ROK 1989
Nowy Rok witamy 1989 w kościele. Jest wystawiony Przenajświętszy Sakrament.
Składam całkowitą ofiarę swojej nędzy i słabości w Ręce Pana Jezusa utajonego w żywej Hostii. Chcę być więźniem Jego miłości. Przez miłość do Niego adorowałam Chrystusa swoim sercem, duszą i ciałem. Pragnę sprawić radość Jezusowi miłosiernemu. Jestem w kościele od 9.00.
Dnia 02.01.1989 r.
Córko Moja, nie trwóż się. Wszystkie zamiary wobec ciebie, będą ci wkrótce objawione. Odbieraj, co widzisz i zapisuj to – będziesz światłem dla innych. Być Bogu oddaną całkowicie warte jest wszelkich wyrzeczeń. Twoja ofiara jest tak miła Memu Sercu, iż gotów jestem ci dać wszystko, o co poprosisz. Twoja miłość do Mnie jest Moim dziełem. Tyś pragnęła, a Ja ci dałem i ogarnąłem całą ciebie. Ta miłość wyda wielkie owoce. Niech żaden grzesznik nie lęka się zbliżyć – Jam samą Miłością i Miłosierdziem i pragnę tylko waszej miłości.
Dnia 03.01.1989 r.
Jezu mój, proszę Ciebie poucz mnie i daj światło mej duszy do dalszego postępowania. Tak pragnę dla Twojej Chwały czynić wiele.
Jak dojść do Ciebie, Jezu? Co czynić, aby dojść do Ciebie?
Córko Moja, czekaj, bądź cierpliwa. Zbliża się dzień, w którym otrzymasz światło poznania, wniknięcia w tajemnicę. Nie lękaj się niczego. Jam jest zawsze z tobą. To dzieło, które przeznaczyłem dla ciebie i dla ludzkości, jest wielkie. Wielu ludzi zbliży się do Mnie przez to dzieło. Kochaj Mnie i nie ustawaj w modlitwie. Twoje modlitwy mają błogosławieństwo Moje i Mojej Matki. Ci, co wierzą w nie i ich skuteczność, doznają łaski Bożej.
Dnia 08.01.1989 r.
Coraz bardziej kocham Jezusa i zawsze pragnę Go kochać, a szczególnie od mojego pobytu w Krakowie-Łagiewnikach. Tam, odmawiając Koronkę do Miłosierdzia Bożego, bardzo płakałam. Faktycznie to nie był płacz, lecz fontanna łez. Przyszłam z grzechami całego świata i to odczuwałam. Gdy patrzyłam na obraz Miłosierdzia Bożego, zauważyłam, że podczas wycierania łez, ten obraz Mi znikł. Zobaczyłam natomiast samo oblicze Pana Jezusa. Smutne Jego Oczy przeszyły Mi serce, że o mało nie zemdlałam. Powtórzyło się to kilka razy. Oblicze Pana Jezusa na obrazie było żywe. Od tej chwili moje oczy widzą to, czego inni nie postrzegają i nie znają. Myślę, że Bóg przyjął to moje poświęcenie i oddanie się Jemu. Od tej chwili niczego innego nie pragnę, jak tylko kochać Pana Jezusa miłosiernego. Myślą nigdy z Nim się nie rozstaję. Lubię być sama, aby móc z Jezusem rozmawiać i czuć Jego obecność. Pragnę więcej kochać Go i czynić wszystko ku większej chwale Boga, zbawieniu innych i swoim.
Córko, jesteś taka słaba, ale nie martw się. Nie pozwolę tobie zbłądzić. Jesteś Moją własnością, która codzienną ofiarą, oddaje Mi się cała. Ja tę ofiarę przyjmuję jako wynagrodzenie Memu Sercu i Sercu Mojej Matki.
Pragniesz tak wiele dobra na tym świecie, więc, córko, zadość uczyń Bogu i Matce Przenajświętszej za innych.
Dnia 13.01.1989 r.
O, mój Jezu, jakże kocham Ciebie. Przychodzisz Mi z pomocą we wszystkim. Dajesz Mi to, co najbardziej potrzebne na mojej drodze życia do Ciebie. Wiem, że to wszystko jest Twoim dziełem. Znasz bowiem moją słabość.
Córko Moja, daję ci dowody, że jestem, że opiekuję się tobą, byś pukała do serc ludzkich i przypominała, że jestem Bogiem i Panem nieba i ziemi, i obdarzam dusze Mi wierne Moimi łaskami, a choć potem cierpią, znoszą to z wielką radością ku większej chwale Mojej.
Dnia 16.01.1989 r.
Czuję w moim sercu pewną oschłość, ale czekam cierpliwie, bo taka jest wola Boża. Wiem, że Jezus nie zostawi mnie samej sobie. Tęsknię za tym przeżywaniem miłości, za gorącą modlitwą serca, by czuć się na ziemi tylko pielgrzymem. Chwilami mam wrażenie, że jestem na pustyni, gdzie widzę wolną przestrzeń dookoła.
Wiem jednak, że któregoś dnia przyjdzie Jezus jak burza do mego serca z wielką siłą, pełen miłości i Miłosierdzia. Takich dni nie zapomina się, w których czuję się zjednoczona z Bogiem i tylko to się liczy.
Ogarnia mnie w tej chwili wzmożona tęsknota i miłość do mego dobrego, kochającego Chrystusa.
Nie potrafię opisać tego, co czuje moje serce.
Dnia ??.02.1989 r.
Córko Moja, pisz! Dlaczego nie chcesz pisać? Masz tyle do napisania.
Zbliża się dzień, w którym dowiesz się, do czego ciebie stworzyłem. Wiele będziesz musiała jeździć po kraju i za granicę, aby wzywać Moje dzieci do powrotu do Mnie.
One bardzo Mnie ranią. W waszym kraju niech powieszą krzyże tam, gdzie były. Nigdy nie dźwigną się, jeśli tego nie uczynią. Jak mogą rządzić krajem, nie wzywając Boga? Krótki mają czas do opamiętania się. Polska była krajem, który Mnie bardzo czcił i była Mi oddana, i jest nadal narodem umiłowanym przeze Mnie.
Dnia 16.03.1989 r.
Córko Moja, gdybyś znała, jak wielki ból Mi zadają kapłani. Ja im powierzyłem swoje Ciało i Krew i wszystkie łaski złożyłem w ich ręce. Córko Moja, módl się za nich. Dusza kapłańska, która nie jest Mi wierna, nie ma wpływu na inne dusze. Wtedy tylko Moje Ciało i Krew umacnia duszę. Zbliża się dla nich straszny dzień.
Zapytam każdego kapłana, jak pasłeś Moje owieczki, które ci powierzyłem? Oni wiedzą, że odwołania dla nich nie będzie. Nie dość, że odchodzą ode Mnie, to i tych młodych pociągają za sobą, zamiast otaczać ich czułą opieką, jak dobry i przykładny ojciec, stają się i dla siebie niemili.
Oj! Synowie Moi: Gdzie wasze śluby? Gdzie się podziała wasza miłość do Mnie? Nosicie strój kapłana, tylko strój! Bo serce obumiera.
Opamiętaj się, kapłanie! Czas nagli. Macie jeszcze jeden ratunek: nawrócić się i błagać Miłosierdzie Boże o przebaczenie.
Dnia 23.03.1989 r.
O, mój Jezu, co mam czynić i jak postępować z tą młodzieżą? Czy moje miejsce jest wśród niej?
Córko Moja, to pytanie nie jest na czasie. To pytanie powinnaś zadać Mi wcześniej, nim poszłaś do niej.
Ona popełnia wiele błędów i o tym powinnaś z nią mówić.
Gdy schodzą się na modlitwę, muszą być poważni i skupieni oraz zachowywać się tak, jakbym Ja był z nimi. O wiele więcej doznaliby łask, będąc skupionymi i nierozproszonymi. Radość swoją powinni okazywać Bogu sercem oraz modlitwą błagalną i dziękczynną.
Dnia 24.03.1989 r.
W Wielki Piątek rozpoczęłam nowennę do Miłosierdzia Bożego. Nie mam wykształcenia i nie potrafię płynnie czytać? Co mam czynić? Czy sama mam prowadzić? Czy oddać komuś innemu?
Córko Moja, twoja ułomność Mi się podoba. Staraj się jak najlepiej, a Ja twoją ułomność zakryję przed innymi. Jestem zawsze z tobą. Zabieram ci twoją słabość, a daję ci miłość, w której wzrastasz. Nie wiesz, jaka nagroda ciebie czeka za to. Niczego nie bój się, głoś słowo Boże tak, jak umiesz. Od dziś daję ci siłę i moc, aby twoje słowa i modlitwy odbijały się w ludzkich sercach. Ci prości ludzie przychodzą i modlą się z tobą. A gdzie są ci wzniośli? Córko Moja, nie minie rok, jak Kościół będzie ich pełen. Udzielę im łaski, aby zbliżyli się do Miłosierdzia Bożego. Módlcie się za nich: i tych słabych w wierze i tych, co kochają świat, a zapomnieli o Bogu, który przez miłość do nich przyjął śmierć krzyżową, aby ich zbawić. Biada tym, co odrzucają Moją miłość.
Dnia 25.03.1989 r.
Córko Moja, pisz światu, że bliski jest koniec panowania człowieka nad światem. Biada tym, co odeszli ode mnie, wzgardzili Moją miłością, a Ja przecież tak wszystkich ukochałem. Smutna jest Moja dusza…
Widzę tyle utraconych dusz, tyle katastrof, i to nie pomaga. Jeszcze będzie więcej. Powiedzą: dlaczego Bóg do tego dopuszcza? Dlaczego wy, dzieci Moje, dopuszczacie się tak okropnych czynów, czy nie myślicie o Mnie? Zapomnieliście o Mojej drodze krzyżowej? Oddałem za was życie, aby was zbawić. Jakże Mi zadajecie wiele cierpień swoją obojętnością, swoją pychą. Jesteście bogaci, nic wam nie trzeba, ale dusze ogołociliście ze wszystkiego: z wiary i miłości do Boga. Nie przyjmujecie Ciała Chrystusa, aby dusza mogła żyć. A jeśli przyjmujecie, to z takim chłodem, obojętnością, że Ja sam doznaję przerażenia. A to dlatego, że człowieka, którego powołałem do życia, stać tylko na takie życie. Pragnę tylko waszej miłości i wiary. Istnieje Bóg, istnieje niebo i piekło, i szatan, który cieszy się z takich dusz.
Dnia 03.08.1989 r. – Mówi Bóg Ojciec
Córko Moja. Wiem córko, że trudno ci uwierzyć, że to Ja, Twój Bóg Ojciec, chcę ci powierzyć wielkie DZIEŁO, bo ofiarowałaś Mi się cała i jesteś Mym narzędziem tu na ziemi.
Tylko kochaj Mnie i szukaj Mnie dla siebie i dla innych – jutro pisz znowu.
Dnia 04.08.1989 r.
Córko Moja. Wiem, że nie jesteś pewna głosu wewnętrznego, pisz o ile będziesz miała natchnienie.
Dziś pisać będziesz o swej ojczyźnie – bardzo boleję nad nią. Módl się, bo zbliża się wielka katastrofa, w której zginie wiele ludzi. 7 września to się dopełni. Choć wiele ludzi zginie, ale zwycięży sprawiedliwość i prawda. Jak mogą rządzić ludzie niewierzący w Boga tak umiłowanym przeze mnie ludem? Straszne to będą dni, ale uwolni się naród od przemocy. Przyjdzie taki, który obejmie rządy krajem, gdzie zapanuje pokój i miłość do Stwórcy.
Wiele twoja ojczyzna wycierpiała, ale niech ufa w Pana. Ja im wynagrodzę to, co wycierpieli.
Wielu jest złych ludzi, ale oni będą klęczeć u Mych stóp i prosić będą o przebaczenie. Jestem Ojcem Miłosierdzia i litościwym. I dla nich jest ratunek i to jest Miłosierdzie Boże.
Módl się córko i zachęcaj innych, aby wyprosić u Boga pokój w waszej ojczyźnie. Nie bój się córko niczego. Jam Jest z tym narodem, tylko niech ufają Mi.
Dnia 05.08.1989 r.
Córko Moja, pisz światu, że zbliża się dzień sądu nad grzesznikami. Niech się nawracają, czas nagli. O ile się nie nawrócą, to dzień sądu Bożego będzie im straszny. Ja bardzo boleję nad utratą dusz, które tak umiłowałem. Liczba ich nadal się powiększa. Nie chcą się opamiętać. Pędzą wprost w sidła szatana. Cieszą się, że wszystko mają, prócz Boga, dla którego brakuje czasu i miejsca.
Jestem cierpliwy i miłosierny. Lituję się nad nimi. Czekam na nich. Och! Moje biedne dzieci, co żeście uczyniły, aby zbawić siebie i innych? Gdzie jest miłość do Mnie jako Zbawiciela waszego? Ja o was się troszczę. Wszystko, co macie, jest ode Mnie. W jednej chwili może ciebie nie być, grzeszniku, lub wszystko stracisz. Opamiętaj się, grzeszny człowieku! Módl się, córko, za nich, aby i oni zapragnęli Boga w swoim sercu.
Dnia 07.08.1989 r.
Córko, daję ci dar proroctwa. W twej ojczyźnie będzie wielka bitwa, w której zginie wielu ludzi. Ludzie nie wytrzymają tego ucisku. Z kryzysu nie wyjdą, bo nie myślą, że jestem Panem nieba i ziemi. Jest krótki czas oczekiwania na nawrócenie, zbliża się koniec ich panowania. Polska musi zwyciężyć, aby z Bożą pomocą odbudować kraj.
Dzieci Moje, umacniajcie wiarę i miłość do Mnie. Ja, wasz Bóg, przyjdę wam z pomocą. Obiecuję, że nie zostawię was samych. Choć grzechy w tym kraju są wielkie i kara za nie powinna być, niemniej wiele Moich dzieci jest Mi wiernych i oddanych.
Ten kraj uświęcę, aby został Moim umiłowanym narodem.
W Polsce nie będzie dużych katastrof. Zachód będzie miał ich wiele, bo to kraje pychy i niesprawiedliwości, będą więc dotknięci częstymi katastrofami. Rosja nie będzie ich miała, gdyż odnowiona wiara szybko się rozszerzy.
Dnia 11.10.1989 r.
Córko, napisz, aby kapłani więcej głosili o Miłosierdziu Bożym. Wiele jest dusz zagubionych. Pragnę, abyście ich zbliżyli do Miłosierdzia Mojego przez modlitwy i ofiary.
Dnia 15.12.1989 r.
Córko Moja, w tym dniu, w którym piszesz, będzie uświęcony naród. Wiele już się zmieniło, ale Bóg ma wielką niespodziankę i nagrodę dla tych, co wytrwają w miłości Bożej. Zadziwi się cały świat, co się będzie dziać w tym kraju. Oniemieją uczeni z wrażenia, a moc Najwyższego pokieruje ludzkimi umysłami i wyprowadzi kraj z upadku.
Dzieci Moje, ufajcie Mi. Módlcie się o Miłosierdzie Boże dla swojej ojczyzny i naśladujcie Mnie. Przez Moje Miłosierdzie będziecie miłosierni. W waszej mocy jest wyprosić u Jezusa miłosiernego: pokój w waszej ojczyźnie i na całym świecie. Tylko ufajcie Mi Jam jest z wami!
Dnia 16.12.1989 r.
Córko Moja, masz tak wiele do pisania. Wiedz, że w waszej ojczyźnie zapanuje niedługo spokój. A teraz mam do ciebie jedno zastrzeżenie. Masz się od ludzi oddalić. Spędzać jak najwięcej czasu samotnie. Ludzie do twego serca wprowadzają niepokój. Pragnę, abyś więcej przebywała ze Mną na modlitwie.
Wypraszaj łaski dla siebie i całego świata. Modlitwy do Miłosierdzia Bożego są wszystkie wysłuchane. Te modlitwy mają wielką moc.
W obecnym czasie jest zagrożony cały świat. Powiedziałem siostrze Faustynie, że nie zazna ludzkość spokoju, dopóki nie zwróci się do Miłosierdzia Bożego i nie nawróci się. Czas jest krótki!
Wszystkie kary za grzechy, które ludzie popełniają, mogą przez nawrócenie być zmienione. Jestem Bogiem miłosiernym. Czekam bardzo długo na grzesznika, ale on o tym nie myśli, a życie ucieka.
PRZEZ NAWRÓCENIE PRZYJDZIE ZWYCIĘSTWO.
Dnia 17.12.1989 r.
Córko Moja, wybrałem ciebie do wielkiego dzieła. Ty, takie małe stworzenie, ale Bóg posłuży się tobą, żeby zobaczyli ci pyszni i grzeszni, że jestem Bogiem miłosiernym i każdy ma prawo do Mego Miłosierdzia.
Córko pisz, że wkrótce wypełni się wola Boża dla twej ojczyzny i dla tych zbłąkanych dzieci. W waszym kraju objawiłem się siostrze Faustynie, a teraz objawię swoje Miłosierdzie twojej ojczyźnie. Wielu się nawróci. Raduje się Moje Serce, gdy patrzę, z jakim lękiem zbliżają się do konfesjonału. O, dzieci Moje – wracajcie! Czekam na was. Czas krótki! Nie odkładajcie. Zaufajcie Mi.
Dnia 22.12.1989 r.
Córko Moja, dziś masz za zadanie napisać, co będzie się dziać w krajach wyzwolonych. W kraju, który całkowicie zaufa Bogu, szybko zapanuje spokój. Tylko wy, dzieci, zaprowadźcie najpierw pokój w swoich rodzinach i w swoim otoczeniu. Do kraju, który zaufa Mojemu Miłosierdziu i będzie wypełniać Moją wolę, przyjdę z błogosławieństwem i pomocą.
Stan obecny jest ciężki dla ludzi, ale nigdy dla Boga. Zło, które zapanowało na całym świecie, będzie zwalczane z taką siłą, że dosięgnie każdego niesprawiedliwego karą już tu na ziemi, aby człowiek opamiętał się, po co przyszedł na świat i czemu ma służyć.
Córko Moja. Jakże obojętne są dzieci Moje w twojej parafii, jaka oziębłość w ich sercach.
Panie, jak ja bardzo Ciebie kocham. Bardzo lubię z Tobą rozmawiać. Swoimi ofiarami pragnę Tobie wynagradzać. W Twoim Miłosierdziu jest odbity cały świat.
Korzystajcie, dzieci, z Mojego Miłosierdzia. Ono jest przeznaczone od wieków dla całego świata.
Jedyna ucieczka całego świata jest do Mojego Miłosierdzia, Miłosierdzia Bożego.