twego serca. Pamiętaj o niej, bo Ja, Jezus, złożyłem na ołtarzu twego serca. Modlitwa twego serca ma wielką moc, bo na ołtarzu twego serca jest perła, która oświecać będzie twoje serce, jak cały świat przez to błogosławieństwo i modlitwy całej wspólnoty rodzinnej Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Twoja ofiara z twej nędzy podobała mi się i błogosławię cię, moje małe narzędzie.

Proszę Księdza, zwracam się z prośbą o sprawdzenie tego orędzia i potwierdzenie, że jest zgodne z teologią Kościoła. Czy mogę błogosławić, takie mam wewnętrzne pragnienie, zgodę i stwierdzenie kapłana.

Dnia 13.01.1995 r., Sosnowiec

Córko Moja, pisz: krzyk Mojej miłości rozlega się po całym świecie, a mało kto go słyszy. Moje zranione Serce jest bramą do nieba i mieszkaniem dla całej ludzkości w tych ostatnich czasach. Jestem bardzo znieważany i kielich goryczy jest wypełniony do ostateczności. Dlaczego Mnie nie bronicie? Czyż zabrakło wam odwagi bronić Mnie przed zniewagą? Moi przeciwnicy starają się wam wyrwać z serca miłość do Boga. Jest mało gorących serc, a tak wiele zlodowaciałych, które napawają Mnie wielkim smutkiem.

Czym zawiniłem, czy tym, że kocham was i ogarniam was swoją miłością? Moja miłość się upomina o wzajemną miłość. Ja wciąż czekam, opamiętaj się, człowiecze, bo to Ja stworzyłem człowieka i wszechświat, ale Moje stworzenie zostało zniewolone przez grzech i złe moce.

To wszystko, co stworzyłem z wielkiej miłości, ulegnie zagładzie. Narodzie polski u was się objawiłem, jako Jezus miłosierny i spragniony jestem miłości. Dajcie Mi jeść i pić, grzejcie Mnie swoją miłością. O, narodzie wybrany, nawet nie wiesz, co Bóg przygotował przez swoje Miłosierdzie. Nie zmarnujcie łask, które od wieków były przeznaczone, a Miłosierdzie Boże będzie promieniować na cały świat.

Córko, pisz: jestem zmęczony, pragnę i szukam spoczynku i czci w narodzie polskim. Moje umiłowane dzieci stańcie w obronie Kościoła, bo Ja tam jestem w tabernakulum jako więzień miłości i pragnę być więźniem w waszych sercach. Pozwólcie się uwięzić w Moim Sercu. Ja na was czekam, opuszczony, i żebrzę o miłość.

W tych ostatnich czasach jestem tak hojny, bo jedynym ratunkiem dla upadłych dusz jest oddać się miłości Bożej i wynagradzać za zniewagi całego świata.

Dnia 18.01.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja! Wołam przez wiele dzieci wybranych o nawrócenie się do Boga. Błagajcie o Miłosierdzie Boże dla całego świata. Czyż nie obieca­łem ratunku, o ile się zwrócicie do Miłosierdzia Bożego z wielką skruchą, prosząc o przebaczenie?

Kary i grzech dojrzały do ostateczności. Módl się za tych, co giną nie pojednawszy się z Bogiem, bo ciebie też to czeka. Gniew Mój się wzmaga, każdy zakątek ziemi dotknie zasłużona kara. Dosyć przemocy, fałszu, obłudy i morderstw – podpisaliście wyrok na wielkie oczyszczenie swoich grzechów. Dzierżawiliście świat przez tyle wieków, nie spłaciliście długów dobrym przykładem życia z Bogiem. Odeszliście ode Mnie przez tyle wieków.

Ja was szukałem – wiele swych owieczek oddałem na rzeź, a teraz zbiorę Moje owieczki, które idą za swym Pasterzem, a ci, którzy pójdą, wielbiąc swego Boga, oddadzą się całkowicie pod działanie Boże.

Ja, Jezus Chrystus, posłużę się nimi dla ratowania świata, przyodzieję ich w swoje szaty i moc Bożą, aby wytrwali w tej walce ze złem. Moje drogie dzieci narodu polskiego, oczy Moje są zwrócone na was z otwartym Sercem, jestem z wami.

Dźwigajcie się i stawajcie do walki, Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego, nie lękajcie się niczego! Narzędzie Boże nie może być lękliwe. Zdajcie się wyłącznie na swego Stwórcę, niech Ja przez was działam.

Tam, gdzie jest działanie Boże, tam i jest zwycięstwo nad złem. Szczęśliwy ten człowiek, który zdany jest na wolę swego Boga, bo nie on sam, ale Ja, Jezus Chrystus, żyję w nim i działam, i nie znajduję żadnego oporu. Takie dusze i serca błogosławię i napełniam Bożą miłością, aby przez resztę życia szły w miłości, składając ofiary, a reszta dokona się ręką Bożą,która błogosławi: w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Miłosier­dzie Boże niech ogarnie cały świat, a Królestwo Boże i pokój Boży zakróluje w odnowie świata.

Dnia 19.01.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja! Zbliża się dzień sprawiedliwości. Ten rok jest przestrogą do opamiętania się. Powiedziałem Mojej córce Faustynie: nie zazna ludzkość spokoju. Moja sprawiedliwość będzie ich ścigać do dnia prze­znaczenia. O ile i to ich nie nawróci, wypełni się wszystko, co jest powiedziane przez proroków. Kara zawisła nad światem, nie budujcie sobie wygodnych gniazd, a zadbajcie o swoje zbawienie. Bardzo cierpi Moja i wasza Matka, Moje dzieci marnotrawne. Jakaż jest obojętność wasza wobec Boga! Szukam ludzkich serc, które Mnie kochają. Patrz, człowie­cze, co będzie się dziać w tym roku.

Każde nieszczęście jest twoim dziełem. Twoja człowiecza nieprawość doprowadziła do tylu nieszczęść. Dzieci Mego Serca, trwajcie i nie oddalajcie się ode Mnie.

Wynagradzajcie za grzechy całego świata, módlcie się, bo czas oczyszczenia z nieprawości jest krótki, tak jak Moje przyjście jest bliskie.

Co uczyniłeś, człowiecze, aby spotkać swego Boga, Jezusa?

O, biada w dniu przyjścia Mojego tym, którzy znieważali Mój Boży majestat, a służyli złu. Błogosławię wszystkim, którzy się nawrócili i całym sercem wielbią Boga, i wynagradzali za swoje grzechy i całego świata. Jestem tak miłosierny… Tego świat nie pojął, człowiek nawet nie jest zdolny pojąć, jak bardzo jest kochany, i odrzucił tę miłość, która mogła dać światu radość życia z Bogiem i zbawienie. Wróćcie, Ja na was czekam do czasu przeznaczenia.

Dnia 30.01.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja. Tak bardzo jestem smutny, że kara będzie dotykać cały świat. Człowiek budował, upiększał swoje życie bez Boga. Cały wszechświat stworzyłem i to, co jest beze Mnie budowane, nie może istnieć, bo nie było tego w Bożych planach.

Wykorzystałeś, człowiecze, swoją mądrość do zdobycia dobrobytu i służenia złu. Uczeni nie pojmą spraw Bożych, wiedza wprowadziła ich w pychę. Odrzucili plan Boży, stając się panami tego świata. To, co zbudowali, ulegnie zniszczeniu. Bóg stworzył cały wszechświat, a człowiek nie uznał, że jest to dobre i Boże.

Gdy aniołowie się zbuntowali, zostali strąceni do piekła, i to samo czeka człowieka, bo nie służy Bogu, tylko mamonie, która jest drogą zatracenia.

Zabijacie niewinnych ludzi, ale przyjdzie taki dzień gniewu Bożego, że zadrży ziemia, a ci, którzy w grzechu żyją, a nie nawrócą się, wypędzeni będą z Moich posiadłości jak Adam i Ewa z raju.

Stworzyłem raj na ziemi dla człowieka, całe wieki czekałem, ale nadchodzi czas dla maluczkich, których krzywdziliście przez całe wieki, im błogosławić będę, choć ubodzy byli i Mnie nie widzieli, ale kochali. Wierni byli Memu Bóstwu, oni wszystkie dobra Boże posiądą i w Mojej chwale udział brać będą, bo miłością Moją nie gardzili, ale o nią prosili i jej szukali, i do Mego Serca pukali, i za cały świat zadośćuczynili. W takie serca przelewam wiele łask. Miłosierdziem i Miłością je ogarniam i bronić będę jako własności swojej.

Dnia 23.02.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, widzisz, w jaki sposób działam, gdy ufasz całkowicie swemu Bogu. Gdyby ludzie zaufali Bogu, czyżbym ich karał? Zwracam się z prośbą do młodzieży i ostrzegam przed lekkomyślnością. Atak zła szczególnie będzie skierowany na młodzież. Nie potrafisz żyć po Bożemu, upadłe młode kwiecie. Sekty was porywają, ogłupiają was, a wy, tak mądrzy, nie potraficie rozpoznać swej zguby.

O ile się nie opamiętacie i nie wrócicie na drogę zbawienia, i nie zaczniecie błagać Boga o przebaczenie, ugną się wasze kolana pod ciężarem chorób, które sprowadzicie na siebie przez swoją nieprawość. Oj, wielkie to będzie dla was upomnienie.

Nie oddajecie czci Bogu ani swoim rodzicom, wygasła w was miłość, a wstąpiła nienawiść i zło. Patrzę na waszych rodziców żyjących w rozpaczy, jak tracą was i wylewają gorzkie łzy. Czy łzy rodziców i rozpacz nie wołają o ratunek?

Drogie dzieci, gaśniecie w oczach Bożych, a gdy zapadnie mrok w waszej duszy, co ciebie czeka, kwiecie ziemski? Sprzedajecie swoje dusze złu – czy macie do tego prawo? Przecież Ja, Bóg, powołałem ciebie, człowiecze, do życia, a łono twej matki wydało ciebie na świat.

Czy po to przyszedłeś na świat, aby iść na potępienie? Czy wiesz, że Bóg ciebie kocha i kochają cię twoi rodzice? A szatan ciebie nienawidzi?!

 Usłysz to wezwanie, obudź się, aby nie było za późno. Nadchodzi czas zatrzymania waszego biegu ku przepaści. Uczynię to z miłości do was, biedne, zagubione dzieci, aby was ratować. Trzeba wiele modlitw i ofiar.

Módlcie się, drogie Moje dzieci umiłowane, świat was nie poznał, tak jak Mnie, Jezusa Chrystusa. Wytrwajcie na tej drodze zbawienia. Ja jestem wraz z Moją i waszą Matką z wami. Nie lękajcie się zła, a zwyciężajcie go, bo Ja, Jezus Chrystus, wam błogosławię.

Dnia 28.02.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, wkrótce wiele ofiar będziesz czyniła na ratunek świata. Składaj wszystkie utrudzenia za nawrócenie grzeszników, a będzie ich wiele. Tak, jak ci powiedziałem, pójdziesz na krańce świata – zostawisz swój dom rodzinny – będziesz głosić przyjście Moje.

Ja, Jezus Chrystus, pragnę zbawienia wszystkich ludzi. Będziesz wołać głosem Bożym o nawrócenie się do Boga. Trzeba z całą ufnością zwrócić się o pomoc do Matki Bożej, w Jej macierzyństwie narodzić się trzeba dla Boga. Tak jak Ja, Jezus, przyszedłem na świat przez Jej macierzyństwo, tak człowiek się musi narodzić, aby ta Matka spod krzyża swego Syna wzięła i objęła ciebie swoim macierzyństwem i troską. Ta Matka pełna Miłości i Miłosierdzia nigdy ciebie nie zawiedzie. Ona jest wierna swemu macierzyństwu. Wskazuje wam drogę, którą macie wrócić.

Ale gdy nadejdzie dzień rozliczenia się ze swojej nieprawości, czy grzeszny świat obroni ciebie, człowiecze? Nie, nie znajdziesz nikogo, kto by ci pomógł, zostaniesz sam bez Boga w wielkiej rozpaczy. Żyłeś i nie myślałeś o życiu wiecznym z Bogiem, a podążałeś do otchłani piekielnej. Biada tobie, człowiecze rozumny!

Wracajcie z drogi nieprawości. Błagajcie o Miłosierdzie Boże dla siebie i całego świata. A wy, dzieci Boże, nie ustawajcie w modlitwach. Gdy widzę wasz najmniejszy gest waszych westchnień, waszych pragnień – dajecie Mi tyle radości.

Ci, którzy pozwolili Mi działać w swoich sercach, już nie potrafią żyć światem, ale żyją Bogiem. Nie oni, ale Ja, Jezus, stwarzam w nich pragnienie wypełniania woli Bożej. W Bogu złożyli całą swoją nędzę i są szczęśliwi, bo Ja, Jezus, jestem z nimi, a gdzie jest miłość do Boga i bliźniego, tam jest radość życia.

Dnia 01.03.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz często! Dziś daję wam Moje stworzenia, wskazówki i ostrzeżenia dla waszego zbawienia. Ja, Jezus pragnę, abyście się obudzili i skorzystali z czasu Miłosierdzia Bożego. Ten czas jest krótki. Jak długo, człowiecze, każesz Mi czekać? Czyż nie jesteś przeze Mnie stworzony i odkupiony? Giniesz i tracisz światło Boże! Co będzie, kiedy je utracisz? Wciąż Mnie krzyżujesz, a Matce Bożej zadajesz miecz boleści. Czyż Moja miłość i miłość Mojej i twojej Matki nie dała ci poznać: czyż nie złożyłem świadectwa Mojej miłości na krzyżu, czy już wygasło w tobie sumienie, że nie rozważasz Mojej męki?

To dla ciebie i każdego, kto będzie to czytał: rozważ, wróć pod Mój krzyż i rozważaj Moją miłość do ciebie, biedny, zagubiony człowiecze. O ile to uczynisz – Ja, Jezus Chrystus, obiecuję, że gdy okażesz skruchę, nie odejdziesz bez Mojego błogosławieństwa i łaski nawrócenia.

Nie pędź tak szybko, a rozważaj powoli Mój każdy krok na Mojej drodze krzyżowej, a dam ci poznać, jak masz żyć, aby się zbawić. Zrób choć jeden krok w stronę krzyża, odwróć się od nieprawości tego grzesznego świata i nie idź za podszeptem szatana, bo ta droga jest niebezpieczna i krótka. Proszę opamiętaj się, kocham was wszystkich, Moje dzieci.

Dlaczego się odłączasz od Mojej miłości, dlaczego jej nie chcesz? Wolisz nienawiść, zło, którego dokonuje przez ciebie szatan? Czyś pomyślał, że jesteś narzędziem w jego rękach? Niszczysz siebie i innych. Biada wam, gdy pozostaniecie na tej drodze do piekła.

Jestem Bogiem miłosiernym. Wróć, a Ja ci przebaczę, czekam do czasu przeznaczenia; gdy minie ten czas, czeka tylko kara. Twoja wielkość stanie się tak nikła i w jednej chwili poznasz swoje grzeszne życie i zrozumiesz, że to grzechy całej ludzkości uczyniły to, że gniew Boży da tobie odczuć, że Bóg jest Królem i Panem Nieba i ziemi.

I wypełni się wola Boża, bo nie wypełnialiście jej i nie żyliście, aby ją wypełniać. Oto ostrzeżenie dla całej ludzkości.

O ile usłyszycie to ostrzeżenie i zaczniecie się nawracać, wiele kar i win przebaczę wam przez Moją Miłość i Miłosierdzie Boże, które jest ratunkiem na ostatnie czasy.

Dnia 06.03.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, jestem zawsze z tobą. Nie lękaj się, a krocz odważnie. Niech byle jaki podmuch nie chwieje tobą. Narzędzie ukształtowane przez Boga idzie odważnie, nie lęka się, ale całym oddaniem się Bogu wypełnia wolę Bożą.

Córko Moja, wiele będziesz wędrować, wiele goryczy zaznasz od złych ludzi, ale Ja ci dam moc przezwyciężania. Ufaj Mi całkowicie, to dzieło zbawienia ma wielkie zadanie wobec grzesznego świata.

Ludzie odeszli od krzyża. Przechodząc nawet nie spojrzą, bo ogarnia ich lęk. Gdy niosłem krzyż na swoich ramionach, padałem pod ciężarem grzechów ludzkich, bardzo cierpiałem za każdego z was. Gdy lękasz się krzyża, człowiecze, lękasz się i Mnie, Jezusa Ukrzyżowanego, a Ja tak pragnę waszego współczucia i pamięci o Mojej męce.

Drogie Moje stworzenia, nie lękajcie się miłości Bożej. Cóż zdobędziecie, gdy będziecie od niej uciekali? Zgubicie się i nie odnajdziecie drogi zbawienia.

Nie dość, że od Mego krzyża uciekacie, go również znieważacie. Krzyż Mój jest największą potęgą zbawienia. Wróćcie do Mego krzyża, Oddajcie mu cześć i uwielbienie. Za brak czci dla Mojego krzyża otrzymacie krzyż, który będziecie sami dźwigać, to krzyż kary, która dotknie świat. Nikt nie będzie mógł wam pomóc i ulżyć w cierpieniu, tylko Ja, Jezus Chrystus. Przez tyle wieków czekałem i nie znalazłem w świecie nawrócenia.

Chwila obecna jest jak dojrzały owoc, trzeba zebrać to, co dobre, a złe owoce odrzucić, bo świat obecny nie wyda dobrego owocu, a dojrzał do kary, która się zbliża.

Wiele powstaje wspólnot, ale wiele jest takich, które nie pochodzą od Boga. Ta wspólnota Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego jest Moim dziełem i nikt go nie zdoła zatrzymać, bo Ja, Jezus miłosierny, daję ratunek całemu światu. O ile ludzkość nie skorzysta z czasu Miłosierdzia Bożego danego dla świata – nastąpi kara.

Dzieci światłości, nie ustawajcie w składaniu ofiar, módlcie się za kapłanów, żeby i oni włączyli się w to dzieło zbawienia. Ukochajcie Mój krzyż; on da wam moc poznania wielu tajemnic Bożych, aby was świat poznał, choć tak mali jesteście dla świata, ale potęgą w ręku Boga.

Moi Mali Rycerze, Moi miłośnicy Mego krzyża, choć czeka was ciężka praca, ze Mną dojdziecie do największych wyżyn ojczyzny niebieskiej. Tam czeka was nagroda i spoczynek po wielkim trudzie.

Dnia 07.03.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz! Będziesz miała te orędzia często, bo wiele chcę wam przekazać. Czas wołania do ludzkości o nawrócenie się jest czasem ostatecznym.

Jak wielki smutek Mi zadajecie i boleść, że muszę karać. Zwracam się do mężów porzuconych żon i dzieci, zdeptaliście związek małżeński i sakramenty święte, a weszliście na drogę zatracenia, użyjecie świata, ale wieczności szczęśliwej możecie nie oglądać. Mężowie porzuceni przez żony, oddajcie Mi swoją samotność. Ja wam pomogę. Módlcie się o łaski potrzebne wam w życiu duchowym i doczesnym, abyście i wy nie zbłądzili. Tak wiele jest porzuconych żon i dzieci. Biedne matki borykają się z problemem, jak wychować dzieci. A ojcowie? Gdzie wasza miłość?

O wy, zlodowaciałe serca, coście uczynili z rodzin swoich? Łzy waszych żon i dzieci wołają o pomoc. Powiadam wam, Ja, Jezus Chrystus, ich nigdy nie opuszczę, choć żyją w ubóstwie, ale Mnie kochają, bo zaufały Memu Miłosierdziu. Drogie Moje córki porzucone przez swych mężów, oto jestem, przychodzę upomnieć się o was, pójdźcie za Mną.

Ja, Jezus Chrystus, was nie zawiodę, okażę wam wielką swoją miłość i wynagrodzę wasze łzy. Gdy byłyście w rozpaczy, Ja byłem z wami i pozostanę. Dziękuję tym, które szukały ukojenia u stóp Mego krzyża. Dałem wam moc przetrwania i godzenia się z losem.

Dnia 20.03.1995 r. o godz. 2.20.

Córko Moja, mów wszystkim zagubionym duszom, niech się nie lękają! Wzywam was, Magdaleny, po imieniu, pójdźcie za Mną, za swym Zbawicielem. Nie lękajcie się Mojego krzyża, pójdźcie za nim tak jak św. Magdalena. Ona pragnęła wrócić do Boga, zrozumiała swój wielki grzech i wy, drogie Moje stworzenia, wróćcie na drogę zbawienia.

To nic, że umrzesz, człowiecze, dla świata, ale zapragniesz żyć dla Boga. Wszystko w czym żyłeś, jest niczym, a wielką łaską jest żyć dla Boga. Nie patrz na ludzi, ale pragnij tylko, abym był z tobą, a Ja ci wystarczę. Ukoję twój smutek i ból. Kiedy ciebie wszyscy opuszczą, Ja pozostanę z tobą. Przytul się do Mego zranionego Serca, ono jest dla ciebie. Czemu się lękasz wejść do niego? Ja pragnę zamieszkać w twoim sercu, bo Ja, Jezus, jestem Tym, który przebacza skruszonym sercom, odpuszczam grzechy i raduję się, że te serca, które były tak daleko od swego Zbawiciela, teraz biją dla Mnie. Kocham takie serca, które ulegają Moim wezwaniom do nawrócenia. Ja, Jezus Chrystus, wiem, że jesteś słaby.

Przyślę Szymona, który ci pomoże w trudnej chwili, gdy będzie ci ciężko. Pomyśl, że i Ja też potrzebowałem pomocy na swojej drodze krzyżowej i Szymon Mi pomógł.

Dzieci Moje, będzie wam ciężko i będziecie prześladowane. Módlcie się za swych prześladowców, oni się też zagubili. Wielu dam wam pomoc­ników, aby was ratować.

Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego są szafarzami Mojej Miłości i Miłosierdzia. U nich szukajcie pomocy. Oni mogą wam wyprosić wiele łask dla waszego zbawienia.

To Ja, Jezus, stworzyłem w nich pragnienie zwalczania zła i chęć pomagania w odnalezieniu drogi zbawienia, na której jestem Ja – Jezus Chrystus. Moje drogie zagubione owieczki, pozwólcie się odnaleźć, nie uciekajcie, a przygotujcie się na Moje przyjście.

Błogosławię tym, którzy przygotowują się i oczekują Mojego przyjścia.

Ja, Jezus, pragnę, aby wszyscy ludzie byli przygotowani na Moje przyjście, uwielbiajcie i oczekujcie na swego Boga, a Królestwo przyjdzie do was. W odnowie świata żyć będziecie ze Mną w Moim Królestwie. Biada tym, co nie pragną życia w Królestwie Bożym i nie oczekują go.

Dnia 02.04.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja! Czas przemija, a ludzie wciąż myślą, że czasu jest wiele i zwlekają z pojednaniem się z Bogiem. Jaką krzywdę wyrządzisz człowiecze, swej duszy, pomyśl i zastanów się! Ja, Jezus, nie straszę ciebie. Strach ogarnie ciebie, biedne stworzenie, gdy ujrzysz gniew Boży. Jak długo mam czekać na nawrócenie? Jak długo będziesz narzędziem szatana? Wróć, synu, córko marnotrawna do swego Stwórcy! Nigdy nie osiągniesz życia wiecznego bez Boga.

Stoisz na rozdrożu. Są dwie drogi. Wybierz jedną z nich. Pierwsza prowadzi do Nieba, druga do piekła, na wieczne potępienie. Pomyślcie, drogie dzieci, jak bardzo cierpiałem, aby was zbawić – całe Moje Ciało było jedną raną, krew płynęła obficie, przybito Mnie do krzyża i trzy godziny konałem. Czy to wszystko ma być zmarnowane?

Moja Najświętsza Ofiara, to źródło Miłości i Miłosierdzia, przez tyle wieków była znieważana.

Moja miłość wciąż was kocha. Szukasz miłości i współczucia, człowiecze, a przecież Ja na ciebie czekam. Ale do czasu przeznaczenia.

Drogie Moje umiłowane dzieci, pomóżcie temu upadłemu światu powstać.

Stworzyłem was, Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego, na te czasy ostateczne. Będzie to wielkie zmaganie dobra ze złem. Wiele wycierpicie, ale zwycięstwo nadejdzie – Niepokalane Serce Mojej i waszej Matki zwycięży.

Tylko proszę, trzymajcie się krzyża świętego. Módlcie się wiele za kapłanów, abyście znaleźli dobrych pasterzy. Bądźcie poddani Mojej woli i otwórzcie serca dla Boga, aby tajemnica Boża okazała się poprzez was a lud Boży zrozumiał, gdzie szukać zbawienia. Na krzyżu dokonało się dzieło zbawienia, kiedy otwarto Moje Serce pełne Miłości i Miłosierdzia dla całego świata.

Dnia 04.04.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja! W obecnym czasie ludzie zaczynają czuć lęk przed karą, ale wmawiają sobie, że to tylko ludzki strach.

Czasu macie mało! Co się z wami stanie? Kocham was i boleść jest wielka z utraty tylu dusz. Matka Najświętsza wylewa łzy! Zobaczcie, jak wielka jest boleść tej dobrej Matki. Zobacz w jej łzach, jak bardzo ciebie kocha i wzywa ciebie, biedne stworzenie, bo Ona wie, co ciebie czeka. Spójrz w swoje wnętrze, czy twoje życie daje świadectwo życia dla Boga? Nie pędź tak szybko, bo upadniesz i nie powstaniesz. Każdy krok twego życia musi być przemyślany. Dla kogo poświęciłeś swoje życie: dla Boga i z Bogiem – czy szatanowi je oddałeś? Pamiętaj, że mieć wiele, to nie znaczy być szczęśliwym, bo szczęściem i życiem wiecznym jest Bóg. Miłość Moja zwyciężyła!

Dlaczego nie korzystacie z Mej miłości, tylko z nienawiści, niesprawiedliwości i krzywdy, którą wszczepił szatan. Masz rozum, człowiecze, a nie potrafisz rozpoznać, jak szatan ciebie usidla. Zmarnowaliście tyle skarbów zbawienia, a czas rozliczenia zbliża się szybkim krokiem. Zbrodnia, która się dokonuje w świecie, woła o pomstę do nieba.

Drogie Moje dzieci, umiłowane Moje światła ziemskie, jest was mało. Moja miłość jest w was i ona zwycięży. Tylko wytrwajcie, nie osądzajcie nikogo, ale jednoczcie się, okazujcie sobie nawzajem miłość i pomagajcie sobie, i módlcie się za ten grzeszny świat.

Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego, bądźcie gotowi na wszystko. Ja będę z wami, i całe Niebo, bo czas panowania szatana się kończy. Ten czas będzie dla was bardzo trudny. Wspólnoty duże mają większą moc odparcia złych mocy. Jesteście Moim narzędziem, by wola Boża dokonała się na ziemi przez człowieka. Moja Miłość i Miłosierdzie osiągnie największe zwycięstwo nad złem w zagubionych duszach, ale potrzebuję was, Moje dzieci. Oto jestem zawsze z wami do Mego przyjścia.

Dnia 10.04.1995 r. – Osobisty dialog. 

1. Panie Jezu pragnę, abyś mnie napełnił swoją miłością i abym mogła Ciebie tak kochać, aby zapomnieć o sobie.

Córko Moja, daję ci tyle miłości, ile zdolna jesteś odebrać, proś a otrzymasz.

2. Drogi mój Jezu, Miłości moja, proszę Ciebie o pasterza dobrego i świętego kapłana, aby jego opieka przyniosła owoce zbawienia dla całej ludzkości.

Córko Moja, kapłana otrzymasz. Trudy pochodzą z niezrozumienia tego dzieła.  Szukają błędów, a nie szukają miłości Mojej, Miłosierdzia w tym dziele.

3. O słodki Jezu, naucz nas kochać krzyż i iść z nim przez resztę życia.

Córko Moja, nie martw się. Ja was przygotowałem i wyznaczyłem, abyście przyjęli mój krzyż z miłością, który wam ześlę i z nim przeszli wszystkie próby.

4. Panie Jezu, co mamy czynić, aby ratować dusze ginące i świat od zagłady.

 Módlcie się i stańcie się cichymi i pokornymi sługami, a resztę dokonam.

5. O Boże w Trójcy jedyny, jakie ofiary mamy składać za całe duchowieństwo, aby wzrastali w świętości i radość Ci przynosili.

Dnia 10.04.1995 r., godz. 20:35 – Tolkmicko

Córko Moja. Twoje pragnienia w krótce się spełni. Kapłan, który jest przeznaczony dla tego zgromadzenia – w krótce.

Dnia 13.04.1995 r.

Córko Moja, czemu się martwisz? Powiedziałem ci, że Ja idę przed tobą. Wszystko, co się dzieje w dziele zbawienia, jest dane przez Boga dla ludzkości. Idź i wypełniaj wolę Bożą. Twój trud nie pójdzie na marne, a wyda wielkie owoce zbawienia dla wielu dusz zgubionych. Słuchaj głosu Bożego i pisz często.

Pragnę, abyś wiele dusz wprowadziła wraz z całą wspólnotą Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego do Mego Serca. Ci mali, których przeznaczyłem na ostatnie czasy – oni znają Mój smutek i boleść, które odbijają się w ich sercach. Oni wynagradzają zniewagi, które zadaje Mi grzeszny świat. Oni powstrzymują gniew Ojca Przedwiecznego, bo dawno by się wypełniła kara za grzechy. Widzę, Moje umiłowane dzieci, waszą boleść, którą zadają wam najbliżsi. Wytrwajcie, ofiarujcie to Mojej miłości, tak jak Ja to uczyniłem dla was, by was zbawić.

Wszystko przyjąłem w pokorze, prześladowaniu i opuszczeniu. Pragnąłem jednego, aby miłość była wywyższona ponad wszystkie cierpienia, które zadali Mi ludzie. Kochałem was całą swoją miłością, a Moje ukrzyżowanie zo­stawiłem jako pieczęć. A dziś oczekuję od was, drogie Moje stworzenia, abyście oddały wszystko dla miłości Bożej.

Drogie dzieci, miłość prawdziwą trzeba zdobywać w wielkiej pokorze i cierpieniu, aby wzrastała w sercu człowieka do Boga i bliźniego. Miłość zdobyta w wielkim trudzie ma wielką moc, bo w sercu człowieka jest miłość Jezusa. Ta miłość wyda owoce dla całej ludzkości. Kto żyje miłością Jezusa, jednego pragnie – doskonałości Bożej i wypełnienia woli Bożej.

Dnia 15.04.1995 r.

Córko Moja, idź i głoś przyjście Moje, i nie ustawaj w głoszeniu. Wszystko, co będziesz głosić, Ja, Jezus Chrystus, będę mówił przez twoje usta. Wielu rozpozna Moje słowa, a wielu odrzuci lub zlekceważy.

Człowiek rozumny powinien rozpoznać, że taka maluczka potrafi mówić słowa Boże. Beze Mnie nic byś nie potrafiła mówić. W dzisiejszych czasach wysyłam tych maluczkich ze słowem Bożym. Wiele dzieje się cudów wśród tych małych stworzeń.

Kiedy świat zrozumie i zacznie żyć tym, co mówię przez wybranych do ludzkości?

Nie lękajcie się, Moi wybrańcy, mówcie wszystko, co widzicie i słyszycie, choć będziecie prześladowani i nazwani kłamcami i psychicznie chorymi, że macie przywidzenia, że to wszystko pochodzi od szatana. Jednak wytrwajcie, Moje umiłowane stworzenia.

Zwróćcie się do macierzyństwa Mojej i waszej Matki. Tam złóżcie swoje dziecięctwo, abyście się mogli narodzić w macierzyństwie Matki Bożej dla Boga. Ona, tak kochająca Matka, nie zostawi was bez opieki, otoczy was swym macierzyństwem, abyście wzrastali w łaskach Bożych dla Chwały Bożej i dla zbawienia świata.

Niech w waszym życiu, jako wspólnocie Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego, będzie jedno hasło – MIŁOŚĆ DO BOGA I BLIŹNIEGO.

Drogie dzieci, trwajcie w tym dziele zbawienia, a tym sprawicie Mi radość. Wszelkie przeszkody są dopustem Bożym. Hartujcie swego ducha do wszelkich przeszkód. Rycerz Miłosierdzia Bożego powinien być w ciągłej walce ze złem. Nie ulegajcie wszelkim podszeptom. Niech Bóg będzie waszym Królem i Panem. Niezachwiana wasza wiara da wam zwycięstwo po wielkim trudzie.

Dnia 17. 04.1995 r.

Dziwne ponaglenie – pisać o moich przeżyciach i widzeniach, nie rozumiem, ale zacznę z pomocą Bożą. Może napiszę, choć w małym skrócie. Od dwóch dni dialogi, wyłącznie na temat, aby to pisać, choć nie wiem, po co. Z drugiej strony, żeby teologowie badali, czy to jest od Boga, czy od zła. Ja nie potrzebuję wiedzieć. Wiem, kim byłam, a czym jestem. Przemianę we mnie dokonał Bóg, bo tylko Bóg może dokonać cudu przemiany. O ile wybrał jakąś wielką nędzę do jakiegoś dzieła Bożego, prowadzi człowieka, oczyszcza i kształtuje według swojej woli. O ile człowiek się otworzy na Boże działanie i nie stawia zapory. Jest bardzo ważne, gdy człowiek odczuje lęk Boży, pragnienie w wielkiej skrusze i żalu, aby przebłagać za wszystkie swe przewinienia. Bóg jest samą Miłością i Miłosierdziem. Przebacza i troszczy się o człowieka, aby wzrastał w doskonałości. Gdy to się działo w moim życiu, czułam, że jestem skończona. Zaczęłam tak pragnąć Boga. Myśli moje były tylko o Bogu. Tak jakbym tej sieci połączenia nie mogła zerwać, ale pragnęłam jeszcze większego zjednoczenia z Bogiem. Bóg nie daje od razu przemiany. Trzeba wytrwać we wszystkim, co ześle, trzeba przyjąć z miłości do Jezusa ukrzyżowanego. Wszystko, co tyczyło mnie – jaki ból.

Dnia 21.04.1995 r., Sosnowiec

Córko Moja, jedziesz do miejsca Moich objawień, do Sekretarki Miłosierdzia Bożego. Przez nią dałem poznać światu i Kościołowi, jak wielką łaską jest to święto Miłosierdzia Bożego. Wiele dałem obietnic związanych z tym świętem. Cała ludzkość powinna się przygotować na przeżycie tego dnia w dziewięciodniowej nowennie do Miłosierdzia Bożego. Jest to jedyny ratunek dla świata i dusz zagubionych. W tym dniu każdy grzesznik może otrzymać przebaczenie i wrócić na drogę zbawie­nia.

Wiele jest kościołów, gdzie nie odprawia się Nowenny do Miłosierdzia Bożego. Synowie Moich ołtarzy, czyż i dla was jej nie dałem, dlaczego nie korzystacie z tych łask? Przecież w tych czasach potrzebujecie Miłosierdzia Bożego najwięcej, bo atak zła będzie jeszcze większy. Gdzie się ukryjecie, kto was obroni, jak nie Miłosierdzie Boże? Drodzy synowie kapłani, mało mówicie o Miłosierdziu Bożym i o Moich łaskach.

Wierzycie, że jest Miłosierdzie Boże, ale go nie głosicie. Trzeba się będzie rozliczyć, ile dusz zabłąkanych nie przygotowałeś, nie wprowadziłeś w łaski przeznaczone w tym święcie Miłosierdzia Bożego. Błogosławię tym kapłanom, którzy głoszą o Miłosierdziu Bożym i łaskach przeznaczonych dla dusz grzesznych. O, gdybyście poznali, ile dusz ratujecie w tym dniu, a ile dusz pozbawiacie tych łask Bożych?!

Córko Moja, wiem, że wiele modlitw płynie do Miłosierdzia Bożego przez tych Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego dla całego świata. Trwajcie, Moi mali wybrańcy, na modlitwie! Wszystkie wasze modlitwy błogosławię. Módlcie się nieustannie, bo kara za grzechy popełnione wypełnia się. Wasze modlitwy uśmierzają gniew Boży i łagodzicie rozmiar kar za grzechy świata. W Moim niezgłębionym Miłosierdziu Bożym poprzez modlitwę zanurzajcie cały grzeszny świat, aby zagubieni wrócili na drogę zbawienia.

A teraz błogosławię wam, maluczkim i całemu światu, aby Miłosierdzie Boże zakrólowało na całym świecie: w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Dnia 25.04.1995 r.

Córko Moja, czas obecny jest czasem urzeczywistnienia wszystkich proroctw i czasów ostatecznych. Ja, Jezus Chrystus, przyszedłem na świat w tym dniu, aby człowieka zbawić przez Moje cierpienia i śmierć krzyżową. Ten dzień Moich urodzin ma być czczony przed lud Boży. Światło Boże, Bożej Dzieciny zajaśniało nad światem i każdego 25 dnia miesiąca zanoście modły do stajenki betlejemskiej, gdzie narodziłem się jako Bóg-Człowiek. W tym dniu błogosławię wszystkim modlącym się. Raduje się Moje Serce, że pamiętacie o Mnie. W tym dniu udzielę wiele łask zagubionej ludzkości, w wielu sercach się narodzi Moja miłość.

Czas obecny jest czasem narodzin w ludzkich sercach miłości do Boga i bliźniego. Sercom, które się otworzą i będą pamiętać o Dzieciątku Jezus, udzielę łaski nawrócenia.

Dnia 28.04.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, spójrz na Mój krzyż i popatrz na Moje święte rany. Czy Moje cierpienie, Moje ukrzyżowanie nie wzrusza cię? Pomyśl, Moje dziecko, jak wielki smutek zadają Mi ludzie, bojąc się krzyża. Krzyż trzeba kochać i czcić Moje święte rany, Moje konanie i agonię.

Kiedy cierpiałem, myślałem o całym stworzeniu, żeby was zbawić i zapomniałem o sobie. Jedno pragnienie miałem: żeby wypełnić wolę Ojca, który jest w Niebie i was tam zaprowadzić.

I nadal tego pragnę i wołam was, abyście jeszcze raz wrócili pod Mój krzyż i zaufali mu. W krzyżu możecie się odrodzić i pójść drogą zbawienia.

Obserwujcie, co grzech i zło będzie dokonywać w świecie. Wiele będzie zniszczeń, katastrof, wiele zniszczonych umysłów, aż człowiek zacznie myśleć o Bogu i Jego sprawiedliwości. Czasy są ostateczne i moc zła się wzmoże, aby wiele zniszczyć ludzkich dusz.

Kto zaufa Miłosierdziu Bożemu, Mojemu krzyżowi i Moim świętym ranom, ten niech się niczego nie boi, bo stoi przed nim krzyż, a szatan krzyża się boi.

Dzieci Moje, módlcie się wiele za kapłanów i za cały grzeszny świat, aby dokonał się cud przemiany w ludzkich sercach. Bóg daje człowiekowi rozum, daje obietnice. Człowiek wybiera dobro lub zło. Jeśli człowiek pozwoli złu opanować świat, Bóg wymierzy sprawied­liwość.

Tylko w Bogu trzeba mieć ufność, żyć miłością Bożą, wypełniać przykazania Boże, a zło utraci swoją siłę. O ile żyjesz Bogiem, zło nie ma dostępu do twej duszy i umysłu. Czas nagli. Wołam Ja, Jezus Chrystus: wróćcie na drogę zbawienia! Błogosławię całemu światu.

Dnia 30.04.1995 r. – Tolkmicko,  godz. 22.15

Córko Moja, jesteś wszędzie, gdzie ciebie wzywają. Twoja praca i ofiara, dla Chwały Bożej, która jest trudna. Wypełniłem twój czas, tak jak prosiłaś, wszystko oddałaś Bogu i bliźnim. Córko, nie lękaj się tego trudu, bo nie jesteś sama. Ja, Jezus, jestem zawsze z tobą i nie martw się, co będzie. Pragnij jednego, aby dobro i miłość zakrólowały w ludzkich sercach. Jesteś tą pochodnią, a Duch Święty utrzymuje ją w swoim świetle i wszystkich, którzy przyłączyli się do tej pochodni i tego zgromadzenia Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego.  Córko, martwisz się, że nie masz kapłana, który by całym sercem zajął się wami, współpracował dla Chwały Bożej i ratunku dla dusz zagubionych, i rozwoju tego dzieła zbawienia.

Ja, Jezus Chrystus, jestem tym, który stworzył i zapalił te dusze, Mi wierne, do tego dzieła, aby ci maluczcy mieli współudział w Mojej Chwale, gdy przyjdę powtórnie, aby objawić światu, że wszystko się dokonało, zwycięstwo dobra nad złem.

Dzieci całego świata, wzywam was do nawrócenia się. Padnijcie na kolana, módlcie się i pokutujciePojednajcie się z Bogiem. Innego Boga nie ma, który by was wybawił. Tylko Ja, Jezus Chrystus, tylko moja Krew, moje Święte Rany i boleść mojej Najświętszej Matki może przyjść wam z pomocą. Nie odwlekajcie, bo nie znasz czasu twojego odejścia.

Dnia 20.05.1995 r., Cieszyn

Córko Moja! Bardzo boleję nad światem, że został tak przez szatana zniewolony, jakby nie było innej drogi. Ludu Mój, przecież Ja, Jezus Chrystus, jestem jedyną drogą zbawienia ku wieczności.

Życie ziemskie jest jedynie pielgrzymką, która się szybko kończy i trzeba stanąć przed swym Zbawicielem. Z czym przyjdziesz, człowiecze, jeśli żyjesz w nieprawości, ochoczo służysz szatanowi i zapominasz o Bogu? Jam jest wierny swemu Bóstwu i miłości, która jest niezmienna.

Każdy człowiek, gdy pragnie miłości Bożej, otrzymuje ją i pragnie więcej. Ale miłość Boża pragnie wzajemności i czci, w której człowiek wzrasta w doskonałości.

Otóż drogie dzieci, zegar w tych czasach ostatecznych bije szybciej, bo czas na opamiętanie ludzkości jest krótki. Co stanie się z wami, gdy zegar się zatrzyma, bo czas wyznaczony minął i zasłużona kara zacznie się dopełniać? Wasze domy zaczną się rozsypywać w pył i trwoga ogarnie ciebie, biedny człowiecze. Wzywałem, prosiłem, abyś żył po Bożemu i w każdej sytuacji z ufnością wzywał Boga.

Czyż nie jestem samą Miłością, czyż nie przyszedłem na świat jako człowiek, aby dać świadectwo, że pozostanę z człowiekiem i w człowie­ku? Bo taka była wola Mego Ojca w Niebie, abym was odkupił własną krwią. Przyjąłem w wielkiej miłości tę ofiarę zbawienia. Wszystko, co będzie się dziać w świecie, zależy od życia człowieka. Wszystko można wyprosić. Jam jest Bóg miłosierny. Jestem czuły jak matka, gdy dzieci proszą o coś dobrego zgodnie z wolą Bożą.

Dzieci tego świata, jedynym schronieniem jest Moja i wasza Matka. Ona może was obronić i wyprowadzić z drogi zatracenia. Czyż nie dałem wam Jej pod krzyżem? Wróćcie pod krzyż i do macierzyństwa Matki Najświętszej. Ta Matka jest wierna swemu posłannictwu, Jej macierzyństwo ma wielką moc w obronie swych dzieci ziemskich. Uciekajcie się do Niej, aby nie było za późno.

Szczególną opieką Matka Najświętsza i św. Michał Archanioł otoczą powstające zgromadzenie Małych Rycerzy Miłosierdzia. Oni są przeznaczeni na te czasy ostateczne, aby nieść ratunek dla świata. Daję im Moje Miłosierdzie, aby ludzie rozpoznali czas Miłosierdzia Bożego.

 Wróćcie, a nastąpi zbawienie świata, ale wróćcie jako dzieci marnotrawne do swego Boga, który na was czeka. O, jaką wielką radość Mi sprawicie, gdy powrócicie z drogi nieprawości. Przebaczę wam, bo was kocham. Tylko wasze nawrócenie może rozjaśnić Moje smutne Oblicze. Ja, Jezus Chrystus, wzywam i czekam na każdego człowieka.

Dnia 08.06.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja! Wiem, że jest ci ciężko. Każdy dzień przynosi ci wiele umartwień i trudu, ale proszę, nie ustawaj w wypełnianiu woli Bożej. Dziękuj Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za dary i światło, które otrzymujesz. Nie lękaj się nieść miłość i radość. Ludzie w tych czasach bardzo potrzebują prawdy, która ich wyzwala z kłamstwa i obłudy.

Duch prawdy zatryumfuje nad kłamstwem. Uczcie się ode Mnie, jak żyć dla Boga. Bądźcie Moimi uczniami – cisi i pokornego serca. Przez pokorę zwycięża się zło.

Dziś w tych czasach potrzebuję wiele takich dzieci jako Moje narzędzia. Ja, Jezus Chrystus, jestem z wami i będę w każdy czas, o ile będziecie Mnie wzywać jak swego Zbawiciela i Obrońcę.

Nie czyńcie nigdy nic sami bez Boga. Wasza słabość nie jest w stanie się obronić przed atakiem zła. Bądźcie czujni, idźcie zwalczać zło, ale tylko z Bogiem.

Pozwólcie, Moje umiłowane dzieci ziemskie, żyć w wa­szych sercach, waszymi sercami oddychać i zwyciężać wasze słabości i poprzez was otaczające zło.

 Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego przez Moje Miłosierdzie i miłość okażcie miłość tym zagubionym w nieprawości, a Ja, Jezus, wam pobłogosławię.

Zobaczcie, Moi maluczcy, jak zły duch niszczy świat i ludzkie istnienia. Szatan myśli, że ma władzę nad światem i jest panem. Tylko wasza modlitwa, wasza ofiara Mszy Świętej może zniszczyć plan szatana. Nie zwlekajcie, Moje dzieci, w takiej dużej wspólnocie możecie uczynić wiele dobra na świecie.

Wybrałem was i wysyłam na ratunek duszom ginącym i duszom w czyśćcu cierpiącym.

Drogie Moje stworzenia, adorujcie Mnie i wynagradzajcie Moją Miłość i Miłosierdzie za ten grzeszny świat. Wiele kar dopuszczam i czekam. O, ludu Mój, co czynisz ze swoim życiem? Opamiętaj się, wróć do świątyni, tam odnajdziesz swego Boga, który czeka na ciebie. Nie lękaj się zbliżyć do Mego zastępcy. Ja ciebie wysłucham i przebaczę.

Wasze nawrócenie może uśmierzyć gniew Boży. Nie czekajcie, że macie czas, czasu jest bardzo mało. Raduje się Moje serce, gdy się nawracacie. A gdy idziecie na potępienie, wielki ból Mi zadajecie. Czy po to was powołałem do życia, aby was utracić?

Kocham was wszystkich! Nie wyrywajcie się z Mego Serca. Dlaczego zadajecie Mi rany? Że chcę was zbawić i dać wam Królestwo Mego Ojca w Niebie. Pomyślcie i obejrzyjcie się za siebie, jaką drogą idziecie, i pomyślcie o swojej biednej duszy, która widzi, co dla niej przygotowujesz, człowiecze. Życie ziemskie szybko mija i stajesz na progu wieczności.

Dnia 17.06.1995 r. Warszawa

Córko Moja! Widzisz, w jaki sposób działam i powołuję Moich wybranych na ratunek dla grzesznej ludzkości. Wiele Moich dzieci zgłosi się z krańca świata i zapragną włączyć się do walki ze złem.

Gdy Ja, Jezus Chrystus, powołuję swoje narzędzie i wlewam do serc ludzkich swoją miłość, narzędzie takie jest mocne Bogiem i wszelkie zło zostaje pokonane.

Dusza taka jak kwiat się rozwija, jest wypełniona miłością Bożą, bo Moja miłość zrasza taką duszę Bożym tchnieniem i już żyje tylko Bogiem. Karmi się Ciałem i Krwią Moją. Taka dusza zdolna jest wypełnić wolę Bożą, bo taka dusza gorejąca miłością Boga spala wszystko, co złe i co zasmuca Boga, i jest zdana tylko na wolę Bożą. Spala się i płonie światłem Bożym.

Taka dusza pragnie jednego – zbawić siebie i innych zagubionych w grzechu. Pracuje dla Chwały Bożej i pragnie kochać swego Boga i aby kochali go wszyscy ludzie. Cierpi, ale jest szczęśliwa, bo w jej sercu przebywa Jezus. Tak, Moje dzieci umiłowane, potrzebuję wielu takich serc, abym mógł Ja, Jezus Chrystus, przez was działać w zbawieniu świata.

Kocham te zagubione dzieci. Czyż i za nich nie byłem ukrzyżowany? Módlcie się, Moje małe stworzenia, za nich, bo to jest przeznaczone dla was w tych ostatnich czasach. Bo czasu mało, a świat coraz bardziej się pogrąża w grzechu.

Nie lękajcie się, Moje umiłowane dzieci, gdy z Mego powodu dotknie was ból lub zniewaga. Ja dam wam radość i spokój, ale przyjmijcie to z pokorą i miłością dla swego Boga. O, gdybyście znali Moją radość, jak bardzo kocham takie dusze.

O, gdyby wszyscy ludzie kochali Boga, korzystaliby ze wszystkich tajemnic Bożych Trójcy Przenajświętszej. O, gdyby ludzie się całkowicie oddali woli Bożej. Bóg odkryłby tajemnice Boże i łaski spływałyby na cały świat.

Przez tyle wieków nie pragnął człowiek żyć dla Boga, bardziej służył szatanowi niż Bogu. W tym czasie dokonuje się oczyszczenie i przemiana ludzkich serc. Po wyznaczonym czasie, kto skorzystał z czasu powrotu do Boga, będzie mu przebaczone. Biada tym, którzy pozostaną głusi i niemi na wezwanie Boże. Nastąpi oczyszczenie świata z grzechów. Karę, która nastąpi, ludzie sami sobie wymierzyli poprzez grzeszne życie.

Wracajcie na drogę zbawienia, włączajcie się do tej wspólnoty Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Jest wielką łaską być jednym z nich.

Dnia 23.06.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, oto Ja, twój Bóg, dam tobie poznać ludzi, którzy będą ci pomagać. Wielu już znasz. Oby to dzieło zbawienia rozpoznali ludzie, a szczególnie ci, którzy są powołani i naznaczeni.

Nie zwlekajcie, Moje dzieci, czas w którym żyjecie, jest czasem dopełnienia się kar.

Matka Najświętsza wzywa was, wszystkie dzieci, abyście powróciły do Jej macierzyństwa i wraz z Nią błagały o powrót do Boga. Odrzućcie wszelką nieprawość i zacznijcie żyć Bogiem. Odchodzicie tak bezmyślnie od Boga, nawet się nie zastanowicie, dokąd idziecie. Szatan wykorzysta waszą obecność i oziębłość wobec Boga – zniszczy was.

Wzywam was z bólem serca, Ja, wasz Bóg, do powrotu na drogę zbawienia. Dlaczego zdradzacie swego Zbawiciela? Kto pragnie Mojej miłości, która może się zrodzić w sercu każdego człowieka? Opuszczacie Moją miłość… Czy rozpoznacie dobro i miłość, z której nie korzystaliście?

Taki człowiek, do którego nie może dotrzeć słowo Boże, jest jak głaz. Czy pragniecie pozostać tymi głazami? Obudźcie się, bo czasu mało.

Nie wmawiajcie sobie, że Ja, Jezus Chrystus, was straszę. Większy ogarnąłby was strach, gdybyście zobaczyli, co czyni wasz grzech i co was czeka.

Myślicie, że Bóg stworzył ten świat, aby panowało na nim zło?

Czas oczyszczenia się zbliża i nadchodzi koniec panowania nieprawości. Ten ostateczny czas jest okresem Miłosierdzia Bożego.

Wzywam naród polski, aby się otworzył na działanie Boże, aby Miłosierdzie Boże promieniowało na cały świat.

Czy odpowiecie na Moje wezwanie w tych czasach? Czy jako wyróżniony naród skorzystacie z czasu Miłosierdzia Bożego i pójdziecie za wezwaniem Bożym?

Przeznaczeniem narodu polskiego jest stanąć w obronie dobra, prawdy i miłości Boga i bliźniego.

Ratunkiem dla świata jest Miłosierdzie Boże – innej drogi zbawiennej nie ma.

Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego są szczególnie powołani do tego dzieła zbawienia. Ja, Jezus Chrystus, poprowadzę i obronię ich na tej drodze zbawienia. Walczcie o każdą duszę poprzez ofiarę Mszy Świętej, dobre uczynki, modlitwę i post. Umiłowanie dzieci, Mali Rycerze są dziełem Bożym; takie serca błogosławię, bo serca ich otwarte są na działanie Boże.

Dnia 28.06.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, Kres czasu jest bliski i bliski jest koniec panowania szatana i czasu na opamiętanie się, by nie grzeszyć więcej. Módlcie się mocni w wierze i miłości do Boga, aby te serca zniewolone przez złe moce ujrzały światło Boże i poszły za tym światem, i aby oświeceni mogli wniknąć w swoją nędzę i nieprawość, jaką czynili, i otworzyli swoje serca na łaski Boże, aby Bóg mógł działać w ich sercach.

Dzieci Moje, otwórzcie swoje serca! Nie zamykajcie ich przed swym Bogiem, abym mógł zapalić wasze serca do miłowania Boga i bliźniego. Pozwólcie w tych ostatnich czasach na oczyszczenie waszych serc z grzechu. Nie odwlekajcie! Stańcie się Magdalenami i z pomocą Bożą powstańcie z upadku. Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, nie pozwolę wam więcej upaść. Ja, Jezus, jestem dla wszystkich ludzi drogą do wieczności. Na drogę zbawienia wprowadza dzieci ziemskie Matka Najświętsza. Kto szuka innej pomocy, może jej nie znaleźć. Pomóc może tylko Matka Boża przez swe macierzyństwo i miłość do dzieci ziemskich i troskę o każdego człowieka. Nie uciekajcie od Jej macierzyństwa, bo możecie się zagubić, a z Matką Najświętszą możecie odnaleźć drogę zbawienia i życia wiecz­nego z Bogiem.

Drogie dzieci, w tych czasach bardzo potrzebujecie Miłosierdzia Boże­go, aby się zbawić. Daję wam Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego, oni potrafią modlić się, kochać i czynić ofiary na ratunek dla całego świata, w nich znajduję pomocników Mego krzyża.

Dnia 01.07.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, wiedz, te trudy, które ponosisz dla zbawienia wielu dusz, są Bogu miłe. Staraj się wsłuchiwać w Mój głos i nie zagłuszaj go, bo wiele będzie pouczeń i ostrzeżeń.

Niech dzieci Moje nie lękają się prześladowań i upokorzeń. Sługa powinien naśladować Pana. Bóg bardzo kocha cichych i pokornych. O ile pragniecie pomagać swemu Bogu w zbawieniu świata, stańcie się jak małe dzieci, których Bóg wysłuchuje i udziela wszelkich łask.

Dziś świat stanął u progu samozagłady. Tylko te dzieci niewinne, które przyoblekły szaty dzieci Bożych mogą przez swoje zjednoczenie się z Bogiem uśmierzyć gniew Boży. Dzieci Moje, Ja, Jezus Chrystus, pukam do waszych serc – wracajcie! Najwięksi grzesznicy mają prawo do Mego Miłosierdzia i miłości. Nie zwlekajcie, wracajcie na drogę zbawienia!

Pytam ciebie, zagubiony człowiecze, czy pragniesz, żeby ten świat istniał, czy twój grzech ma go zniszczyć? Bóg stworzył ten świat dla człowieka, a człowiek miał żyć na nim jako dziecko Boże. Pomyślcie dzieci nieprawości, jak długo będziecie trwać w grzechu?

Ten czas jest czasem waszego nawrócenia. W Miłosierdziu Bożym szukajcie ratunku dla swej duszy. O, gdybyś chciał się zanurzyć myślami w swoim grzesznym życiu – ujrzałbyś przepaść, która ciebie pochłonie na wieki, i zobaczyłbyś, jak bardzo ranisz Tego, który ciebie tak bardzo kocha.

Dnia 02.07.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, w ten piękny poranek niedzielny wiele mógłbym przynieść radości dla wielu dusz i serc, ale w obecnych czasach ludzie zapominają, że ten dzień jest przeznaczony dla Boga.

Człowiek, gdy jest obecny na Mszy Świętej i gdy łączy się z Moją ofiarą – składając ofiary błagalne i dziękczynne, wtedy Ja, Jezus, łączę te ofiary ze swoją i błogosławię wszystkich, którzy ufają, że Ja, Jezus Chrystus, jestem obecny w każdej Mszy Świętej.

Dzieci Moje, przyjmijcie Moje Ciało – dla was zostałem na ziemi w tabernakulum jako więzień miłości.

Korzystajcie z tych darów często, bo to jest obrona dla każdej duszy, do której szatan wtedy nie ma dostępu. Dusze o czystych sercach, które przyjmują Moje Najświętsze Ciało, mają moc odparcia ataków zła. Nie ty, biedny człowiecze, jesteś mocny, ale Ja w tobie. Tylko proszę: nie zapominajcie, że jestem w was i bądźcie zjednoczeni ze Mną.

O ile będziecie o Mnie myśleli, wasza miłość będzie wzrastać i będziecie wiedzieć, jak kochać Boga i wynagradzać za zniewagi swoje i całego świata.

Ufajcie i upokarzajcie się dla Imienia Mego. Godne jest to Imię, które Bóg wybrał ku wielkiej czci. Imiona – Jezus i Maryja – szczególną czcią mają otoczyć Rycerze Miłosierdzia Bożego, a ich usta z ufnością wypowiadać: Jezu, ufam Tobie!

Dnia 11.07.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, widzę jak bardzo pragniesz pomagać swemu Bogu w ratowaniu zabłąkanych dusz. Przyszedłem na świat, aby zbawić całą ludzkość. Kochałem i kocham wszystkich bez wyjątku. Moja Krew była przelana za wszystkie grzechy świata.

Ja, Jezus, byłem ukrzyżowany i umęczony za wszystkie pokolenia. Tak, Moje dzieci, które grzeszycie i znieważacie Boga, czy myślicie, że możecie czynić źle i żadnej kary nie będzie, bo Jezus wziął grzechy na siebie? O, jak bardzo się mylicie. Grzechy wszystkich epok Mnie krzyżują i wciąż jestem na Golgocie. Opamiętaj się, grzeszny człowiecze!

Jestem Sędzią sprawiedliwym. Za dobre wynagradzam, a za złe karzę. O ile jesteś Moim naśladowcą, staję przy tobie w godzinie twej śmierci jako obrońca, bo dawałeś świadectwo dziecka Bożego i należysz do Mojej owczarni. A ty, biedny, zagubiony człowiecze, co uczyniłeś w swoim życiu, żeby otrzymać życie wieczne z Bogiem? Nie licz tylko na Moje Miłosierdzie, ale i na swoje życie, aby skorzystać z Bożego Miłosierdzia.

Módlcie się, Moje umiłowane dzieci, bo i modlitwa zaczyna przygasać. Wielu ludzi odeszło od modlitwy różańcowej. Matka Moja i wasza zawsze modli się różańcem i wy módlcie się wraz z Nią, bo w różańcu jest wielka moc.

Szatan nienawidzi różańca i boi się go. Dlatego proszę was, módlcie się, bo gdy się nie modlicie, zły duch ma w was łatwą zdobycz.

W obecnych czasach na całym świecie wystąpi choroba depresyjna. Nie lęk, tylko potęga modlitwy i ofiar składanych Bogu mogą odsunąć tę chorobę.

Wielu się zagubi w tej chorobie. Wzywam was do nawrócenia, pokuty i modlitwy, dopóki wasz umysł jeszcze rozpoznaje dobro i zło.

 Jest wielu prześladowców różańca świętego, wmawiają oni sobie i innym, że jest to klepanie bez sensu. A Ja, Jezus Chrystus, powiadam wam, gdy tylko bierzesz różaniec święty do rąk, już Matka Boża i wasza modli się z wami. Łączcie się z Nią na częstej modlitwie różańcowej, aby ratować świat, idąc naprzeciw tym najbardziej zagrożonym w grzechu.

Odmawiajcie często Koronkę do Miłosierdzia Bożego, aby uśmierzyć gniew Boży, ażeby dusze zagubione odnalazły drogę do źródeł Miłosierdzia Bożego.

Dnia 11.07.1995 r. – Refleksja–modlitwa osobista s. Zofii

Ogarnął mnie wielki smutek. Błagam Ciebie, mój Jezu, o siłę i moc kroczenia tą drogą zbawienia, bo zaczęły się ataki.

Cóż czynimy złego, że z taką zajadłością atakują nas, nazywając sektą? Wiem, że nie mnie atakują, ale Ciebie, mój Zbawicielu, i tu moja rozpacz: jak bardzo ich wszystkich kochasz, a tak mało Tobie, Panie, ufają?! Nie ja Ciebie, Panie, wybrałam, ale Ty, Jezu, mnie. Złożyłam Ci całkowitą ofiarę. Doświadczaj, jak chcesz, ale pozwól kochać Ciebie do ostatniego tchnienia mego życia jako ofiarę za grzechy świata i moje. Tyś moim Bogiem i Zbawicielem moim.

O ile będę narzędziem nieużytecznym, zabierz lub daj światło Boże, abym wypełniła wolę Bożą. Broń mnie, o słodki Jezu, i prowadź po tej drodze ciernistej, aby moc Miłosierdzia Bożego zatryumfowała nad grzesznym światem. Idę za Tobą, Panie, w nieznane, ale z Tobą choćby góry stanęły przede mną, wspinać się będę, bo Ty, Jezu, idziesz przede mną, bo jestem Twym dzieckiem. Proszę, pozostań ze mną, a nic Mi nie będzie ani trudne, ani ciężkie, bo miłość, którą Mi dajesz, zwycięży.

Dnia 12.07.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, odpowiadam ci na twoją miłość. Moja miłość woła do wszystkich serc ludzkich. Za miłość czystą do Mnie wynagradzam hojniej, niż dusza potrzebuje. Zatapiam ją w Mej miłości i napełniam. Radość Moja jest wielka, gdy ludzkie serca otwierają się na Bożą miłość. Takie serca są światłem ziemi, a dusze pochodnią. Szatan takich dusz się boi. Choć je atakuje, ale przegrywa. Odpornością na wszelkie ataki zła jest Moja miłość i Ciało Moje.

Dzieci Moje ostatnich czasów, wy którzy czujecie miłość Bożą, nie dajcie się zwieść szatanowi i jego sługom. Wytrwajcie, bo trwa czas walki ze złymi mocami. Moi synowie kapłani, pilnujcie Moich owieczek. Serce Mnie boli z powodu każdej utraconej owieczki. Bądźcie dobrymi i świętymi pasterzami. Nie odchodźcie z Mojej owczarni, bo te małe bezbronne owieczki mogą wam wyprosić zbawienie wieczne – nie lekceważcie ich! Nimi się właśnie posługuję na ratunek Kościoła i świata. Nie wchodźcie w życie świata, bo świat was zgubi. Wielu z was, synowie-kapłani, upada. Gdzie wasza mądrość? Czyż wam jej nie dałem, abyście stanęli u Moich ołtarzy? Ja wam dałem mądrość, a za wszystkie złe czyny trzeba odpowiadać. Nie usprawiedliwiaj się sam. Jam jest sprawiedliwy i znam każdego z was. Pasterzu obecnych czasów, wróć i bądź świętym tak, jak Ja jestem Święty.

Dla was przeznaczyłem, wam powierzyłem Moje Ciało i lud Boży. Szatan niszczy was, a wy, Moi synowie kapłani, nie umiecie się bronić przed atakami zła. Miłość Boga i bliźniego ma moc zwycięstwa nad złem.

Smutno Mi jest, że muszę wam to przypominać. Wracajcie na drogę świętości, bo czasu mało.

Dnia 12.07.1995 r., Tolkmicko – Refleksja osobista

Rozważa:  Panie Jezu, Twoją miłość: łagodna, cierpliwa, niezmienna – kochasz i przebaczasz. Gdy dotknie jakiejś duszy, zapala ją, oczyszcza i napełnia swoją odwieczną miłością. Choć ludzie zadają Ci ból obojętnością, Tyś jest Bogiem, który czeka, kiedy ludzkie serce odpowie na Twoją miłość. Choć od człowieka nic nie potrzebujesz wciąż zabiegasz o jego zbawienie.

Dlaczego, o słodki Jezu, ludzie tak zobojętnieli na dobroć Bożą i miłość, którą chcesz dać każdemu człowiekowi. Tylko w miłości Jezusa Ukrzyżowanego dokonuje się wieczne zbawienie i przemiana ludzkich serc. Czuję, Panie Jezu, jak jesteś hojny w dawaniu daru miłości. O Jezu, jakże pragnę wynagradzać Twojej miłości za te zlodowaciałe serca. Pragnę ogarnąć je Twoją miłością, aby i one zakosztowały, jak jesteś dobry, i wróciły do Ciebie. O, duszo moja, spalaj się, kochaj swego Zbawiciela. O, mój Jezu, jak jestem szczęśliwa w chwili, w której ogarniasz mnie swoją miłością i wypełniasz mój umysł mądrością Bożą.

Wiem, kim jesteś, Boże, i czego pragniesz od mej słabości. Dajesz Mi sposobność żyć dla Ciebie, Boże. Dusza moja rwie się do Ciebie. Pociesz ją, Panie, przecież oddałam Ci wszystko dla miłości Twojej i jako ofiarę za grzechy świata, choć pyłem jestem ziemskim.

Dnia 15.07.1995 r., Tolkmicko – Po Komunii Świętej

Córko Moja, z bólem serca dopuszczam tę katastrofę na Polskę za grzechy, których się ludzie dopuszczają. W polskim narodzie ma być pokój, a nie zamęt i zło, które nawet weszło do Kościoła.

Synowie, kapłani Mego Serca, ostrzegam was – dlaczego nie bronicie Mego Kościoła, pozwalacie niszczyć go już teraz od wewnątrz. Pomagacie szatanowi wyrzucić Mnie z Mego Kościoła. Złe moce go nie zwyciężą. Ja, Jezus Chrystus, zbudowałem ten Kościół dla swej Chwały i zbawienia świata, a słudzy nieużyteczni nie mogą być Moimi synami, szczególnie kapłani, do których mam największe prawo poprzez śluby kapłańskie. Brońcie Mojego Kościoła i wiernych oraz dziesięciu przykazań.

Dzieci Moje wybrane wypraszają wiele łask u Miłosierdzia Bożego. Nie prześladujcie ich, bo to Ja je posyłam. Dlaczego odrzucacie je. Tak jest napisane w Piśmie Świętym: w czasach ostatecznych będę działać przez tych, którzy przejdą próbę ognia, ale i nie wyrzekną się Imienia Jezus. Oni otrzymają mądrość Bożą i będę przez nich głosił Ewangelię, aby uczeni byli zawstydzeni, że nie potrafili rozpoznać czasów ostatecznych i swoją mądrością służyć tym maluczkim. Oni się trudzą dla Bożej Chwały i piją kielich goryczy, nalany przez ludzi słabej wiary. Ci, których odrzucacie, są Moimi wybranymi. Daję wam tyle upomnień, ale wy, Moje stworzenia, czynicie ten sam błąd, patrzycie po ludzku a nie po Bożemu.

Trzeba miłości do wszystkich dzieł, które czynicie; zauważcie, że wasze umysły nie są połączone z Bożym. Pomyślcie, kapłani, naukowcy, czym jest mądrość bez Bożej łaski? Niczym, co by przyniosło duchową korzyść duszy.

Módlcie się, Moje dzieci, wypraszajcie wiele łask dla tych, co się nie modlą i nie wzywają Bożej pomocy, bo Ja, Jezus Chrystus, też ich kocham. Moja niewinna krew była i za nich przelana.

Dnia 04.08.1995 r. Szwecja

Córko, pisz o boleści Mojej doznawanej od ludu, który żył w biedzie i znoju. Dziś stali się dumni, że wiele mają, i o nic się do Boga nie zwracają. Wiedzą, na czym się wzbogacili, ale nie wiedzą, czym będą płacili. Gniew Boży nadchodzi, bo w nieprawości żyją i nieprawość rozszerzają i niewinną młodzież demoralizują.

Ludu Mój, przecież ciebie stworzyłem i na tych skałach osiedliłem, byś Boga kochał i Jemu hołd oddawał. Wracajcie z nieprawości swojej do Boga swojego i proście o ratunek Miłosierdzia Bożego, bo gdy gniew Boży przyjdzie, skały będą pękały i w proch będą się rozsypywały. Nastanie wielka groza, którą zobaczycie.

Bóg okaże wszechmoc swoją, abyście się zawstydzili, żeście żyli bez Boga, nieprawością karmili swe dzieci i nie troszczyli się o ich dusze. W szpony szatańskie oddajecie je i za to poniesiecie karę. Dam wam ostrzeżenie, abyście się opamiętali i do Boga powracali. W Bogu jest ratunek. W Nim szukajcie tego, coście utracili, abyście więcej nie błądzili i z sideł szatańskich się uwolnili. Abyście się ludem Bożym stali i Bogu zaufali.

Dnia 08.08.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, daję ci słowa, skierowane do narodu polskiego. Mijają wieki, a lud Mój wybrany nie potrafi żyć dla Boga. Gdy trochę się poderwie, znów słabnie, bo brak mu wiary w Moją Miłość i Miłosierdzie.

W waszej ojczyźnie się objawiłem i wam poleciłem. W wasze ręce i serca oddałem moc modlitwy na ostatnie czasy. To jest koronka do Miłosierdzia Bożego.

O, gdybyście znali jej moc i chcieli z niej korzystać na ratunek świata grzesznego. Ta modlitwa jest upustem Moich wszelkich łask. Gdy się modlicie gorącym sercem, macie władzę nad Moim Sercem zranionym. Za całą ludzkość módlcie się, a promienie Mej miłości będą ogarniać cały świat.

Drogie, umiłowane dzieci narodu polskiego, tyle mieliście zaborów, tyle nieszczęść, a gdy otrzymaliście wolność, nie potraficie rządzić narodem. Tylko z Bożą pomocą dźwigniecie kraj z upadku.

Tyle łask przeznaczyłem dla was, Ja, Jezus Chrystus. Kiedy po nie sięgniecie, aby się wypełniła wola Boża w narodzie polskim? Czyż nie jestem Bogiem miłosiernym?

Mogę więcej wam przebaczyć, niż byście prosili, choć wielką nieprawość czynicie, wielkiej zniewagi doznaję za miłość, którą was darzę.

Czekam cierpliwie, aż zrozumiecie Mnie, Jezusa Ukrzyżowanego, że jest czas powrotu z drogi nieprawości na drogę zbawienia. Czasu macie mało. Pragnę zbawić was wszystkich. Choć rozum macie, ale przeważnie dla świata. A kiedy użyjesz, biedny człowiecze, mądrości Bożej? Czy tylko ci mali mają korzystać z mądrości Bożej? Oni wiedzą, że Bóg w Trójcy Świętej Jedyny jest dla nich wszystkim. Takie umysły przenika mądrość Boża i idą za głosem Bożym i Ja, Jezus, ich nie zawiodę. Nawracajcie się i zacznijcie żyć po Bożemu. Czy nie widzicie, jak zło się pleni? Zostańcie Moim narodem Bożym, niezależnym od żadnego narodu, a łaski Boże spłyną na Polskę i zamieszkam w waszych sercach, a serca kamienne usunę. Do Moich źródeł łask ma prawo każdy człowiek, o ile będzie prosił z wielką ufnością. Otrzyma łaskę, o ile będzie to zgodne zwolą Bożą. Wracaj narodzie polski, do swego Boga i Pana.

Dnia 10.08.1995 r., Kętrzyn

Córko Moja, w obecnych czasach wiele będzie znaków Bożych. Nie lękajcie się ich głosić ludziom słabej wiary, którzy są tak leniwi, że nie użyją swego umysłu, aby to światło Boże rozważyć.

Ono jest dla wszystkich ludzi, tylko muszą oni zapragnąć zagłębić się w działanie Boże, i zrozumieć, co jest przeznaczeniem dla każdego człowieka.

Nawróćcie się i zakosztujcie łask Bożych, a zrozumiecie, kim jest Bóg dla człowieka, jak bardzo się troszczy, aby człowiek poznał Boga i żył dla Boga.

O, Moje umiłowane dzieci, dlaczego nie chcecie zrozumieć Mojej miłości i nie korzystacie z niej? Jak wielką złożyłem ofiarę z siebie, aby ta miłość Boga-Człowieka dała świadectwo, że jest źródłem wielu łask i jak wielkie cuda się dokonują i przemiany ludzkich serc, które ogarnia miłość Boża i stają się sercami Bożymi, przez które mogę działać i rozlewać miłość na cały świat.

Bożej miłości nikt nie zgłębi. Tylko zakosztuj jej, człowiecze, a gdy zakosztujesz, zapragniesz więcej. Miłość powinna wzrastać jak roślina, miłości nie można więzić ani hamować. Trzeba pozwolić jej rozkwitnąć jako owoc Boży. Pragnę zbawienia waszych serc, drogie dzieci, i waszej miłości. Czekam, kiedy odpowiecie na apel – oto jesteśmy, do Ciebie, Jezu, należeć chcemy i Twoją miłością żyć i w niej wzrastać dla uwielbienia Chwały Bożej.

Dnia 13.08.1995 r., Ostrołęka

Córko Moja, nie lękaj się! Bóg zna ciebie i prowadzi, aby wypełniła się wola Boża. To, co jest przeznaczone dla dusz zagubionych, stanie się. Dzieci Moje, ratujcie te biedne dusze, które wołają o ratunek, bo widzą, jak oddalają się od swego Boga i rozpacz ich jest wielka. Giniecie biedne stworzenia, a nic nie czynicie, aby pomóc własnej duszy zbliżyć się do Boga

Dlaczego ją wyrywacie ze światłości, a wprowadzacie ją w ciemność, gdzie bardzo cierpi. Zobaczycie to wszystko w wieczności. Dusza ludzka błaga i woła, abyście ją prowadzili do światłości Jezusa Chrystusa i życia wiecznego z Nim. Żyjcie w prawdzie, a prawda was obroni przed złymi czynami. Pomyśl, człowiecze, co czynisz. Każda katastrofa, każdy kataklizm jest twoim dziełem i będą one nawiedzać wszystkie narody, aż zegnie się wszelkie kolano przed Moim majestatem i wszyscy z całą ufnością oddadzą się Bogu. Nawracajcie się, aby powstrzymać Boży gniew, bo wielu ludzi ginie bez pojednania się z Bogiem.

Wzywam was, narodzie polski, aby Moja przelana Krew, nie była daremna! Okazałem wam tak wielką Miłość i Miłosierdzie i Moc Miłosierdzia Bożego ma płynąć z waszego narodu na cały świat. Jesteście narodem wybranym – trzeba korzystać z tych darów i łask.

O, Moje dzieci umiłowanego narodu polskiego, wybrałem was wśród wszystkich narodów. Czy pozwolicie Mi żyć wśród was jako wasz Król i Pan, czy wybierzecie sobie innego króla i pana, w którym jest samo zło i nieprawość?!

Ten czas ostateczny jest czasem zła, ale dobro i miłość zwycięży. Kto wytrwa w dobru i miłości Boga i bliźniego, ten jest zwycięzcą w walce dla Chwały Bożej, a nagrodą jestem Ja, Jezus Chrystus.

Dnia 23.08.1995 r., Warszawa

Córko Moja, staraj się zagłębiać w życie z Bogiem. Stworzenie, które ofiaruje się Bogu, Bóg bardzo kocha i dopuszcza do wszelkich utrapień i cierpień. Czym dusza więcej zanurza się w Bogu, tym więcej cierpi, oczyszcza się i udoskonala.

To jest łaska Miłosierdzia Bożego dla każdej duszy. Czy pomyślałeś, że gdy cierpisz – Ja z tobą cierpię, człowiecze, bo jestem w twojej duszy, a gdy grzeszysz i jesteś dumny ze swych czynów, czyś pomyślał o Mnie, jak bardzo cierpię z powodu tych grzechów?

Umiłowałem rodzaj ludzki. Mało współczucia doznaję od ludzi. Gdybyście choć pomyśleli, z jaką miłością patrzę na was, jak pragnę waszego westchnienia do Mej miłości. Coraz bardziej kielich goryczy przepełniony. Piję go prawie dwa tysiące lat. Nie odsunąłem go od siebie, aby świat istniał, ale nadeszły czasy ostateczne i ten kielich przepełniony goryczą i grzechem będziecie pić wy, drogie dzieci. Z bólem serca opuszczam kielich pełen kar z Moich świętych rąk. Wzywam wszystkich ludzi do nawrócenia się do Boga. Pokutujcie i czyńcie ofiary miłe Bogu, bo nadchodzi czas oczyszczenia. Pragnę okazać wam Miłosierdzie w tych ostatecznych czasach. Człowiecze, wiem że czujesz się silny, mądry, ale przed karą jesteś tylko pyłem.

Wróć do swego Boga, i choć jesteś obciążony grzechami, korzystaj z Moich świętych ran, one są dla każdego. Proś Ojca Przedwiecznego przez Moje święte rany, a da ci moc nawrócenia się i abyś nie grzeszył więcej. Wróćcie do świątyni, gdzie czekam na każdego człowieka. Wy, którzy w głodzie żyjecie bez Boga, ja was nakarmię, napoję własną Krwią, przytulę do Mego zranionego Serca, abyście więcej nie grzeszyli, a żyli w prawdzie.

Klęski, katastrofy, wojny bratobójcze są ostrzeżeniem. Czy jesteście w stanie opamiętać się? Tworzycie arsenały broni, a nie wiecie, jak z nich skorzystacie. Broń szatana będzie użyta przeciw tym, co wierzyli w jego moc i zwycięstwo. Jam jest Zwycięzcą wszelkich potęg na ziemi i pod ziemią.

Umiłowane Moje siostry i bracia, starajcie się podobać Bogu, a nie ludziom. Zwracam się do was: kiedy usłyszycie głos Jezusa, który patrzy na wasze upadki i czeka…,

Nie pozwólcie Mi czekać, odpowiedzcie na wezwanie. Idźcie za Mną jak św. Magdalena. Oddajcie Mi wszystko: swoje ja, swoją wolę, abym mógł żyć w waszych sercach, a staniecie się takimi, jakimi stworzył was Bóg. Nie upiększajcie swego ciała ani nie ozdabiajcie.

Dbajcie o swoją duszę. Niech zrodzi się w was tęsknota za ojczyzną w Niebie. Wznieście się ponad pragnienia ziemskie, a zobaczycie, jak wielki skarb posiadacie w Moim sercu – miłość Boga i bliźniego. Taką drogą idziesz, człowiecze, do wieczności na spotkanie z Bogiem. Moje umiłowane dzieci, ufajcie Mi, Jezusowi, bezgranicznie, zwróćcie wasze serca do Mej Miłości i Miłosierdzia. Przygotujcie się na Moje przyjście. Hartujcie swego ducha, oczyszczajcie się w duchu pokuty, abym był wam nagrodą.

Drogie dzieci, wynagradzajcie Mi, Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za cały grzeszny świat.

Dnia 09.09.1995 r., Medjugorie

Matka Boża:Córko Moja, oto Ja, Matka Pokoju. Raduje się Moje Serce, że z tak daleka przybywacie, aby nawiedzić Moje miejsce objawień. Wiele łask otrzymacie, ale módlcie się za ten upadły świat na różańcu świętym i żyjcie w prawdzie. Prawdy trzeba bronić i dawać świadectwo prawdzie. Kłamstwo jest tak wszczepione w życie człowieka, że nie może się on  obejść bez niego, w ten sposób człowiek służy szatanowi i tym szatan się chlubi.

Pan Jezus:Dzieci Moje daję wam tyle ostrzeżeń, a wy wciąż akceptujecie zło i mówicie, że was straszę piekłem.

Ja, Jezus Chrystus, nie wprowadzam strachu. Ja jestem pokojem i radością. Módlcie się za cały grzeszny świat, bo bliski jest koniec panowania zła.

Módlcie się do ANIOŁA STRÓŻA POLSKI o pokój w ojczyźnie.

Dnia 09.09.1995 r., Medjugorie

Droga Matko, Maryjo, Matko Pokoju, przyszłam do Ciebie, do tego wzgórza, gdzie objawiłaś się i bardzo Cię proszę o pokój na świecie, pokój w Jugosławii. Polecam wszystkich Tobie i opiece Miłosierdzia Bożego, pole­cam Ci siebie, oddaję się w Twoje ręce, Matko Boża.

Dziś przyszłam do Ciebie, aby Ci powiedzieć, że Cię kocham i pragnę być Twym dzieckiem. Obejmij mnie swym macierzyństwem, żebym mogła żyć dla Ciebie i wypełniać świętą wolę tak, jak chce Bóg. Naucz mnie kochać swego Boskiego Syna i wszystko, co jest Mi potrzebne do wzrostu duchowego. Chcę Ci pomagać, chcę być narzędziem użytecznym i dzieckiem Twoim. Naucz mnie, Matko, tego, czego chcesz mnie nauczyć, powiedz Mi dzisiaj, powiedz mi…

Ja, Matka Boża, wezwałam was tutaj, drogie dzieci, abyście nawiedziły to miejsce Moich objawień. Tu dokonuje się przemiana ludzkich serc. Ogarniam was, przytulam i kocham miłością macierzyńską.

O, dzieci Moje, gdybyście wiedziały, jak bardzo się cieszę, że przybywacie do tego miejsca objawień! Jedyne w świecie miejsce, w którym dokonuje się taka przemiana ludzkich serc. Wielu przyjeżdża tylko z ciekawości, ale Ja ich nie zostawiam. Wypraszam dla nich łaskę nawrócenia, aby przeszli myślami przez życie i zrozumieli, co uczynili ze swoim życiem. Dzisiaj świat jest pogrążony w grzechu. Wojny bratobójcze ranią Moje Niepokala­ne Serce, wiele Moich dzieci rani Mnie, nie zastanawiając się nawet, co czynią. Ja błagam Boga Ojca o przebaczenie dla nich, o łaskę nawrócenia. Płaczę krwawymi łzami i wołam was, dzieci Moje. Gdzie pędzicie, dlaczego odchodzicie ode Mnie? Patrzcie, jak wysoko nad wami roz­łożyłam swój płaszcz. Uczyńcie coś dla Mego Serca, pocieszcie Mnie i przyjdźcie Mi z pomocą.

Bóg związany jest z człowiekiem i człowiek współpracujący z Bogiem i ze Mną otrzymuje wielką łaskę może wybłagać nawrócenie innych. Chcę mieć w swoim macierzyństwie bardzo dużo dzieci, które by Mnie wspierały, którym mogłabym przelewać łaski wyproszone u Boga. Czekam na waszą odpowiedź, kiedy powiecie „Matko, oto jesteśmy, jesteśmy tu przy Tobie, tulimy się do Twego Serca”. Ja czekam na tę chwilę.

Módlcie się w pokoju. Ja jestem pokojem. Ja niosę na świat pokój, aby pokój zapanował w ludzkich sercach. Błagam o przemianę ludzkich serc. Pragnę, aby wszyscy kochali Mego Boskiego Syna, waszego Boga, który dla was przyszedł na ten świat. Czy zrozumiecie, że On przyszedł, aby was zbawić, aby wam pomagać, ażeby wam błogosławić.

Dzisiaj świat jest w chwili upadku, a człowiek rozpędzony nie wie, w jak wielkie wpada sidła. Szatan czeka na ten moment, czeka i wie, że na swojej drodze napotka słabego człowieka. Macie schronienie pod Moim płaszczem, w Moim Niepokalanym Sercu, tylko chciejcie się Mi oddać, bo kara się zbliża i czas przyjścia Chrystusa Pana i Boga waszego jest bardzo blisko. Oczyszczajcie swoje serca, przemieniajcie swoje myśli, przemieniajcie wszystko, przecież Jezus Chrystus dał wam wskazówkę: bądźcie cisi i pokorni tak, jak ja jestem.

Wasza pokora, wasza cichość, wasza miłość może wzruszyć Boga, który nie wykona tego, co jest przeznaczone. Macie w ręku wszystko – modlitwa, pokuta i ofiara może uśmierzyć gniew Boży uciekajcie się do tego. Wzywam was i proszę, nie zapominajcie modlić się, modlić się na różańcu. Zawsze modlę się za was, drogie dzieci, abyście były silne Bogiem, żebyście mogły nieść radość i miłość innym.

Poświęćcie się Mi swoim życiem i swoim pragnieniem. Proszę was o ratunek dla świata, o modlitwę za zbawienie dla wszystkich dusz zagubionych. Serce Moje boleje i płacze krwawymi łzami za tymi, którzy giną bez pojednania z Bogiem.

Proszę was, módlcie się o pokój w Jugosławii, pokój na całym świecie, przez Moje macierzyństwo, przez Matkę Pokoju, która będzie cię pytać, gdzie, człowiecze, wiara twoja? Teraz proszą was – wracajcie na drogi pokoju i na drogę zbawienia. Zbliża się wiele kar dla wielu państw, dla całego świata. Nawiedzą one nawet Polskę, o ile Polacy się nie opamiętają i nie pójdą za Moim Boskim Synem. Serce Moje boleje, gdyż wiem, co was spotka. Dlatego proszę was, byście chociaż wynagradzali za grzechy, aby Bóg zmniejszył kary, które są przeznaczone. Dlaczego popieracie zło, które opanowało tak wiele ludzkich serc. Ratujcie je przez modlitwę, która może zmienić wszystko.

Ja jestem pogromczynią wszelkiego zła na całym świecie, a szczególnie w Polsce, bo Ja jestem Królową Polski. A kiedy wybierzecie Mojego Syna, waszego Boga, Królem waszej ojczyzny i powierzycie Mu waszą ojczyznę, to stanie się cud – przemiana ludzkich serc, które będą otwarte na Boga.

Potrzebne są wasze modlitwy, ale z miłości do Boga i bliźniego, bo pokora i miłość zwyciężą wszystko.

Teraz otrzymacie błogosławieństwo. Nie lękajcie się iść na tę górę krzyża, bo ja wysyłam wielu aniołów, aby was strzegli i będę szła pod tę górę razem z wami.

Dnia 10.09.1995 r., Medjugorie

Ja, Matka wasza, przychodzę dziś do was, z wami się pomodlić i powiedzieć wam wszystkim, że was kocham, kocham miłością macierzyńską, miłością, której wam świat nie da.

Ja daję wam tę miłość, ogarniam was i zanurzam w swoim Niepokala­nym Sercu.

O, drogie dzieci, gdy jechałyście – ja czuwałam, bo pragnęłam, abyście szczęśliwie dojechały i dalej nie martwcie się, bo Moje matczyne Serce, Mój płaszcz zawsze jest nad wami. Błogosławię wam, żebyście szczęś­liwie dojechały, zawiozły radość i pokój do swojej ojczyzny.

Dziś wskazuję wam drogę, drogę światłości, na której stanęłyście. Ale pamiętajcie, dzieci, z tej drogi nie schodźcie, bo zaginiecie. Zło w tych czasach tak szaleje, że szatan gotów was wszystkich wyrwać z Mojego Niepokalanego Serca.

Ale proszę was jako bolejąca Matka, płacząca krwawymi łzami. Wypłakuję dla was ratunek, żeby Bóg jeszcze poczekał, aby was ochronić, żebyście jeszcze zdążyły się nawrócić i pociągnąć innych. Zobaczcie, Moje dzieci umiłowane, jak wielu wśród was jest złych ludzi – wielu wam chce zaszkodzić, wielu z was szydzi. Pamiętajcie, że najpierw ze Mnie szydzili, bo to Ja was wzywam i powołuję, żebyście Mi służyli i szli na ratunek dla świata. Dziś będę was błogosławiła mocą Ducha Świętego. Duch Święty dzisiaj was umocni.

Ja, jako Oblubienica Ducha Świętego, będę błagać o Jego błogosławieństwo, o Jego moc i światło, aby was napełnił. Jeśli Duch Święty napełni was, staniecie się inni. Jeszcze raz idźcie na górę Tabor, tam będzie przemiana waszych serc. Ja będę z wami. Cały czas jestem z wami, wszystkim błogosławię i raduje się Moje Serce.

Pomyślcie, Moje łono wydało na świat Boga Zbawiciela, i wy powinniś­cie się dla Boga narodzić jako małe dzieciątka w Moim macierzyńskim łonie. To dar dla Boga przez waszą ofiarę – narodzić się w łonie Matki Bożej, to znaczy już należeć do Boga[1]. Tylko nie zagradzajcie Mi drogi, kiedy będę się chciała wami opiekować, kierować, abyście uwielbili Mojego Boskiego Syna. Chcę uczyć was uwielbienia Boga, pokory i cichości.

Dnia 12.09.1995 r., Medjugorie

Siostra Zofia: Matuchno Przenajświętsza, prosimy Cię, abyś pobłogosławiła nas, naszą ojczyznę, pragniemy abyśmy mogli pojechać z Twoim błogosławieństwem. Oddaję się w Twoje ręce, Matko Boża, o ile chcesz powiedzieć do nas kilka słów…

Matka Boża: Córki Moje, dzisiaj sprowadziłam was tutaj, abyście powiedziały Mi, że kochacie Mnie, że będziecie Mi służyć jako Moje służebnice.

Wybrałam was spośród tej pielgrzymki. Wszystkich kocham, ale wam chciałam przekazać to błogosławieństwo dla narodu polskiego. Naród polski jest wybrany, ale jest w nim wiele zła, wiele nieprawości.

Módlcie się dzieci, bo dla was, dla narodu polskiego, przeznaczona jest wielka łaska. Miłosierdzie Boże, które jest koroną wszystkich dzieł Boga, objawiło się w waszej ojczyźnie i dziś naród polski jest na oczach całego świata i Moje oczy matczyne są zwrócone na wasz kraj.

Mój Boski Syn z wielką miłością spogląda i pragnie w pełni wylania Miłosierdzia Bożego.

Przyjmijcie ten dar, otwórzcie swoje serce, żebyście nie upadły.

Ja kocham was i pragnę, aby te dary i łaski, które płyną przez Moje Niepokalane Serce Maryi z Miłosierdzia Bożego, były skuteczne i były wielką pomocą dla was, bo beze Mnie wasze modlitwy są niczym. Ja muszę je błogosławić, Ja muszę je oczyszczać.

Gdybyście znali swoje modlitwy, przestraszylibyście się, widząc, jak są ubogie. Kierujcie je do Mojego Niepokalanego Serca. Co przejdzie przez Moje Niepokalane Serce, jest czyste i miłe Bogu. Zaufajcie Mojemu Niepokalanemu Sercu.

Dziękuję wam, Moje drogie córki, żeście tu przybyły, że możecie dzisiaj w duchu usłyszeć Mój głos. Przyjechałyście po to, abyście były przemienione, przemienione przez Moje Niepokalane Serce.

Ja będę z wami, będę was błogosławić, będę was tulić do swojego Serca, będę się opiekować wami. Kochajcie, wynagradzajcie miłość Mojego Boskiego Syna, bo gdy zabraknie miłości wśród narodu polskiego, oczy Moje i Mojego Syna odwrócą się od was. Zaufajcie Mi jako Królowej Polski i pozwólcie, aby Jezus Chrystus został waszym Królem i Panem.

Dnia 20.09.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja! Zaufaj Mi i we wszystkim pragnij jednego – kochać Boga miłością dziecka Bożego. Trzeba się poddać wszystkim przeciwnościom i upokorzeniom, aby wzrastać w doskonałości, przyjmując to wszystko w cichości i pokorze. Jest dany czas ludzkości na przemianę ich serc, ale ludzie nie zdają sobie sprawy z czasu ostatecznego. Kary następują, a nawróceń nie ma. O, gdyby ludzie wiedzieli, jaką boleść Mi zadają!

Kary się zbliżają i jeszcze wiele ich będzie do czasu przeznaczonego, a potem nastąpi wielki wstrząs globem. Tak bardzo umiłowałem człowie­ka – wszystko stworzyłem dla bytu człowieka, by czynił sobie ziemię poddaną.

A ludzie uczynili z tej świętej ziemi siedlisko zła. Wielkiej zniewagi doznaję za to, co stworzyłem dla człowieka. Przygotujcie się, a zobaczycie, komu służyliście.

Dla Boga nie ma czasu, ale przyjdzie taka chwila, że będziecie chcieli wszystko oddać, aby ujrzeć Jezusa przychodzącego w chwale.

Drogie dzieci, które idziecie Moimi śladami, ta droga prowadzi do zbawienia. Mały Rycerzu Miłosierdzia Bożego, nie lękaj się walki ze złem. Bóg i Matka Najświętsza dali ci broń nie do zdobycia przez złe moce – różaniec święty. Bóg będzie zawsze z tobą, bo pragniesz dobra dla całego świata.

Dnia 21.09.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, daję ci ostrzeżenie dla Polski. Dzieci Moje narodu polskiego, wystawione jesteście na wielką próbę wobec planów Bożych. Ja, Jezus miłosierny, wychodzę wam naprzeciw z otwartym Sercem. Czy skorzystacie z łask Bożego Miłosierdzia?

Jestem dawcą wszystkiego, co świat otacza i wszystko mogę. Czy naród polski zaufa Miłosierdziu Mojemu i nie pójdzie własną drogą bez Boga?

Drogie zagubione dzieci, słuszna kara wam się należy za wasze nieprawości; nawet nie starałyście się poddać woli Bożej, ale poddałyście się szybko szatanowi i zostałyście jego sługami. Wszystko, co dobre, niszczyłyście i do coraz to okropniejszych czynów byłyście zdolne.

Skierujcie swoje serca do Miłosierdzia Bożego, a Bóg w Trójcy Jedyny pobłogosławi was i zmieni oblicze waszej ojczyzny. O ile nie usłuchacie Mego wezwania, nie będzie pokoju w narodzie polskim. Czyżbym na próżno objawił się w narodzie polskim? Jako Jezus Chrystus pragnę was wszystkich jako naród wybrany dla Mej Chwały.

Ja, Jezus, okażę wam miłość, jeśli wy, dzieci, z miłością oddacie Mi uwielbienie.

Dnia 29.09.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz jak najczęściej.

Trzeba pisać, aby człowiek, wiedział, że Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi i każdego człowieka kocha. Od człowieka tylko zależy, czy odpowie na Bożą miłość. W miłości trzeba szukać zjednoczenia się z Bogiem. Daję ludziom tyle wskazówek i wezwań do nawrócenia i do modlitwy.

Tym, którzy usłuchają Moich wezwań i pójdą za Mną, udzielę błogo­sławieństwa na dalsze dni życia duchowego i doczesnego. Ten czas jest dla stworzenia Mojego czasem nawrócenia.

W tych ostatnich czasach zło wielką siłą napiera na ludzi. Ludzie się załamują, wpadają w choroby, depresję. A przecież macie Mnie, Jezusa, w każdym kościele. Dlaczego nie przychodzicie do Mnie, gdy jesteście w ucisku i już wam nikt nie pomoże?

Jam was odkupił własną Krwią i jesteście Moimi dziećmi. Nie lękaj się, człowiecze, że byłeś daleko ode Mnie. Wróć, a Ja zapomnę ci żeś zbłądził, bo Ja wciąż na ciebie czekam, duszo zagubiona.

Wracajcie Moje zagubione owieczki, bo czasu macie mało. Nie chcę was utracić. Utrata każdej duszy jest wielką boleścią Mojego zranionego Serca. To dla was, umiłowane dzieci, pozwoliłem Je otworzyć. To jest brama, gdzie można się skryć przed atakami zła. Czyś, człowiecze, pomyślał, że Bóg dał ci tyle możliwości, aby ci okazać Miłosierdzie Boże?

Skorzystajcie z czasu Miłosierdzia Bożego i otwórzcie się na jego działanie, a moc Najwyższego napełni was i obroni. Dobrym zwyciężaj zło, człowiecze, i ufaj bezgranicznie Mej miłości.

Dnia 09.10.1995 r.

Wszystkie orędzia otrzymywane przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

Dnia 25.10.1995 r., Koło

Córko Moja, pisz częściej, bo widzisz, ile zła jest na świecie. Słowa, które piszesz są Moimi słowami i mają moc ogarnięcia ludzkiego serca miłością Moją, Jezusa. W niej człowiek otrzymuje światło Boże i zaczyna rozmyślać o Bogu i wstępuje w niego bojaźń Boża i zaczyna myśleć, co uczynił dobrego, a co złego.

Widzisz, córko, działam w różny sposób, aby ratować biedne stworzenia, które już nie rozeznają, dokąd idą. Nawet nie pomyślą, że w tej drodze mogą się zagubić. Ludzie zapomnieli, że Ja, Jezus Chrystus, jestem w świątyni bardzo opuszczony i znieważany. Czyż nie dla Moich stworzeń zostałem więźniem, abyście przychodzili do tego skarbca miłości i Mnie opuszczonego pocieszali za tych, co odeszli od Mej miłości i bez pomocy innych ludzi nie powrócą już na drogę zbawienia.

Drogie dzieci, które znacie Mnie i kochacie, módlcie się za nich.

Wasze modlitwy pocieszają Mnie, bo smutek Mój jest wielki.

O, biedne stworzenia, gdybyście poznały, co Bóg dla was przygotował od zarania świata, wasze życie stałoby się inne, bo byście tęskniły do ojczyzny niebieskiej i starały się żyć po Bożemu, aby zasłużyć na tak wielki dar uczyniony przez Boga dla ludzkości.

W dzisiejszym czasie, gdyby nastąpiła kara, mało ludzi doszłoby do ojczyzny wiecznej. Ale wkrótce to nastąpi, bo grzech wszedł na najwyższe szczyty.

Miałeś, człowiecze, wolną wolę. Ja, Bóg, jej nie naruszyłem, ale ty, człowiecze, poddałeś swoją wolę szatanowi, wyrwałeś siebie z Mego Serca. Opamiętaj się, wróć na łono Mej miłości, a Ja ci pomogę, abyś był zbawiony, bo kocham cię miłością, której ci świat nie da.

Ja, Jezus Chrystus, jestem miłością, pokojem i radością. Dlaczego pozbawiasz się tych łask, a wchodzisz w złość, nienawiść i rozpacz? Wtedy twoje życie staje się życiem złym i niegodnym dzieci Bożych. Jam ciebie stworzył i jesteś Moją własnością. Wróć do swego Boga. Ja czekam na wszystkie zagubione dzieci.

Dnia 28.10.1995 r., Licheń

Córko Moja, wasze modlitwy podobają Mi się i uśmierzają gniew Boży. Nie lękajcie się przeszkód i trudu z miłości do swego Boga. O, gdybyście wiedziały, jakich łask doznajecie, gdy się modlicie w tak dużej wspólnocie! W dzisiejszych czasach moc modlitwy ma wielkie znaczenie w zwalczaniu zła.

Kto wstąpi na tę drogę zbawienia, niech nie odchodzi. Dzięki potędze modlitwy zostaniecie uratowani. Wielu się nawróci, ale czas przynagla do opamiętania się – nawrócić się, to znaczy podjąć walkę z samym sobą.

Trzeba, bo taka jest droga do zbawienia. Gdy przyjdzie czas rozliczenia się ze swego życia przed Bogiem, w twojej ostatniej chwili, człowiecze, będzie ci dane, aby spojrzeć we własną przeszłość.

Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego, przygotujcie się na wszystko, co was spotka. To wszystko będzie wam potrzebne do walki ze złem. To Moja Miłość i Miłosierdzie ogarnia was i przygotowuje do ratowania zagubionej ludzkości.

Nic Mi nie przeszkodzi posłużyć się wami, skoro z miłości i dobrowolnie służycie Bogu i bliźniemu. Tylko miłość zwycięża wszelkie przeszkody.

Ja, Matka Boża, jestem z wami, jestem waszą Matką, a skoro uciekacie się pod Mój płaszcz macierzyński, jakżebym was nie broniła i nie prowadziła do Mego Boskiego Syna. Mój Syn was powołał do tego dzieła zbawienia, tylko pozwólcie Mi kształtować was i posługiwać się wami. Otwórzcie się, Moje umiłowane dzieci, abym was mogła ogarniać Moją macierzyńską miłością i być z wami, bo świat jest już nie dla was. W Moim Niepokalanym Sercu zakotwiczcie się, a reszty dokona Duch Święty.

Dnia 07.11.1995 r., Borås, Szwecja

Wielki smutek zadał Mi naród polski. Jedni Mnie ukrzyżowali, choć byli narodem wybranym…. Naród polski został tak bardzo umiłowany przez Moje zranione Serce.

Pragnąłem okazać narodowi polskiemu Miłosierdzie, objawiając się tej maluczkiej zakonnicy, siostrze Faustynie, która to swoim oddaniem się Mej miłości wyprosiła wiele łask dla Polski, a teraz, gdy najbardziej naród znękany jest wszelką nieprawością i odchodzi ode Mnie, Jezusa, naród wybiera innego pana – szatana.

Już nic was nie wzruszy opętani, zostawię was samych w waszym bycie ziemskim, cieszcie się ze swoim królem kłamstwa. Wypędziłeś Mnie, Boga, ze swego serca, człowiecze, sponiewierałeś swoją wiarę i gdy składałeś swój podpis – zwątpiłeś w istnienie Boga. Zadałeś Mi wielką boleść, gniew Boży poruszyłeś, nie wiesz czy skorzystasz z wartości, które wybrałeś. Jam jest Panem wszechświata i wystawiłem ciebie na próbę: dla kogo przyszedłeś na świat i do kogo należysz?

Za wierność Bogu wynagradzam hojnie. Kocham wszystkie stworzenia, ale wytrwajcie na tej drodze zbawienia, nie lękajcie się, Moje wierne dzieci, wynagradzajcie Mi i kochajcie, a Ja was umocnię w niesieniu krzyża codziennego życia.

Ten czas, gdy przyjdę, jest już bliski. Przyjdę do tych, co oczekują w wielkim cierpieniu na swego Boga i nie zawiodą się.

Jam Bóg Sprawiedliwy, za dobre wynagrodzę, a za złe ukarzę. Niech wasza wiara, nadzieja i miłość umocni się w waszych sercach.

Narodzie polski, czujesz się mądry i nie potrzebujesz Boga, a Ja, Jezus, do ciebie mówię: to, co dla was mądre, stanie się głupie, a głupie dla świata stanie się mądrością Bożą dla tych, którzy Bogu zaufali, i pozostanę z nimi i staną się Moją owczarnią ci, którzy wytrwali przy Bogu do końca – a Ja, Jezus, będę dla nich nagrodą.

Ofiarowałem wam wielką miłość, abyście w niej żyli i Miłosierdzie Boże wypraszali dla całego świata. Większość narodu polskiego rozdarła Moje święte rany i znów Mnie krzyżujecie. Cóż uczyniłem wam złego, że tak Mnie, Jezusa, nienawidzicie?

Rany Moje krwawią, ból zadał Mi lud wybrany: o, zlodowaciałe serca, co chcecie zbudować na tym grzesznym świecie bez Boga? Przyspieszyliście oczyszczenie dla swych dzieci i was samych. Matka Najświętsza płacze krwawymi łzami. Otrzyjcie łzy Mojej i waszej Matce wy, umiłowa­ne dzieci Moje, wynagradzajcie i pocieszajcie Ją. Ona was tak bardzo kocha i troszczy się o was, bo jest waszą Matką. Drogie dzieci pozostańcie przy macierzyństwie tej dobrej Matki, która potrafi was bronić, bo ma moc Bożą niszczenia zła. Proszę was, drogie dzieci, nie oddalajcie się od Mej miłości i od Niepokalanego Serca waszej Matki, bo zginiecie. Ten ostatni czas dla szatana się kończy, nie dajcie się usidlić szatanowi, bo straszny koniec was czeka.

Dnia 08.11.1995 r., Borås, Szwecja

Córko Moja, przychodzę do was, dzieci, aby wam powiedzieć, jak wielki smutek sprawił Mi naród polski. Wy znacie Moją boleść i bolejecie razem ze Mną.

Wiem, czego, córko, pragniesz, co byś chciała uczynić, ale czynisz to, co chce Bóg. I dalej tak czyń w swoim życiu. Zapomnij o sobie, a myśl, jak wynagrodzić Bogu w Trójcy Jedynemu i jak pomóc bliźniemu na drodze zbawienia.

W Polsce dzieje się bardzo źle, Moje dziecko. Patrzę na tych opętanych, na tych zniewolonych, a przecież każdy Polak wie, że się w Polsce objawiłem, że mają tak wielkie prawo do Mojego Miłosierdzia. Gdyby chcieli skorzystać, już dawno Polska byłaby wolna od zła i przemocy.

Ale sami wybierają i sami na siebie wkładają jarzmo. Tak im dobrze być w tym jarzmie, a tak źle im być przy Moim Sercu. Zobacz, córko, co uczynili z Mojej miłości, co z Mojej ofiary, kiedy szedłem na krzyż. Wiedziałem, że tak postąpią ze Mną, ale Jam jest wierny Mojej miłości. Kto zwróci się do Mojej miłości, nigdy nie zostanie pominięty, bo miłość Moja jest wszędzie.

Moja miłość ogarnia cały, grzeszny świat i każdy może się do niej zwrócić i otrzymać potrzebne mu łaski. Ale jak mało ludzi zwraca się do Mej miłości, do Mego Miłosierdzia, a czas płynie i wkrótce przyjdę rozliczyć cały, grzeszny świat. Oj, biada wam, dzieci, w tym czasie, gdy przyjdę.

Macie czas tak krótki, nawracajcie się, módlcie się, pokutujcie i pośćcie, abyście mogły zbawić siebie i innych. Wasze serca są świątynią Boga. Coście uczynili z tej świątyni?

Jak pełno jest szatanów, którzy tylko szydzą. Każda dusza, która oddala się ode Mnie jest zniewolona złem.

Dzieci Moje umiłowane, wzywam was, wróćcie na drogę zbawienia, wróćcie pod Mój krzyż. Oddałem was Mojej Matce, kiedy mówiłem do świętego Jana: Oto Matka Twoja – wy dzisiaj jesteście Jej synami i córkami. Czy nie wiecie, gdzie macie uciekać? Do Jej Niepokalanego Serca. Dlaczego pozwalasz się szatanowi usidlić, człowiecze? Mój krzyż trzeba nosić w sercu i w ręku, żeby szatan was nie zmylił – krzyż was obroni. (…)

Tak bardzo Ci jest spieszno i pilno iść na potępienie, człowiecze? Wyrzekasz się Boga i ojczyzny niebieskiej. Pozwól duszy żyć, usłysz jej głos i wróć do Boga. Człowiek zniewolony zabija tę biedną duszę, która tak bardzo pragnie Boga, wyrywa ją z serca i oddaje szatanowi na posługę.

Och, gdy pomyślę, że całą wieczność spędzisz w otchłani piekielnej… Serce Moje krwawi za was wszystkich. Dałem wam wolną wolę, ale ta wola miała być zjednoczona z Moją wolą. Dlaczego nie chcesz poddać się, człowiecze, woli Bożej, gdzie jest samo dobro, światło, miłość i pokora – wszystko jest we Mnie.

Ja jestem Drogą, Ja jestem Zbawieniem, Ja jestem Światłością Świata. Jam stworzył ten świat i was na tym świecie umieściłem, abyście żyli dla Mnie. A dzisiaj żyjecie dla szatana, który się rozpanoszył. Ale Ja, Jezus Chrystus, powiadam wam, że potęga zła zginie. Tak jak powstała, tak zbliża się jej koniec. Będzie strącona z tych wyżyn, na które się wspięła – do otchłani piekielnej, tam gdzie jej miejsce. Zapanuje sama dobroć, miłość, zgoda, braterstwo i radość wielka dla tych dusz, które znajdą się przed Obliczem Moim.

Tych maluczkich więc posyłam na te ostatnie czasy, aby was ratowali. Są wzgardzeni, wyśmiani, niezrozumiani, ale oni idą pomimo prześladowań, idą dalej, trzymając w ręku i sercu Mój święty krzyż, bo wiedzą, że z nim można wszystko zwyciężyć. Ja zwyciężyłem przez krzyż śmierć i szatana.

Patrzę na was tak wielu oddalonych ode Mnie. Kara dotknie naród polski dla opamiętania się, że Ja jestem Panem Nieba i ziemi. Jam wybrał waszą ojczyznę, naród polski jako naród wybrany.

W tym dniu dzisiejszym, Córko Moja, wiem, że Mnie kochasz i prag­niesz dobra, ale staraj się jeszcze bardziej wnikać w tajemnice Boże, Moją mękę i Mój smutek.

Dnia 12.11.1995 r., Szwecja – S. Zofia w trosce o dzieło Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego

Zwracam się do was, siostry i bracia, o wniknięcie w to dzieło z wielką rozwagą. Bóg wam daje łaskę zbawienia, a u ludzi tyle wątpliwości, tyle zastrzeżeń wobec tego dzieła Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego. Rozważcie to w Duchu Bożym, jakie wartości, jakie łaski daje wam dobry Bóg:

  • czy ten regulamin nie jest dość jasny,
  • na jakiej wartości jest oparty,
  • czego się boisz, człowiecze, od czego uciekasz: od Mszy Świętej, od częstej spowiedzi i Komunii świętej godnie przyjętej, od różańca święte­go, od koronek, postów i dawania świadectwa na co dzień, że jesteście dziećmi Bożymi,
  • i wiele innych modlitw nieobjętych regulaminem, a zanoszonych z miłości do Boga jako wynagrodzenie za wszystkie grzechy i zniewagi całego świata.

Najmilsza Bogu jest modlitwa za nawrócenie grzeszników, za kapłanów i dusze w czyśćcu cierpiące oraz Msza Święta w godzinie Miłosierdzia Bożego i konania Pana Jezusa, którą sam Jezus miłosierny nam podaje. Zastanówmy się, jaką drogą pójdziemy bez tych wartości Bożych, weźmy swój krzyż codziennego naszego życia, idźmy z nim za Chrystusem tak, jak nam powiedział i prośmy o macierzyństwo Matki Bożej. Ona nam wskaże najprawdziwszą drogę do Boga. Zaufajmy temu, co prowadzi do zbawienia i stańmy się dziećmi Bożymi. Wypełniajmy wolę Bożą, aby się dokonało zbawienie świata i przemiana ludzkich serc.

Choć będzie atak na to dzieło zbawienia, nikt go nie zniszczy, tylko ludzie słabej wiary ulegną zwątpieniu. Nasza wiara musi być mocna i stała. Co by się stało, niech Jezus i Maryja pozostaną w naszych sercach, niech nasza miłość zatrzyma Ich w naszych sercach, a zostaniemy napełnieni miłością Bożą, bo miłość przezwycięży wszystkie trudności.

Dnia 30.11.1995 r., Hamburg

Córko Moja, polecam ci pisać często, bo zegar wkrótce wybije godzinę ostateczną: co czynisz, człowiecze, aby ta godzina była dla was zbawienna i radosna: czy nie staniesz się jak żebrak ogołocony z czci i wiary w Boga? Oto Bóg-Człowiek wyciąga ręce do synów marnotrawnych i córek, aby wrócili do swego Boga.

Jestem Bogiem miłosiernym, potrafię wam przebaczyć, czas powrotu jest waszym zbawieniem lub zatraceniem. Człowiek bez miłości nie potrafi żyć po Bożemu.

W obecnych czasach miłość w sercu człowieka wygasła, a zapanował szatan, który nie zna miłości ani pokory tylko złość i nienawiść i chce, człowiecze, abyś kochał grzeszny świat, który wciska ci wszelkie pragnienia, wtedy widzisz tylko świat materialny, a zapominasz o Bogu, o bliźnim.

Opanuj się, biedne stworzenie, nie pędź za wartościami tego świata, bo zginiesz i nie odnajdziesz drogi do Boga.

Tyle wezwań, a ty chcesz jaśnieć na tej ziemi, twoja jasność jest bez światła Bożego. Wróć do świątyni, do Mego zastępcy, który ciebie rozgrzeszy i nie grzesz więcej. Ja na was wciąż czekam i wołam: wróćcie, bo czas czasów się zbliża. Wiele kar otrzyma świat, aż upadnie u Mojego podnóżka i opamięta się, i zacznie żyć po Bożemu.

Dzieci Moje umiłowane, nie lękajcie się, Ja jestem wśród was, kochaj­cie swego Boga! Jedyną Moją radością jest, gdy widzę was u stóp Mojego krzyża.

Gdybyście wiedziały, z jaką miłością patrzę na was: jesteście jak róże niebiańskie, z których płynie woń miłości, tymi, którzy ukoili Mój smutek. Trzeba kochać, aby być kochanym, bo w miłości dokonuje się cud przemiany ludzkich serc.

Dnia 16.12.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, nie martw się o to, co cię spotkało, bądź cicha i spokojna, znoś wszystko w cierpliwości, tym odniesiesz większe zwycięstwo. Jam jest twym obrońcą, doświadczam swoje sługi i wynagradzam tym, którzy naśladują Mnie, Jezusa. Twoja gorycz przemieni się w słodycz, módl się, dziecko, za swych prześladowców, więcej uczynisz dla tych zagubionych dusz, niż byś się usprawiedliwiała. Wesprzyj się o Mój krzyż, czerp z niego siłę i moc przezwyciężania ataków zła, bo będzie ich wiele. Nie martw się, córko, przyjdę ci z pomocą w odpowiedniej chwili.

Wiem, ile możesz wytrzymać naporu zła. Takie są drogi i trzeba je przeżyć w ciągłej walce, aby zbawiać – potrzebne są ofiary. To orędzie jest do wszystkich dzieci, które weszły na tę drogę zbawienia.

Bądźcie ufni w Moje Miłosierdzie i Miłość – one was wyzwolą z ucisku i zła, tylko wytrwajcie do końca, bo koniec dla walecznych Rycerzy Miłosierdzia Bożego i innych, którzy pójdą za głosem Bożym, będzie dniem radosnym: bo bieg ukończyliście, wytrwaliście przy swym Bogu, wiary świętej ustrzegliście, a nagrodą jestem Ja, Jezus Chrystus. Zapanuje wtedy miłość, prawda i dobro, a wszelka nieprawość zginie.

Dnia 19.12.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, obserwuj, co się będzie dziać na świecie. Oto człowiek, którego stworzyłem, powiada, że i bez Boga dobrze mu idzie, układa mu się zawsze po jego myśli.

Tak, biedne stworzenie, za to dobro życia ziemskiego trzeba płacić życiem wiecznym. Czy bez Boga możesz żyć? Bóg czeka na ciebie. Kiedy się obudzisz i spojrzysz w swoją duszę? Czy te dobra ziemskie, przemija­jące zapewnią ci zbawienie wieczne?

Nie licz na Miłosierdzie Boże, jeśli przez całe życie nie chciałeś się zbliżyć do Miłosierdzia Bożego, bo by ci to zakłóciło spokój twego sumienia.

Oto Ja, Jezus Chrystus, wzywam was do nawrócenia się do Boga. Bóg jest bogaty w Miłosierdzie Boże, nie poskąpi nawróconemu swych łask. Zbliża się czas rozliczenia z waszej nieprawości.

Ufajcie Mojemu Miłosierdziu, w nim jest ratunek dla każdej duszy.

 Drogie dzieci, nie straszę was, ale pragnę was ostrzec i zbawić. Wielka trwoga przyjdzie na tych, co żyli bez Boga i znieważali Moją miłość gorejącą do całej ludzkości. W niewielu sercach znajduję wzajemną miłość do swego Boga, bo Ci, którzy kochają, często rozważają Moją mękę krzyżową i wiedzą, jaką ofiarę złożyłem na krzyżu za wszystkich ludzi. Przyszedłem na świat, jako Dziecię Boże w ubogiej stajence, odszedłem jeszcze uboższy, bo odarty z szaty i ukrzyżowany pomiędzy łotrami.

Pomyślcie, Bóg-Człowiek, który ma w swych dłoniach cały świat, pozwolił ogołocić się ze wszystkiego, aby człowieka zbawić. Pozwolił otworzyć swoje Serce, aby ta brama do Nieba była dostępna dla każdego człowieka.

A teraz zadam wam, drogie dzieci, pytanie:

– Jak teraz się obchodzicie ze Mną?

Czy nadal Mnie krzyżujecie?

– Czy nadal Mnie znieważacie?

Uczyń coś dobrego, człowiecze, dla swego Boga i dla bliźniego, aby się zbawić. Pragnę od was, stworzenia, tylko miłości. Uczcie się miłości do Bogai bliźniego. Gniew Boży się zbliża – co wtedy powiesz, czy zawołasz, człowiecze, czy pozostaniesz głuchy i niemy? Szatan skorzysta z twojej bezmyślności. Czas nagli, wracajcie na drogę zbawienia.

Dnia 29.12.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, kocham wszystkie Moje dzieci, które idą za Moim krzyżem, umiłowali go i pragną być mu wierne do końca. Nie martwcie się, Moi mali pracownicy, Ja was nie zostawię samych, ale ofiara jest potrzebna, o ile pragniecie Mi pomagać w zbawieniu dusz, które tak bardzo kocham. Ta ciągła walka dobra ze złem będzie trwać aż do Mojego przyjścia.

Ja, Jezus Chrystus, ukażę wam owoce waszej walki, wasze modlitwy są jak błyskawice uderzające w nieprzyjaciela waszych dusz i dlatego coraz większy atak na was.

Przyjmujcie często Moje święte Ciało, tylko godnie, i módlcie się, nie patrzcie na ludzi, co mówią, starajcie się podobać Bogu i wynagradzać za zniewagi całego świata.

Błogosławieni cisi i pokorni w służbie Pana, bądźcie wzorem dla innych, wsparcia szukajcie u swego Boga, bo świat wam nie da dobrej rady i zgubicie się.

Jam jest prawdą, drogą i życiem wiecznym i ci, którzy Mi zaufali, dostąpią Miłosierdzia Bożego.

Drogie dzieci, jednoczcie się w modlitwie, miłujcie się nawzajem i wypraszajcie łaski potrzebne dla was i całego świata, Bóg jest miłosierny i widzi wasze ofiary, żadna nie pójdzie na marne. Wasze cierpienia, modlitwy, udręki i prześladowania składajcie w Niepokalanym Sercu Maryi. Ta dobra Matka ubogaci je swoją modlitwą, wysłucha i pocieszy, bo jest waszą Matką i troszczy się o wasze zbawienie, ale pomóżcie Jej.

Dnia 31.12.1995 r., Tolkmicko

Córko Moja, oto minął pełen rok niepokojów i przemocy. Wojny rozszerzają się, ginie wielu niewinnych ludzi, wielu niepojednanych z Bogiem umiera lub ginie tragicznie – módlcie się za nich. Wiele jest katastrof i powodzi, a człowiek myśli, że to przypadek? Nie ma przypadków! Dopust Boży dokonuje tego, aż ludzie się nawrócą i zaczną pokutować.

Czym większy dopust grzechów ludzi, tym większe będą kary, aż stworzenia zrozumieją, że Bóg jest Władcą wszechświata – zwrócą się do Mojego Miłosierdzia, upokorzą się, dadzą świadectwo nawrócenia. Czasu mało na taką wielkość grzechów i odstępstw od Bożych przykazań. Bóg musi być uwielbiony na ziemi jako Stwórca i Odkupiciel rodzaju ludzkiego.

Jestem Bogiem miłosiernym, ale pragnę waszej miłości i pragnę wlać miłość do waszych serc. Gdy się jednak zbliżam, widzę zaporę i chłód, który Mnie odtrąca.

Błogosławione serca, które są otwarte na miłość Bożą. Raduje się Moje Serce, że mogę udzielić łaski Mej miłości. Rozważaj, Moje stworzenie, Moją miłość, a wiele ci dam poznać. Zakotwicz się w Mej miłości i korzystaj z łask, które ci Bóg będzie udzielać.

Kto Moją miłość pozna i pragnie w Niej żyć, dostąpi Bożego oświecenia.

Drogie dzieci Mej miłości, proszę was – módlcie się, by wiele łask spłynęło na ten grzeszny świat, by wielu się nawróciło.

W tym nadchodzącym roku czeka was jeszcze bardziej wzmożona walka ze złem, ale Ja, Jezus Chrystus, was posyłam, aby dobro zapanowało na świecie. Złóżcie swoją ofiarę z siebie, abym mógł działać poprzez was na tej świętej ziemi i żeby wola Boża spełniła się jak jest przewidziane – przez tych maluczkich.

Drogie dzieci, strzeżcie się świata i ludzi, którzy służą złu. Ufajcie w moc Miłosierdzia Bożego, a wasze modlitwy niech płyną nieustannie.


[1] Narodzić się w łonie Maryi to znaczy wejść we wpływ Jej Ducha, a jest to Duch Święty. Matka Boża jest Oblubienicą Ducha Świętego i On w Niej mieszka.