PIERWSZY SPOSÓB SŁUCHANIA MSZY ŚWIĘTEJ[1]
z wykładem ceremonii tejże, według Najświętszej Ofiary krwawej Pana Naszego Jezusa Chrystusa na ołtarzu Krzyża Świętego
Gdy lud oczekuje Mszy Świętej znaczy, że świat cały i dusze Ojców Świętych w otchłaniach oczekiwały przyjścia obiecanego i w proroctwach przepowiedzianego Mesjasza Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Duchu Święty Boże, racz mię przygotować i wspierać skutecznie, abym wiernie odpowiedział łasce Bożej i uzyskał wszystkie pożytki ze Mszy Świętej.
Gdy kapłan wychodzi ze Mszą Świętą znaczy, Narodzenia Pana Jezusa w Betlejem.
Serce czyste stwórz we mnie Boże! I ducha prawego odnów we wnętrznościach moich.(Ps 50)
Gdy kapłan przystępuje do ołtarza i stawia na nim kielich okryty welonem, znaczy: cierpienia Pana Jezusa przy obrzezaniu, ucieczkę do Egiptu i powrót do Nazaretu pod opieką Najświętszej Jego Matki i świętego Józefa.
Przebacz mi Boże, jeślim Cię, kiedy obraził, skarżąc się na uciski życia, a uzbrój mię mocą do chętnego znoszenia przykrości mego stanu i wszelkich cierpień w życiu.
Gdy kapłan mszał otwiera znaczy: Pan Jezus 12-letni naucza doktorów w kościele.
Boże mój! Przez potęgę tej Najświętszej Ofiary udziel mi łaski, abym doskonale spełnił świętą wolę Twoją. Mów do mnie Panie, bo słucha sługa Twój!
Gdy kapłan zstępuje na najniższy stopień ołtarza, znaczy ukryte i posłuszne młodzieńcze życie Pana Jezusa.
Jezu posłuszny aż do śmierci, spraw abym był posłuszny natchnieniom Ducha Świętego i chodził zawsze drogą prawdy i cnoty.
Gdy kapłan się żegna, zaczynając ministranturę, znaczy Pan Jezus opowiada Ewangelię, wjeżdża do Jeruzalem i wstępuje z uczniami do Ogrojca. Przeżegnaj się i mów:
Ojcze Przedwieczny! Oddal ode mnie ten kielich, o których Psalmista wspomina: że z niego będą pić wszyscy grzeszni na ziemi.
Gdy kapłan schylony mówi Confiteor znaczy Chrystus Pan modli się na górze Oliwnej, pocąc się krwawym potem, na Twarz swoją upadając.
O Boże! Wyznaję przed Tobą wszystkie grzechy moje, z miłości ku Tobie bardzo za nie żałuje, postanawiam odprawić szczerą spowiedź i poprawić się zupełnie. Ku czemu racz mi pobłogosławić, udzielić łaski skutecznej zbawienia i przebacz mi wszystko, o co proszę przez przyczynę Najświętszej Maryi Panny u wszystkich Świętych.
Zbawicielu Najdroższy, za mnie w Ogrojcu krwawym potem oblany, obmyj mię nim, oblecz szatą godową, a ja z miłości ku Tobie przebaczam wszystko moim winowajcom.
Misereatur, znaczy: Pan Jezus upomina uczniów, mówiąc: Czuwajcie i módlcie się…
O Jezu! Nie dopuszczaj na mnie nigdy takich pokus, o których wiesz, żebym nie zwalczył i racz mię obdarzyć łaską pobudzającą do dobrego, abym w uczynkach na chwałę Twoją nigdy nie zasypiał i drugich pobudzał do dobrego.
Gdy kapłan ołtarz całuje, znaczy: Judasz Chrystusa Pana pocałunkiem żydom wydaje.
O Jezu! Racz mię wspierać skutecznie, abym wiary Twej nigdy nie zdradził myślą, mową lub uczynkiem.
Kapłan idzie na róg ołtarza i zaczyna Introit, znaczy: Pan Jezus pojmany i do Annasza prowadzony.
O Baranku! Na rzeź pojmany, nie podawaj mię w ręce moich nieprzyjaciół, i posiądź całkowicie moje serce.
Gdy kapłan powtarza Kyrie elejson, znaczy: Piotr się zapiera Chrystusa Pana.
Jezu mój, miłosierdzia![2]
Gdy się kapłan obróci do ludu i mówi lub śpiewa: „Dominus vobiscum”, znaczy: Chrystus spojrzał na Piotra, który gorzko zapłakał.
Wejrzyj na mnie Jezu okiem miłosierdzia Twego, i daj mi doskonałą skruchę przy każdej spowiedzi osobliwie w godzinę śmierci i chroń mię od złych okazji. O co Cię proszę przez przyczynę Świętego Piotra.
Gdy kapłan znowu idzie na róg ołtarza i tam czyta modlitwy i Epistołę, znaczy: Jezus Chrystus prowadzony był do Heroda.
O Jezu! Ty Sam racz wynagrodzić com ja zaniedbał w miłości Bożej, i we wszystkich moich obowiązkach; przeto miłość, uwielbienie i chwałę, jaką składasz Majestatowi Bożemu, oraz doskonałość spraw Twoich, racz za mnie Bogu Ojcu ofiarować.
Gdy kapłan idzie na drugą stronę ołtarza i czyta Ewangelię, znaczy: Pan Jezus był prowadzony do Piłata.
Racz mię wspomagać Boże, abym się nie wstydził wyznawać Cię przed światem, abym raczej był gotów ponieść męczeństwo, niż się zaprzeć wiary świętej. Daj mi o Panie! Doskonałą wiarę, nadzieję i miłość; oraz ciągłą pamięć na ostatnie rzeczy i na to, że: serca skruszonego i uniżonego Boże nie wzgardzisz. Że najszczęśliwszy, kto ma czyste sumienie, wolne od grzechów, od krzywdy ludzkiej, że: jałmużna od śmierci wybawia… że wielkich zasług nabędziesz, dając dobry przykład i chroniąc bliźnich od piekła. Że modlitwa jest kluczem do nieba, a ufność wszystko otrzymuje.
Gdy kapłan rozbiera kielich, znaczy: Pana Jezusa z szat obnażają.
O Jezu! Zawstydzony za moje grzechy, daj mi czystość duszy i ciała, i w niej wytrwanie do końca.
Gdy kapłan chleb i wino ofiaruje, znaczy Chrystus Pan Ciało swoje na biczowanie i mękę krzyżową za nas ofiarował.
Panie! Nienawidzę grzechów, które popełniłem, czuje za nie żal i obrzydzenie najwyższe. Ofiaruje Ci na zadośćuczynienie za nie Boskiego Syna Twego, który się tu na ołtarzu ofiaruje, i błagam Cię przez Jego zasługi o przebaczenie, łaskę poprawy i wytrwania.
Gdy kapłan nalewa wino w kielich, znaczy: z ubiczowanego Pana Jezusa Krew się Najświętsza leje.
Wiem o Panie! Że wiele jest biczów na grzesznika; owóż tu mię karz podług miłosierdzia Swego, byłeś mi na wieki przebaczył. Proszę Cię Boże Ojcze o zbawienie dla tylu bliźnich, ile kropli Krwi Zbawiciel przelał; którą to Najświętszą Krew zań i za siebie ofiaruję Tobie.
Gdy kapłan nakrywa kielich, znaczy: Chrystus Pan był cierniową koroną ukoronowany.
Jezu mój! Przez to cierniem ukoronowanie proszę, nie oddalaj mię w godzinę śmierci od korony chwały niebieskiej; a przez Twoje milczenie wśród tylu zniewag, przepuść mi grzeszne słowa i spraw, abym odtąd daru mowy używał na chwałę Twoją, na zbawienie moje i bliźnich.
Umywanie rąk, znaczy, że Piłat chcąc się okazać niewinnym, umył ręce.
Przebacz mi Boże, że nieraz sam zgrzeszywszy, składałem winę na drugich; zachowaj mię od niewolnictwa względów ludzkich, od obłudy, i od wszelkiego grzechu na wieki!
Gdy kapłan obraca się i mówi: „Orate fratres”, znaczy: Piłat Chrystusa pokazał żydom, mówiąc: „Oto człowiek”.
Niechaj Pan raczy przyjąć z rąk twoich tę ofiarę na cześć i chwałę Imienia Twojego, oraz na pożytek nasz i całego Kościoła Swojego. Amen. (Tu można jeszcze wymienić szczególną swoją intencję, w jakiej się głównie słucha Mszy Świętej).
Gdy kapłan cicho się modli, czyli Sekretę mówi, znaczy: tajemne i wewnętrzne boleści Jezusa.
Chcąc Tobie Przenajświętsza Trójco oddać cześć i chwałę należną Twemu Majestatowi, korzę się przed Tobą, i co czyni Jezus, ja to czynić pragnę, ofiaruję Ci Jego uwielbienia i tę Mszę Świętą przez ręce kapłana; i proszę Cię Boże Ojcze przez tę miłość, z jaką Jezus poniósł za nas mękę i z jaką się Tobie, co dzień we Mszach Świętych ofiaruje, przebacz mnie i moim bliźnim wszystkie grzechy i daj nam łaskę ostateczną zbawienia.
Prefacja, znaczy: niesienie krzyża przez Chrystusa Pana.
O Jezu! Spraw abym sobie nie wybierał krzyżów, lecz przyjmował chętnie, jakie mi zsyłasz i szedł rączo w ślady Twoje. Przebacz mi wszystkie uskarżenia się i niecierpliwości.
Sanctus, znaczy potrójny upadek Pana Jezusa pod krzyżem.
Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów, pełna jest ziemia majestatu chwały Twojej. Chwała Ojcu, chwała Synowi, chwała Duchowi Świętemu.[3]
Memento, czyli wspomnienie za żywych, znaczy: wielkie boleści Pana Jezusa na górze Kalwarii.
Przeszyj Jezu serce moje strzałami miłości Twojej, abym Cię ukochał bez granic na wieki; abym zbawiennie rozpamiętywał mękę Twoją i wraz z moimi krewnymi i znajomymi błogosławił Cię w niebie.
Gdy kapłan czyni trzykroć nad kielichem krzyże, znaczy przybicie Pana Jezusa trzema gwoździami do krzyża.
Zbawicielu mój, przez tę boleść zniesioną, gdy Cię przybijano do krzyża, przebacz mi, żem Cię ranił w osobie moich bliźnich zemstą, gniewem i zazdrością. Uczyń mię wyrozumiałym na błędy drugich, a surowym dla siebie. Spraw, abym krzyżował pokutą moje ciało, i pozbył się wszystkich wad.
Gdy kapłan poświęca Hostię przemienioną w Ciało Pańskie oraz wino przemienione w Najświętszą Krew Pana Jezusa, znaczy, jako Chrystus Pan z krzyżem był podniesiony, wylewając Krew z Ran na odkupienie świata.
Pan mój i Bóg mój. Najdroższy mój Zbawicielu! Cześć, uwielbienia, hołd, stokrotne podzięki i błogosławieństwa, składam Ci od siebie i w imieniu wszystkich stworzeń, za dzieło odkupienia ludzi. Racz się za moich i za mnie ofiarować Bogu Ojcu, ubogać nas Twymi zasługami, Namaść Najświętsza Krwią, którąś przelał, co do kropelki, uświęć nas i zbaw na wieki.
Memento, czyli wspomnienie za umarłych, znaczy: Chrystus modlił się za nieprzyjaciół swoich i grzeszników, mówiąc: Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.
Trójco Przenajświętsza ofiaruję Ci tę Mszę Świętą przenajdroższą Krew, mękę, zasługi i całego Jezusa, oraz skarb Kościoła Świętego na zadośćuczynienie za moje grzechy i wszystkich ludzi; na wynagrodzenie Ci wszystkich zniewag, bluźnierstw i świętokradztw; na podziękowanie na wszystkie dobrodziejstwa mnie i całemu światu udzielone; oraz na wyjednanie łask potrzebnych a skutecznych, osobliwie łaski ostatecznej zbawienia dla mnie i dla wszystkich ludzi; a duszom w czyśćcu jak najprędszego oswobodzenia. O Jezu! Poleć mnie Matce Swojej.
Gdy kapłan bije się w piersi, mówiąc: „Nobis quoque”, znaczy Chrystus odpuszcza nawróconemu łotrowi.
Panie! Nie jestem zdolny złożyć Ci dzięk należnych, lecz ofiaruję Ci Krew Jezusa Chrystusa, która płynie na ołtarzu podczas tej Ofiary i wszystkich Mszy Świętych, które się w tej chwili na całym świecie odprawiają.
Gdy kapłan mówi lub śpiewa: Pater noster, znaczy: Chrystus mówił siedem słów na krzyżu. Zmów:
„Ojcze nasz”… Jezu Najdroższy konający, zmiłuj się nad konającymi w tej chwili i w tej dobie mającymi skonać, nawróć ich i zbaw! A racz i mnie przybyć na ratunek w chwili skonu, uświęć mię i weź do nieba; o co Cię proszę przez siedem boleści Najświętszej Maryi Panny. Pragnąc ci osłodzić gorzki skon, ofiaruję Jej serce i moje, oraz miłość wszystkich Świętych.
Gdy kapłan wpuszcza cząstkę Hostii do kielicha, znaczy: Longin otwiera bok Pana Jezusa, a dusza wstąpiła do otchłani.
Wodą z boku Twojego obmyj mnie Panie Jezu; daj mi najczystszą intencją we wszystkich sprawach. Wszystkie też w dzisiejszej dobie, moje dobre i obojętne myśli, pragnienia, słowa i uczynki, wraz z Twoją Panie męką i zasługami, ofiaruję Trójcy Przenajświętszej na to wszystkie intencje, na jakie się modliłem podczas tej Mszy Świętej i na… (tu jeszcze można dodać jakąś intencję szczególną). Racz je, Zbawicielu, we mnie sprawować udoskonalać i kierować mną.
Położona na patenie, przełamana Hostia, znaczy, że ciało Pana Jezusa zostało złożone na łono Najświętszej Matki Jego.
O Matko bolesna! Współbolejąc nad Tobą, stokrotne Ci dzięki składam, żeś nam dała Boskiego twego Syna na okup świata, i za to, coś z Nim współcierpiała. Proszę Cię przez Jego Rany, racz mnie i moich zawsze otaczać swą opieką, wyjednać łaski potrzebne, uświęcenie i zbawienie wieczne.
Gdy kapłan bije się w piersi, mówiąc: „Domine non sum dignus”, znaczy, że wiele ludzi przy śmierci Jezusowej w piersi się bili.
Panie Jezu, korzę się u stóp Twoich i nieskończone Tobie dzięki składam za dokonane dzieło odkupienia. Wierzę w Ciebie i we wszystko, co Kościół Święty do wierzenia podaje, gdyż Tyś tak objawił, nieomylna Prawdo. Ufam, że mię zbawisz, boś najmiłosierniejszy, a wszystko możesz. Kocham Cię, boś najwyższe Dobro.
Komunia kapłańska znaczy: Złożenie Ciała Chrystusowego do grobu.
Jezu utajony w Przenajświętszym Sakramencie, bądź mi przez całe życie posiłkiem, który by mię w Ciebie przemienił. Spraw, abym Cię w godzinę śmierci przyjąć czystym sercem, jako zasiłek na drogę szczęśliwej wieczności.
Ablucja, czyli popłukanie kielicha, znaczy: obmycie i wonnymi maściami namaszczenie Ciała Chrystusowego.
Zbawicielu mój, udziel mi łaski skutecznej, abym wiernie z nią współdziałając, postępem w cnotach roztaczał wonność miłą i zbawienną dla bliźnich.
Gdy kapłan potem idzie do mszału, znaczy: Zmartwychwstanie Chrystusowe.
Zwycięzco śmierci, daj mnie, moim i tu obecnym, zwycięstwo i tryumf wiekuisty, abyśmy kiedyś chwalebnie zmartwychwstali.
O Jezu! Modlitwy moje, prace, zajęcia, cierpienia, nic nie warte same przez się, ale je łączę z zasługami bolesnej Męki i Śmierci Twojej. Skrapiam je łzami i Krwią Twoją, aby one w oczach Twoich były miłe i wdzięczne, mnie zaś i tym, za które je ofiaruję, aby były pożyteczne i zbawienne. Amen.
DRUGI SPOSÓB SŁUCHANIA MSZY ŚWIĘTEJ[4]
zalecony, gdy kto wśród Mszy Świętej ma zamiar odmawiać Różaniec lub inne modlitwy; albo, gdy kilka Mszy Świętych wychodzi w małych pauzach po sobie, a we wszystkich chce uczestniczyć.
Msza Święta dzieli się na cztery części: pierwszą część od początku do Ewangelii, ofiaruj, jako uwielbienie Ojca niebieskiego, mówiąc:
Boże mój! Uwielbiam Twój Majestat nieskończony! Chciałbym(łabym) uwielbić Cię godnie, lecz nędzny(a) grzesznik(nica) jakże uczynić to zdołam? Składam Ci, jako Ofiarę, uwielbienie Jezusa Chrystusa, który się tu na ołtarzu ofiaruje.
W drugiej części, to jest od Ewangelii do Podniesienia, składaj Ofiarę za grzechy twoje i mów:
Panie! Nienawidzę grzechów, które popełniłem(am), czuje za nie żal i obrzydzenie najwyższe. Ofiaruję Ci na zadośćuczynienie za nie Boskiego Syna Twego, który się tu na ołtarzu ofiaruje, i błagam Cię przez Jego zasługi o przebaczenie, łaskę i poprawy i wytrwania.
W trzeciej części, tj. od Podniesienia do Komunii, ofiaruj Ojcu Przedwiecznemu Chrystusa Pana, jako ofiarę dziękczynienia za wszystkie łaski i dobrodziejstwa, które od Niego odbierasz i mów:
Panie! Nie jestem zdolny(a) złożyć Ci dzięk należnych; lecz ofiaruję Ci Krew Jezusa Chrystusa, która płynie na ołtarzu podczas tej Ofiary i wszystkich Mszy Świętych, które się w tej chwili na całym świecie odprawiają.
W czwartej części, tj. od Komunii do końca proś z ufnością o łaski ci potrzebne, a szczególnie o żal za grzechy i wytrwanie w miłości Bożej, Podczas, gdy kapłan lud błogosławi wzbudź skruchę i wdzięczność ku Panu Bogu za wszystko i mów:
O Boże Wszechmocny, udziel mi błogosławieństwa Twego za pośrednictwem kapłana; niech ono oddali ode mnie wszystkie zasadzki nieprzyjacielskie; niech spocznie na każdej mojej myśli, słowie, zamiarach i czynach moich, aby się stały miłymi Panu Bogu. Niech to błogosławieństwo spłynie też na cały naród polski. Amen.
[1] Według modlitewnika „HOŁD BOGU od Narodu Polskiego nakładem Sióstr Bernardynek przy kościele św. Józefa w Krakowie. Nihil obstat 29 marzec 1921.
[2] Odpust (Racc. 57) 100 dni za każdorazowe odmówienie tej modlitewki ze skruszonym sercem i pobożnie. (Pius IX, Decr. Św. Kongr. Odp. d. 24 września 1846)
[3] Odpusty (Racc. 3) 1) 100 dni raz na dzień, za odmówienie tego Trisagium anielskiego ze skruszonym sercem i nabożnie. 2) 100 dni, trzy razy na dzień: w niedzielę, w uroczystość Świętej Trójcy i przez oktawę tego święta. 3) Odpust zupełny raz w miesiącu w dniu do wyboru, gdy kto odmawia to pienie anielskie, co dzień przez miesiąc. Warunki: Spowiedź, Komunia Święta, modlitwa przez czas jakiś na intencję Ojca Świętego (Klem. XIV, Dekr. Św. Kongr. Odp. d. 26 czerwca 1770).
[4] Według modlitewnika „HOŁD BOGU od Narodu Polskiego nakładem Sióstr Bernardynek przy kościele św. Józefa w Krakowie. Nihil obstat 29 marzec 1921.
KIEDY I JAK NALEŻY SŁUCHAĆ MSZY ŚW.
,Szukajcie najprzód królestwa Bożego… a inne rzeczy będą wam przydane”. (Mat. VI. 33).
Msza św., jak poznaliśmy już, jest najświętszą, najdoskonalszą i najmilszą Bogu ofiarą, Msza św. jest dalej skarbnicą wszystkich łask Bożych. O, gdyby ludzie zrozumieli ten dar Boży, jakże skwapliwie korzystaliby z Najświętszej Ofiary Mszy św.! Kościół św. zachęca nas, abyśmy jak najczęściej, jeżeli można, nawet codziennie słuchali Mszy św. Nie wszystkim jednak obowiązki na to pozwalają. Pamiętajmy jednak, że drugie przykazanie kościelne nakazuje nam, abyśmy w każdą niedzielę i święta z uczciwością i nabożeństwem słuchali Mszy św. Rozkaz Kościoła, to rozkaz samego Boga. „Kto Kościoła nie słucha — mówi Pan Jezus — niech ci będzie jak poganin i celnik.” (Mat. 18. 17). Dlatego też, kto z własnej winy, bez słusznej przyczyny tego rozkazu Kościoła nie wypełnia, kto opuszcza dobrowolnie Mszę św. w niedziele i święta, ten dopuszcza się grzechu śmiertelnego. Panu Bogu należy się od nas cześć i tę cześć powinniśmy od czasu do czasu okazywać publicznie, tę zaś cześć okazać mu możemy najlepiej przez słuchanie Mszy św. w niedziele i święta.
Zaniedbanie Mszy św. w niedziele i święta jest wielką zniewagą samego Pana Jezusa, który we Mszy św. za nas się ofiaruje. On na ołtarz zstępuje, wzywa nas do Siebie, skarby Swych łask przed nami otwiera… a niejeden tymi łaskami gardzi i od Pana Jezusa stroni! Pierwsi chrześcijanie tak byli gorliwymi w słuchaniu Mszy św., że woleli życie narazić na niebezpieczeństwo, aniżeli opuścić Mszę św.
Słuchać Mszy św. w niedziele i święta obowiązani są wszyscy chrześcijanie, którzy przyszli do używania rozumu, a więc i dzieci od lat mniej więcej siedmiu. Tylko ważna przyczyna, jak np. choroba, pielęgnowanie chorych w domu, zbytnia odległość od kościoła, lub jakieś nadzwyczajne wypadki mogą nas zwolnić od tego obowiązku. Grzeszą zaś śmiertelnie ci, którzy chodzą na zabawy w soboty, tańczą całą noc, jak to się u nas dzieje podczas karnawału, a w niedzielę śpią i nie idą na Mszę św.
Pamiętajmy też, że Mszy św. należy słuchać całej od początku do końca. Kto zaś z własnej winy opuszcza jaką część Mszy św. popełnia grzech większy lub mniejszy, zależnie od tego, jaką część opuścił. Nie wolno tedy spóźniać się na Mszę św. ani wychodzić z kościoła przed zakończeniem Mszy św.
Mszy św. należy słuchać w kościele i starać się być jak najbliżej ołtarza. Grzeszą, więc ci wszyscy, którzy zwłaszcza latem stoją podczas Mszy św. poza kościołem i tam prowadzą nieraz grzeszne rozmowy. Poza kościołem można słuchać Mszy św. jedynie wtedy, gdy kościół jest ciasny, wszyscy nie mogą się w nim pomieścić, wówczas można stać, czy klęczeć na dworze, ale należy dobrze uważać, co się dzieje przy ołtarzu, kiedy jest Ewangelia, Ofiarowanie, Przeistoczenie i Komunia. Ponieważ Msza święta jest ze wszystkich czynności najświętszą, więc jasno z tego wynika, że powinniśmy jej słuchać z jak największym uszanowaniem, skromnością, uwagą i pobożnością. Pierwsi chrześcijanie, jak świadczy św. Jan Chryzostom, z taką czcią i z takim uszanowaniem słuchali Mszy św., że w kościele było tak cicho, jakby nikogo nie było. Do kościoła, gdzie Pan Jezus ofiaruje się za nas podczas Mszy św. można zastosować te słowa, które do Mojżesza wypowiedział Pan Bóg z pośrodku krzaka gorejącego: „Miejsce, na którym stoisz, święte jest”. Pan Jezus, który przebaczał największym grzesznikom i obchodził się z nimi jak najłagodniej, nie mógł zboleć zniewagi kościoła, oburzał się i surowo skarcił przekupniów, co znieważyli kościół Jerozolimski. A przecież, w tym kościele nie było jeszcze Najśw. Ofiary Mszy św. O ileż więcej smuci się Pan Jezus, gdy widzi, że chrześcijanie nie umieją się dziś odpowiednio zachować podczas mszy św. w kościele, gdy prowadzą niepotrzebne rozmowy, śmiechy, gdy znieważają Jego kościół! Wielu przychodzi do kościoła na Mszę św., ale zamiast wejść do kościoła, uklęknąć i modlić się pobożnie, stoją zawsze w przedsionku, w kruchcie kościelnej lub we drzwiach, tak, jakby się bali przestąpić próg kościelny i przybliżyć się nieco do Pana Jezusa. Wprawdzie to samo przez się nie jest jeszcze grzechem, ale jest to bardzo nieładnie i źle świadczy o pobożności tych ludzi. Tacy, choć niby to są w kościele i na Mszy św., ale prawie nigdy się nie modlą, więc o nich nie można powiedzieć, że pobożnie Mszy św. słuchają.
I wielu tak jest w tej mierze upartych, że pomimo zachęt, upomnień kapłana, zwyczaju tego brzydkiego porzucić nie chcą, chociaż kościół nieraz jest przestronny i miejsca wolnego w nim dosyć. A co gorsza, że przez to nieraz tak drzwi do kościoła zabarykadują, że i ci, co by wejść chcieli, przez to wejść nie mogą. Strzeżmy się tego brzydkiego zwyczaju!
Słuchać należy Mszy św. z uwagą, aby wiedzieć, co się na ołtarzu dzieje. Zwracać należy uwagę na wszystkie części Mszy św. i łączyć się z kapłanem w modlitwach. Najlepiej jest podczas Mszy św. rozważać mękę Pana Jezusa, wszak Msza św. jest powtórzeniem Ofiary krzyżowej. Stąd też, ile razy jesteśmy na Mszy św., wyobrażajmy sobie, że jesteśmy na Kalwarii, że patrzymy na mękę i śmierć Pana Jezusa. Mszy św. należy słuchać z największą skromnością. Przeciwko tej skromności grzeszą ci, którzy przychodzą do kościoła nie z nabożeństwa, ale tylko z ciekawości, aby się ludziom pokazać. Przeciwko tej skromności grzeszą najczęściej niewiasty, które przychodzą do kościoła w nieskromnym ubraniu. Już św. Paweł w listach swoich próżność tę niewiastom wyrzuca. W liście swym do Koryntian tak naucza: „Każda niewiasta, modląca się z nie nakrytą głową w kościele, sromoci głowę swą. Niewiasta ma mieć nakrycie na głowie…” (I. 11, 5), W liście zaś do Tymoteusza tak pisze: „Chcę tedy, aby niewiasty modliły się w ubiorze skromnym, ze wstydem i miernością ubierając się…” (I. 2). Św. Jan Chryzostom wypraszał niewiasty nieskromnie ubrane z kościoła; tak samo postępował św. Ambroży, biskup, i tak się do nich odzywał: „Im bardziej jesteście wystrojone i im więcej od ludzi podziwiane, tym więcej od Boga jesteście wzgardzone i znienawidzone”.
Mój Boże, a ileż to dziś niewiast przychodzi do kościoła w bardzo nieskromnym i gorszącym stroju! Jakże wielką zniewagę wyrządzają przez to Panu Jezusowi i jak wielkie dają ludziom zgorszenie!
Mszy św. należy słuchać z pobożnością. Ta pobożność ma się okazywać w całym zachowaniu się naszym, a więc w klękaniu, składaniu rąk, a przede wszystkim w gorącej modlitwie. Modlitwy nasze trzeba łączyć z modlitwami Kościoła, kapłana sprawującego Najśw. Ofiarę, stąd też najlepiej postarać się o taką książeczkę, w której są wszystkie modlitwy Mszy świętej przetłumaczone na język polski i te modlitwy odmawiać podczas Mszy św. Kto czytać nie umie, niech modli się, jak potrafi, ale pobożnie.
Korzystajmy więc z tej Najświętszej Ofiary Mszy świętej, słuchajmy jej, co niedziele i święta, śpieszmy do kościoła, jeżeli nam okoliczności na to pozwalają, i w dni powszednie, idźmy za radą Pana Jezusa, który mówi: „Szukajcie najpierw królestwa Bożego, a to reszta będzie wam dodane”. Jeżeli słuchać będziemy często a pobożnie Mszy św., spłyną na nas przeobfite łaski Boże i zasłużymy sobie na królestwo niebieskie.
77 POŻYTKÓW WYNIKAJĄCYCH Z POBOŻNEGO SŁUCHANIA MSZY ŚW.
(wg książeczki do nabożeństwa ku czci św. Józefa, nakładem klasztoru s.s. Bernardynek, w Krakowie „Nihil obstat” 9.10.1930, ks. Adam Kozłowski – cenzor, L.9603/30)
1. Dla twego zbawienia zsyła Bóg Ojciec swego Syna.
2. Duch Św. udziela łask wszelkich.
3. Syn Boży zstępuje i kryje się pod postacią Hostii świętej.
4. A nawet tak się poniża, że i w najmniejszej odrobinie Hostii świętej jest obecny.
5. Dla twego zbawienia odnawia On tajemnicę swego Wcielenia.
6. Rodzi się na nowo w każdej Mszy świętej.
7. Dla twego dobra odprawia na ołtarzu nabożeństwa, które odprawił na ziemi.
8. Odnawia mękę swą, abyś mógł w niej mieć udział.
9. Przelewa duchownym sposobem najświętszą Krew swoją i ofiaruje ją Bogu za ciebie.
10. Tą krwią skrapia twą duszę, aby wydała obfity plon.
11. Dla Ciebie ofiaruje się Chrystus jako całopalenie, składając taką cześć Bogu, jaka mu się godzi od wszelkiego stworzenia.
12. Składając Bogu tę cześć, wyświadczasz Mu cześć, którą składać zaniedbałeś.
13. Umiera ponownie duchownym sposobem i życie za ciebie poświęca, ,
14. Za ciebie ofiaruje się Chrystus jako ofiara chwały i nagradza to, coś w chwaleniu Boga zaniechał.
15. Ofiarując Bogu tę chwalę Chrystusa, większą Mu oddajesz chwalę od chwały, którą Mu składają Aniołowie.
16. Za ciebie ofiaruje się Chrystus jako najdoskonalsza ofiara dziękczynna i nagradza to, coś w dziękczynieniu zaniechał.
17. Ofiarując Bogu to dziękczynienie Chrystusa, wywdzięczasz Mu się za wszelkie dobrodziejstwa, które tobie wyświadczył.
18. Za ciebie ofiaruje się Chrystus jako ofiara pojednawcza i przywraca ci przyjaźń zagniewanego Boga.
19. Chrystus czyni zadość za niejedno twoje lenistwo, przez które zaniechałeś spełnienia wielu dobrych uczynków.
20. Poprawia wiele twych opieszałości, których dopuściłeś się niekiedy niedbałym spełnianiem twych obowiązków.
21. Przebacza grzechy niewiadome i zapomniane, z których się nigdy nie spowiadałeś.
22. Ofiaruje się jako ofiara zadośćuczynienia, spłacając część twej winy i kary.
23. Każdą Mszą św. odpokutujesz więcej kary, niż innymi uczynkami pokutnymi.
24. Chrystus daruje tobie część twych zasług, które Bogu ofiarować możesz za twoje grzechy.
25. Chrystus ofiaruje się za ciebie jako ofiara błagalna i błaga za tobą tak serdecznie, jak błagał na krzyżu za twych nieprzyjaciół.
26. Jego Rany i Najśw. Krew przelana co do kropli woła dla ciebie o miłosierdzie i zbawienie. Jego Serce jednym uderzeniem o nawrócenie dla grzeszników, drugim błaga o wytrwanie dla sprawiedliwych.
27. Gdybyś tego dnia umarł, coś wysłuchał Mszy św., Pan Jezus byłby przy twoim skonaniu, jakoś ty był podczas Mszy św. u Niego. W najświętszej Ofierze mamy źródło żywej wody, ustawicznie tryskające na żywot wieczny.
28. Nabożne słuchanie Mszy świętej krzepi słabych, pociesza strapionych.
29. Modlitwa, którą odmawiasz we Mszy św., daleko jest skuteczniejsza od modlitwy, odprawionej poza nią, gdyż Chrystus łączy ją ze swoimi i ofiaruje twemu Ojcu.
30. Wszyscy obecni Aniołowie modlą się także z tobą, ofiarując Bogu mizerną twą modlitwę.
31. Kapłan odprawia Mszę św. za ciebie, mocą której szatanom wzbroniony jest przystęp do ciebie.
32. Odprawia także swoją Mszę św. za ciebie, ofiarując ją Bogu za twoje zbawienie.
33. Kiedy uczestniczysz we Mszy św.. jesteś duchownym sposobem kapłanem i Chrystus udziela ci władzy ofiarowania Mszy św. dla siebie lub dla innych.
34. Gdy ofiarujesz Mszę świętą, dajesz Przenajświętszej Trójcy dar najprzyjemniejszy, tak drogi, że wart więcej nad niebo i ziemię.
35. Ofiarowaniem Mszy świętej, tak wielki Bogu wyświadczasz honor, jakiego Bóg jest godzien.
36. Tym ofiarowaniem sprawiasz Przen. Trójcy nieskończoną radość.
37. Ten dar tak zacny ofiarujesz jako dar swój, ponieważ P. Jezus go tobie darował.
38. Słuchając Mszy św., spełniasz dzieło najwznioślejszego nabożeństwa.
39. Wyświadczasz człowieczeństwu Chrystusa najwyższą przysługę i upodobanie.
40. Przezeń uczcisz mękę Pańską, najlepiej i siebie uczynisz uczestnikiem jej owoców.
41. Tym nabożeństwem uczcisz także Matkę Boską i pomnożysz jej radość.
42. Wszystkich Aniołów i Świętych uczestniczeniem we Mszy św. więcej uczcić możesz, niż innymi modlitwami, choćby najliczniejszymi.
43. „Jeżeli żalem przejęci idziemy na Mszę św. i Bogu ją ofiarujemy, daje się Pan przebłagać jej ofiarowaniem, udziela daru łaski pokuty i odpuszcza grzechy i wszelkie występki chociażby, największe” (Trident. sessio 22. C. 2).Postanowienia wyznania grzechów na spowiedzi trzeba się starać, o ile możności, wkrótce dopełnić.
44. Cnotliwy i obecny podczas Najświętszej Ofiary, zachowując się w drodze prawości, wzrasta ciągle w zasługi i laski, które go coraz milszym czynią Bogu.
45. Nabożnym uczestniczeniem we Mszy św. wypełniasz w wysokim stopniu akt św. wiary i wysługujesz sobie przez to wielką nagrodę.
46. Padając na kolana na widok Hostii św. i kielicha, wypełniasz najprzedniejszy akt adoracji.
47. Dostępujesz zaszczytu oglądania Chrystusa utajonego w Hostii św. i być widzianym przez Niego.
48. Ilekroć spoglądasz nabożnie na Hostię św., tylekroć zasłużysz na szczególną nagrodę w niebie.
49. Św. Kongregacja Odpustów udzieliła dekretem z 18 maja 1807 r. odpustu siedmiu lat i siedmiu kwadragen tym wszystkim,
którzy z wiarą, miłością i nabożeństwem popatrzą się w czasie Podniesienia na najświętsza Hostię i wymówią te słowa: „Pan mój i Bóg mój”.
50. Podczas podniesienia we Mszy świętej Krew Jezusa spływa na dusze i umysły obecnych. Pobożnych uwesela, oczyszcza, zasila, umacnia, a bezbożnych usiłuje nawrócić.
51. „Kiedy dusza otrzymuje tę Krew, dostępuje takiej godności, jakby została przyodziana kosztowną szatą, a nawet tak cudnie jaśnieje i świeci, że gdybyś blask duszy mógł zobaczyć, pokropionej tą Krwią najświętszą, uwielbiałbyś ją jako bóstwo”(Św. Magdalena de Pazzis in monitis vitae eius annexis, c. 14).
52. Widząc we Mszy św. ponawiane dowody miłości Chrystusa ku ludziom, zastanawiamy się nad Jego życiem na ziemi, w czym znajdujemy bodziec do naśladowania Go, do chętnego z poddaniem woli Bożej dźwigania krzyża, do udoskonalenia intencji w naszych sprawach.
53. Gdy rozmyślasz Mękę Pańską, więcej zasług zyskasz, niż gdybyś w tym dniu pościł o chlebie i wodzie i do krwi się biczował. Bł. Angela z Foligno z ust Pana Jezusa usłyszała raz te słowa: „Błogosławionymi jesteście którzy tkliwym a rzewnym uczuciem przechowujecie pamiątkę Męki Mojej, która wszystkich wieków jest cudem, zbawieniem, życiem dusz zbłąkanych i jedyna ucieczka grzeszników. A ponieważ płakaliście ze Mną, podzielicie też królestwo, zmartwychwstanie i chwałę moją. którą nabyłem ceną cierpień okrutnych i na zawsze dziedzictwem Moim cieszyć się będziecie”.
54. We Mszy św. w duchowny sposób będziesz posilony i napojony Ciałem i Krwią Chrystusa Pana.
55. Otrzymujesz błogosławieństwo kapłańskie, a Chrystus zatwierdza je w niebie.
56. Pilnym i częstym słuchaniem Mszy św. wyjednasz sobie błogosławieństwo Boże w dobrach duchownych doczesnych.
57. Przez nią uchronisz się od wielu nieszczęść, w które wpadłbyś inaczej.
58. Kto uczestniczy we Mszy św., uwolniony jest od wielu klęsk i niebezpieczeństw, Aniołowie go bardziej kochają i strzegą.
59. Przez nią nabierasz siły do zwalczania pokus, które by cię inaczej przemogły.
60. Nabożnym słuchaniem Mszy św. otrzymujemy więcej zasług, aniżeli oddając wszystek majątek ubogim, aniżeli odbywając pielgrzymkę do najcudowniejszych miejsc na świecie (Święty Bernard).
61. Dla przyjaciół twoich nic pożyteczniejszego uczynić nie możesz, jak że za nich Mszy św. wysłuchasz i ofiarujesz ją.
62. Dobroczyńcom twoim wywdzięczysz się stokrotnie wysłuchaniem za nich Mszy świętej.
63. Cierpiącym, chorym i konającym najlepszą sprawisz pociechę wysłuchaniem Mszy św. A ofiarując Bogu Ojcu wiele razy po podniesieniu: Krew, Oblicze Pana Jezusa za konających, możesz tysiące dusz ochronić od pieklą.
64. Ojciec św. Pius X dn. 26 października 1907 r. udzielił sto dni odpustu kapłanom, odprawiającym Mszę świętą, jako też wszystkim wiernym obecnym na Mszy św.. jeśli wtedy polecą Bogu grzeszników całego świata, będących właśnie w konaniu i tego dnia mających umrzeć. Odpust ten ofiarować można za dusze czyśćcowe. (Kongr. Odp. 10 grudnia 1907 ).
65. Wielu grzesznikom ofiarowaniem Mszy św. możesz wyjednać nawrócenie.
66. Słuchaniem Mszy świętej wszystkim prawowiernym chrześcijanom wiele do zbawienia uprosić możesz.
67. Słuchaniem Mszy świętej możesz chłodzić męki biednym duszom czyśćcowym.
68. Jeżeli za dusze twych krewnych, przyjaciół nie możesz dać na Mszę św., możesz ich wybawić przez słuchanie Mszy świętej.
69. Nieprzebranym skarbem jest Msza święta. Nabożnym wysłuchaniem jednej, więcej się wzbogacić możesz, niż wszystkim innym w świecie, gdyż przezeń wypełniasz najlepszy z dobrych uczynków.
70. Im więcej uczynisz intencji we Mszy świętej, tym więcej zyskasz.
71. Jedna za życia twego wysłuchana Msza św. więcej tobie pożytku przyniesie, jak wiele ich, które po twojej śmierci za ciebie będą odprawiane.
72. Każdą Mszą św. zyskujesz sobie łaskę szczęśliwej śmierci.
73. Przy śmierci twojej pocieszą cię wysłuchane Msze i silną w tobie wywołają ufność w miłosierdzie Boże.
74. Za wysłuchanie Mszy św. odbierzesz pomoc i pociechę w ostatniej twojej potrzebie od Aniołów i Świętych.
75. Msze św., któreś nabożnie wysłuchał, pójdą z tobą przed sąd Boży i uproszą łaskę u surowego Sędziego.
76. Spodziewać się możesz krótkiego i łagodnego czyśćca, ponieważ uczestniczeniem w wielu Mszach św. już wypłaciłeś większą część twoich kar.
77. W niebie czeka cię za wysłuchanie Mszy św. szczęście wiekuiste i wysoki stopień chwały Bożej, bo każde uczestnictwo we Mszy św. posuwa cię wyżej w niebie i powiększa przeto twoją szczęśliwość.
Uwielbiaj majestat Boga najwyższego i cześć Mu oddawaj!
Pamiętaj abyś w niedziele i święta we Mszy św. nabożnie uczestniczył korzystając obficie z owoców każdej Mszy św. – bezkrwawej ofiary naszego Pana – Jezusa Chrystusa!
BIADA TEMU, KTO POGARDZA MSZĄ ŚW. W DNI ŚWIĄTECZNE
O ile Bóg jest nieskończenie dobry dla tych, którzy się Go lękają i kochają, o tyle jest sprawiedliwy dla tych, co nim gardzą i nieraz surowo ich karze.
* * *
Św. Leonard opowiada, że razu jednego trzech kupców z Gubbio udało się w sobotę na jarmark do dalekiego miasteczka. Tam zanocowali i nazajutrz zaraz z rana w niedzielę dwóch postanowiło powrócić do domu, trzeci starał się ich od tego odwieść, zachęcając, aby wpierw wysłuchali Mszy św., lecz daremnie, bo prawie wyśmiewając go, udali się w drogę. Nadjechali nad rzekę Corfuone, która wskutek ulewnego deszczu bardzo była wezbrała, a nie spostrzegłszy się, że most na rzece był niepewny, podcięli konie, wjechali na niego. W tej samej chwili most się zawalił, a oni, konie i towary wpadli w nurty rzeki i marnie zginęli. W kilka godzin potem włościanie wyciągnęli na brzeg dwa ciała nieżywe, wtem nadjechał trzeci kupiec, który pozostał był w miasteczku, by Mszy św. wysłuchać, a poznawszy swoich towarzyszy, wyciągnął ręce ku niebu i podziękował Bogu, że go uratował od niechybnej śmierci, ponawiając postanowienie szanowania od dnia tego dni świątecznych przede wszystkim przez nabożne słuchanie Mszy św.
* * * Eneasz Silvio, późniejszy papież Pius II, opowiada, że w Niemczech w mieście Scivia mieszkał ongiś bogaty rycerz, który utraciwszy majętność, znalazł się w biedzie, a popadłszy w ciężką melancholię, był bliski rozpaczy. Pewnego dnia szatan kusił go, aby położył kres życiu swemu i powiesił się, a rycerz ów, nie wiedząc jak oprzeć się pokusie, udał się o radę do świątobliwego spowiednika, ten mu rzekł: “Niech nigdy dzień nie przejdzie, abyś Mszy św. nie wysłuchał i nie lękaj się niczego”. Rycerz dostosował się do rady i zaczął ją praktykować, uczęszczając co rano na Mszę św.
Lecz razu jednego, gdy szedł do kościoła, spotkał włościanina, a ten mu radził powrócić do domu, bo Msza św. była skończona i nie było już innych. Zatrwożył się rycerz na tę wiadomość, lęk go ogarnął i płacząc, powtarzał niepocieszony: “Co będzie ze mną, co będzie ze mną? Może to ostatni dzień mego życia!”.
Zdziwił się wieśniak, widząc jego zmartwienie, a chcąc go pocieszyć, rzekł: “Bądź dobrej myśli, zaradzę wszystkiemu. Daj mi twój płaszcz, a ja ci za to odprzedam zasługi mojej Mszy św.”. Chętnie zgodził się rycerz, oddał płaszcz swój i poszedł do kościoła. Pomodliwszy się, wracał do domu i na tym miejscu, gdzie z tak wielką lekkomyślnością wieśniak mu był sprzedał za płaszcz zasługi swojej Mszy św., ujrzał go wiszącego na drzewie, jak Judasza i już nieżywego. Pogardził i sprzedał Mszę św., a pokusa szatańska przeszła na niego, zwyciężyła go i nakłoniła do samobójstwa przez powieszenie.
O, jak wielka jest nieświadomość tych chrześcijan, co nie cenią tego wielkiego skarbu, jakim jest Msza św., zastępując ją marną zabawką lub poniżając ją do niecnego zarobku. O, jak wielka jest przewrotność tych, co nie wierząc, albo nawet wierząc, nikczemnie pogardzają Ofiarą św.